coś nie tak
Bardzo Was proszę, koncentrujmy się wokół tej ideii, tak długo jak będzie to potrzebne - zaglądajcie na stronę PCK, forum tamtejszego, piszcie do MZ.
Ja jutro będę na spotkaniu z KPH i tez postaram się to ponownie poruszyć - mam niedosyt widząc działania 'akcyjne' naszych organizacji: pokazywanie się na ulicach, za którym nie udą konkretne działania (rozmowy, pisma, odwoływanie się do międzynarodowych instytucji gdy droga krajowa zostaje wyczerpana).
Namawiam byśmy prowadzili rozmowy, konsolidowali się wokół spraw dla nas ważnych, domagali się wprowadzania konkretnych zmian! tam gdzie ewidentnie dochodzi do łamania praw człowieka, w tym osób homoseksualnych!
Sprawdzam jakie organizacje LGBT działają np. na moim terenie: w pomorskiem.
jak do tej pory znalazłam jedynie (i aż!) KPH, takze NEWW Polska działa na naszą takzę rzecz, ale to wszystko mało. Już np. Inicjatywa Gdańska (Lambda) chyba w pomorskim nie działa, ILGCN kiedy chciało filie uruchomić to zgłosiły się... 3 osoby.
Nie możemy wciaż powtarzać dyskryminują nas, wychodzić co jakiś czas na ulicę (czego wiele osób ma już serdecznie dosyć i nić za tym wyjściem nie dzieje się konkretnego).
Mamy bardzo dobry przykład dobrego działąnia - Prof. Maria Szyszkowska - założyła, ze Ustawa o Zwiazkach jest rzeczą dobrą, właściwą, potrzebną i nie potraktowała sprawy 'akcyjnie' tylko od początku do kńca przeprowadziła przez Senat będąc Senator w poprzedniej kadencji.
Do tego samego namawiam wszystkich - 'rzucajmy' się na konkretną sprawę: tu wykluczeniu krwiodawców homoseksualnych i wszelkimi prawnymi sposobami dążmy do zmiany tego stany rzeczy.
Serdecznie pozdrawiam
K.
Ja jutro będę na spotkaniu z KPH i tez postaram się to ponownie poruszyć - mam niedosyt widząc działania 'akcyjne' naszych organizacji: pokazywanie się na ulicach, za którym nie udą konkretne działania (rozmowy, pisma, odwoływanie się do międzynarodowych instytucji gdy droga krajowa zostaje wyczerpana).
Namawiam byśmy prowadzili rozmowy, konsolidowali się wokół spraw dla nas ważnych, domagali się wprowadzania konkretnych zmian! tam gdzie ewidentnie dochodzi do łamania praw człowieka, w tym osób homoseksualnych!
Sprawdzam jakie organizacje LGBT działają np. na moim terenie: w pomorskiem.
jak do tej pory znalazłam jedynie (i aż!) KPH, takze NEWW Polska działa na naszą takzę rzecz, ale to wszystko mało. Już np. Inicjatywa Gdańska (Lambda) chyba w pomorskim nie działa, ILGCN kiedy chciało filie uruchomić to zgłosiły się... 3 osoby.
Nie możemy wciaż powtarzać dyskryminują nas, wychodzić co jakiś czas na ulicę (czego wiele osób ma już serdecznie dosyć i nić za tym wyjściem nie dzieje się konkretnego).
Mamy bardzo dobry przykład dobrego działąnia - Prof. Maria Szyszkowska - założyła, ze Ustawa o Zwiazkach jest rzeczą dobrą, właściwą, potrzebną i nie potraktowała sprawy 'akcyjnie' tylko od początku do kńca przeprowadziła przez Senat będąc Senator w poprzedniej kadencji.
Do tego samego namawiam wszystkich - 'rzucajmy' się na konkretną sprawę: tu wykluczeniu krwiodawców homoseksualnych i wszelkimi prawnymi sposobami dążmy do zmiany tego stany rzeczy.
