Seksowna, ale nie seksualna, czyli paradoks Kasi Cichopek

Doszukiwanie się przez kobiety przyjemności w seksie to w naszym kraju zbędna fanaberia dla niewyżytych kobiet. Porządne polskie matki seksu nie potrzebują. Do bycia seksi wystarczy im umiejętność dbania o dziecko, męża i radzenia sobie z szefem, o czym przekonuje nas z zapałem sama Kasia Cichopek w ogólnopolskiej akcji „Mamy seksi mamy”. To smutne i przerażające, z jakim rozmachem promuje się w Polsce krzywdzące kobiety stereotypy - mówi Joanna Keszka z Barbarella.pl

Kiedy dotarła do mnie informacja o tym, że rusza w Polsce akcja pod nazwą „Mamy seksi mamy”, ucieszyłam się. Pomyślałam, że w końcu ktoś zauważył, że kobiety, a nawet matki w naszym kraju, też mogą lubić seks i być zainteresowane odkrywaniem i zaprzyjaźnianiem się ze swoją seksualnością. Hasło „Mamy seksi mamy” brzmiało dla mnie jednoznacznie: mamy w Polsce matki, które lubią seks, a przewodzić im będzie miła pani Kasia Cichopek, która jakby nie patrzeć też miała seks i to co najmniej dwukrotnie w swoim życiu, bo jest szczęśliwą mamą jednego dziecka, a drugiej jest właśnie w drodze. Mój optymizm, że kobiety w Polsce będą zachęcane do odkrywania radości ze swojej seksualności i do korzystania ze swojego prawa do przyjemności, szybko jednak został ostudzony po zapoznaniu się z programem tej akcji.

Otóż w kampanii z Kasią Cichopek ani razu nie pada słowo „seks”

Bycie seksi matką okazuje się nie mieć niczego wspólnego z seksem. Za to bardzo dużo z odchudzaniem, wyglądem, opieką nad dzieckiem, mężem, szefem i kim tylko się da. Czyli znowu mamy do czynienia ze starym, obrzydliwym stereotypem, że tzw. porządna kobieta powinna prezentować nierealny obrazu tzw. seksapilu dla korzyści innych, zamiast wyzwalającego rozwijania własnej seksualności.

Niesprawiedliwe, ograniczające kobiety stereotypy mają się w naszym kraju wciąż bardzo dobrze i doczekały się oto własnej kampanii. Twórcom akcji „Mamy seksi mamy”, jak widać, trudno uwierzyć, że kobiety-matki mogą faktycznie doświadczać swojej seksualności i chętnie doszukiwać się przyjemności w seksie, a nie tylko w zadowalaniu innych i w nieustannym liczeniu kalorii i kilogramów. Najłatwiej jest używać słowa seksi po to, żeby zwrócić na siebie uwagę, a potem przyłączyć się do bezpiecznego i dobrze znanego w naszym kraju chóru seksobojnych i antykobiecych głosów i sprowadzić cały temat kobiecego bycia seksi do zrzucania kilogramów po porodzie. Te wszystkie upiorne idee są na osłodę okraszone miłym uśmiechem ładnej Kasi Cichopek.

Kampania używając w nazwie słowo „seksi” kusi swobodą i pewnego rodzaju wolnością, jednak oferuje tylko niepokój: czy jako kobieta jestem już wystarczająco atrakcyjna i dobrze zorganizowana, żeby zadowalać cudze gusta i potrzeby męża czy innych osób. Nietrudno chyba zrozumieć, że tak przedstawiana idea „bycia seksi” depcze i dusi w zarodku prawo kobiet do odkrywania swojej autentycznej seksualności, które niewiele ma wspólnego z tym, jak kobieta wygląda, za to bardzo dużo z tym, na co sobie pozwala bez oglądania się na innych.

