Interseksualizm
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Interseksualizm
Dzień dobry
Chciałabym poruszyć na tym forum temat osób interseksualnych, znacie kogoś takiego? Jaka jest/była wasza reakcja na wiadomość, że ta osoba jest obojnakiem?
Skąd mój post? Cóż, poznałam jakiś czas temu taką osobę przypadkiem, jak to bywa od rozmów, do rozmów wyszło, że nie jest akceptowana w żadnym środowisku, osoby hetero uważają go za geja,a gdy dowiedzieli się, że jest inter, rozszalało się piekło.. a znów społeczeństwo lgbt uważa go za "potwora", którego trzeba się pozbyć.. Eh, z rodziną ma piekło, nie akceptują go/jej znajomi się odwrócili, na każdym forum gej/les/trans mają go/ją za dziwadło, a przecież to nie jest jej/jego wina, że taki się urodził/a. Nawet fundacje się wypieli i nie chcą pomóc by "rozwiązać problem płci".. Jeśli któraś z was mogłaby w jakiś sposób pomóc, byłabym wdzięczna. Przepraszam, za chaotycznie napisany post, ale po kolejnych wiadomościach jestem nadal rozemocjonowana (na kolejnym forum ją/jego wywalili bo jest "psychicznie chory i nie ma dla takich dewiantów miejsca na świecie"
Chciałabym poruszyć na tym forum temat osób interseksualnych, znacie kogoś takiego? Jaka jest/była wasza reakcja na wiadomość, że ta osoba jest obojnakiem?
Skąd mój post? Cóż, poznałam jakiś czas temu taką osobę przypadkiem, jak to bywa od rozmów, do rozmów wyszło, że nie jest akceptowana w żadnym środowisku, osoby hetero uważają go za geja,a gdy dowiedzieli się, że jest inter, rozszalało się piekło.. a znów społeczeństwo lgbt uważa go za "potwora", którego trzeba się pozbyć.. Eh, z rodziną ma piekło, nie akceptują go/jej znajomi się odwrócili, na każdym forum gej/les/trans mają go/ją za dziwadło, a przecież to nie jest jej/jego wina, że taki się urodził/a. Nawet fundacje się wypieli i nie chcą pomóc by "rozwiązać problem płci".. Jeśli któraś z was mogłaby w jakiś sposób pomóc, byłabym wdzięczna. Przepraszam, za chaotycznie napisany post, ale po kolejnych wiadomościach jestem nadal rozemocjonowana (na kolejnym forum ją/jego wywalili bo jest "psychicznie chory i nie ma dla takich dewiantów miejsca na świecie"
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
- czarodziej-z-oz
- uzależniona foremka
- Posty: 710
- Rejestracja: 28 gru 2012, o 18:51
Re: Interseksualizm
o czym charakteryzuje sie taka osoba, bo ja nie slyszalam o takim pojeciu
Re: Interseksualizm
Używanie określenia „obojniak” nie przystoi osobie, która uznaje się za tą, która „rozumie”, czy też skłonna pochylić się nad problemem.Dragon-Girl pisze: że ta osoba jest obojnakiem?
Jeśli używamy słowa interseksualizm – darujemy sobie przestarzałe określenie „obojniak”.
Coś bliżej? Bo no na razie to tylko jakieś słowa.osoby hetero uważają go za geja,a gdy dowiedzieli się, że jest inter, rozszalało się piekło..
Ponownie: coś bliżej?a znów społeczeństwo lgbt uważa go za "potwora", którego trzeba się pozbyć..
Nie obraź się – ale robisz „pod górkę” w oparciu dokładnie o co?Eh, z rodziną ma piekło, nie akceptują go/jej znajomi się odwrócili, na każdym forum gej/les/trans mają go/ją za dziwadło, a przecież to nie jest jej/jego wina, że taki się urodził/a. Nawet fundacje się wypieli i nie chcą pomóc by "rozwiązać problem płci"
Ile ta osoba ma lat? Zainteresowana jest wpisaniem się w kategorię jednej z płci, czy też nie? Jeśli tak, nie ma z tym problemu – trzeba tylko poddać się pewnym procedurom i samodzielnie popracować nad sobą.
Kreujesz opis, który wskazywałby że ta osoba jest „nijaka” – stąd innym nastawionym na określone postrzeganie płci, trudno tą osobę zdefiniować. Co w takim razie powoduje że trudno ją opisać, i że wzbudza określone reakcje na swój temat?
Na jakim to niby forum uznano że osobę tą trzeba spisać na straty i opisać ją jako nienormalną?(na kolejnym forum ją/jego wywalili bo jest "psychicznie chory i nie ma dla takich dewiantów miejsca na świecie"
Czy osoba ta nie potrafi znaleźć dla siebie właściwego portalu?
Gdybym zaczęła się udzielać na fronda.pl i miała pretensje że uznają mnie za zboka i chorą psychicznie – mogłabym mieć pretensje tylko do siebie.
Stąd rozwiń.
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
Wybacz Odbicie, ale nie każdy słyszał (?) o określeniu inter, jak rozmawiałam z biologiczką na ten temat, to zdziwiła się, że używam takiego określenia gdyż ona nigdy o nim nie słyszała..
Może zaczne od początku, bo trochę ogólnikowo napisałam wcześniejszy post.
M. urodził się jako interseksualna osoba, do 4lat uważany był za dziewczynkę w świetle prawa, rodziny, sąsiadów.. Potem to się nie wiadomo z jakiego powodu zmieniło, jak miał 5lat "został" chłopcem, zmieniono wszystkie dokumenty. Jak M. dostał pierwszą miesiączkę, rodzina nie powiedziała, ze jest inter, więc w szpitalu robili mu mnóstwo badań, w końcu nie znali przyczyny krwawienia, dowiedział się o sobie przypadkiem, a rodzina wmawiała mu iż tak ma być, bo tak chce Bóg i nie wolno z tym nic robić (a miał możliwość jako dziecko skorygować płeć) znalazł dokumenty gdzie "był dziewczynką", rodzice wmawiają mu, że to pomyłka urzędowa itp. Jak miał 19 lat przyznał rodzicom iż czuję się kobietą, zachowuje się jak kobieta. Jego rodzina i znajomi tego nie akceptowali i nie akceptują, rodzina chce go wysłać do psychiatryka na przymusowe leczenie, bo jest "spedalonym bydlakiem" (to najłagodniejsze okreslenie) ciągle go kontrolują, wyrzucają jego rzeczy, bo przecież nic mu nie potrzebne, ma być facetem i zachowywać się jak facet, a nie jak "ciota" a jak tak chce, to ma się wynieść na ulice (nie ma gdzie pojsc) mops i inne osrodki nie chcą pomoc, bo ma dobre warunki, nikogo nie interesuje, ze rodzina gnebi go psychicznie. Szukał pomocy na różnych forach lgbt/trans,(niebieskie forum, qeer, transfuzja itp) kończyło się to wyśmianiem i nazwaniem go "potworem", "dziwolągiem" i że nie ma dla takich jak on miejsca, a najlepiej żeby się leczył psychicznie, bo sobie ubzdurał iż jest w "większośći kobietą".. Fundacje również mu nie chcą pomoc bo nie jest trans. Nie stać go na podjęcie terapi, z resztą jakby ją podjął rodzina wyrzuciłaby go z domu, nie ma nikogo gdzie mógłby zamieszkać, próbowałam poszukać jakiegoś wyjśćia z tej sytuacji, ale "ma zbyt dobre warunki" by dostać choćby pokój z urzędu nie mówiąc o kawalerce. Jego walka o wlasną tozsamośc trwa już 5lat, ma za sobą ginekologow, psychiatre, psychologow, lekarzy. Każdy wmawiał mu, że ma ćwiczeniami się "naprostować" na chłopaka<- jak zacznie ćwiczyć, to będzie myślał i czuł jak chłopak, a nie jak panna, skończyło się szpitalem, bo się przeforsował. Od tamtej pory nie ćwiczy. U siebie w mieście ma taką organizację dla osób samotnych, był jej członkiem, gdy opowiedział prawdę o sobie (iż jest inter, chce być kobietą, mieć dzieci) został wyśmiany. Każdy z kim miał dobry kontakt po dowiedzeniu się o jego "wadzie" i tego, że chce być kobietą odwracają się od niego, uważają go za zboczeńca, osobe chorą psychicznie, praktycznie rzecz ujmując ludzie z jego otoczenia, albo udają, że nie istnieje albo jawnie pokazują mu, że mają go za "nic wartego śmiecia" którego trzeba się pozbyć. Dodam, że jak się urdzodził, rodzice chcieli się go pozbyć, w nie chcieli "potwora" w domu.