Serdecznie pozdrawiam
K.
Re: coś nie tak
si pisze:przeczytajcie jaka informacja umieszczona jest na pierwszej stronie ankiety dla potencjalnych krwiodawców:
"... nie oddawaj krwi, jeżeli przez ryzykowne kontakty naraziłaś się na niebezpieczeństwo:
1.kontakty seksualne z wieloma partnerami/partnerkami albo z partnerem/partnerką, których znasz od niedawna.
2.kontakty seksualne między kobietami
3.kontakty seksualne w celu zarobkowym..."
dalej jest jeszcze o narkotykach, chorobach zakaźnych, alkoholu
rozumiem to tak, że chodzi ogólnie o seks między kobietami, a nie o częste zmiany partnerki (tak jak zmiany partnera w punkcie 1.)czy ludzie powariowali?czy może istnieją jakies straszliwe, tajemne choroby, które dopadają tylko lesbijki?
Ale ja ostatnio oddawałam krew i jakos nikt mnie nie pytał czy spie z kobieta , czy z facetem...
ale mnie też nikt nie pytał. myślę, że to ewentualne pytanie zdarza się naprawde rzadko.chodziło mi o to, że na pierwszej stronie ankiety jest taki zapis jak podałam a nie powinno go tam być.
rozumiem też to, że nie musimy się spowiadać czy przyznawać do tego z kim sypiamy, bo to nasza sprawa.
chodzi mi bardziej o zasade. czasami walka o tzw.zasady jest głupia. można by pomysleć, że w tym wypadku też tak jest, no bo nie chodzi przecież o wykłócanie sie o zapisy ale o pomoc potrzebującym.no własnie, można by tak pomysleć, mało tego,rzeczywiście tak się mysli. mimo wszystko nie podoba mi się to ,że jesteśmy piętnowani.nie podoba mi się to, że zmusza nas się do milczenia.kolejny raz: bądź cicho, nie rób zamieszania, rób co należy, pasuj do nas a będzie nagroda (i ta końcowa ogólna uwaga nie tylko w odniesienu do orienatcji)
rozumiem też to, że nie musimy się spowiadać czy przyznawać do tego z kim sypiamy, bo to nasza sprawa.
chodzi mi bardziej o zasade. czasami walka o tzw.zasady jest głupia. można by pomysleć, że w tym wypadku też tak jest, no bo nie chodzi przecież o wykłócanie sie o zapisy ale o pomoc potrzebującym.no własnie, można by tak pomysleć, mało tego,rzeczywiście tak się mysli. mimo wszystko nie podoba mi się to ,że jesteśmy piętnowani.nie podoba mi się to, że zmusza nas się do milczenia.kolejny raz: bądź cicho, nie rób zamieszania, rób co należy, pasuj do nas a będzie nagroda (i ta końcowa ogólna uwaga nie tylko w odniesienu do orienatcji)
Według danych ONZ i WHO z 2005 roku, liczba Kanadyjczyków zarażonych HIV wzrosła o 20% w porównaniu z rokiem 2000. Największą grupą wśród nowo-zarażonych były osoby zainfekowane przez stosunek homoseksualny.
Raport wykazał również rosnącą tendencję wśród zakażeń kobiet przez biseksualnych partnerów, którzy przenosili chorobę ze środowiska homoseksualnych mężczyzn na kobiety. Zjawisko to zaobserwowano szczególnie w populacji czarnych biseksualistów. Różne badania szacują, że wśród tej właśnie grupy może być aż 30% nosicieli wirusa HIV. Być może aż 90% z nich nie wie, że są zarażeni.
Oprócz nieświadomych nosicieli wirusa, szczególnym zagrożeniem jest subkultura wśród gejów znana jako "Gift Givers" - "Dawcy Daru", czyli homoseksualiści, którzy świadomie i celowo zarażają innych partnerów wirusem HIV, często podczas orgii grupowych, na których stosowanie środków zmniejszających ryzyko zakażenia jest ostentacyjnie ignorowane
teoretycznie niewiele, ale w praktyce mężczyźni homo- i biseskualni są bardziej narażeni na zarażenie...
