Nie wiem czy gorszy jest rodzic, który miesza z błotem, wyzywa od kurew i szmat, czy taki, który płacze, że chce naszego dobra i to z miłości i że się codziennie modli... Sama jestem w ciężkiej sytuacji, bo nie wiem czy nie będę musiała zerwać za kilka lat kontaktu z rodzicami, których bardzo szanuję i cenię za to, co dla mnie zrobili. To jest ten ból braku akceptacji, na który chyba nie ma lekarstwa.
Dopóki dziewczyna jest nieletnia, nic nie zrobicie. Dopiero de facto na studiach będziecie mogły np zamieszkać w jednym mieście (nawet jeśli nie ze sobą to tak czy siak zawsze będzie to bliżej). Myślę, że w tej sytuacji nie macie wyjścia i musicie sprawę uciszyć - sprawić, żeby histeryczni rodzice nie wiedzieli o waszym związku, bo możecie sobie tylko narobić kłopotów. W przypadku takiej odległości jest może nawet ten plus, że ciężko zostać "przyłapanym", bo wszystko dzieje się w strefie korespondencji i spotkań raz na jakiś czas. Ale w tej sytuacji odpada przyjeżdżanie do swoich domów, odwiedzanie się - musicie znaleźć strefę przyjazną i tam się widywać.
Ściskam mocno kciuki bo wiem, że z rodzicami nie jest tak łatwo.
Problemy z jej rodzicami
-
- początkująca foremka
- Posty: 37
- Rejestracja: 9 paź 2011, o 14:47
- bonz
- foremka dyskutantka
- Posty: 293
- Rejestracja: 9 lut 2013, o 18:03
- Lokalizacja: Kraków
Re: Problemy z jej rodzicami
Jak się ma rodziców tradycyjnych, zamkniętych na nowości, prawicowych, pro-rodzinnych, to czasem wręcz niemożliwe jest praktykowanie u nich w domu swojego homoseksualizmu w wersji oficjalnej. Dlatego warto poczekać i się usamodzielnić, głównie finansowo. Na pewno nie mieszkać z nimi. Znaleźć robo, wynająć jakiś pokój, przy okazji studiować i ogarniać życie samemu, mając przy sobie to, co dla nas najlepsze.
To wersja skrajna i częsta w tym kraju.
Są też opcje luźne, bądź ambiwalentne. Tutaj można rozmawiać. Jak już można rozmawiać, to jest to prosta droga do zrozumienia. Jak jest zrozumienie, to będzie też akceptacja. I wtedy nawet dziewczyna córki, czy chłopak syna nie będzie w domu źle widziany, czy z niego wyrzucany.
To wersja rzadsza w tym kraju.
Spróbujcie wejść w rolę takich rodziców heteryków, którzy zupełnie inaczej patrzą na świat pod względem seksualno-społecznym niż ich homo-dzieci. Ich postawę też trzeba umieć zrozumieć.
To wersja skrajna i częsta w tym kraju.
Są też opcje luźne, bądź ambiwalentne. Tutaj można rozmawiać. Jak już można rozmawiać, to jest to prosta droga do zrozumienia. Jak jest zrozumienie, to będzie też akceptacja. I wtedy nawet dziewczyna córki, czy chłopak syna nie będzie w domu źle widziany, czy z niego wyrzucany.
To wersja rzadsza w tym kraju.
Spróbujcie wejść w rolę takich rodziców heteryków, którzy zupełnie inaczej patrzą na świat pod względem seksualno-społecznym niż ich homo-dzieci. Ich postawę też trzeba umieć zrozumieć.
Lecz miłość i tak znów nas rozdzieli (IC,1980)
- Julinka
- początkująca foremka
- Posty: 36
- Rejestracja: 26 kwie 2014, o 15:51
Re: Problemy z jej rodzicami
Ma 17 lat ,więc jest nieletnia - jeszcze rok i będzie pełnoletnia, może nie warto co póki walczyć z jej rodzicami?