różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 16 paź 2015, o 21:26

mam do was pytanie, a temat będzie z gorącym ostatnio tematem uchodźców. otóż mam dwie przyjaciółki (hetero obie), i zawsze stanowiłyśmy takie trio. dowiedziałam się od jednej z nich że się wczoraj tak pożarły, że postanowiły ostatecznie zakończyć swoją znajomość. a dodam że przyjaźnimy się we 3 od liceum ! poszło o uchodźców. jedna miała skrajnie negatywną opinię o uchodźcach i o ich przyjmowaniu, i generalnie wypowiadała się o nich w sposób które lewicowe media nazywają "mową nienawiści". miała poglądy takie jak moje. druga była ZA przyjmowaniem uchodźców, i w ogóle najchętniej by ich do własnego domu przyjęła, tak z nimi sympatyzuje. dziewczyny żarły się w tym temacie od kilku lat (tzn. wcześniej chodziło o muzułmanów, ich kulturę i takie tam), ale temat uchodźców i ich napływ do europy tak podgrzał między nimi atmosferę że się zżerały jak nie wiem co. ale w innych dziedzinach były zawsze idealnie dopasowane, koleżanki z ławki, papużki nierozłączki, wszędzie razem. rozeszły się, a mnie postawiły w sytuacji "między młotem a kowadłem". jak je obie znam to już się nie zejdą (chodzi wyłącznie o przyjaźń bo obie są hetero). co myślicie ? czy sprawy polityczne mogą aż tak podzielić ludzi? jedna mi powiedziała że nie chodzi wcale o politykę tylko różny światopogląd i że ona już nie jest w stanie dalej udawać że wszystko jest między nimi ok. druga tą pierwszą nazwała nietolerancyjną idiotką, którą powinno się leczyć. moje pytanie czy zdarzyło się wam kiedykolwiek zakończyć naprawdę cenną znajomość z uwagi na jeden jedyny aspekt życia? i czy sprawy jednak mimo wszystko polityczne mogą ludzi aż tak podzielić? kiedy mowa o latach, latach przyjaźni, bardzo bliskiej, która niejedno przeszła, a tu nagle ugrzęzła na takim dość chyba błahym problemie? jakie sprawy, zdarzenia, różnice rozwalały waszą przyjaźń w przeszłości? i czy w ogóle przyjaźnie mają sens? jedna z nich mi powiedziała dziś że żałuje że druga tyle o niej wie, bo nigdy nie wiadomo kiedy tą wiedzę wykorzysta, i że nigdy w życiu już z nikim nie podzieli się tajemnicami. co o tym wszystkim myślicie?
twaroszkov
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 2 mar 2015, o 05:32

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: twaroszkov » 16 paź 2015, o 22:18

Uważasz problem uchodźców za błahy?
Prosimy nie siadać na sarenkach. Są kruche i bardzo wrażliwe.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 16 paź 2015, o 22:23

raczej nie chcę rozmawiać o uchodźcach w tym wątku, tylko o przyjaźni. myslę że w kontekście przyjaźni 20 letniej sprawy przyjmowania uchodźców są błahe, jako powód do zakończenia przyjaźni. zrozumiała bym gdyby jedna przespała się z mężem drugiej, ale uchodźcy? ogólnie temat uchodźców jest poważny, jak najbardziej, ale nie aż tak poważny żeby kończyć 20 letnią relację, która już niejedno przeszła. zwłaszcza że dziś trudno o takie przyjaźnie, w świecie gdy przyjaciół zastąpili znajomi na fb. ja wiedziałam że temat jest kontrowersyjny więc go nie poruszałam z nimi. a one między sobą toczyły boje. dla mnie to bez sensu.
twaroszkov
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 2 mar 2015, o 05:32

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: twaroszkov » 16 paź 2015, o 22:43

Tylko że to, jakie rozmiary przybrał ten problem w społeczeństwie, może mieć kluczowe znaczenie dla sprawy, bo wyjątkowo skutecznie i na ogromną skalę obnaża ludzkie lęki, emocje i potrzeby. Dopasowanie światopoglądowe jest bardzo istotne w przyjaźni, tym bardziej w sytuacji, w której ludzie sobie nawzajem skaczą do gardeł, jedni drugich posyłają do komór gazowych i panuje na to społeczne przyzwolenie.
Nie wiem, co konkretnie nazywasz "mową nienawiści", ale jeśli pokrywa się to z moimi wyobrażeniami, to nie dziwi mnie to, że niektórzy odsuwają się od ludzi, którzy ją stosują.