Stereotypy narzucają kobietom obowiązek bycia obiektem pożądania

Trzeba przyznać, że autorzy kampanii trafili w czuły punkt. Poród i pojawienie się dziecka to ogromna zmiana w życiu kobiety. Zmienia się nasze ciało, nasze relacje zarówno w małżeństwie, jak i w kontaktach z innymi. Jest to jednak dość naturalne, bo dziecko to jest zmiana i to powiedziałabym dość nieodwracalna. Ani nasze ciało, ani relacje małżeńskie nie będą już nigdy takie jak wcześniej, ale czy to znaczy, że będą gorsze? Po prostu inne. Zmiany to część naszego życia. Jednak jeśli będziemy w rozmowach na temat sytuacji młodych matek posługiwali się językiem stereotypów, to zaczyna się tworzyć przerażająca historia, której nie powstydziliby się twórcy „Masakry piłą mechaniczną”. Połączcie ze sobą presję, żeby swoim wyglądem i zachowaniem zaspokajać cudze gusta, czyli, żeby być „seksi”, dodajcie do tego nieustające poczucie odpowiedzialności za wszystko i za wszystkich, które wynika z przekonania, ze kobieta swoją mądrością, cierpliwością, dobrocią i wyrozumiałością może wpływać na zachowania innych, i jeszcze dołączcie do tego ograniczone możliwości, które realnie posiada młoda matka z małym dzieckiem na ręku – i oto mamy młodą i sfrustrowaną matkę, która jest świetnie wyedukowana na temat tego, czego chcą od niej inni i jak cudze potrzeby zaspokajać i zupełnie zdezorientowaną w kwestii tego, czego ona sama może chcieć.

Tragedią jest ograniczanie kobiecej seksualności do kwestii podobania się innym. Stereotypy narzucają kobietom obowiązek bycia obiektem pożądania, a jednocześnie nie powinny demonstrować swoich własnych potrzeb seksualnych, bo to już narażałoby je na opinię bycia „dziwką”. Do tego obowiązku bycia atrakcyjną w oczach płci przeciwnej dodajmy niewyszukane i bezczelne oczekiwania seksualne mężczyzn w naszym kraju – i mamy obraz kobiety, której dużo łatwiej jest być „seksownym” obiektem, niż kobietą świadomą swojej autentycznej seksualności. Seksi ale nie seksualna, jak Kasia Cichopek.

Kobiety potrzebują wolności do odkrywania swoich własnych pragnień erotycznych i uwolnienia ich od obowiązku zaspokajania cudzych wyobrażeń i fantazji na temat tego, co jest, a co nie jest seksi. Prawo do zaspokajania własnych potrzeb seksualnych to ważna dla kobiet sprawa. Chodzi o to, żeby zamiast faszerować społeczeństwo stereotypami na temat tego, co wypada pragnąć i pożądać porządnej polskiej kobiecie, należy wreszcie dać kobietom przestrzeń i możliwość do odkrywania, że ich seksualność należy tylko do nich i im samym powinna w pierwszej kolejności służyć. Już czas przestać zastanawiać się, czego inni chcą lub nie chcą od kobiet w sferze seksualnej, ale zacząć zadawać im pytanie: czego one same oczekują i pragną. Bo każda z nas jest istotą seksualną, ma prawo z tego korzystać i tym się cieszyć. Niestety wciąż pod płaszczykiem dobrych rad, odmawia się kobietom prawa do wyrażania swojej seksualności, pozostawiając nas na placu boju jedynie z frustrującym obowiązkiem bycia seksi.

Czego młode mamy nie dowiedzą się od seksi Kasi Cichopek

W akcji „Mamy seksi mamy” mamy więc same stereotypowe wyobrażenia na temat kobiecych powinności i nie ma ani słowa o seksie. A szkoda, bo życie erotyczne, może nie tyle samych mam, co wspólne świeżo upieczonych rodziców, to ważny temat. Seksualność służy do budowania intymnej więźli w związku i wzmacnia relacje między partnerami dużo mocniej niż przysłowiowy gar gorącej zupy na stole czy wyprasowane przez idealną panią domu koszule. A kiedy pojawia się dziecko, to zachodzą zmiany, także w podejściu do życia seksualnego młodych rodziców. Warto wiedzieć, jak się kochać na różnych etapach związku.

Podzielę się z wami moją wiedzą i doświadczeniami na temat tego, jak można cieszyć się seksem po narodzinach dziecka. Potrzeba do tego mocnego przekonania, że warto troszczyć się o swoje życie erotyczne. Przydaje się też zestaw pomysłów zmysłowych zabaw i gadżetów erotycznych. Seks spontaniczny bywa fajny, o ile oczywiście nasze życie erotyczne nie ogranicza się tylko i wyłącznie do „nieplanowanego” seksu, bo wtedy, spójrzmy prawdzie w oczy, zostajemy już tylko z bylejakim seksem.