Przepraszam za chaos postu. Szukam wyjścia z tej sytuacji, pomocy dla M, by miał gdzie się podziać i mógł zacząc terapię, by "stał się " kobetą. dziś rodzina zakomunikowała mu, że po świetach zamkną go w szpitalu,albo ma się wyprowadzić. najlepiej jakby któraś z Pań wypowiedziałą się z Radomia (bo tam mieszka), może uda się znaleźć dla niego chodźby pokój, by nie trafił na ulicę. Niestety ja nie mogę mu w tym pomóc, mieszkamy daleko od siebie i nie stać mnie na wynajęcie chodźby pokoju by go do siebie sciagnać
Może zaczne od początku, bo trochę ogólnikowo napisałam wcześniejszy post.
M. urodził się jako interseksualna osoba, do 4lat uważany był za dziewczynkę w świetle prawa, rodziny, sąsiadów.. Potem to się nie wiadomo z jakiego powodu zmieniło, jak miał 5lat "został" chłopcem, zmieniono wszystkie dokumenty. Jak M. dostał pierwszą miesiączkę, rodzina nie powiedziała, ze jest inter, więc w szpitalu robili mu mnóstwo badań, w końcu nie znali przyczyny krwawienia, dowiedział się o sobie przypadkiem, a rodzina wmawiała mu iż tak ma być, bo tak chce Bóg i nie wolno z tym nic robić (a miał możliwość jako dziecko skorygować płeć) znalazł dokumenty gdzie "był dziewczynką", rodzice wmawiają mu, że to pomyłka urzędowa itp. Jak miał 19 lat przyznał rodzicom iż czuję się kobietą, zachowuje się jak kobieta. Jego rodzina i znajomi tego nie akceptowali i nie akceptują, rodzina chce go wysłać do psychiatryka na przymusowe leczenie, bo jest "spedalonym bydlakiem" (to najłagodniejsze okreslenie) ciągle go kontrolują, wyrzucają jego rzeczy, bo przecież nic mu nie potrzebne, ma być facetem i zachowywać się jak facet, a nie jak "ciota" a jak tak chce, to ma się wynieść na ulice (nie ma gdzie pojsc) mops i inne osrodki nie chcą pomoc, bo ma dobre warunki, nikogo nie interesuje, ze rodzina gnebi go psychicznie. Szukał pomocy na różnych forach lgbt/trans,(niebieskie forum, qeer, transfuzja itp) kończyło się to wyśmianiem i nazwaniem go "potworem", "dziwolągiem" i że nie ma dla takich jak on miejsca, a najlepiej żeby się leczył psychicznie, bo sobie ubzdurał iż jest w "większośći kobietą".. Fundacje również mu nie chcą pomoc bo nie jest trans. Nie stać go na podjęcie terapi, z resztą jakby ją podjął rodzina wyrzuciłaby go z domu, nie ma nikogo gdzie mógłby zamieszkać, próbowałam poszukać jakiegoś wyjśćia z tej sytuacji, ale "ma zbyt dobre warunki" by dostać choćby pokój z urzędu nie mówiąc o kawalerce. Jego walka o wlasną tozsamośc trwa już 5lat, ma za sobą ginekologow, psychiatre, psychologow, lekarzy. Każdy wmawiał mu, że ma ćwiczeniami się "naprostować" na chłopaka<- jak zacznie ćwiczyć, to będzie myślał i czuł jak chłopak, a nie jak panna, skończyło się szpitalem, bo się przeforsował. Od tamtej pory nie ćwiczy. U siebie w mieście ma taką organizację dla osób samotnych, był jej członkiem, gdy opowiedział prawdę o sobie (iż jest inter, chce być kobietą, mieć dzieci) został wyśmiany. Każdy z kim miał dobry kontakt po dowiedzeniu się o jego "wadzie" i tego, że chce być kobietą odwracają się od niego, uważają go za zboczeńca, osobe chorą psychicznie, praktycznie rzecz ujmując ludzie z jego otoczenia, albo udają, że nie istnieje albo jawnie pokazują mu, że mają go za "nic wartego śmiecia" którego trzeba się pozbyć. Dodam, że jak się urdzodził, rodzice chcieli się go pozbyć, w nie chcieli "potwora" w domu.
Przepraszam za chaos postu. Szukam wyjścia z tej sytuacji, pomocy dla M, by miał gdzie się podziać i mógł zacząc terapię, by "stał się " kobetą. dziś rodzina zakomunikowała mu, że po świetach zamkną go w szpitalu,albo ma się wyprowadzić. najlepiej jakby któraś z Pań wypowiedziałą się z Radomia (bo tam mieszka), może uda się znaleźć dla niego chodźby pokój, by nie trafił na ulicę. Niestety ja nie mogę mu w tym pomóc, mieszkamy daleko od siebie i nie stać mnie na wynajęcie chodźby pokoju by go do siebie sciagnać
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Wydaje mi się, że przy obecnym stanie prawnym (który przypadków interseksualizmu nie reguluje zbyt dobrze) jedyna droga, która pozostaje tej osobie (która w papierach oficjalnie jest mężczyzną) to udać się do ogarniętego lekarza i przejść procedurę właściwie identyczną jak osoby transseksualne (ma tę przewagę, że może zebrać wszystkie dokumenty potwierdzające wątpliwości cd. faktycznej - fizycznej płci). W każdym razie jeśli nie stać go na razie na korektę płci to zmiana w papierach powinna być trochę łatwiejsza.
Re: Interseksualizm
Ok., ale nadal…Dragon-Girl pisze: Może zaczne od początku, bo trochę ogólnikowo napisałam wcześniejszy post.
M. urodził się jako interseksualna osoba, do 4lat uważany był za dziewczynkę w świetle prawa, rodziny, sąsiadów.. Potem to się nie wiadomo z jakiego powodu zmieniło, jak miał 5lat "został" chłopcem, zmieniono wszystkie dokumenty. Jak M. dostał pierwszą miesiączkę, rodzina nie powiedziała, ze jest inter, więc w szpitalu robili mu mnóstwo badań, w końcu nie znali przyczyny krwawienia, dowiedział się o sobie przypadkiem, a rodzina wmawiała mu iż tak ma być, bo tak chce Bóg i nie wolno z tym nic robić (a miał możliwość jako dziecko skorygować płeć) znalazł dokumenty gdzie "był dziewczynką", rodzice wmawiają mu, że to pomyłka urzędowa itp.
Skala niespójności, zaprzeczanie jedno drugiemu, nierozsądne wnioski na podstawie określonych faktów – niestety ale z tego opisu to właśnie daje się wyciągnąć.
Musisz ten opis ponownie uporządkować – a dlaczego?
Skoro piszesz że urodził/a się jako osoba interseksualna – to na jakiej podstawie tak twierdzisz? I na jakiej podstawie on/ona uznaje się za taką osobę? Coś w przypadku interseksualizmu musi być czarno na białym. Czy oznacza to iż ustalono poprzez określone badania (np. genetyczne, analiza wyglądu narządów płciowych) noworodka, że jest „problematyczne”? Że już w tym czasie lekarze wystawili papier na interseksualizm/obojnactwo/hermafrodytyzm itp.?