Obawiam się, że zjawisko społeczne, które rozgrywa się na tle przyjazdu uchodźców, jest dużo bardziej istotne, niż fakt, że ktoś przespał się z czyimś mężem. To dotyka nas wszystkich, świadczy o nas, jest naszym wspólnym problemem, a nie jedynie problemem politycznym rozgrywającym się w tle.
Prosimy nie siadać na sarenkach. Są kruche i bardzo wrażliwe.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 16 paź 2015, o 22:50

cóż wolę "mowę nienawiści" (czyli generalnie ostry sprzeciw wobec napływu obcej kultury pełnej przemocy i chorób zakaźnych) niż późniejszą przemoc fizyczną stosowaną przez tzw. uchodźców i jakieś pandemie chorób tropikalnych. i to nie jest tak że relację zakończyła ta niby tolerancyjna, bo zakończyły ją obie. ta nietolerancyjna to jednak człowiek na którego w życiu można liczyć, a ta tolerancyjna to lekkoduch, traktujący wszystko tak że "jakoś to będzie". a może przeze mnie przemawia teraz solidarność z przyjaciółką o bliższym mi światopoglądzie? ogólnie nie wiem co o tym sądzić.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 16 paź 2015, o 22:51

twaroszkov pisze: Obawiam się, że zjawisko społeczne, które rozgrywa się na tle przyjazdu uchodźców, jest dużo bardziej istotne
właśnie o to chodzi. o to że ten temat rozbija relacje międzyludzkie, skłóca ludzi, którzy przeżyli ze sobą w zgodzie pół życia. to jest coś dla mnie niezrozumiałego.
timetolive
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 1 cze 2015, o 21:19

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: timetolive » 16 paź 2015, o 23:59

Mam koleżankę, niezbyt bliską ale bardzo ja lubię. Ona jest bardzo wierząca, udzielająca się w różnych społecznościach. Ja totalny antychryst i przeciwniczka kościoła. I tak jak ogólnie mam w d... czy urażę kogoś uczucia religijne, a mój stosunek do osób religijnych zwłaszcza praktykujących też możnaby uznać za mowę nienawiści :P tak z nią staram się tego tematu nie poruszać i wyczuwam to samo z jej strony. Poza tym jednym tematem jest mnóstwo innych o których można bardzo ciekawie pogadać. Ta dziewczyna pomagała mi kiedyś opiekując się moim dzieckiem i nie miałam najmniejszych obaw, że będzie próbowała je indoktrynować.
Piszę o tym, bo wiem na swoim przykładzie że czasem warto się zamknąć i uszanować czyjeś opinie, pod warunkiem że rzeczywiście warto 8)
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 00:07

timetolive pisze: Piszę o tym, bo wiem na swoim przykładzie że czasem warto się zamknąć i uszanować czyjeś opinie, pod warunkiem że rzeczywiście warto 8)
tylko czy naprawdę warto się zamknąć? czy lepiej skończyć znajomość? myślę że przyjaźń, czy związek muszą się opierać na wspólnym światopoglądzie, i identycznych wartościach. przyjaciółka która jest przeciw uchodźcom powiedziała mi że ma dość rozmów o ciuchach, torebkach, dzieciach, a tylko o tym można pogadać z tą która popiera uchodźców. w przyjaźni chyba chodzi o to żeby móc mówić o wszystkim, a zwłaszcza o sprawach które są dla kogoś ważne, czyż nie? jeśli dla twojej koleżanki kościół to ważna sprawa, a ona nie może z tobą o tym pogadać bo to drażliwy temat to czy ta znajomość ma przyszłość? pewnie że są miliony innych tematów, tylko ich ranga jest różna, bo dla osoby ultrakatolickiej temat wiary będzie pewnie ważniejszy niż temat np. twojej nowej fryzury.
ps. kilka dni temu jakaś kobieta hetero dodała posta, który został usunięty, a był o tym że mąż robi jej jazdy w domu w związku z tym że ona głosuje w wyborach inaczej niż on. i myślę sobie że takich tarć w bliskich związkach jest więcej. bo chyba nie o to tylko chodzi żeby sobie gruchać i rozmawiać wyłacznie na tematy łatwe, lekkie i przyjemne? do tej pory byłam zdania że miłość i przyjaźń opierają się głównie na uczuciach, ale po tej akcji z psiapsiółami widzę że liczy się też umysł, światopogląd, i to chyba bardziej niż uczucia. a może jedno drugie zabija nawet?
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 00:14

