feminizm w Katowicach?
feminizm w Katowicach?
Czy jest jakieś stowarzyszenie, spotkania feministyczne czy cos w tym rodzaju w Katowicach?? pozdrawiam;)
...zerwij kwiatek na Ziemi, a poruszysz najodleglejsze gwiazdy...
- nightangel
- rozgadana foremka
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 mar 2005, o 00:00
- nightangel
- rozgadana foremka
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 mar 2005, o 00:00
Re: feminizm w Katowicach?
I jak? Czy coś powstało od czasu zamieszczenia posta? Informacja jest mi potrzebna, bo szukamy lokalu,k do którego można by przynosić formularze z podpisami pod projektem Ratujmy Kobiety.
Re: feminizm w Katowicach?
Jako tako to w Kato prawie nic się nie dzieje. Możecie po prostu się przejść do HAHu, Tęczówka może będzie zainteresowana. Kto ich tam wie... I wszystkie vege miejsca w stylu Osła, Dobrej Karmy czy Bezglutka raczej przyjmą ulotki i formularze.
Ważne jest przecież to, czym naprawdę jesteś. Nie to, co z ciebie uczyniono.
Re: feminizm w Katowicach?
Unda93 pisze:I jak? Czy coś powstało od czasu zamieszczenia posta? Informacja jest mi potrzebna, bo szukamy lokalu,k do którego można by przynosić formularze z podpisami pod projektem Ratujmy Kobiety.
A to jesteśmy na wymarciu ?
Może lepiej ratujmy lesbijki bo tych to faktycznie niewiele.
Od wielu lat nie mogę żadnej w moim typie poznać.
Re: feminizm w Katowicach?
NewTedy, nie, odbierają nam, kobietom (także lesbijkom i biseksualistkom) prawo do decydowania o sobie, odmawiają uznania tego, że same wiemy, co jest dla nas najlepsze.
Aija_Ever, dziękuję za odpowiedź
Aija_Ever, dziękuję za odpowiedź
Re: feminizm w Katowicach?
Jestem z Katowic i uważam, że to bardzo tolerancyjna okolica.Unda93 pisze:NewTedy, nie, odbierają nam, kobietom (także lesbijkom i biseksualistkom) prawo do decydowania o sobie, odmawiają uznania tego, że same wiemy, co jest dla nas najlepsze.
Aija_Ever, dziękuję za odpowiedź
Mnie nikt niczego nie odbiera. Być może masz na myśli kwestię ciaży i jej usuniecia.
Nigdy nie wiadomo w jakim brzuszku czai sie mały geniusz albo mesjasz.
A jeśli jakaś kobieta właśnie zechce usunać a ten nieradzony miałby okazać się zbawicielem to co wtedy ?
Jeśli nie zagraża to życiu kobiety powinna urodzić dziecko. Jak sie nie wie, że po stosunku można zajść w ciążę to należy żyć w celibacie.
Powinny być wysokie kary finansowe albo kilkuletnie wiezienie za pozbawianie nienarodzonego dziecka zycia.
Re: feminizm w Katowicach?
Tak, chodzi mi także o kwestię ciąży i możliwość jej przerwania, skoro piszę o Ratujmy Kobiety.
"Nigdy nie wiadomo w jakim brzuszku czai sie mały..." Hitler albo Stalin.
Na etapie ciąży nie ma dziecka. Jest zapłodniona komórka jajowa, a potem zarodek albo płód. Jasne, konkretna kobieta subiektywnie może uważać WŁASNY zarodek za dziecko (i należy to uszanować), ale obiektywnie zarodek nim nie jest.
I wybacz, ale nie każdy ma urojenia o istnieniu takiego czy siakiego boga, więc nie możesz wszystkim swoich religijnych zakazów i nakazów narzucać.
Zarodek nie jest osobą - w przeciwieństwie do kobiety. Zarodek, w przeciwieństwie do kobiety, nie czuje i nie myśli. Nie można więc zarodka stawiać ponad kobietą.
Chcesz rodzić? Zdrowe, chore, z gwałtu, planowane i nieplanowane, na skutek braku antykoncepcji albo zwyczajnie tego, że stosowana antykoncepcja nawaliła - ródź sobie, nikt Cię do przerwania ciąży nie zmusza. Ale od innych kobiet wara, bo za żadną nikt nie donosi ciąży i nie urodzi.
"Nigdy nie wiadomo w jakim brzuszku czai sie mały..." Hitler albo Stalin.
Na etapie ciąży nie ma dziecka. Jest zapłodniona komórka jajowa, a potem zarodek albo płód. Jasne, konkretna kobieta subiektywnie może uważać WŁASNY zarodek za dziecko (i należy to uszanować), ale obiektywnie zarodek nim nie jest.