Jeśli doszło do sytuacji, że w wieku 5 lat zmieniono prawne oznaczenie płci – oznacza to tylko, że rodzice mieli pełną świadomość z jakim dzieckiem mają do czynienia – że użyję słowa „problematycznego” z ich punktu widzenia, ale też lekarzy. Można zakładać że cały ten problem rozbijał się o kwestię stanu narządów płciowych – które są widoczne, więc pozwalają doszukiwać się problemu. Nie opisujesz w jaki sposób dziecko się zachowywało czy to zachowanie dodatkowo wzmacniało u rodziców przekonanie, aby nakierować je także prawnie i społecznie na chłopca. Czy też kierowali się w swej ocenie/potrzebie czymś jeszcze? Np. chęcią posiadania chłopca a nie dziewczynki, na zasadzie skupienia się na własnych preferencjach z pomijaniem wątpliwości, które to podsuwa „przypadek” własnego dziecka?
Dokonanie zmiany oznaczenia płci w akcie urodzenia i oficjalnych dokumentach odbywa się w oparciu o badania lekarskie/konsultacje. Stąd pewnie istnieją akta medyczne do których można zajrzeć i ocenić częściowo z jakiegoż to powodu rodzice budowali swe nastawienie do dziecka w taki a nie inny sposób?
Kolejna część opisu też jest bardzo zagmatwana. Dostaje miesiączki, lekarze nie wiedzą skąd i o co chodzi? To w końcu kto i na jakiej zasadzie ustalił że osoba ta urodziła się jako „inter”? A ze względu na ową miesiączkę prowadzone są badania, a lekarze nie wiedzą skąd/dlaczego? To nie jest wiarygodne. Jeśli występuje fakt miesiączkowania – oznacza to że budowa jej (piszę jej, bo określasz że chcę być nią) narządów płciowych i organów wewnętrznych wpływają na jasne przekazanie nam, że: na ich podstawie „przerobienie” dziecka w dokumentach na chłopca nie trzyma się kupy, bo jakoś brak sensownych ku temu podstaw, poza przychylenie się do „widzimisię” rodziców. A i w tym przypadku ewentualna przychylność lekarzy i urzędników była by zaskakująca.
Nie jest możliwe, aby lekarze nie byli wstanie opisać przypadku tej osoby.
Nie rozsądne jest wychodzenie z pretensjami, że dziecku nie korygowano operacyjnie narządów płciowych gdy ustalono że „są problematyczne”, a jednocześnie ustalono że to przypadek interseksualny. Z tego względu iż u osoby tej z biegiem czasu ukształtuje się taka tożsamość seksualna, płeć psychiczna, czy jak to nazwiemy – która to pozwoli tej osobie właściwie nastawić się do tego, co posiada pomiędzy nogami. Stąd nieodwracalna interwencja medyczna w pierwszych latach życia – może być dla tej osoby nieszczęściem. Ogólnie osoby interseksualne stoją na stanowisku, że jeśli nie wiadomo jak rozstrzygnąć po urodzeniu problem ze źle ukształtowanymi narządami płciowymi – to trzeba to zostawić tak jak jest i poczekać na decyzję osoby która została nimi obdarzona - w późniejszym wieku. Wtedy rozstrzygnie się (albo i nie) jak kształtuje się tożsamość płciowa/płeć psychiczna i w którym kierunku warto korygować genitalia.
Opis Twój jest strasznie zagmatwany – stąd nie da się wyciągnąć pewnych rzeczy.
Czyli co: Rodzice uznali że mogą sobie wychować dziecko na dziewczynkę lub chłopca, nie bacząc na jej odczuwalną płeć, z pomijaniem uzewnętrznianego utożsamiania się z jedną z nich? Opis miesiączki wskazuje że nie mieli podstaw do przekonywania się, iż posiadają chłopca. Tym bardziej że przy urodzeniu ustalono iż jest dziewczynką. Czy też późniejsze badania np. genetyczne, ewentualny wygląd dziecka – drugo i trzeciorzędne cechy płciowe, zachowanie społeczne – nastawiały rodziców do korekty prawnej oznaczenia płci, i wychowywania z uwzględnianiem kulturowego wizerunku danej płci?
Zachowanie rodziców wobec swego dziecka – mimo że jest już pełnoletnie, nie jest oczywiście akceptowalne. Ale w całym tym opisie brakuje właśnie wyjaśnienia co stało za tym, iż osoba ta raz była uznawana przez lekarzy/prawo/rodziców za dziewczynkę, a raz za chłopca i na jakiej podstawie to ustalano?
Natomiast inną kwestią jest ustalenie faktu że „przynależy” do przypadku interseksualnego, że jako osoba dorosła ma prawo ustalić dla siebie nową płeć prawną, społeczną i fizyczną – co da się zrobić właśnie poprzez poddanie się pewnym procedurom. Wydaje się że tym bardziej ułatwionym, bo już posiada przeszłość osoby którą uznano przy narodzinach jako dziewczynkę.
Nie wiem ile obecnie ma lat. Ale do określonego wieku, i jeszcze jak nadal się uczy, rodzice muszą na nią łożyć pieniądze. Jeśli nie chcą, może wystąpić o alimenty. Poza tym, określone zachowania ze strony rodziców, ale i rodziny – pozwalają jej oskarżyć ich. Warto w takim razie skorzystać z Ogólnopolskiego Pogotowia dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”. Istotne jest założenie akt gdzie zbierano by dowody znęcania się fizycznego, czy psychicznego. Bo na tej podstawie wszczynane są interwencje w obronie osoby krzywdzonej.Jak miał 19 lat przyznał rodzicom iż czuję się kobietą, zachowuje się jak kobieta. Jego rodzina i znajomi tego nie akceptowali i nie akceptują, rodzina chce go wysłać do psychiatryka na przymusowe leczenie, bo jest "spedalonym bydlakiem" (to najłagodniejsze okreslenie) ciągle go kontrolują, wyrzucają jego rzeczy, bo przecież nic mu nie potrzebne, ma być facetem i zachowywać się jak facet, a nie jak "ciota" a jak tak chce, to ma się wynieść na ulice (nie ma gdzie pojsc) mops i inne osrodki nie chcą pomoc, bo ma dobre warunki, nikogo nie interesuje, ze rodzina gnebi go psychicznie.
Zwróć też może uwagę na fakt zaistnienia w Warszawie tzw. Hotelu Interwencyjnego dla osób LGBTI…
Nie obraź się, ale moderacja tych portali nie pozwala sobie na to, aby ktoś tam jeździł po innych sformułowaniami w rodzaju „potwór”, „dziwoląg” w stosunku do innej osoby skrótowca LGBTI. To że znajdzie się jakiś forumowicz, czy forumowiczka co to może uznać inną osobę za nienormalną, nie oznacza że będzie miał/a przyzwolenie na rozwijanie się ze swą mową nienawiści. Choć to oczywiście też kwestia wrażliwości moderacji, czy szybkości interwencji.Szukał pomocy na różnych forach lgbt/trans,(niebieskie forum, qeer, transfuzja itp) kończyło się to wyśmianiem i nazwaniem go "potworem", "dziwolągiem" i że nie ma dla takich jak on miejsca, a najlepiej żeby się leczył psychicznie, bo sobie ubzdurał iż jest w "większośći kobietą"..
Administracja i moderacja jest od tego – aby pilnować tych osobników, którzy niszczą swym pisaniem innych, lub też, aby zwrócić się do nich bezpośrednio ze skargą na innych/inne.
Inna kwestia to „popularność” interseksualizmu na tych forach – stąd problem ze znalezieniem osób z podobnym problemem, aby go przedyskutować.
Nadal nie przemawia do mnie to wszystko co tutaj przedstawiasz. Bo to po prostu jest niespójne – nie obraź się.ma za sobą ginekologow, psychiatre, psychologow, lekarzy. Każdy wmawiał mu, że ma ćwiczeniami się "naprostować" na chłopaka<
To w końcu ma „papier na interseksualizm”, czy nie ma? Korekta prawna oznaczenia płci w wieku 5 lat nie wynikała z jej decyzji, tylko ewentualnie lekarzy i rodziców. Mogłaby więc przystąpić do procedury ustalenia dla siebie kolejny raz płci, gdzie uwzględniono by jej własne poczucie płci – już osoby dorosłej. Korzystanie przy tym z przypadkowych lekarzy/psychologów mija się z celem.
