Kobieca męskość

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 16 mar 2010, o 23:25

Jolanta40 pisze:Podobają mi się wyłącznie kobiety bardzo kobiece ,uciekłabym od Tych mniej lub bardziej męskich.
To jak Ty sobie radzisz w świecie,w którym jest tyle 'elementów' męskich,no i samych mężczyzn?
Nieustannie w biegu?
Anonimowa22
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 92
Rejestracja: 12 paź 2009, o 00:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Anonimowa22 » 16 mar 2010, o 23:37

jeśli chodzi o wygląd to ja zakochuję się w oczach - i nie ważne czy cała dziewczyna ma typ męski czy bardziej kobiecy, choć częściej chyba zwracam uwagę na "chłopczyce", ale mój ideał to chłopczycowata dziewczyna o buzi aniołka :D ja toi jestem chora :D
procella
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 17 paź 2009, o 00:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: procella » 17 mar 2010, o 14:46

babette pisze:Jak myślicie - złośliwość jest kobieca?
Owszem, jeśli jest objawem posiadania tzw. pazurka, a nie efektem np. rozgoryczenia.
babette pisze:Kobiece to te, co sadzą częściej sadzą orty, a męski logiczny umysł przed nimi chroni?
"wrarzliwość" i "zabużenie" należą do moich Top 10.
Rozentuzjazmowanie możliwością dania innej kobiecie prztyczka w nos to, zdaje się, także typowo kobiece ; P

Podejmując temat, nie potrafię rozróżnić, podzielić kobiety na te męskie, kobiece, mniej męskie i bardziej kobiece. Nigdy tematu do końca nie rozumiałam.
Nie przepadam za rozhisteryzowanymi paniami nie potrafiącymi rozwiązywać własnych problemów, nieradzącymi sobie z emocjami...itp. Czy to typowo kobiece, może skrajnie kobiece? A może kwestia wychowania "na księżniczkę". Nie lubię także tych gburowatych, narzucających własne zdanie, posiadających monopol na rację, co mogłoby wydawać się typowo męskie.
Uwielbiam te, u których wszystko współgra, taka swoistego rodzaju harmonia. Mogą chodzić w rozlazłych bluzach, pod którymi, być może, schowane są piękne piersi okryte koronkowym stanikiem. Mogą siarczyście przekląć, o ile nie jest to regułą a efektem dużych emocji. Mogą się malować, mogą nie. Kwestia gustu zdaje się, jak wszystko.
Sama nie czuje się ani typowo kobieco, ani męsko. Potrafię wbić gwoździa, posługiwać się wiertarką, rozebrać przyłącze (ba, złożyć na nowo także)... i zaraz po tym iść podlać kwiaty, ugotować obiad, zająć się kotem, czy wyprasować Lubej koszule.
Co czyni mnie, rozumiem, niesklasyfikowaną.
Awatar użytkownika
plimpton322
super forma
super forma
Posty: 1611
Rejestracja: 2 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Kobieca męskość

Post autor: plimpton322 » 17 mar 2010, o 14:53

a mnie tym bardziej. nie wbijam gwoździ, nie posługuję się wiertarką, nie rozbieram ani ubieram przyłączy, nie podlewam kwiatów, nie gotuję obiadów, kotami zajęłam się, gdy już nikt inny nie mógł, a prasuję jak już to sobie. czasem. (rzeczy wymagające prasowania są najmniej zużyte ze wszystkich u mnie w szafie :wink: )

p.s. czy ja w ogóle żyję? :shock:
nie ma postępu bez herezji
procella
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 17 paź 2009, o 00:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: procella » 17 mar 2010, o 15:12

plimpton322 pisze:a mnie tym bardziej. nie wbijam gwoździ, nie posługuję się wiertarką, nie rozbieram ani ubieram przyłączy, nie podlewam kwiatów, nie gotuję obiadów, kotami zajęłam się, gdy już nikt inny nie mógł, a prasuję jak już to sobie. czasem. (rzeczy wymagające prasowania są najmniej zużyte ze wszystkich u mnie w szafie :wink: )

p.s. czy ja w ogóle żyję? :shock:
yhm...zdaje się, że nie ; )
Awatar użytkownika
hoshi
super forma
super forma
Posty: 1186
Rejestracja: 11 lut 2010, o 02:29
Lokalizacja: Obieżyświat...