Raport wykazał również rosnącą tendencję wśród zakażeń kobiet przez biseksualnych partnerów, którzy przenosili chorobę ze środowiska homoseksualnych mężczyzn na kobiety. Zjawisko to zaobserwowano szczególnie w populacji czarnych biseksualistów. Różne badania szacują, że wśród tej właśnie grupy może być aż 30% nosicieli wirusa HIV. Być może aż 90% z nich nie wie, że są zarażeni.
Oprócz nieświadomych nosicieli wirusa, szczególnym zagrożeniem jest subkultura wśród gejów znana jako "Gift Givers" - "Dawcy Daru", czyli homoseksualiści, którzy świadomie i celowo zarażają innych partnerów wirusem HIV, często podczas orgii grupowych, na których stosowanie środków zmniejszających ryzyko zakażenia jest ostentacyjnie ignorowane
teoretycznie niewiele, ale w praktyce mężczyźni homo- i biseskualni są bardziej narażeni na zarażenie...
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Są grupu ryzyka i osoby do nich należące powinny zdawać sobie z tego sprawę - inna jednak jest rzeczą wyklyczanie - dyskryminacja! - każdego nalęzy traktować w tych samych warunkach tak samo - pytanie o ilość partnerów jest wystarczajaca i nie wprowadza dyskryminacji.
Wszyscy podlegamy później tej samej procedurze sprawdzania krwii.
Natomiast wprowadzanie takiego zapisu dyskryminującego, dla na jest rzeczą niewielką - każdy niezaleznie od orientacji bierze odpowiedzialność za swoje czyny, życie i ew. potrzebujących krwii, którą darowujemy honorowo -
natomiast społecznie jest wysyłaniem do społeczeństwa sygnału: oni sa "niebezpieczni, źli, inni - czyli zagrażający pozostałym".
O te sygnały tu chodzi - by ich nie wysyłać! By unikać społecznej stygmatyzacji, grup i poszczególnych osób.
Serdeczności
K.
Wszyscy podlegamy później tej samej procedurze sprawdzania krwii.
Natomiast wprowadzanie takiego zapisu dyskryminującego, dla na jest rzeczą niewielką - każdy niezaleznie od orientacji bierze odpowiedzialność za swoje czyny, życie i ew. potrzebujących krwii, którą darowujemy honorowo -
natomiast społecznie jest wysyłaniem do społeczeństwa sygnału: oni sa "niebezpieczni, źli, inni - czyli zagrażający pozostałym".
O te sygnały tu chodzi - by ich nie wysyłać! By unikać społecznej stygmatyzacji, grup i poszczególnych osób.
Serdeczności
K.
Ostatnio zmieniony 6 lut 2006, o 23:11 przez KaFor, łącznie zmieniany 1 raz.
Popieram .
Ostatnio zmieniony 7 lut 2006, o 19:14 przez Ireth, łącznie zmieniany 1 raz.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Ireth, to na pewno cos z komputerem kafor. Ona takiego "byka" nie mogła zrobić świadomieIreth pisze:KaFor blagam...! Oczy bola .KaFor pisze:każdego nalęzy traktować w tych samych <.....>
Ostatnio zmieniony 6 lut 2006, o 23:35 przez kasjo1, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://www.sloganizer.net/en/][img]http://www.sloganizer.net/en/image,bbk,white,black.png[/img][/url]
To tak z ostatniej chwili:
Dziennik wschodni 21.07.2006
"Gej nie jest OK
Choć w całej Polsce brakuje krwi Instytutu Hematologii w Warszawie dzieli krwiodawców na lepszych i gorszych.