I podkreślę ponownie:
Chcesz dobrze i jeszcze pomóc, ale ciągle nie przemawia do mnie cały ten opis – jest chaotyczny i coś czemuś przeczy.
To jest trochę tak jak z filmami w rodzaju ”XXY” z 2007r., czy Le Mystère Alexina z 1985r.
Osoby które zdecydowały się zrealizować opowieść o podobnym przypadku który próbujesz tutaj przedstawić – w pewnym sensie poległy, przez fakt ewidentnych błędów w opisach, prowadzonej narracji, czy wybór określonego przedstawienia bohaterek/bohaterów.
No i (na co sama zwracałam już uwagę):
mskaa pisze: Wydaje mi się, że przy obecnym stanie prawnym (który przypadków interseksualizmu nie reguluje zbyt dobrze) jedyna droga, która pozostaje tej osobie (która w papierach oficjalnie jest mężczyzną) to udać się do ogarniętego lekarza i przejść procedurę właściwie identyczną jak osoby transseksualne (ma tę przewagę, że może zebrać wszystkie dokumenty potwierdzające wątpliwości cd. faktycznej - fizycznej płci). W każdym razie jeśli nie stać go na razie na korektę płci to zmiana w papierach powinna być trochę łatwiejsza.
Re: Interseksualizm
A nie lepiej rozmawiac bez posrednikow? Skoro M. szuka pomocy, na innych forach i Jej (pisze w oparciu o Dragon Girl opisow np o miesiaczce, a ile w tym prawdy...) tam sie nie udalo rozwiazac problemu, to moze tutaj niech zapyta. Wierze, iz niektore madre glowy stad moglyby pomoc A takie gadanie do kogos, o kims, ze cos mozna, albo nie to o kant d... rozstrzasc. Jak dla mnie, strata czasu. M. szuka pomocy? Czy DragonGirl?
I don't know when exactly that UFO landed & dumped all these stupid people, but they apparently aren't coming back for them.
Re: Interseksualizm
Dragon-Girl, czy możesz wyjaśnić to nieco bliżej? Jaki jest kariotyp tej osoby, to znaczy chromosomy?
Osoby interseksualne, lub hermafrodyta, raczej nie są płodne, a Ty piszesz że ma miesiączkę, w takim razie jak to jest z tą osobą? Dlaczego jest uznawana za chłopca? Ma powiększony clitoris? Bo jakoś nie rozumiem tego problemu. Na jakiej podstawie lekarze uznali że jest interseksualna? Miesiączka? I nikt nie wiedział o co chodzi? To znaczy że ta osoba ma penis i miesiączkę? W takim razie musiałby mieć także jajniki i w takim razie być płodną kobietą.
Co do portali typu Transfuzja to nieco dziwi mnie to co piszesz bo tam można już dostać ostrzeżenie za nie poszanowanie tożsamości płciowej na przykład.
Osoby interseksualne, lub hermafrodyta, raczej nie są płodne, a Ty piszesz że ma miesiączkę, w takim razie jak to jest z tą osobą? Dlaczego jest uznawana za chłopca? Ma powiększony clitoris? Bo jakoś nie rozumiem tego problemu. Na jakiej podstawie lekarze uznali że jest interseksualna? Miesiączka? I nikt nie wiedział o co chodzi? To znaczy że ta osoba ma penis i miesiączkę? W takim razie musiałby mieć także jajniki i w takim razie być płodną kobietą.
Co do portali typu Transfuzja to nieco dziwi mnie to co piszesz bo tam można już dostać ostrzeżenie za nie poszanowanie tożsamości płciowej na przykład.
-
- początkująca foremka
- Posty: 59
- Rejestracja: 29 lis 2014, o 17:39
Re: Interseksualizm
Jeśli sytuacja została tak samo przedstawiona na każdym forum. I każdej fundacji, to nie dziwie się, że nie ma pomocy
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
Sytuacja z tym jest zagmatwana, gdyż rodzice M. nie jest zaliczana do osób trans, bo jest inter, więc transfuzja i inne fundacje trans nie są wstanie pomóc, chyba, że przejdzie terapię na mężczyznę i będzie dzialac jako trans, ale ona się na to nie zgadza. Co do ustaleń prawnych, z tym nie powinno być problemu o ile w urzędzie będa jej stare dokumenty, gdyż w akcie urodzenia miała wpisane, że jest dziewczynką i żenskie imiona, dane zostały zmienione gdy miała 5lat. Dużym problemem jest rodzina, wszystko ukrywają przed nią, na wszelkie pytania czemu zmienili jej płeć, dokumenty, robią awantury, upierają się przy tym, że to pomyłka urzędnicza. Nawet jak by się udało zmienić dane osobowe, to jej rodzina nie zgadza się na to, postawiła warunek albo będzie chłopakiem, albo ma się wyprowadzić.mskaa pisze:Wydaje mi się, że przy obecnym stanie prawnym (który przypadków interseksualizmu nie reguluje zbyt dobrze) jedyna droga, która pozostaje tej osobie (która w papierach oficjalnie jest mężczyzną) to udać się do ogarniętego lekarza i przejść procedurę właściwie identyczną jak osoby transseksualne (ma tę przewagę, że może zebrać wszystkie dokumenty potwierdzające wątpliwości cd. faktycznej - fizycznej płci). W każdym razie jeśli nie stać go na razie na korektę płci to zmiana w papierach powinna być trochę łatwiejsza.
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Dragon-Girl - czy masz świadomość, co wychodzi spod Twoich palców, gdy dotykach klawiatury?
Re: Interseksualizm
Dziwne, w chwilę znalazłam link, który może być wykorzystany również przez osoby interseksualne, widziałam też, że mają grupę dyskusyjną dla osób interseksualnych (link: http://transfuzja.org/pl/artykuly/pomoc ... miasto.htm ).Dragon-Girl pisze:Sytuacja z tym jest zagmatwana, gdyż rodzice M. nie jest zaliczana do osób trans, bo jest inter, więc transfuzja i inne fundacje trans nie są wstanie pomóc, chyba, że przejdzie terapię na mężczyznę i będzie dzialac jako trans, ale ona się na to nie zgadza. Co do ustaleń prawnych, z tym nie powinno być problemu o ile w urzędzie będa jej stare dokumenty, gdyż w akcie urodzenia miała wpisane, że jest dziewczynką i żenskie imiona, dane zostały zmienione gdy miała 5lat. Dużym problemem jest rodzina, wszystko ukrywają przed nią, na wszelkie pytania czemu zmienili jej płeć, dokumenty, robią awantury, upierają się przy tym, że to pomyłka urzędnicza. Nawet jak by się udało zmienić dane osobowe, to jej rodzina nie zgadza się na to, postawiła warunek albo będzie chłopakiem, albo ma się wyprowadzić.
Biorąc pod uwagę, że interseksualizm nie jest specjalnie częsty, należałoby się liczyć z tym, że po prostu takiego miejsca w Rzeszowie nie ma i należy udać się gdzie indziej lub nastawić na kontakt online.
Co do wspomnianego wcześniej zamykania w szpitalu, to warunki do umieszczenia pod którymi jest to możliwe są dwa: groźba samobójstwa lub stworzenie zagrożenia dla siebie lub innych.
Właściwie o co chodzi w tej całej akcji?
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
Wiem, że to zagmatwane jest, M. nie chce się wypowiadać o sobie na żadnym portalu lgbt, bo jak uważa "nikt i tak mnie nie rozumie i nie pomoże". Nie wiedziałam do kogo się bezpośrednio zwrócić, dlatego napisałam ten post, wiem, że ogólnikowo jest on opisany, bo wolałabym lepiej i dokładnie (a najlepiej to by M sama opowiedziała o sobie) opisać wszystko osobie, która zna/jest bądź jest lekarzem i może w jakiś sposób pomóc.TuriRuri pisze:A nie lepiej rozmawiac bez posrednikow? Skoro M. szuka pomocy, na innych forach i Jej (pisze w oparciu o Dragon Girl opisow np o miesiaczce, a ile w tym prawdy...) tam sie nie udalo rozwiazac problemu, to moze tutaj niech zapyta. Wierze, iz niektore madre glowy stad moglyby pomoc A takie gadanie do kogos, o kims, ze cos mozna, albo nie to o kant d... rozstrzasc. Jak dla mnie, strata czasu. M. szuka pomocy? Czy DragonGirl?