Re: Kobieca męskość

Post autor: hoshi » 17 mar 2010, o 16:11

Jak ja nie znoszę prasowania :?
So sleep sugar
Let your dreams flood in
Awatar użytkownika
mwmala
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 175
Rejestracja: 17 wrz 2009, o 00:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: mwmala » 17 mar 2010, o 16:43

hoshi pisze:Jak ja nie znoszę prasowania :?
...a ja uuuuwieeelbiiiaammmm wszystko,zawsze i wszędzie :cool:

ps.Sorki za offtop :)
Oddychaj i delektuj się życiem - powtórki nie będzie!
ps.Z gory przepraszam za nieobecnosc polskich znakow w moich postach.
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 17 mar 2010, o 18:08

Pozdrawiam wszystkich ! Wiar, odpowiadam na Twoje pytanie : radzę sobie i to całkiem dobrze jak życie mi pokazuje. Swego czasu mieliśmy w firmie trudną sytuację finansową .Dwóch mężczyzn próbowało ją rozwiązac .Nic z tego nie wyszło .Szef poprosił bym ja spróbowała .Ze strachem i poczuciem bezradności podeszłam do tego wyzwania ! Ku mojemu zdziwieniu udało się . Spotkałam się z szacunkiem i uznaniem z ich strony. Myślę ,że między innymi dlatego , iż nie obnosiłam się z szelmowskim uśmiechem mówiącym :patrzcie , oto ja kobieta ,poradziłam sobie lepiej od mężczyzn.W innej sytuacji ,jestem tego pewna ,to Oni byli by lepsi .To kwestia predyspozycji ,talentów w odniesieniu do konkretnej sytuacji .Przyjaźnię się z mężczyznami .Jeden z nich w trudnych sytuacjach , wpada pogadac .Słucham i jeśli coś doradzam totak by ,było to konstruktywne dla Jego związku (hetero).Nie przeszkadza mi męskośc w kontaktach osobowych,towarzyskich ,przyjaźniach.Wczoraj jednak dzieliłam się przeżyciami po przekroczeniu pewnej granicy,etapem bliskości,gdzie ciało reaguje jak reaguje :) na tak a nie inaczej wyglądającą kobietę ! Poznałam też kobietę les o typie fizycznym : pośrednim.Mentalnie jest bardzo kobieca .Jest b.wartościową osobą( Aniu ,pozdrawiam Cię serdecznie),przyjacielem.Lubię Ją ,szanuję , jednak fizycznie nie działa na mnie ,nie iskrzy...To jest to o czym pisała wczoraj Plimpton :chemia nie działa ! Czy wyczerpująco odpowiedziałam na Twoje pytanie ?
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Kobieca męskość