timetolive pisze: Piszę o tym, bo wiem na swoim przykładzie że czasem warto się zamknąć i uszanować czyjeś opinie, pod warunkiem że rzeczywiście warto 8)
rozumiem że w związku z tym że zależy ci na trwaniu tej znajomości przymykasz oko na temat króry cię drażni. ale gdyby ona często mówiła o tym kościele, praktykowała przy tobie (np. nie wiem, żegnała się mijając po drodze kościół, czy nie jadła mięsa w piątek, lub jakieś inne praktyki przy tobie urządzała) to czy nie miała byś w końcu dosyć udawania że cię to nie wkurza? nie wybuchła byś i nie nagadała jej czegoś? pytanie jak długo można omijać pewne kwestie w bliskiej relacji tylko po to by uniknąć tarć? czy w ogóle można i czy jest sens?
timetolive
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 1 cze 2015, o 21:19

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: timetolive » 17 paź 2015, o 00:17

Myślę że może zabić.
Z drugiej strony, przecież ludzie się zmieniają, dojrzewają, ewoluują, rozwijają sie, zmieniają swoje podejście, poglądy.
To co dla nas nie miało znaczenia 5 czy 10 lat temu, dzisiaj może mieć ogromne. Drogi mogą się rozjechać. Myślę że to całkiem normalne.
I jak tak o tym myślę, to faktycznie byłabym w stanie zerwać znajomość z kimś ważnym, gdyby mój próg tolerancji dla jej / jego poglądów został przekroczony, chociaż nie wiem co mogłoby to być.

Co do mojej koleżanki, nasza znajomość nie jest tak ścisła, ona ma z kim rozmawiać o swojej wierze bo ma od tego środowisko, nie sądzę żeby przyjaźń się rozwinęła w jakąś przyjaźń, chociaż jak wspomniałam lubię ją i lubię z nią rozmawiać.

Co to Twojego drugiego posta, na pewno tak by było, dlatego podkreśliłam ze jest to obustronna relacja oparta na takim właśnie szacunku.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 00:21

timetolive pisze:ludzie się zmieniają, dojrzewają, ewoluują, rozwijają sie, zmieniają swoje podejście, poglądy.
To co dla nas nie miało znaczenia 5 czy 10 lat temu, dzisiaj może mieć ogromne. Drogi mogą się rozjechać.
to prawda. nic nie trwa wiecznie. chociaż nam się wydaje że rozpadną się relacje wszystkich wkoło, ale nasze to na pewno nie, nasze są wieczne. a to nieprawda. ludzie przychodzą i odchodzą i nie ma sensu na siłę ich zatrzymywać. zwłaszcza gdy już nie potrafią się dogadać, lub nie chcą udawać że wszystko gra.
timetolive
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 1 cze 2015, o 21:19

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: timetolive » 17 paź 2015, o 00:29

lewelof pisze: jeśli dla twojej koleżanki kościół to ważna sprawa, a ona nie może z tobą o tym pogadać bo to drażliwy temat to czy ta znajomość ma przyszłość?
Właśnie, nie drażliwy tylko taktownie omijany ;) ale np dziś miałysmy krótki czat bo chciałam z nią skonsultować istnienie tzw. Ewangelii Życia Doskonałego, byłam ciekawa kilku kwestii, wiedziałam że będzie znała odpowiedź i ona mi to ładnie objaśniła, wymieniłyśmy parę uwag i już. Rzeczowo, bez napinania się. Nie chodzi o to, że jakoś specjalnie uważam na słowa, czy czegoś unikam; po prostu nie zamierzam prowokować niemiłej dyskusji ani robić jej przykrości. Tej konkretnej osobie, bo z kimś innym być może nie miałabym takiego problemu ;)

Mam też bardzo dobrą koleżankę, myslę ze mogę nazwać ja przyjaciółką, którą BARDZO cenię i lubię - ona jest zwlenniczka przyjmowania imigrantów a ja przeciwnie. Był moment kiedy na FB robiły nam się prawie przepychanki - ona udostępniała linki, artykuły, video na poparcie swoich racji, a ja swoich. Juz nam się znudziło ;) ale nigdy w życiu bym nie pozwoliła żeby to wpłynęło na naszą relację, bo jest dla mnie zbyt cenna.