Ona jest z Radomia, wyjazd poza miasto nie wchodzi w grę. Co do zamknięcia w szpitalu, mają dokumentacje, że miała psychosomatykę, chcą to wykorzystać przeciwko niej i wszystkim wmawiają, że jest nienormalna "bo chce na babe sie zrobic" sąsiedzi i jej dawni znajomi stoją murem za rodziną.Dziwne, w chwilę znalazłam link, który może być wykorzystany również przez osoby interseksualne, widziałam też, że mają grupę dyskusyjną dla osób interseksualnych (link: http://transfuzja.org/pl/artykuly/pomoc ... miasto.htm ).
Biorąc pod uwagę, że interseksualizm nie jest specjalnie częsty, należałoby się liczyć z tym, że po prostu takiego miejsca w Rzeszowie nie ma i należy udać się gdzie indziej lub nastawić na kontakt online.
Co do wspomnianego wcześniej zamykania w szpitalu, to warunki do umieszczenia pod którymi jest to możliwe są dwa: groźba samobójstwa lub stworzenie zagrożenia dla siebie lub innych.
Właściwie o co chodzi w tej całej akcji?
Wiem, ze jest forum o hermafrodytach, M. próbowała się kontaktować z założycielką, ale bez skutku.
Może napisze inaczej.. Jeśli jest tutaj jakaś lekarka, bądź osoba, która na prawdę bedzie w stanie pomóc, to dam namiar na M, ona wszystko opowie co i jak. W tranfuzji i hermafrodycie wszystko było dokładnie opisane przez M. transfuzja wprost powiezdziała, że nie są wstanie pomóc, a herm nie słyszeli o jej przydaku. Wiem, że zagmatwanie to opisuje, ale M sama nie jest wstanie dokladnie powiedziec co i jak, gdyz jeden lekarz stwierdzil ze ma niezstapione jadro z podbrzusza, a realnie ma jajnik i macice,a nie ma penisa tylko lechtaczka z wada. Drugi lekarz z kolei twierdzi, ze ma penisa tylko malego i musi brac wiagre i inne leki, to bedzie ok.ImFloating pisze:Jeśli sytuacja została tak samo przedstawiona na każdym forum. I każdej fundacji, to nie dziwie się, że nie ma pomocy
Ona sama nie wie dokłądnie jak to z nią jest, jaką dokładnie ma odmiane inter bo nie ma żadnych wynikow badan, rodzice jej nie leczyli, stwierdzili, ze taka sie urodzila i taka ma zyc, lekarze tylko ją oglodali i stwierdzili to co wspomnialam wczesniej, nie ma zadnego wpisu o tym w karcie, a ni nic, bo nie chcieli (byla prywatnie) stad post, by znalezc dobrego lekarza z Radomia, albo bliskich okolic, by zrobić jej szczegolowe badania
Taylor pisze:Dragon-Girl, czy możesz wyjaśnić to nieco bliżej? Jaki jest kariotyp tej osoby, to znaczy chromosomy?
Osoby interseksualne, lub hermafrodyta, raczej nie są płodne, a Ty piszesz że ma miesiączkę, w takim razie jak to jest z tą osobą? Dlaczego jest uznawana za chłopca? Ma powiększony clitoris? Bo jakoś nie rozumiem tego problemu. Na jakiej podstawie lekarze uznali że jest interseksualna? Miesiączka? I nikt nie wiedział o co chodzi? To znaczy że ta osoba ma penis i miesiączkę? W takim razie musiałby mieć także jajniki i w takim razie być płodną kobietą.
Co do portali typu Transfuzja to nieco dziwi mnie to co piszesz bo tam można już dostać ostrzeżenie za nie poszanowanie tożsamości płciowej na przykład.
Wystepuje u niej rewersja zamiast wzwodu, a lekarze nie potrafili i nie potrafia tego zakwalifikowac jak zemdlala i wyladowala dwa razy w szpitalu z bolami potbrzusza uznali ze to woreczek lub wyrostek, chcieli ja zoperowac (by dowiedziec sie skad krwawienie) ale rodzice sie nie zgodzili ale jak drugi raz trafila z tym samym i zaczela krwawic w koncu okazalo sie ze to nie jest krwawienie z nerek lub cos ze to nie wyrostek lub woreczek a krwawienie menstruacyjne chcieli to zatrzymac, podawali jej leki ktore mieli doprowadzic do menopauzy.
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Dragon-Girl, Twoja przyjaciółka powinna iść do porządnego lekarza a nie do przypadkowych lekarzy. Najlepiej niech idzie do któregoś z tych którzy zajmują się osobami trans, taki lekarz będzie w stanie jej pomóc, zleci jej badania, także na kariotyp. Jaki jest jej kariotyp, XX czy XY? Bo to pokaże jaka jest jej genetyczna płeć, czy ona miała już takie badanie?
Ponieważ lekarze którzy zajmują się przypadkami transseksualnych osób zlecają wykonanie takiego badania, właśnie w tym celu aby wykluczyć lub stwierdzić interseksualizm.
Jeśli ona ma krwawienie menstruacyjne to jest normalną i płodną kobietą. Ona ma biust, chociaż niewielki? Być może ma po prostu problem z zewnętrzymi narządami kobiecymi, a w sumie niekoniecznie to jest interseksualna osoba.
Czy ma stwierdzone dokładnie że posiada jądra, chociaż jedno zewnętrzne, czy ona miała badania na poziom hormonów, testosteronu i żeńskich hormonów? To wszystko ma znaczenie w takim przypadku.
Takie osoby mogą mieć realną pomoc, tylko potrzeba tutaj lekarza który wie jak poprowadzić taką osobę i jakie konkretnie zlecić badania.
Ponieważ lekarze którzy zajmują się przypadkami transseksualnych osób zlecają wykonanie takiego badania, właśnie w tym celu aby wykluczyć lub stwierdzić interseksualizm.
Jeśli ona ma krwawienie menstruacyjne to jest normalną i płodną kobietą. Ona ma biust, chociaż niewielki? Być może ma po prostu problem z zewnętrzymi narządami kobiecymi, a w sumie niekoniecznie to jest interseksualna osoba.
Czy ma stwierdzone dokładnie że posiada jądra, chociaż jedno zewnętrzne, czy ona miała badania na poziom hormonów, testosteronu i żeńskich hormonów? To wszystko ma znaczenie w takim przypadku.
Takie osoby mogą mieć realną pomoc, tylko potrzeba tutaj lekarza który wie jak poprowadzić taką osobę i jakie konkretnie zlecić badania.
Re: Interseksualizm
Interseksualnymi dziećmi zajmują się dość profesjonalnie (w sensie że jest zaplecze w postaci specjalistów do opieki nad tymi dziećmi) w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Natomiast osoby interseksualne po uzyskaniu dorosłości były prowadzone (nie wiem jak jest obecnie) w Łodzi. Pracował tam, i nadal pracuje Krzysztof Kula, będący kierownikiem Zakładu Andrologii Uniwersytetu Medycznego.
Warto więc podzwonić i wybrać się na konsultacje pod te adresy.
I nie tracić czasu na przypadkowych lekarzy.
Natomiast osoby interseksualne po uzyskaniu dorosłości były prowadzone (nie wiem jak jest obecnie) w Łodzi. Pracował tam, i nadal pracuje Krzysztof Kula, będący kierownikiem Zakładu Andrologii Uniwersytetu Medycznego.
Warto więc podzwonić i wybrać się na konsultacje pod te adresy.
I nie tracić czasu na przypadkowych lekarzy.
