One Billion Rising - Nazywam się Miliard
Bierzecie udział? Popieracie?
One Billion Rising - Nazywam się Miliard
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 235
- Rejestracja: 8 sie 2010, o 23:42
One Billion Rising - Nazywam się Miliard
"Zdobyć serce dziewczyny jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."
- buzi_zabci
- uzależniona foremka
- Posty: 536
- Rejestracja: 7 lis 2013, o 19:40
Re: One Billion Rising - Nazywam się Miliard
Kolejna kampania z d.. juz bylo juz lanie woda z wiadra, kiedy w Afryce pija jakas blotnista maz. Moze zaczac od swojego podworka, sasiad leje zone, matka zamecza dziecko..a potem myslec grobalniej.
Kontrola jest najwyższą formą zaufania.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 235
- Rejestracja: 8 sie 2010, o 23:42
Re: One Billion Rising - Nazywam się Miliard
Wracam do tematu po roku.
Ruszyły przygotowania do kolejnej edycji, która w tym roku jest pod hasłem Jedna za Miliard- Miliard za Jedną.
buzi_zabci, piszesz, że najpierw trzeba zacząć od swojego podwórka. Jak dla mnie akcja jest właśnie to żeby zacząć od siebie.
Ludzie myślą, że to i tak nic nie daje, jakieś bezcelowe zbiorowisko. Daje. Daje świadomość, moc bycia ze sobą, siłę do działania. Ludzie myślą, że temat przemocy ich nie dotyczy. Dotyczy. W naszych domach, rodzinach, pracy, na ulicy dochodzi codziennie do setek takich sytuacji. Przemoc to odzywki do kobiet, to dotykanie wbrew ich woli. Jest tyle definicji przemocy, że tak naprawdę każda z nas kiedyś tego doświadczyła. Akcja ma formę tańca, bo to daje możliwość panowania nad własnym ciałem: to ja decyduję w tej chwili co się ze mną dzieje, a nie ktoś kto zaburza moją przestrzeń i narusza moją intymność. Ważne, żeby o tym mówić i wspólnie z innymi- przede wszystkim kobietami- dać sygnał, że się na to nie godzimy.
Biorę w tym udział również ze względów osobistych. W ubiegłym roku dostałam po tym kopa do działania i uporządkowania pewnych spraw. Dało mi to swego rodzaju katharsis-odreagowanie, uwolnienie od wspomnień, przyjęcie zdecydowanej postawy, że tym razem to ja jestem górą, a nie ten, który mnie skrzywdził.
Ruszyły przygotowania do kolejnej edycji, która w tym roku jest pod hasłem Jedna za Miliard- Miliard za Jedną.
buzi_zabci, piszesz, że najpierw trzeba zacząć od swojego podwórka. Jak dla mnie akcja jest właśnie to żeby zacząć od siebie.
Ludzie myślą, że to i tak nic nie daje, jakieś bezcelowe zbiorowisko. Daje. Daje świadomość, moc bycia ze sobą, siłę do działania. Ludzie myślą, że temat przemocy ich nie dotyczy. Dotyczy. W naszych domach, rodzinach, pracy, na ulicy dochodzi codziennie do setek takich sytuacji. Przemoc to odzywki do kobiet, to dotykanie wbrew ich woli. Jest tyle definicji przemocy, że tak naprawdę każda z nas kiedyś tego doświadczyła. Akcja ma formę tańca, bo to daje możliwość panowania nad własnym ciałem: to ja decyduję w tej chwili co się ze mną dzieje, a nie ktoś kto zaburza moją przestrzeń i narusza moją intymność. Ważne, żeby o tym mówić i wspólnie z innymi- przede wszystkim kobietami- dać sygnał, że się na to nie godzimy.
Biorę w tym udział również ze względów osobistych. W ubiegłym roku dostałam po tym kopa do działania i uporządkowania pewnych spraw. Dało mi to swego rodzaju katharsis-odreagowanie, uwolnienie od wspomnień, przyjęcie zdecydowanej postawy, że tym razem to ja jestem górą, a nie ten, który mnie skrzywdził.
"Zdobyć serce dziewczyny jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."