Wracając do seksu po narodzinach dziecka, zapomnijcie kochani na jakiś czas o nieplanowym seksie, bo w ogóle nie będziecie mieć seksu (dobrego). Wpisujcie seks w swój kalendarz, tak jak zapisujecie wizyty dziecka u pediatry, przegląd samochodu, czy cotygodniowe wyjście na duże zakupy. Planujcie seks, bo inaczej przynajmniej jedno z was zawsze będzie na tyle zmęczone, że z całej zabawy nici. I dzielcie się seksem: jeżeli ustalicie, że macie mieć seks raz w tygodniu, to w jednym tygodniu niech będzie erotyczny wieczór należał do partnerki, a w następnym do partnera. Chodzi o to, żeby znalazło się miejsce na marzenia i pragnienia erotyczne obu stron. Kompromisy prowadzą do tego, że nikt nie jest zadowolony, lepiej więc dokonać jasnego podziału i cieszyć bez wyrzutów sumienia, tym, że dzisiaj to ja mogę sobie zażyczyć na przykład pachnącą kąpiel, erotyczny masaż i tą fajną pozycję od tyłu z jednoczesnym masowaniem łechtaczki za pomocą małego, przyjaznego wibratorka do użytku zewnętrznego.

Rozmawianie o seksie, planowanie seksu i przygotowywanie się do niego to najlepszy i moim zdaniem jedyny rozsądny sposób na to, żeby cieszyć się intymnością pomiędzy kolejnymi kolkami, wyżynaniem się ząbków, budzeniem się nocy na karmienie, na picie, na przytulenie, na śpiewanie i na przewijanie. Pomimo zmęczenia, pomiędzy kolejnymi katarami, kaszlami i złymi snami naszych pociech możemy mieć fajny seks. Czasami miałam wrażenie, że chyba zwariowałam, żeby w całym tym zamieszczaniu, a bywały chwile, że niemalże padałam na twarz z niewyspania, jeszcze myśleć o seksie. Nigdy jednak nie żałowałam wysiłku, jaki włożyłam w to, żeby zatroszczyć się o swoje życie seksualne po urodzeniu dziecka. Raz zabawa była lepsza, raz taka sobie, ale warto było i wszystkim to szczerze polecam, by w każdych okolicznościach, pamiętać, że seks w związku też się liczy i że warto się o niego troszczyć.

Przedstawiam 16 rzeczy, które moim zdaniem warto wiedzieć o seksie po urodzeniu dziecka, a których nie dowiecie się od seksi Kasi Cichopek

1. Czas
Trzeba podarować sobie czas. Przygotujcie się na to, że przez pierwsze 6 miesięcy po urodzeniu dziecka możecie nie mieć najwspanialszego seksu w swoim życiu, a nawet możecie nie chcieć mieć go w ogóle.

Po urodzeniu dziecka zachodzą w organizmie kobiety różne zmiany. Ja zawsze byłam wielką entuzjastką wychodzenia naprzeciw seksualnym doświadczeniom, ale po porodzie straciłam całkowicie zainteresowanie seksem. Mógł dla mnie nie istnieć. Nie chodziło zmęczenie, ale o to, że nie potrzebowałam seksu. Było to bardzo dziwne uczucie, nikt mnie nie uprzedził, że coś takiego może mi się przydarzyć. Postanowiłam wsłuchać się w swoje ciało i nie zmuszać się do niczego. Po dwóch miesiącach od porodu, znowu zaczęłam myśleć o seksie. Byłam gotowa do powrotu do akcji. Znowu lubiłam seks. Zawdzięczam to temu, że nie dałam się wkręcić, że seks to mój małżeński obowiązek i w inne takie głodne kawałki. Wiedziałam, że jeśli moje ciało tego nie chce, to nie mogę się zmuszać. Seks to przyjemność i tego się trzeba trzymać. Wsłuchujcie się w swoje ciało. Czy twoja cipka ma już ochotę pulsować z pożądania?

2. Zaangażowanie
Dobry seks wymaga zatroszczenia się o niego i włożenia w to wysiłku. Moja propozycja: przygotowywanie się do seksu jako gra wstępna. Pomyślcie o tym. Szukajcie pomysłów, gadżetów i podpowiedzi, które was ciekawią i kręcą.

3. Seks to nie tylko stosunek
Wspólna kąpiel w wannie wypełnionej pachnąca pianą, mycie sobie włosów, masaż całego ciała, albo chociaż stóp, wspólne czytanie na głos poradników seksualnych, oglądanie filmów erotycznych, karmienie się, leżenie nago obok siebie i przytulanie się też się liczy.

4. Mocne mięśnie Kegla to podstawa
Ciąża i poród osłabiają mięśnie Kegla. Dlatego warto sięgnąć po kulki gejszy. Kulki gejszy są dla kobiet w każdym wieku. Dla matek z córkami, dla przyszłych mam i dla młodych mam, dla kandydatek na kochanki doskonałe i wszystkich kobiet, które chcą zatroszczyć się o swoje zdrowie i lepszy seks.