Re: Interseksualizm
I jeszcze jedno, bo trochę tego nie rozumiem, medycyna ma dostęp do różnej aparatury, nie trzeba kogoś kroić by stwierdzić co tam w środku siedzi, można zrobić usg chociażby, dziwi mnie także że żaden z lekarzy nie wpadł na pomysł aby zlecić badania na określenie płci genetycznej, i na poziom hormonów.
Poza tym, jeśli ma waginę, a poza tym jeśli to jest krwawienie menstruacyjne to znaczy także że ma zdecydowaną przewagę żeńskich hormonów, gdyby miała więcej testosteronu w ciele, wtedy nie mogłaby mieć okresu. Być może ma XX i jest kobietą po prostu. Czy nikt ją nie badał w taki sposób? To podstawowe badania jeśli chodzi o transseksualizm i interseksualizm, kariotyp i hormony.
Poza tym, jeśli ma waginę, a poza tym jeśli to jest krwawienie menstruacyjne to znaczy także że ma zdecydowaną przewagę żeńskich hormonów, gdyby miała więcej testosteronu w ciele, wtedy nie mogłaby mieć okresu. Być może ma XX i jest kobietą po prostu. Czy nikt ją nie badał w taki sposób? To podstawowe badania jeśli chodzi o transseksualizm i interseksualizm, kariotyp i hormony.
- Beatryczaeaens
- foremka dyskutantka
- Posty: 246
- Rejestracja: 31 lip 2014, o 22:41
Re: Interseksualizm
Na Miłość Nie Wyklucza na Facebooku pojawił się wpis o osobach interseksualnych, mówią o sobie:
https://www.facebook.com/Miloscniewyklu ... 6190602335
https://www.facebook.com/video.php?v=16 ... 81&fref=nf
https://www.facebook.com/Miloscniewyklu ... 6190602335
https://www.facebook.com/video.php?v=16 ... 81&fref=nf
passionate mind on the way
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
W Radomiu jej nie zrobią odpowiednich badań, każdy sugeruje osrodek psych, bo ma problemy z głową skoro czuje, zachowuje się jak kobieta.Taylor pisze:Dragon-Girl, Twoja przyjaciółka powinna iść do porządnego lekarza a nie do przypadkowych lekarzy. Najlepiej niech idzie do któregoś z tych którzy zajmują się osobami trans, taki lekarz będzie w stanie jej pomóc, zleci jej badania, także na kariotyp. Jaki jest jej kariotyp, XX czy XY? Bo to pokaże jaka jest jej genetyczna płeć, czy ona miała już takie badanie?
Ponieważ lekarze którzy zajmują się przypadkami transseksualnych osób zlecają wykonanie takiego badania, właśnie w tym celu aby wykluczyć lub stwierdzić interseksualizm.
Tu jest problem, bo zaden lekarz z jej miasta nie chce zrobić badan genetycznych, każdy lekarz twierdził, że nie mają możliwośći, że to nie potrzebne, bo "na pewno" jest chlopakiem, wiec karzą jej przejsc terapie na faceta. Ledwo usg doprosila i zrobili jej tylko dlatego, ze podejrzewali tarczyce, dzieki usg odkryła, że ma macicę i jajnik ( a rodzina wpierała jej iż ma niezstąpione jądro) Nawet nie chcą dać zaświadczenia iż jest inter, tylko piszą, że ma różne wady, co najwyżej mogą napisać iż jest trans, ale nie jest. Kontakowała się z fundacją transfuzja i jakąś inną dla trans, ale oni nie są wstanie pomóc, bo nie jest trans, musiałaby najpierw "zrobić z siebie" faceta, a potem oni mogliby pomóc zrobić z niej dziewczynę. I tak w kółko.
Jeśli ona ma krwawienie menstruacyjne to jest normalną i płodną kobietą. Ona ma biust, chociaż niewielki? Być może ma po prostu problem z zewnętrzymi narządami kobiecymi, a w sumie niekoniecznie to jest interseksualna osoba.
Ma piersi niewielkie (troche jej zmalaly po cwiczeniach "by naprostowac sie na chlopaka") ma macice, jajnik, jądro, no i tu problem bo nikt z lekarzy, a zwlaszcza ona sama nie wie czy ma penisa, czy to lechtaczka z wada, to komplikuje duzo, do tego ma duzy problem z owlosieniem.
Czy ma stwierdzone dokładnie że posiada jądra, chociaż jedno zewnętrzne, czy ona miała badania na poziom hormonów, testosteronu i żeńskich hormonów? To wszystko ma znaczenie w takim przypadku.
Ma jedno jadro zewnetrzne, miała badania na poziom hormonów, wyszło że ma podwyższony estriadol, więc "zbijali" go by pozostał tylko testo, dawali leki na zmniejszenie żeńskich hormonów, kazali ćwiczyć i ogóle, przez to podwyższył się testo.
Takie osoby mogą mieć realną pomoc, tylko potrzeba tutaj lekarza który wie jak poprowadzić taką osobę i jakie konkretnie zlecić badania.
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Jeśli :
a- nie znajdzie pracy
b- nie wyprowadzi się z domu
c- nie zacznie brać odpowiedzialności za swoje życie
to:
a- dalej będzie tkwić w bagnie
b- rodzice nadal będą jej prać mózg i ją szantażować
c- nigdy nie będzie szczęśliwa
Więc, skoro jest pełnoletnia to niech się weźmie za siebie. Błagania o pomoc są ok, jeśli trzeba pomóc osobie, która chce coś zmienić i skrupulatnie do tego dąży. A M. tylko gada, że nikt jej nie chce, jak to jest trudno, ale jakoś życia w swoje ręce wziąć nie chce.
Sorki, ale ja tego nie rozumiem. Poszłam do pracy mając niecałe 17 lat, mimo to skończyłam jedne studia, teraz kończę drugie. Więc da się.
Od toksycznych rodziców trzeba uciec, ale nikt jej do tego nie zmusi. A jak od nich nie odejdzie, to i tak nie pojedzie do żadnego lekarza, bo jej rodzice zabronią. I cześć pieśni. Żadna pomoc nie da rady, jeśli ona się nie zbierze do kupy.
Więc albo rybki - wygodne życie z rodzicami, albo akwarium - trudne decyzje, zmiany, ale też w końcu wolność i szczęście...
a- nie znajdzie pracy
b- nie wyprowadzi się z domu
c- nie zacznie brać odpowiedzialności za swoje życie
to:
a- dalej będzie tkwić w bagnie
b- rodzice nadal będą jej prać mózg i ją szantażować
c- nigdy nie będzie szczęśliwa
Więc, skoro jest pełnoletnia to niech się weźmie za siebie. Błagania o pomoc są ok, jeśli trzeba pomóc osobie, która chce coś zmienić i skrupulatnie do tego dąży. A M. tylko gada, że nikt jej nie chce, jak to jest trudno, ale jakoś życia w swoje ręce wziąć nie chce.
Sorki, ale ja tego nie rozumiem. Poszłam do pracy mając niecałe 17 lat, mimo to skończyłam jedne studia, teraz kończę drugie. Więc da się.
Od toksycznych rodziców trzeba uciec, ale nikt jej do tego nie zmusi. A jak od nich nie odejdzie, to i tak nie pojedzie do żadnego lekarza, bo jej rodzice zabronią. I cześć pieśni. Żadna pomoc nie da rady, jeśli ona się nie zbierze do kupy.
Więc albo rybki - wygodne życie z rodzicami, albo akwarium - trudne decyzje, zmiany, ale też w końcu wolność i szczęście...
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
Owszem ma przwagę żenskich hormonow, ale je zbijali meskimi, chcieli jej calkiem jak to M ujela "wypalic" żenskie hormony, macice i jajnik, by byla w 100% facetem. Przez leki zbijające żenskie hormony zatrzymal sie okres, a wzroslo owlosienie.Taylor pisze:I jeszcze jedno, bo trochę tego nie rozumiem, medycyna ma dostęp do różnej aparatury, nie trzeba kogoś kroić by stwierdzić co tam w środku siedzi, można zrobić usg chociażby, dziwi mnie także że żaden z lekarzy nie wpadł na pomysł aby zlecić badania na określenie płci genetycznej, i na poziom hormonów.