Odczuł to na własnej skórze mieszkaniec Lubelszczyzny, który chciał oddać krew w odpowiedzi na apel stacji krwiodawstwa. - Jestem zdrowym, 20-paroletnim chłopakiem, mam jednego, stałego partnera. Ale odesłali mnie z kwitkiem. Bo jestem gejem - mówi
Każdy, kto chce zostać dawcą, wypełnia w stacji krwiodawstwa szczegółową ankietę. Nie ma w niej pytania o orientację seksualną. Są m.in. o kontakty z wieloma partnerami. Odpowiedź na "tak” - dyskwalifikuje. Po wypełnieniu druku kandydat na dawcę idzie na rozmowę do lekarza kwalifikującego. Wtedy pytanie o preferencje może paść. Dla geja to koniec kariery honorowego dawcy. Nawet, jeśli jego kontakty seksualne ograniczają się do jednego partnera. - Takie są przepisy - mówi Dorota Sławińska, lekarz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Lublinie. - Osoby homoseksualne nie mogą być dawcami. Należą do grupy zwiększonego ryzyka. Są narażone na zakażenia przenoszone drogą płciową takie jak HIV, żółtaczka typu B lub C, kiła.
Podobno nie ma już grypy zwiększonego ryzyka. Wirusa może złapać nawet heteroseksualista?
- To prawda. Dlatego krew oddaną przez dawców badamy dokładnie.
Nie dostaliśmy odpowiedzi na pytanie: w czym zdrowy, wierny jednemu partnerowi homoseksualista jest gorszy od zdrowego, wiernego jednemu partnerowi heteroseksualisty. -Niech pani zapyta pacjentów w szpitalu, czy chcieliby dostać krew od geja - irytuje się jeden z lekarzy RCKiK.
Hanna Radwan-Wieczorek, zastępca dyrektor RCKiK, próbuje łagodzić sytuację. - Nie chcę, aby wyszło na to, że homoseksualiści są dyskryminowani - mówi. - Nam tylko chodzi o bezpieczeństwo pacjentów, do których krew trafi.
Lubelscy lekarze podkreślają, że przepisy ustalił Instytut Hematologii w Warszawie. Zadzwoniliśmy tam, opisując przypadek naszego czytelnika. - Słusznie, że nie został zakwalifikowany - mówi Aleksandra Dzieciątkowska, kierownik Pracowni Organizacji Służby krwi. - Przepisy eliminują osoby, które są potencjalnie niebezpieczne.
Robert Biedroń prezes Kampanii Przeciw Homofobii
Nie rozumiem, dlaczego 400 mililitrów krwi homoseksualnej ma być gorsze od 400 mililitrów krwi heteroseksualnej. Homoseksualiści przestali być grupą szczególnego ryzyka. Obecnie do zakażeń dochodzi najczęściej wśród heteroseksualistów. I lekarze dobrze o tym wiedzą. To chodzi o stereotypy."
Tak wiec wesolo nie jest Mile Panie.
[/url]
Dziennik wschodni 21.07.2006
"Gej nie jest OK
Choć w całej Polsce brakuje krwi Instytutu Hematologii w Warszawie dzieli krwiodawców na lepszych i gorszych.
Odczuł to na własnej skórze mieszkaniec Lubelszczyzny, który chciał oddać krew w odpowiedzi na apel stacji krwiodawstwa. - Jestem zdrowym, 20-paroletnim chłopakiem, mam jednego, stałego partnera. Ale odesłali mnie z kwitkiem. Bo jestem gejem - mówi
Każdy, kto chce zostać dawcą, wypełnia w stacji krwiodawstwa szczegółową ankietę. Nie ma w niej pytania o orientację seksualną. Są m.in. o kontakty z wieloma partnerami. Odpowiedź na "tak” - dyskwalifikuje. Po wypełnieniu druku kandydat na dawcę idzie na rozmowę do lekarza kwalifikującego. Wtedy pytanie o preferencje może paść. Dla geja to koniec kariery honorowego dawcy. Nawet, jeśli jego kontakty seksualne ograniczają się do jednego partnera. - Takie są przepisy - mówi Dorota Sławińska, lekarz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Lublinie. - Osoby homoseksualne nie mogą być dawcami. Należą do grupy zwiększonego ryzyka. Są narażone na zakażenia przenoszone drogą płciową takie jak HIV, żółtaczka typu B lub C, kiła.