Bo przygoda z kulkami to mocne mięśnie dna miednicy. Wyćwiczone mięśnie Kegla zwiększają satysfakcję seksualną kobiet i ich partnerów. Oprócz tego zapobiegają powszechnemu wśród kobiet w średnim i dojrzałym wieku wysiłkowemu nietrzymaniu moczu, kiedy to mokra plama na spodniach pojawia się nawet przy kichaniu i głośnym śmiechu. Wyćwiczone mięśnie dna miednicy ułatwiają też poród, oraz przyspieszają powrót do dobrej formy po urodzeniu dziecka. Zapobiegają opuszczaniu się kobiecych narządów rodnych. Oprócz tych wszystkich korzyści, kulki umieszczone w środku działają na pochwę stymulująco, pomagają lepiej poczuć swoje ciało i powodują, że nabiera się ochoty na seks. Więcej na ten temat w moim artykule "Kulki gejszy: moc kobiet jest w silnych mięśniach Kegla!"

5. Terminy
Ustalcie wspólnie, kiedy będziecie mogli się kochać. Możecie nawet wpisać to w kalendarz. Tylko wtedy dajecie sobie szansę, że seks w ogóle się wydarzy. Jeżeli macie dziecko i będziecie czekać, aż „zaleje was gorąca fala pożądania”, to możecie się nie doczekać przez najbliższe 18 lat.

6. Bierz, co chcesz
Miłe panie, jeśli chcecie zatroszczyć się o swoje, i w ten sposób także waszego związku, życie seksualne, musicie nauczyć się wyciągać rękę po to, na co macie ochotę bez poczucia winy i wstydu. Koniec z poświęcaniem się w łóżku, żeby Misiowi było dobrze. Wam też ma być dobrze. Wasze potrzeby i pragnienia to nie są zbędne fanaberie.

7. Dowiedz się, czego chcesz
Żeby dostać to, czego się chce, trzeba najpierw odkryć, czego się chce. Wypróbowywanie rożnych pomysłów to najlepsza metoda, żeby dowiedzieć się, co nas naprawdę, naprawdę kręci w seksie i co nam sprawia przyjemność. A kiedy już wpadniecie na fajny erotyczny pomysł, komunikujcie śmiało swoje potrzeby: zrób mi to, chcę tego.

8. Seks doda ci skrzydeł
Kiedy seks będzie podążał za waszymi prawdziwymi pragnieniami, będzie dodawał wam energii, a nie ją odbierał.

9. Uważność i troska
Uprawianie seksu nie jest statyczne (np. raz w tygodniu do końca życia). To coś, co stale ewoluuje i wymaga troski i uwagi – dokładnie tak jak rozwój twojego dziecka.

10. Nigdy nie ma idealnego czasu na seks
Im prędzej z tym się pogodzicie, tym lepiej.

11. Dlatego trzeba mieć seks „wbrew wszystkiemu”,
Tzn. wbrew wszystkiemu, z czym macie do czynienia, starajcie się mieć czas dla siebie nawzajem.

12. Kosmos
Czasami trzeba wszystko, co dotąd robiliście w łóżku, wystrzelić w kosmos i poszukać nowych pomysłów.

13. Kreatywność
Nie poświęcaj całej twojej energii kreatywnej wyłącznie dla dziecka. Zachowaj jej trochę dla swojego związku i o to samo poproś partnera.

14. Rutyna zabija
Uważaj, aby nie wpaść w rutynę składającą się wyłącznie z pięciominutowych szybkich numerków – dla podtrzymania związki, oczywiście.

15. Bo to jest fajne
Czasami seks da ci taki zastrzyk energii, że przypomnisz sobie, dlaczego to takie fajne i dlaczego ta Joanna z Barbarella.pl uznała, że warto o tym tyle pisać.

16. Radość z seksu
Prawdopodobnie seks to będzie jedyny czas, gdy będziecie mieli szansę być blisko. Dlatego, cieszcie się każdą chwilą, i bawcie się razem na maksa.

Tak jak wszystko w życiu, również seks po urodzeniu dziecka nie jest trudny, mimo, że na początku może się taki wydawać. Najważniejszy jego składnik to dwoje ludzi zdecydowanych na bycie razem i troszczenie się o siebie wzajemnie.

Joanna Keszka / Barbarella.pl
barbarella.pl
Data publikacji w portalu: 2013-09-20
Podoba Ci się artykuł? Możesz go skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
Aktualna ocena: ocena: 0 /głosów:
Zaloguj się, aby zagłosować!
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  


Dopisywanie opini, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

NAPISZ DO NAS

Masz uwagi, zauważyłaś błędy na tej stronie?
A może chciałabyś opublikować swój tekst?
- Napisz do nas!

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024