Dlatego tak sobie myślę że może te Twoje przyjaciółki po prostu już się trochę wypaliły a ta sprawa uchodźców tylko im dała pretekst?
twaroszkov
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 2 mar 2015, o 05:32

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: twaroszkov » 17 paź 2015, o 01:01

Wow, lewelof, po ilu latach życia odkryłaś, że w bliskich relacjach liczy się też umysł i światopogląd?
Prosimy nie siadać na sarenkach. Są kruche i bardzo wrażliwe.
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: Gaik » 17 paź 2015, o 08:01

twaroszkov pisze: Obawiam się, że zjawisko społeczne, które rozgrywa się na tle przyjazdu uchodźców, jest dużo bardziej istotne, niż fakt, że ktoś przespał się z czyimś mężem. To dotyka nas wszystkich, świadczy o nas, jest naszym wspólnym problemem, a nie jedynie problemem politycznym rozgrywającym się w tle.
Nie zgadzam się. To jest istotne z Twojego punktu widzenia. Wielu ludzi uważa, że państwo, polityka w państwie to jest takie coś jak teatr. Można sobie popatrzeć, emocjonować się, ale realnego wpływu na życie nie ma. To są różnice indywidualne w postrzeganiu rzeczywistości.
Awatar użytkownika
czarodziej-z-oz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 710
Rejestracja: 28 gru 2012, o 18:51

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: czarodziej-z-oz » 17 paź 2015, o 08:18

Z moja partnerką mamy kilka tematów w których mamy skrajne opinie, czy jest to powód do zakończenia znajomości? Pewnie dobry jak każdy inny gdy potrzebny jest pretekst.

Nie jest łatwo, ale staramy sobie zrobic wzajemnie przestrzeń na swoją odmienność. W ostateczności zawsze można powiedzieć "zakończmy temat, nie chce dalej o tym rozmawiać" :)
Awatar użytkownika
babette_h
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 1233
Rejestracja: 29 gru 2014, o 17:16

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: babette_h » 17 paź 2015, o 08:49

A ja uwazam, ze zeby się zaprzyjaznic, to najpierw ten poglad na swiat musi byc w pewnym stopniu zbiezny. Roznice w drobiazgach mozna zdzierzyc, ale z kolei grube moga spowodowac, ze znajomosc sie zakonczy. Ja mialam kiedys taka dosc mocno katolicka kolezanke, z ktora postanowilysmy z grzecznosci omijac temat aborcji. Owszem, z kolezanka sie dalo, ale czy ktos o takich pogladach moglby byc przyjacielem albo partnerem? Watpie.
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 08:57

twaroszkov pisze:Wow, lewelof, po ilu latach życia odkryłaś, że w bliskich relacjach liczy się też umysł i światopogląd?
źle się wyraziłam, chodziło mi o to że tzw. rozsądek czy też umysł jest ważniejszy niż serce, uczucia i takie tam dziwactwa kobiet. o to, że związki (jakiekolwiek) z rozsądku przetrwają dłużej i są chyba lepsze, niż związki (relacje) oparte na uczuciach, emocjach, itp.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 09:04

czarodziej-z-oz pisze:Z moja partnerką mamy kilka tematów w których mamy skrajne opinie, czy jest to powód do zakończenia znajomości? Pewnie dobry jak każdy inny
ale nie każdy temat podgrzewa atmosferę do tego stopnia że lecą obelgi i wyzwiska pod adresem drugiej osoby :? a kobiety jak się czymś rozemocjują co masakra.
czarodziej-z-oz pisze:"zakończmy temat, nie chce dalej o tym rozmawiać" :)
ja nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań. to takie trochę kapitulowanie, chowanie głowy w piasek. osobiście gdy ktoś tak do mnie mówi w czasie jak z kimś dyskutuję to odbieram to jako ignorowanie mnie. a w bliskich relacjach takie ignorowanie to straszna rzecz. gorsza dla mnie niż wielka awantura nawet.
Awatar użytkownika
babette_h
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 1233
Rejestracja: 29 gru 2014, o 17:16