Jak już wspominałam, miałą usg, wyszło iż ma macice i jajnik.
Poza tym, jeśli ma waginę, a poza tym jeśli to jest krwawienie menstruacyjne to znaczy także że ma zdecydowaną przewagę żeńskich hormonów, gdyby miała więcej testosteronu w ciele, wtedy nie mogłaby mieć okresu. Być może ma XX i jest kobietą po prostu. Czy nikt ją nie badał w taki sposób? To podstawowe badania jeśli chodzi o transseksualizm i interseksualizm, kariotyp i hormony.
W Radomiu nikt jej nie chce zrobić takich badań, lekarze twierdzą, że nie mają takiego sprzetu i to nie potrzebne, bo jest facetem, bo tak ma wszedzie napisane. Ale tu jest wlasnie problem, bo jak sie urodzila byla uznana za dziewczynke, przez 4 lata nia byla, nagle cos sie zmienilo rodzicom i zrobili z niej chlopaka. Lekarze w jej miescie nic nie zrobia, a wyjazd do Lodzi rowna sie z wyprowadzka z domu i no i jej choroba da o sobie znać, wiec badania w dniu przyjazdu nie moglyby byc zrobione. DLatego liczyłam, ze tutaj bedzie jakas Pani doktor z Radomia, badz okolic, ktora moglaby pomoc. Bo to co piszecie, to wiemy od dawna (ale i tak dziekuje za pomoc i zainteresowanie się wątkiem)
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Ona nie jest niepełnoletnia. A jeśli zachce mieć dzieci???!!!Dragon-Girl pisze: Owszem ma przwagę żenskich hormonow, ale je zbijali meskimi, chcieli jej calkiem jak to M ujela "wypalic" żenskie hormony, macice i jajnik, by byla w 100% facetem. Przez leki zbijające żenskie hormony zatrzymal sie okres, a wzroslo owlosienie.
Dlaczego w ogóle zgadza się na takie terapie? Przecież to ją krzywdzi...
jaka choroba?Dragon-Girl pisze:ekarze w jej miescie nic nie zrobia, a wyjazd do Lodzi rowna sie z wyprowadzka z domu i no i jej choroba da o sobie znać, wiec badania w dniu przyjazdu nie moglyby byc zrobione.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
dalidaa pisze:Jeśli :
a- nie znajdzie pracy
b- nie wyprowadzi się z domu
c- nie zacznie brać odpowiedzialności za swoje życie
to:
a- dalej będzie tkwić w bagnie
b- rodzice nadal będą jej prać mózg i ją szantażować
c- nigdy nie będzie szczęśliwa
Więc, skoro jest pełnoletnia to niech się weźmie za siebie. Błagania o pomoc są ok, jeśli trzeba pomóc osobie, która chce coś zmienić i skrupulatnie do tego dąży. A M. tylko gada, że nikt jej nie chce, jak to jest trudno, ale jakoś życia w swoje ręce wziąć nie chce.
Sorki, ale ja tego nie rozumiem. Poszłam do pracy mając niecałe 17 lat, mimo to skończyłam jedne studia, teraz kończę drugie. Więc da się.
Od toksycznych rodziców trzeba uciec, ale nikt jej do tego nie zmusi. A jak od nich nie odejdzie, to i tak nie pojedzie do żadnego lekarza, bo jej rodzice zabronią. I cześć pieśni. Żadna pomoc nie da rady, jeśli ona się nie zbierze do kupy.
Więc albo rybki - wygodne życie z rodzicami, albo akwarium - trudne decyzje, zmiany, ale też w końcu wolność i szczęście...
Dalidaa ja jej to powtarzam od kąd ją poznałam, ale u niej w miescie jest ciezko z praca, dojazd do pracy jest w jej przypadku nie mozliwy. Przez to, że wygląda jak anorektyczny chlopak, zachowuje sie jak dziewczyna nie chcą jej przyjąć do zadnej pracy "bo takich ludzi z problemami nie przyjmujemy" dodatkowo w poprzedniej pracy dowiedzieli sie, ze jest inter i wpisali w wypowiedzeniu, że ma problematyczna plec czy cos takiego i przez to nie spelnia swoich obowiazkow. Kolejnym problemem jest, to ze mimo iz nie ma miesiaczki, to ma dolegliwosci ktore przy niej sa, zdarza sie, ze laduje z bolu w szpitalu, dlatego nigdzie dluzej jak miesiac nie pracowala, bo raz na miesiac przez kilka dni "umiera z bolu" a lekarze nic z tym nie robia, kaza jej cwiczyc, to nie bedzie bolalo.
Nie wyprowadzi sie z domu, bo nie ma kasy na wynajecie czegokolwiek. W ostatniej pracy zarobila ledwie 500zl, wynajem pokoju tyle kosztuje, jak pytalam czemu nic lepszego nie znajdzie twierdzi, ze to sa standardowe zarobki
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
Ma chorobe lokomocyjną, żadne leki przepisane przez lekarza nie pomagają jej, nawet autobusem/autem po swoim mieście nie może się poruszać.dalidaa pisze:Ona nie jest niepełnoletnia. A jeśli zachce mieć dzieci???!!!Dragon-Girl pisze: Owszem ma przwagę żenskich hormonow, ale je zbijali meskimi, chcieli jej calkiem jak to M ujela "wypalic" żenskie hormony, macice i jajnik, by byla w 100% facetem. Przez leki zbijające żenskie hormony zatrzymal sie okres, a wzroslo owlosienie.
Dlaczego w ogóle zgadza się na takie terapie? Przecież to ją krzywdzi...
Też jej to mówilam, ale rodzina robi jej pranie mozgu od 5lat gdy odkryła, że jest inter. Jak szukala pomocy na wlasna reke, kazda kobieta z ktora rozmawiala twierdzila, ze jest bezplodna i ze nawet jakby mogla miec dzieci, to nie moze ich miec bo urodzi "male potworki" i ze sama nim jest.
jaka choroba?Dragon-Girl pisze:ekarze w jej miescie nic nie zrobia, a wyjazd do Lodzi rowna sie z wyprowadzka z domu i no i jej choroba da o sobie znać, wiec badania w dniu przyjazdu nie moglyby byc zrobione.
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Piszę Ci PW Biedne dziecko, ale musi się sama wziąć w garść. Do tego mała pomoc i może akurat. A z miasta powinna się wynieść, żeby jej rodzice nie zaszczuli. Jeden wyjazd (najwyżej w towarzystwie, na prochach i wymiotując) jakoś da radę ogarnąć...
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- początkująca foremka
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2013, o 23:35
Re: Interseksualizm
Odpisałam Ci. Powtarzam jej, to ciągle, że nie jest jedyna "skrzywdzona przez los" ale trzeba być twardym i do przodu, po codziennych wielogodzinnych rozmowach, zaczyna myśleć jak trzeba, ale dalej się boi rodziny, bo nie ma gdzie pójśc, niestety ja nie mam możliwości pomóc jej z tym, rodzice ją szczują od 5 lat, każdy kto ją zna.. Ma ją za potwora (najłagodniejsze określenie) Z wyjazdem ja bym jej pomogla, mówiłam jej o tym, ale boi się kwestii rodziny, jak ją wyrzucą nie bedzie miala gdzie sie podziac. Postanowilismy najpierw sprobowac napisac do tej kliniki, M. najpierw ma skompletowac wszystko co ma na swoj temat, zobaczymy co na to lekarze z Lodzi..dalidaa pisze:Piszę Ci PW Biedne dziecko, ale musi się sama wziąć w garść. Do tego mała pomoc i może akurat. A z miasta powinna się wynieść, żeby jej rodzice nie zaszczuli. Jeden wyjazd (najwyżej w towarzystwie, na prochach i wymiotując) jakoś da radę ogarnąć...
Źle jest być sługą Amora, bo im wierniej mu się służy, tym boleśniejsze trzeba znosić ukłucia .