Post autor: babette » 17 mar 2010, o 19:03

procella pisze:
babette pisze:Jak myślicie - złośliwość jest kobieca?
Owszem, jeśli jest objawem posiadania tzw. pazurka, a nie efektem np. rozgoryczenia.
Jeśli rozgoryczenia, to już nie jest kobieca?
procella pisze:
babette pisze:Kobiece to te, co sadzą częściej sadzą orty, a męski logiczny umysł przed nimi chroni?
"wrarzliwość" i "zabużenie" należą do moich Top 10.
Rozentuzjazmowanie możliwością dania innej kobiecie prztyczka w nos to, zdaje się, także typowo kobiece ; P
W sensie, że powtórzyłam słowo?
A to pozwolę sobie zaczerwienić dwa błędy fleksyjne, jakie widzę w twoim poście. Może jednak się klasyfikujesz "na kobiecą". ;)
Podejmując temat, nie potrafię rozróżnić, podzielić kobiety na te męskie, kobiece, mniej męskie i bardziej kobiece. Nigdy tematu do końca nie rozumiałam.
Nie przepadam za rozhisteryzowanymi paniami nie potrafiącymi rozwiązywać własnych problemów, nieradzącymi sobie z emocjami...itp. Czy to typowo kobiece, może skrajnie kobiece? A może kwestia wychowania "na księżniczkę". Nie lubię także tych gburowatych, narzucających własne zdanie, posiadających monopol na rację, co mogłoby wydawać się typowo męskie.
Uwielbiam te, u których wszystko współgra, taka swoistego rodzaju harmonia. Mogą chodzić w rozlazłych bluzach, pod którymi, być może, schowane są piękne piersi okryte koronkowym stanikiem. Mogą siarczyście przekląć, o ile nie jest to regułą a efektem dużych emocji. Mogą się malować, mogą nie. Kwestia gustu zdaje się, jak wszystko.
Sama nie czuje się ani typowo kobieco, ani męsko. Potrafię wbić gwoździa, posługiwać się wiertarką, rozebrać przyłącze (ba, złożyć na nowo także)... i zaraz po tym iść podlać kwiaty, ugotować obiad, zająć się kotem, czy wyprasować Lubej koszule.
Co czyni mnie, rozumiem, niesklasyfikowaną.

Śmieszne są te podziały na masło maślane i masło niemaślane. :)
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 17 mar 2010, o 20:25

Podoba mi się powiedzenie mojej znajomej ,która na wszystkie złośliwości odpowiada : Wypłyń na GŁĘBIĘ !
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 17 mar 2010, o 20:26

Jolanto40 owszem,bardzo wyczerpująco.
Mnie zadziwiła jedynie Twoja chęć ucieczki przed paniami "mniej lub bardziej męskimi".
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kobieca męskość

Post autor: Martik » 17 mar 2010, o 20:58

Wiar pisze: Mnie zadziwiła jedynie Twoja chęć ucieczki przed paniami "mniej lub bardziej męskimi".
ja też bym "uciekła". i mam tu na myśli wygląd bardziej męski, nie charakter.
nie kręcą mnie kobiety mało przypominające z wyglądu stereotypową kobietę.
a to "wnętrze" o którym tak każdy mówi. cóż, cechy charakteru w obecnych czasach nie sa juz tak bardzo jednoznaczne. musi pasować całokształt zachowań, podejścia do zycia itp.
moja kobieta wyglądająca jak [tu chyba dam fotkę, uniknę niepotrzebnego natłoku słów opisowych] ma tak męski stereotypowo mózg jak mężczyzna.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2010, o 08:53 przez Martik, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.les-rodzina.blog.pl
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 17 mar 2010, o 21:17

To nie jest sprawa chcenia czy nie chcenia ,tak po prostu reaguję...Trudno to oceniac ...Tak jak nie oceniam gustów odwrotnych.Chcę tylko życ w zgodzie z moim wewnętrznym ja ,z tym co jest we mnie a co rozpoznac i poczuc i ponazywac mogę tylko ja.Oczywiście chodzi mi o ten etap głębszy ,etap bliskości ...Zauważ że ja cały czas piszę o sobie ! Nikogo nie oceniam , nie atakuję .Dziwi mnie więc ta obrona przez atak .Chciałam tylko wiedziec jak czują to drudzy .Dziękuję Ci za to że zapytałaś ! :)
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 17 mar 2010, o 21:29

Martik pozdrawiam Was Obie ! Życzę wam szczęśliwego odkrywania głębi miłości ...
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 17 mar 2010, o 22:31