Podobno nie ma już grypy zwiększonego ryzyka. Wirusa może złapać nawet heteroseksualista?
- To prawda. Dlatego krew oddaną przez dawców badamy dokładnie.
Nie dostaliśmy odpowiedzi na pytanie: w czym zdrowy, wierny jednemu partnerowi homoseksualista jest gorszy od zdrowego, wiernego jednemu partnerowi heteroseksualisty. -Niech pani zapyta pacjentów w szpitalu, czy chcieliby dostać krew od geja - irytuje się jeden z lekarzy RCKiK.
Hanna Radwan-Wieczorek, zastępca dyrektor RCKiK, próbuje łagodzić sytuację. - Nie chcę, aby wyszło na to, że homoseksualiści są dyskryminowani - mówi. - Nam tylko chodzi o bezpieczeństwo pacjentów, do których krew trafi.
Lubelscy lekarze podkreślają, że przepisy ustalił Instytut Hematologii w Warszawie. Zadzwoniliśmy tam, opisując przypadek naszego czytelnika. - Słusznie, że nie został zakwalifikowany - mówi Aleksandra Dzieciątkowska, kierownik Pracowni Organizacji Służby krwi. - Przepisy eliminują osoby, które są potencjalnie niebezpieczne.
Robert Biedroń prezes Kampanii Przeciw Homofobii
Nie rozumiem, dlaczego 400 mililitrów krwi homoseksualnej ma być gorsze od 400 mililitrów krwi heteroseksualnej. Homoseksualiści przestali być grupą szczególnego ryzyka. Obecnie do zakażeń dochodzi najczęściej wśród heteroseksualistów. I lekarze dobrze o tym wiedzą. To chodzi o stereotypy."
Tak wiec wesolo nie jest Mile Panie.
[/url]
кому-то легче жить с закрытыми глазами
это их выбор а мы свой делаем сами
это их выбор а мы свой делаем сами
- dobranocka13
- super forma
- Posty: 3030
- Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00
- słoneczko23
- początkująca foremka
- Posty: 90
- Rejestracja: 5 mar 2005, o 00:00
- Lokalizacja: studiuję w Poznaniu
Przecież to jest pozbawione sensu.Miałam przetaczaną krew kilka razy.Nigdy nikt mi nie chciał powiedzieć czyja to krew!Jedynie co się dowiedziałam to skąd jest(ale to sama wyczytałam z woreczka z krwią-jest tam naklejka)...
Krwi brakuje- każdy o tym słyszy.Przecież zanim ona trafi do osoby potrzebującej jest przebadana,później jest robiona próba krzyżówkowa krwi dawcy z krwią biorcy....
Szkoda,że ja nie mogę być dawcą...Niestety dyskwalifikuje mnie wiele punktów z listy,która wyklucza dawców i z pewnością nie jest to taki powód jak życie w związku homoseksualnym...
Ostatnio byłam oddać krew z Moją ukochaną i niedopatrzyłyśmy się żadnego punktu,w którym byłoby napisane,że jej nie wolno oddawać krwi jako osobie homoseksualnej...Upsss
Krwi brakuje- każdy o tym słyszy.Przecież zanim ona trafi do osoby potrzebującej jest przebadana,później jest robiona próba krzyżówkowa krwi dawcy z krwią biorcy....
Szkoda,że ja nie mogę być dawcą...Niestety dyskwalifikuje mnie wiele punktów z listy,która wyklucza dawców i z pewnością nie jest to taki powód jak życie w związku homoseksualnym...