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: babette_h » 17 paź 2015, o 09:07

lewelof pisze:
twaroszkov pisze:Wow, lewelof, po ilu latach życia odkryłaś, że w bliskich relacjach liczy się też umysł i światopogląd?
źle się wyraziłam, chodziło mi o to że tzw. rozsądek czy też umysł jest ważniejszy niż serce, uczucia i takie tam dziwactwa kobiet. o to, że związki (jakiekolwiek) z rozsądku przetrwają dłużej i są chyba lepsze, niż związki (relacje) oparte na uczuciach, emocjach, itp.
Najdluzej pewnie przetrwaja malzenstwa aranzowane z brakiem mozliwosci rozwodu. Byc moze to ci sie skojarzylo z tematem imigrantow.
Ale co to ma wspolnego z przyjaznia i swiatopogladem...
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 09:11

babette_h pisze:A ja uwazam, ze zeby się zaprzyjaznic, to najpierw ten poglad na swiat musi byc w pewnym stopniu zbiezny.
tylko że zaprzyjaźniając się z kimś nie zawsze zna się jego poglądy na wszystkie sprawy. pewne spraw wychodzą z czasem. a dziewczyny zaprzyjaźniły się w liceum, wtedy wiele spraw ich jeszcze nie dotyczyło, potem przeszły niejedno spięcie o np. mężów (wtedy ich chłopaków), potem o dzieci, o ich wychowywanie, żarły się trochę na studiach bo jednej szlo super, a druga 5 lat na pierwszym roku była, potem trafiły do tej samej pracy i też były spięcia gdy jedna została kierowniczką drugiej, i wszystko to przetrzymały, dały radę, a poległy na... uchodźcach :( choć z drugiej strony to mógł być tylko gwóźdź do trumny. kto wie, może wcześniej już miały siebie dość, a to tylko przypieczętowało decyzje żeby się rozejść każda w swoją stronę.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 09:11

babette_h pisze:A ja uwazam, ze zeby się zaprzyjaznic, to najpierw ten poglad na swiat musi byc w pewnym stopniu zbiezny.
tylko że zaprzyjaźniając się z kimś nie zawsze zna się jego poglądy na wszystkie sprawy. pewne spraw wychodzą z czasem. a dziewczyny zaprzyjaźniły się w liceum, wtedy wiele spraw ich jeszcze nie dotyczyło, potem przeszły niejedno spięcie o np. mężów (wtedy ich chłopaków), potem o dzieci, o ich wychowywanie, żarły się trochę na studiach bo jednej szlo super, a druga 5 lat na pierwszym roku była, potem trafiły do tej samej pracy i też były spięcia gdy jedna została kierowniczką drugiej, i wszystko to przetrzymały, dały radę, a poległy na... uchodźcach :( choć z drugiej strony to mógł być tylko gwóźdź do trumny. kto wie, może wcześniej już miały siebie dość, a to tylko przypieczętowało decyzje żeby się rozejść każda w swoją stronę.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 09:13

babette_h pisze: Najdluzej pewnie przetrwaja malzenstwa aranzowane z brakiem mozliwosci rozwodu. Byc moze to ci sie skojarzylo z tematem imigrantow.
Ale co to ma wspolnego z przyjaznia i swiatopogladem...
znowu nie o to mi szło, ale o to, że miłość, sympatia do kogoś i inne uczucia przegrywają z czasem z argumentami powiedzmy to sobie logicznymi, zdrowo rozsądkowymi. nie chodzi o ustawiane małżeństwa, bo to jednak jest rodzaj przemocy na tej przymuszonej do ślubu kobiecie, a ja mówię o relacjach które są chciane, dobrowolne, ale na kiepskich fundamentach osadzone.
Awatar użytkownika
czarodziej-z-oz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 710
Rejestracja: 28 gru 2012, o 18:51

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: czarodziej-z-oz » 17 paź 2015, o 09:57

Moim zdaniem punktem wyjścia jest to czy my rządzimy emocjami czy one panują nad nami?
Złość, gniew czy wściekłość to stany nad, którymi możemy panować.
Po za tym, nawet po największym rozpaleniu sie w dyskusji, przychodzi moment, gdy wraca rozum i pytanie co wtedy? Przecież można wówczas oddzielić emocje od rozsądku, prawda?