Jolanta40 pisze:To nie jest sprawa chcenia czy nie chcenia ,tak po prostu reaguję...Trudno to oceniac ...Tak jak nie oceniam gustów odwrotnych.Chcę tylko życ w zgodzie z moim wewnętrznym ja ,z tym co jest we mnie a co rozpoznac i poczuc i ponazywac mogę tylko ja.Oczywiście chodzi mi o ten etap głębszy ,etap bliskości ...Zauważ że ja cały czas piszę o sobie ! Nikogo nie oceniam , nie atakuję .Dziwi mnie więc ta obrona przez atak .Chciałam tylko wiedziec jak czują to drudzy .Dziękuję Ci za to że zapytałaś ! :)
Niczego Ci nie zarzucam.
Obrona przez atak?Gdzie ta obrona i przed czym? No i... gdzie atak?
Mała zaczepka z ciekawości nad poglądami ludzkimi;]

I...oh dziękuję za życzenia i pozdrowienia;]
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 17 mar 2010, o 22:53

Wiar ta aluzja nie do Ciebie była :)
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 17 mar 2010, o 23:35

Wiar i Martik śpijcie dobrze , dobrej nocy ... :slonko:
Awatar użytkownika
coala
super forma
super forma
Posty: 1857
Rejestracja: 5 maja 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: coala » 17 mar 2010, o 23:50

Martik pisze:
Wiar pisze: Mnie zadziwiła jedynie Twoja chęć ucieczki przed paniami "mniej lub bardziej męskimi".
ja też bym "uciekła". i mam tu na myśli wygląd bardziej męski, nie charakter.
nie kręcą mnie kobiety mało przypominające z wyglądu stereotypową kobietę.
a to "wnętrze" o którym tak każdy mówi. cóż, cechy charakteru w obecnych czasach nie sa juz tak bardzo jednoznaczne. musi pasować całokształt zachowań, podejścia do zycia itp.
moja kobieta wyglądająca jak [tu chyba dam fotkę, uniknę niepotrzebnego natłoku słów opisowych] ma tak męski stereotypowo mózg jak mężczyzna.
kliknęłam mimowolnie na tę fotkę i jeżeli mam rozumieć wygląd tej osoby, jako stereotypowo kobiecy, to dla mnie to dziwne połączenie korpusu typowo kobiecego z twarzą męską,
to jeśli to ma być kobieta stereotyp to juz chyba z twarzą kobiecą? :?
dla jednych to jest kobiece, dla innych męskie
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 18 mar 2010, o 00:09

Jolanta40 pisze:Wiar ta aluzja nie do Ciebie była :)
Odpowiadasz na moje pytanie, a potem piszesz, że to nie było do mnie.
Jolanta40
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 13 mar 2010, o 00:19

Re: Kobieca męskość

Post autor: Jolanta40 » 18 mar 2010, o 01:06

Trochę się zasiedziałam na innej stronie ,przepraszam Wiar ! oczywiście ,odpowiadałam TOBIE ale już wątek o ataku i obronie dotyczył innej osoby.Przeczytaj kontekst forum z wtorku . Co do fotki ,jest super ! :slonko:
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kobieca męskość

Post autor: Martik » 18 mar 2010, o 08:51

coala pisze:
kliknęłam mimowolnie na tę fotkę i jeżeli mam rozumieć wygląd tej osoby, jako stereotypowo kobiecy, to dla mnie to dziwne połączenie korpusu typowo kobiecego z twarzą męską,
to jeśli to ma być kobieta stereotyp to juz chyba z twarzą kobiecą? :?
dla jednych to jest kobiece, dla innych męskie
a z której strony Ty tam widzisz męską twarz?
ja nie widzę oznak zarostu i szerokiej szczęki.
ba, bez makijarzu wciąż cięzko byłoby pomylić ją z mężczyzną. także wciąż nie rozumiem do czego pijesz
http://www.les-rodzina.blog.pl
procella
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 17 paź 2009, o 00:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: procella » 18 mar 2010, o 10:59

babette pisze:Jeśli rozgoryczenia, to już nie jest kobieca?
Może być ale nie musi.Rozgoryczenie nie nadawało się więc do podziału, posiadanie pazurka, owszem.

babette pisze:W sensie, że powtórzyłam słowo?
Celem moim nie było wytykanie Ci błędów. Zabawny jedynie wydał się komentarz wyśmiewający błędy i zawierający błędy.
Chodziło o chęć dania owego "prztyczka"- jako, chcąc nie chcąc, kobiece. Nie o to, że błędy popełniają damy.