Ostatnio byłam oddać krew z Moją ukochaną i niedopatrzyłyśmy się żadnego punktu,w którym byłoby napisane,że jej nie wolno oddawać krwi jako osobie homoseksualnej...Upsss
Nieuchronne i piękne jest uczucie moje do kobiet
Nigdzie na woreczku z krwią nie ma nazwiska dawcy. Nie warto szukać, bo jest ono zakodowane. Jest za to nazwisko biorcy, bo krew ze stacji wyjeżdża do danego pacjenta i nikomu innemu nie może być przetoczona.słoneczko23 pisze:Przecież to jest pozbawione sensu.Miałam przetaczaną krew kilka razy.Nigdy nikt mi nie chciał powiedzieć czyja to krew!Jedynie co się dowiedziałam to skąd jest(ale to sama wyczytałam z woreczka z krwią-jest tam naklejka)...
Krwi brakuje- każdy o tym słyszy.Przecież zanim ona trafi do osoby potrzebującej jest przebadana,później jest robiona próba krzyżówkowa krwi dawcy z krwią biorcy....
Szkoda,że ja nie mogę być dawcą...Niestety dyskwalifikuje mnie wiele punktów z listy,która wyklucza dawców i z pewnością nie jest to taki powód jak życie w związku homoseksualnym...
Ostatnio byłam oddać krew z Moją ukochaną i niedopatrzyłyśmy się żadnego punktu,w którym byłoby napisane,że jej nie wolno oddawać krwi jako osobie homoseksualnej...Upsss
W rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 18 kwietnia 2005r. w kryteriach dyskwalifikacji napisano o osobach, "które ze względu na swoje zachowania seksualne należą do grup podwyższonego ryzyka zakażenia poważnymi chorobami, mogącymi przenosić się drogą przetoczenia krwi"
Rozporządzenie Ministra
Na stronie Instytutu Hematologii żadnych informacji nie ma.
Na stronach Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa podaje się różnie - w niektórych, że homoseksualizm dykwalifikuje, a w innych jest to samo, co w rozporządzeniu ministra. Ale zdyskwalifikowanym można być poźniej - po wypełnieniiu ankiety czy rozmowie z lekarzem.
Więc pozostaje pytanie czy homoseksualiści to grupa podwyższonego ryzyka zachorowania na AIDS, WZW i in. - na to pytanie powinny odpowiedzieć rzetelne badania. Czy takie są nie wiem. Nic nie znalazłam.
Aha, jeszcze jeden "haczyk" - krew badana oczywiście jest, ale nie wiem, czy Panie zdają sobie sprawę, że wirusy nie są wykrywane od razu po zakażeniu, więc, przynajmniej teoretycznie, może się zadarzyć sytuacja, że ktoś zaraził się, krótko poźniej poszedł oddać krew. Badania nic nie wykazały, tymczasem krew jednak była zakażona. Takiej sytuacji ma zapobiegać stosowanie krwi z karencją, pytania w ankiecie ("kiedy ostatnio...") no i wiara poczucie odpowiedzialności samego krwiodawcy.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
Badań dotyczących ryzyka zachorowania na AIDS i choroby przenoszone drogą płciową wśród różnych orientacji seksualnych jest sporo. Ogólnie rzecz biorąc, mężczyźni homoseksualni oraz heteroseksualni angażujący się w kontakty z wieloma partnerkami to grupa podwyższonego ryzyka. Natomiast lesbijki, zwłaszcza te, które nie miały kontaktów seksualnych z mężczyznami, są w grupie mniejszego ryzyka zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową. Niestety większość badań koncentruje się na mężczyznach, aczkolwiek znalazłam parę dotyczących kobiet:babette pisze:
Więc pozostaje pytanie czy homoseksualiści to grupa podwyższonego ryzyka zachorowania na AIDS, WZW i in. - na to pytanie powinny odpowiedzieć rzetelne badania. Czy takie są nie wiem. Nic nie znalazłam.