Dla mnie, postawienie granicy, gdy rozmowa zmierza do emocjonalnej przepychanki, w której mogą paść słowa, których się będzie potem żałowało, to akurat wyjście dobre dla każdej ze stron a nie oddanie pola.
Dla mnie to czas aby rozum ponownie wrócił na swoje miejsce :slonko:
Ale to ja tak mam, wypracowane i wypracowywane przez lata, co przy moim cholerycznym charakterze łatwe nie jest :slonko:
Awatar użytkownika
buzi_zabci
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 536
Rejestracja: 7 lis 2013, o 19:40

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: buzi_zabci » 17 paź 2015, o 10:26

Juz miesiac temu powywalam znajomych z fb, w tym swoja fryzjerke, bo sama jst lesbijka, mieszka za granice, zla tez ja troche spotkalo i bedzie mi bredzic i zalewac polubieniami obrzydliwych stron. Znac sie mozna lata, a poznac w jeden dzien. Koniec. Chamy, rasisci, homofoby wypie.. z mojego zycia.
Kontrola jest najwyższą formą zaufania.
amorficzna
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 401
Rejestracja: 10 gru 2010, o 19:08
Lokalizacja: UK

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: amorficzna » 17 paź 2015, o 10:31

Też mam dwie wieloletnie przyjaciółki (jedna hetero, druga homo) i przez te wszystkie lata (20 i 10) nie pokłóciłam się z żadną ani raz, a były do tego okazje, jak na przykład różne poglądy polityczne. Po prostu uważam, iz to, że ktoś ma odmienne zdanie to fakt, że ma tylko odmiene zdanie i tyle; nigdy nie próbowałam nakłonić żadnej z nich do jego zmiany ani nie czułam takich prób z ich strony. Jeśli okazywało się, że na jakąś sprawę mamy odmienny pogląd to zostawiałyśmy temat. Podobnie było z naszymi wyborami życiowymi - żadnego moralizatorstwa, tylko bycie obok, żeby któraś ewentualnie mogła przyjść sie wypłakać.
Myślę, że problem opisany przez autorkę watku można by było rozwiązać mniej wiecej tak: Ok, stara jeśłi chcesz uchodźców, to sobie ich przyjmij nawet w domu, ale jeśli coś się stanie to wal do mnie. I koniec tematu. To w końcu relacja dwóch dorosłych osób a nie matki i dziecka.
Awatar użytkownika
babette_h
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 1233
Rejestracja: 29 gru 2014, o 17:16

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: babette_h » 17 paź 2015, o 10:33

lewelof pisze:
babette_h pisze:A ja uwazam, ze zeby się zaprzyjaznic, to najpierw ten poglad na swiat musi byc w pewnym stopniu zbiezny.
tylko że zaprzyjaźniając się z kimś nie zawsze zna się jego poglądy na wszystkie sprawy. pewne spraw wychodzą z czasem. a dziewczyny zaprzyjaźniły się w liceum, wtedy wiele spraw ich jeszcze nie dotyczyło, potem przeszły niejedno spięcie o np. mężów (wtedy ich chłopaków), potem o dzieci, o ich wychowywanie, żarły się trochę na studiach bo jednej szlo super, a druga 5 lat na pierwszym roku była, potem trafiły do tej samej pracy i też były spięcia gdy jedna została kierowniczką drugiej, i wszystko to przetrzymały, dały radę, a poległy na... uchodźcach :( choć z drugiej strony to mógł być tylko gwóźdź do trumny. kto wie, może wcześniej już miały siebie dość, a to tylko przypieczętowało decyzje żeby się rozejść każda w swoją stronę.
Akurat przy okazji uchodzcow duzo sie mozna bylo dowiedziec o stosunku do ludzi i ja sie az tak nie dziwie, ze poszlo na ostro. Gdyby ktos z moich znajomych zaczal twierdzic, ze to zwierzeta, ze najlepiej potopic w morzu itp, to chyba juz dalej nie byloby o czym rozmawiac.
Co do kolezanek, to bym odczekala z sadami, bo moze jeszcze im przejdzie (a moze nie ;))
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 10:49