Przez wytknięcie moich, się zaczerwienię. :wink: Nigdy nie byłam humanistką a słowo pisane nastręczało problemów, co jest trudnością, jeśli chce się wyrazić opinię na forum (jakimkolwiek).
Jolanta40 pisze:To nie jest sprawa chcenia czy nie chcenia ,tak po prostu reaguję...Trudno to oceniac ...Tak jak nie oceniam gustów odwrotnych.Chcę tylko życ w zgodzie z moim wewnętrznym ja ,z tym co jest we mnie a co rozpoznac i poczuc i ponazywac mogę tylko ja.
Właśnie. Chemia czy nie, matematyczna analiza rozstawu oczodołów czy jakiekolwiek inne kryterium, jest własne, osobiste. Nie oceniasz ale piszesz o swoich gustach, co prowokuje innych do wyrażenia swoich opinii. Nie taki był zamiar? Chyba nie ma powodów do dąsania się, prawda?


Ech... żeby tak wszystkim się podobać, co to byłby za bal :roll:
Awatar użytkownika
heledore-baby
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 41
Rejestracja: 3 lip 2007, o 00:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: heledore-baby » 4 kwie 2010, o 19:29

osobiście wolę "kobiece" kobiety. Te męskie owszem, ale jeżeli to jest z gustem jakoś, bez przeginania typu szerokie spodnie, bluza z kapturem rozmiar XXL i włosy na zapałkę w jakieś wzory. Jeżeli kobieta ma krótkie ale ciekawie wyglądające włosy (wiecie, jakaś fryzurka, taka w której da się jeszcze "zanurzyć palce" że tak powiem :) ) jej ubiór wprawdzie jest nieco męski, bo a to zegarek, a to pasek, bardziej na sportowo czy coś takiego- no ale bez przegięcia- wtedy jest ok :) No i oczywiście przede wszystkim charakter- tu szczególnie kobieta powinna być kobieca. Ale kobiecoś przez wielu jest dziś źle rozumiana- bo co to znaczy być "kobiecą"? chodzi o zupełną delikatność? Wrażliwość porównywalną z rozpłakaniem się nad talerzem zupy bo zamiast makaronu dostało się ziemniaki? Nie! Kobiecość dla mnie to zarazem delikatność, subtelność ale i pewnego rodzaju 'pazór", stanowczość i zdecydowanie. Kobiueta może przeklnąć i walnać pięścią oby jednak nie przerodziło się to w czystą przesadę :)
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Re: Kobieca męskość

Post autor: gretchen » 4 kwie 2010, o 20:14

Też lubię, kiedy kobiety mają ten pazór, a wręcz pazórzysko.
I to zacieńcie, upur i stanofczość.

Nie wiem, dlaczego opera mi tak wszystko podkreśliła...
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 4 kwie 2010, o 20:35

Gretchen przesadzasz.
Nie było uporu, ani stanofczości;p
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Re: Kobieca męskość

Post autor: gretchen » 4 kwie 2010, o 21:23

Ja nie przesadzam - ja przejaskrawiam.