najnowsza jaką znalazłam:
J V Bailey, C Farquhar, C Owen, and P Mangtani. Sexually transmitted infections in women who have sex with women; Sex Transm Infect 2004 80: 244-246
wnioski z niej są takie:
...Comparison with heterosexual clinic attenders
Studies which included heterosexual female clinic attenders show a lower prevalence of most STIs (except BV) in WSW.3,6,7,9 However, in two of these studies6,7 WSW reported injecting drug use and higher risk partnerships more frequently than heterosexual women, and in the latter the prevalence of hepatitis B and C was significantly higher in WSW...
co w wolnym tłumaczeniu brzmi:
W porównaniu z kobietami heteroseksualnymi, lesbijki wykazują niższe ryzyko zachorowania na większość chorób przenoszonych drogą płciową (za wyjątkiem infekcji bakteryjnej pochwy - bacterial vaginosis, nie jestem pewna czy nie ma jakiegoś lepszego polskiego odpowiednika; przyczyna tej infekcji nie jest do końca znana ale częściej występuje u kobiet z wiloma partnerami lub korzystających ze dopochwowych środków antykoncepcyjnych). Jednocześnie publikacja ta wskazuje na większe występowanie ryzykowych zachowań seksualnych - seks z męskim biseksualnym lub zarażonym partnerem, oraz zażywanie narkotyków wśród kobiet uprawiających seks z kobietami, co jest powodem większego ryzyka występowania żółtaczki B i C w tej grupie.
A konkluzja:
...CONCLUSIONS
Although we have demonstrated a low prevalence of STI in this sample of WSW, lesbians and bisexual women may have sexual histories with men as well as women or histories of injecting drug use, and are therefore vulnerable to sexually transmitted or blood borne infections. These factors outline the importance of taking a thorough history and offering health advice based on behaviour rather than sexual identity...
Ogólnie rzecz biorąc lesbijki są mniej narażone na zakażenie chorobami przenoszonymi droga płciową, ważne są zachowania dodatkowe, które zwiększają ryzyko - narkotyki, przygodni partnerzy (głównie męscy).
Ponadto:
Petersen L, Doll L, White C, et al. No evidence of female-to-female transmission among 960,000 female blood donors. J Acquir Immune Defic Syndr 1992;5:853–5.
Raiteri R, Fora R, Sinicco A. No HIV-1 transmission through lesbian sex [letter]. Lancet 1994;344:270.
Always look on the bright side of life ;)
Ok, ja myślałam o pracach polskich, których wyniki mogłyby wpłynąć na doprecyzowanie rozporządzenia.Ripley pisze: Badań dotyczących ryzyka zachorowania na AIDS i choroby przenoszone drogą płciową wśród różnych orientacji seksualnych jest sporo. (...)
najnowsza jaką znalazłam:
J V Bailey, C Farquhar, C Owen, and P Mangtani. Sexually transmitted infections in women who have sex with women; Sex Transm Infect 2004 80: 244-246
[quote="Ripley"](...) (za wyjątkiem infekcji bakteryjnej pochwy - bacterial vaginosis, nie jestem pewna czy nie ma jakiegoś lepszego polskiego odpowiednika; [/quote]
Polska nazwa to bakteryjna waginoza.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
jednak chyba nic sie nie da zrobic- w sobote w Lubelskim Dzienniku napisali o kolesiu ktory chcial oddac krew- chlopak napisal ze jest gejem ale ma 1 stalego partnera- na co lekarz od razu go skreslil z listy mozliwych krwiodawcow tylko dlatego ze jest gejem... jak widac dlyga droga przed nami w walce o rownouprawnienie...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Miłe panie, prosze nie piszcie "grupy ryzyka" bo takie pojęcia już nie funkcjonują ! Były w obiegu jeszcze w latach 90-tych i były bardzo stygmatyzujące, nie dające tym samym rzetelnej wiedzy o epidemiologii. Obecnie mówi się o zachowaniach ryzykownych. Zresztą bardzo słusznie ! Zainteresowanym polecam ciągle aktualizowane strony portalu :
http://www.aids.gov.pl/
szczególnie dział : publikacje.
http://www.aids.gov.pl/
szczególnie dział : publikacje.