I wybacz, ale nie każdy ma urojenia o istnieniu takiego czy siakiego boga, więc nie możesz wszystkim swoich religijnych zakazów i nakazów narzucać.
Zarodek nie jest osobą - w przeciwieństwie do kobiety. Zarodek, w przeciwieństwie do kobiety, nie czuje i nie myśli. Nie można więc zarodka stawiać ponad kobietą.
Chcesz rodzić? Zdrowe, chore, z gwałtu, planowane i nieplanowane, na skutek braku antykoncepcji albo zwyczajnie tego, że stosowana antykoncepcja nawaliła - ródź sobie, nikt Cię do przerwania ciąży nie zmusza. Ale od innych kobiet wara, bo za żadną nikt nie donosi ciąży i nie urodzi.
Re: feminizm w Katowicach?
Jeszcze wspomnę, że jeśli aborcję nazywasz "pozbawieniem życia" (choć dotyczy ona zarodka, a więc bardziej czegoś, niż kogoś), to tym bardziej powinnaś zabijaniem nazwać odmowę oddania nerki osobie, która bez niej umrze. Nazwiesz? A może uważasz, ze możesz kogoś zmusić, by podzielił się swoją nerką z kimś innym? A jak się nie podzieli, to do więzienia go? Bo wiesz, kobieta też nie ma obowiązku dzielić się z nikim (a w przypadku zarodka - z niczym) swoimi narządami (swoją macicą). A przynajmniej nie powinna mieć. SAME rozporządzamy swoim ciałem i SAME decydujemy, z kim lub czym się tym ciałem będziemy dzielić.
Re: feminizm w Katowicach?
a Dziewuchy Dziewuchom Śląsk jeszcze działają? Tak mi się jeszcze przypomniało.
Ważne jest przecież to, czym naprawdę jesteś. Nie to, co z ciebie uczyniono.
Re: feminizm w Katowicach?
Niesamowite, że ktoś traktuje życie poczete w sposób tak instrumentalny.Unda93 pisze:Jeszcze wspomnę, że jeśli aborcję nazywasz "pozbawieniem życia" (choć dotyczy ona zarodka, a więc bardziej czegoś, niż kogoś), to tym bardziej powinnaś zabijaniem nazwać odmowę oddania nerki osobie, która bez niej umrze. Nazwiesz? A może uważasz, ze możesz kogoś zmusić, by podzielił się swoją nerką z kimś innym? A jak się nie podzieli, to do więzienia go? Bo wiesz, kobieta też nie ma obowiązku dzielić się z nikim (a w przypadku zarodka - z niczym) swoimi narządami (swoją macicą). A przynajmniej nie powinna mieć. SAME rozporządzamy swoim ciałem i SAME decydujemy, z kim lub czym się tym ciałem będziemy dzielić.
Ale niech ci bedzie, no wiec..
kobieta udostepniła swoje ciało do dyspozycji mężczyzny w celu sprawienia jemu i sobie przyjemności po czym dowiedziała sie, że została zapłodniona. Postanowiła pozbyć sie problemu i usunęła zarodek. Okazało sie że to była twoja matka, no wiec ciebie nie ma.
Nie chodzi o religie a o szacunek do ludzi. Twoja macica ale nie twoje życie w niej sie rozpoczyna, tak trudno to zrozumieć ?
Re: feminizm w Katowicach?
Aija, działają
NewTedy, no wyobraź sobie, że jestem. Naprawdę nie ma sensu użalanie się nad zarodkiem. Wyobraź sobie, ilu ludzkim nieszczęściom zapobiegłoby to, że matka Hitlera zdecydowałaby się na przerwanie ciąży. Gdybanie nie jest Twoją rolą, o ile nie dotyczy Twojego własnego zarodka.
Lepiej instrumentalnie traktować zarodki (które nie są osobami) niż kobiety (które osobami są).
A teraz zakończmy temat, bo nie o to pytałam. Od dyskusji o przerywaniu ciąży są inne tematy na forum.
NewTedy, no wyobraź sobie, że jestem. Naprawdę nie ma sensu użalanie się nad zarodkiem. Wyobraź sobie, ilu ludzkim nieszczęściom zapobiegłoby to, że matka Hitlera zdecydowałaby się na przerwanie ciąży. Gdybanie nie jest Twoją rolą, o ile nie dotyczy Twojego własnego zarodka.
Lepiej instrumentalnie traktować zarodki (które nie są osobami) niż kobiety (które osobami są).
A teraz zakończmy temat, bo nie o to pytałam. Od dyskusji o przerywaniu ciąży są inne tematy na forum.