amorficzna pisze: Myślę, że problem opisany przez autorkę watku można by było rozwiązać mniej wiecej tak: Ok, stara jeśłi chcesz uchodźców, to sobie ich przyjmij nawet w domu, ale jeśli coś się stanie to wal do mnie.
a jeśli spotka coś bardzo złego ze strony uchodźca tej która ich nie chciała, to co wtedy zrobi/powie ta która za nimi lobbowała? to chyba bardziej skomplikowany problem, bo chodzi o to że jedni ludzie ściągają niebezpieczeństwo na innych, i ci inni protestują, czasem głośno i ostro. większość ludzi którzy są za uchodźcami (np. politycy) nie będzie musiała żyć wśród nich, bo politycy mają ochronę, strzeżone domy, mieszkają w luksusowych dzielnicach, to nie oni, a zwykli ludzie będą jeździć metrem, pociągiem, autobusem z imigrantami, będą wracać samotnie wieczorem z pracy do domu, będą mieszkać w ich sąsiedztwie, itd. i nie mają milionów na koncie, więc nie uciekną w kraju, gdy zrobi się tu niebezpiecznie za sprawą obcych ludzi. a dwie skrajnie odmienne kultury w jednym państwie to konflikt tak samo pewny jak dwie rodziny w jednym domu. btw, właśnie sama zakończyłam telefonicznie znajomość z przyjaciółką popierającą najazd tzw. uchodźców na Polskę... :( trochę oberwało mi się rykoszetem po ich kłótni, a że stanęłam murem za jedną z nich, to druga już obrażona na amen. ale chyba czas na porządki w gronie znajomych. nie ma sensu ciagnąć znajomości która nas nie rozwija, a wręcz szkodzi i niszczy.
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: lewelof » 17 paź 2015, o 10:51

babette_h pisze:Gdyby ktos z moich znajomych zaczal twierdzic, ze to zwierzeta, ze najlepiej potopic w morzu itp, to chyba juz dalej nie byloby o czym rozmawiac.
a co jeśli byłoby w drugą stronę? wyobraź sobie że bardzo lobbujesz ZA przyjęciem ich, twoja przyjaciółka jest na NIE. uchodźcy przyjeżdżają, ona wraca z pracy wieczorem i zostaje przez jednego z nich pobita i zgwałcona. co byś jej wtedy powiedziała? nie czułabyś się winna jej nieszczęściu? kij ma zawsze dwa końce...
twaroszkov
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 2 mar 2015, o 05:32

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: twaroszkov » 17 paź 2015, o 10:55

Gaik pisze: Nie zgadzam się. To jest istotne z Twojego punktu widzenia. Wielu ludzi uważa, że państwo, polityka w państwie to jest takie coś jak teatr. Można sobie popatrzeć, emocjonować się, ale realnego wpływu na życie nie ma. To są różnice indywidualne w postrzeganiu rzeczywistości.
Nie do końca chodzi o to, że to jest istotne personalnie dla mnie. Sam problem polityczny, przepychanki władz na tym tle i ich ewentualne decyzje mogą mnie absorbować mniej lub bardziej i mieć mniejszy lub większy wpływ na mnie w życiu codziennym, ale nie o tym. Cały czas podkreślam, że jest to problem społeczny, istotny pod kątem analizowania przepływających przez różne grupy fal emocji i różnorakich reakcji. W dalszym ciągu ja jako jednostka mogę się tym interesować lub nie, to nie ma nic do rzeczy. To wszystko, jak mówimy o uchodźcach przy rodzinnym obiedzie, co na ich temat publikujemy w internecie, jakie pojawiają się komentarze i dowcipy, agresja, która zaczęła przez nas przemawiać, dehumanizacja tych ludzi, którzy mieliby tu przyjechać, wszystko, na co panuje teraz społeczne przyzwolenie, nawet na łamanie prawa, chociaż wcześniej, w innych kwestiach tego nie było - to o nas świadczy i częstokroć ukazuje ludzi, których dotąd znaliśmy (a przynajmniej tak nam się wydawało) w zgoła innym świetle. Naturalnie, że jeden może intensywnie to przeżywać, a drugi wzruszy ramionami. Można by prowadzić na ten temat długie dysputy, ale zmierzam do tego, że nie dziwi mnie, że taki przewrotny pełen emocji temat mógł poróżnić długoletnich przyjaciół, bo tu nie chodzi o samą politykę i stosunek do niej.
Prosimy nie siadać na sarenkach. Są kruche i bardzo wrażliwe.
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: różnice światopoglądowe a przyjaźń kobieca

Post autor: Alpha » 17 paź 2015, o 11:27

O różnice światopoglądowe, polityczne i społeczne toczyły się wojny, zerwanie dlugoletniej znajomości to niewysoka cena. Czy to byla przyjaźń czy dobre koleżeństwo, trudno wyczuć, za mało danych. Autorce wątku pozycji między młotem a kowadłem współczuję!
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
ODPOWIEDZ