:wink:
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 4 kwie 2010, o 23:01

Otóż to.
Ale teraz to już przesadzasz;p
Wiar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 832
Rejestracja: 6 lip 2008, o 02:00

Re: Kobieca męskość

Post autor: Wiar » 9 maja 2010, o 01:44

Uważam, że bardziej trafnym tytułem dla tego wątku byłaby "Męska kobiecość"...
chwascik
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 196
Rejestracja: 30 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja: Coventry UK

Re: Kobieca męskość

Post autor: chwascik » 16 sie 2010, o 22:55

Hmm też miałam byc chłopcem ;D

Lubię szorty, bluzkę, luźne spodnie, bluzę adidasy i heja! Włosów na krótko nie zetnę (za bardzo je kocham :P) i moja mała się lubi nimi bawić ;) Od zawsze moim towarzystwem byli chłopcy, piłka nożna, koszykówka... Samochody... Ubieram się tak jak mi jest wygodnie. Bo nie wyobrażam sobie mieć pomalowanych rzęs, czy nosić butów na obcasie... Nie staram sie grać kogoś kim nie jestem... Mimo ubioru jestem delikatna (choć potrafię pokazać pazury), taka "przylepa". Nie jestem ordynarna, nie idę i nie pluję na ulicy. Co drugie słowo nie używam "kur..." Jestem sobą, a mój wygląd o mnie nic nie świadczy...
Spotkałam sie już od dziewczyn z branży, że jestem osobą nie do rozgryzienia.. Wyglądam na twardą babę, a tak naprawdę jestem miękka... ;)

Także ubiór o niczym nie świadczy, bo może byc jak najbardziej odpicowana kobieta, a mieć więcej męskich cech niż ta co uznaje się za "męską lesbijkę" - ja za taką sie nie uważam, jestem lesbijka... Ani męską ani żeńską, bo prostu lesbijka jak każda z nas... I cieszę się, że się nią urodziłam, że nią jestem, że przypadła mi możliwość kochać drugą kobietę, bo właśnie o to w tym wszystkim chodzi... Ahh kobiety, kobiety, zawładnęły moim światem ;D

O i teraz czuję sie jakby ktoś wyrwał kawałek mnie bo nie śpię pierwszą noc od pół roku z moim dziubkiem :) Ha jaka ja wrazliwa ;p
Awatar użytkownika
marta7
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 194
Rejestracja: 15 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: Jednak Ziemia

Re: Kobieca męskość

Post autor: marta7 » 17 sie 2010, o 01:46

A ja dalej nie wiem, co to znaczy "meskie" i "zenskie" :D Kto powiedzial, ze zainteresowanie futbolem albo militariami jest "meskie"? To jakies stereotypy rodem ze sredniowiecza, zreszta bardzo jeszcze rozpowszechnione. Nawet motoryzacja uwazana jest za domene mezczyzn :D A juz zupelnie nie rozumiem, dlaczego wulgarnosc uwazana jest za ceche meska. To jest cecha chamska, spotykana u obu plci. A propos, od paru lat obserwuje, ze dziewczyny sa bardziej wulgarne, niz chlopcy. :(
Kiedy przyjezdzam do Polski, niezmiennie zadziwia mnie podzial czasopism w kioskach: w dziale "mezczyzna" jest wspomniana motoryzacja, wedkarstwo, komputery(!) i wlasciwie wszystko, procz kretynskich tzw. pisemek kobiecych, traktujacych o mistrzowskim lepieniu pierogow i innych sposobach dogodzenia mezczyznie.

Uzywajac jednak tego stereotypowego myslenia, odpowiem, ze jakos nigdy nie identyfikowalam sie z zadna z plci, nie jest to dla mnie najwazniejsze. A ubranie ma byc wygodne (a wiec pory :D ), szpilki i obcisla kiecka tez mi sie zdarzaja, ale szczerze mowiac przywdziewam czesto takie szatki bardziej dla hecy - bawi mnie reakcja ludzi. Za to tynkowac sie nie lubie. Do szydelkowania nigdy nie mialam serca, jesli to tez jest "kobiece" zajecie :D
W dziecinstwie kopalam z upodobaniem w pile. Ale nie dlatego, ze grali w to chlopcy, a po prostu byl to swietny sposob na wyladowanie rozpierajacej mnie energii. Trenowalam kilka lat judo, mialam nawet spore sukcesy.
No i podobaja mi sie kobiety, a to przeciez meska cecha :D






...............................................................................
Kosciol kat
ODPOWIEDZ