Re: Interseksualizm
Przeglądając ten temat zaczęłam odnosić wrażenie, że szanowna koleżanka autorki w większości sama sobie problem tworzy niż faktycznie go ma. Niczego w życiu się na tacy nie dostanie podanego, jeśli się nie ruszy chociaż odrobiny czterech liter i nie zrobić żadnego kroku w tym kierunku. Przede wszystkim, nie przesadzajmy... Radom to nie jest zabity dechami Kato-Mordor. Nawet całkiem sporo tam ludzi, którzy nie planują palenia na stosie każdego, kto się nie pojawił na mszy w niedziele, więc może warto by koleżanka chociaż okiem rzuciła na przepastne czeluści Mr.Google i "oglądneła" opinie o ginekologach, najlepiej prywatnych (przypominam, to jest Radom - za cenę jednej wizyty lekarskiej w Stolicy, tu można mieć nawet trzy). Dodatkowo 500zł to nie jest standardowa pensja w rzeczonym mieście, bo to by oznaczało, że mieszkania tam są za 3,99zł/kg a mieszkańcy żywią się energią kosmiczną i wszechobecnym love, peace & happyness. Ponad to, jeśli szanowna koleżanka w pracy siedzi i rozpacza nad swoim ciężkim żywotem (niestety wiele na to wskazuje), miast pracować, to nic dziwnego, że pracodawcę krew zalała, piorun siarczysty strzelił i zdecydował się na jej permanentne odprawienie do domu. Kiedyś ktoś mądry powiedział, że "jak się chce, to się potrafi" i to jest prawda. Zamiast wyszukiwać sobie miliarda powodów, dla których czegoś nie można zrobić, polecam "się wziąść" i zacząć stawać na rzęsach żeby się udało. Z marudzenia się nic nie zrobi, nic z wyjątkiem zmarszczek, a tego nikt nie chce.
Może zamiast rodzicielom obwieszczać, że jedzie się do lekarza, to może lepiej powiedzieć, że się dorwało jakąś jednorazową pracę i podróż jest konieczna (zakładam, że starszyzna nie chce mieć w domu zdrowego byczka darmozjada, więc takie wytłumaczenie by im odpowiadało). Z Radomia do Warszawy to maksymalnie półtoragodzinna podróż w jedną stronę, więc to jeszcze nie jest wyprawa do wnętrza Ziemi i da się zmieścić to w ciągu jednego dnia.
Może zamiast rodzicielom obwieszczać, że jedzie się do lekarza, to może lepiej powiedzieć, że się dorwało jakąś jednorazową pracę i podróż jest konieczna (zakładam, że starszyzna nie chce mieć w domu zdrowego byczka darmozjada, więc takie wytłumaczenie by im odpowiadało). Z Radomia do Warszawy to maksymalnie półtoragodzinna podróż w jedną stronę, więc to jeszcze nie jest wyprawa do wnętrza Ziemi i da się zmieścić to w ciągu jednego dnia.
Więc dobrze, że Radom można przejść wzdłuż w ciągu godzinnego spaceru...Dragon-Girl pisze:nawet autobusem/autem po swoim mieście nie może się poruszać.
Every word means the same as it's own silence
Re: Interseksualizm
Czytam z pewną rezerwą, ale pomijając kwestię wiary i niewiary (wiadomo, albo się łaskę wiary ma, albo nie), to przedstawiona sytuacja będzie budzić popłoch u lekarzy, którzy nie mieli do czynienia z podobnymi przypadkami. Tym bardziej, że wszystko co choćby ociera się o kwetie płci i płodności jest niebezpieczne. Dobrym pomysłem jest skontaktowanie się z wyspecjalizowanym ośrodkiem. Jeśli do tego dodatkowym problemem jest depresja, co jest możliwe, to sytuacja się komplikuje, ale pewnie nadal jest do przebrnięcia, z tym, że nie wystarczy nieobecnej bohaterce powiedzeć, żeby się ruszyła, bo u chorych na depresję to nie działa.
Skontaktujcie się z Łodzią i dajcie znać.
Skontaktujcie się z Łodzią i dajcie znać.
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
Re: Interseksualizm
Możliwe jest też użalanie się nad sobą i wyszukiwanie sobie "pierdyliarda" wyimaginowanych kłód rzucanych pod nogi. Niektórzy lubią być uznawani za ofiary rzeczywistości.babette_h pisze:Jeśli do tego dodatkowym problemem jest depresja, co jest możliwe
Głaskanie po główce i kiwanie z aprobatą na każde bombardowanie jakiegokolwiek rozwiązania też wyjściem nie jest.babette_h pisze:z tym, że nie wystarczy nieobecnej bohaterce powiedzeć, żeby się ruszyła, bo u chorych na depresję to nie działa.
Przede wszystkim, nie jest pewne czy to co pisze autorka, to faktycznie tak wygląda. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że 90% historii jest wyolbrzymione do granic możliwości i tylko przedstawiony obraz jest tak zatrważający.
Every word means the same as it's own silence
Re: Interseksualizm
Jestem transseksualną osobą i jakoś jak dotąd żaden z lekarzy nie sugerował że mam leczyć głowę ale że mam udać się do odpowiedniego lekarza czyli seksuologa i to takiego nie przypadkowego ale takiego od transów, i zapewne też od interseksów. W takim razie nie wiem w czym problem, na każdym forum dla transów skierują taką osobę na odpowiednią wizytę u odpowiedniego lekarza, na niebieskim są listy takich lekarzy i gdzie przyjmują, jest ich niewiele ale cóż, trzeba się z tym liczyć.W Radomiu jej nie zrobią odpowiednich badań, każdy sugeruje osrodek psych, bo ma problemy z głową skoro czuje, zachowuje się jak kobieta.
Owszem ma przwagę żenskich hormonow, ale je zbijali meskimi, chcieli jej calkiem jak to M ujela "wypalic" żenskie hormony, macice i jajnik, by byla w 100% facetem. Przez leki zbijające żenskie hormony zatrzymal sie okres, a wzroslo owlosienie.
Hm, lekarze tak powiedzieli? Że chcą wypalić testosteronem jajniki, macicę? Nie istnieje coś takiego jak wypalenie, jak ktoś będzie przyjmował testosteron to po prostu zatrzyma się okres i zacznie się fizyczna zmiana, ale jajniki się nie wypalą od tego. Na jakiej podstawie lekarze uznają ją za chłopaka skoro ma waginę i okres a nie ma penisa? I ponowne pytanie - dzie badania kariotypu aby określić płeć genetyczną.W Radomiu nikt jej nie chce zrobić takich badań, lekarze twierdzą, że nie mają takiego sprzetu i to nie potrzebne, bo jest facetem, bo tak ma wszedzie napisane.
Dlaczego podawano jej męskie hormony bez uprzedniego sprawdzenia płci genetycznej?
I powiem więcej że raczej wątpię aby lekarze stawiali sprawę w taki sposób że nie mają odpowiedniej aparatury. Każdy rozsądny lekarz zleci takie badanie na określenie kariotypu jeśli płeć jest poddana w wątpliwość, takie badania są możliwe do zrobienia, nie jest to jakiąś problematyczną sprawą szczególnie w takim mieście jak Radom.
I ogólnie lekarze powinni sami skierować ją do seksuologa.
Nie da się raczej w taki sposób, aby na kaprys rodziców zmieniać komuś płeć, aby zmienić płeć muszę poddać się kuracji, leczeniu i składać papiery do sądu poparte dokumentacją leczenia, i trzeba podać własnych rodziców do sądu, dopiero po spełnieniu takich warunków trzeba czekać na to aż sąd wyda odpowiedni wyrok.Ale tu jest wlasnie problem, bo jak sie urodzila byla uznana za dziewczynke, przez 4 lata nia byla, nagle cos sie zmienilo rodzicom i zrobili z niej chlopaka.
Jak ona mogła tego dokonać w wieku 4 lat? Zmiana płci to procedura a nie szepnąć słówko pani z okienka.