jak jest po 40.?
Jak jest po 40-tce?
Prawdopodobnie dla każdego inaczej, ale najczęściej:
- jest sie niezależnym finansowo i zawodowo
- spłaciło się już kredyty na mieszkanie, samochód itd
- jesli nie ma się dzieci, to wie się, że już sie ich raczej nie będzie miało i nie trzeba myśleć o zabezpieczeniu ich przyszłości
- siedzi się w niedzielę przy kawie i wymyśla na jakie atrakcje wydać nadwyżkę finansową
- nie ma się stresu (nie powinno sie mieć?), że ktoś zacznie nas posądzać o odmienną orientację seksualną, bo otoczenie juz dawno zauważyło, że nie wyszłyśmy za mąż
- nikt nie pyta: "Czy masz już chłopaka?"
- przestało być normą, że wszystkie kolezanki przychodzą na imprezy ze swoimi chłopakami/mężami, bo tuż przed 40-tką połowa sie rozwiodła
- na imprezach nie rozmawia się o facetach i o dzieciach (o facetach z powodu jw, o dzieciach dlatego, że dzieci kolezanek są już dorosłe)
- ma się dobry punkt odbicia i przed soba jeszcze kilkadziesiąt lat na realizowanie marzeń
Prawdopodobnie dla każdego inaczej, ale najczęściej:
- jest sie niezależnym finansowo i zawodowo
- spłaciło się już kredyty na mieszkanie, samochód itd
- jesli nie ma się dzieci, to wie się, że już sie ich raczej nie będzie miało i nie trzeba myśleć o zabezpieczeniu ich przyszłości
- siedzi się w niedzielę przy kawie i wymyśla na jakie atrakcje wydać nadwyżkę finansową
- nie ma się stresu (nie powinno sie mieć?), że ktoś zacznie nas posądzać o odmienną orientację seksualną, bo otoczenie juz dawno zauważyło, że nie wyszłyśmy za mąż
- nikt nie pyta: "Czy masz już chłopaka?"
- przestało być normą, że wszystkie kolezanki przychodzą na imprezy ze swoimi chłopakami/mężami, bo tuż przed 40-tką połowa sie rozwiodła
- na imprezach nie rozmawia się o facetach i o dzieciach (o facetach z powodu jw, o dzieciach dlatego, że dzieci kolezanek są już dorosłe)
- ma się dobry punkt odbicia i przed soba jeszcze kilkadziesiąt lat na realizowanie marzeń
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 4 lip 2008, o 02:00
Re: jak jest po 40.?
witamsmoky_smoczy pisze:w którym momencie życia czułyście swoją pełnię? W jakim wieku kobieta jest najsilniejsza entuzjazmem, witalnością, samoakceptacją? Czy to prawda, że po 40. to już się odczuwa powolne starzenie?
Gdy pomyślę o 40. to się lekam...
jestem po czterdziestce.
to moj zloty wiek,moje najlepsze lata.tak sobie jednak mysle ,ze odczuwanie wieku to sprawa indywidualna.
Moj wniosek jest taki: starzenie sie tkwi w umysle,jezeli przyjmiesz mysl ze czas sie zaczac starzec to zaczniesz sie starzec.
jezeli myslisz o sobie jak o silnej,sprawnej osobie to taka bedziesz.
no tak...
a tak wogole, to z tym czasem to jest tak ze jest odczuciem subiektywnym kazdego czlowieka.zegar to tylko urzadzenie takie jak pompka od roweru czy zelazko.z czasem ma niewiele wspolnego.
)
to temat rzeka.
dla mnie czas nie istnieje,wogole go nie czuje,tak jakby wszystko miescilo sie w jednym punkcie: przeszlosc,terazniejszosc i przyszlosc.
wszystko zalezy od nas
czy widze w sobie starego klamota,czy czlowieka pelnego marzen i mocy..
i na tym zakoncze moja opowiastke
pozdrawiam
bazaltowy wiatr
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 4 lip 2008, o 02:00
Zbliżam sie do 40-stki jakoś mi trudno to zaakceptować i napisałam:
Cofnąć czas, co ci lata nabija na zegar życia,
nie zatrzymasz dni toczące kule słońca i księżyca.
Blaski z cieniem w śmiertelnym uścisku -
nie wyszarpiesz minionego.
Gódź się na przyszłe.
Głowę podniesioną nieś,
nie myśl już o skroni oprószonej i nogą nie tak pewną
stąpaj, w wiek cios przyjmując na pancerz.
Skorupy odpadają bliźniąc stare rany,
lecz na nowo szrapnel
drze ci serce, o każdej
północnej godzinie.
Cofnąć czas, co ci lata nabija na zegar życia,
nie zatrzymasz dni toczące kule słońca i księżyca.
Blaski z cieniem w śmiertelnym uścisku -
nie wyszarpiesz minionego.
Gódź się na przyszłe.
Głowę podniesioną nieś,
nie myśl już o skroni oprószonej i nogą nie tak pewną
stąpaj, w wiek cios przyjmując na pancerz.
Skorupy odpadają bliźniąc stare rany,
lecz na nowo szrapnel
drze ci serce, o każdej
północnej godzinie.
jak jest po czterdziestce?
Same się niedługo przekonacie! Czas płynie bardzo szybko,nawet się nie obejrzycie!Ale to naprawdę nic strasznego.Fajnie być czterdziestką
Już nie miesiące, nie dni, ale godziny zostały mi do krzesełka z zerem. Stwierdziłam, że jeśli zrobię kameralną imprezkę w domu, gdzie wszystko będzie się kręciło wokół mnie, to pewnie będę mieć wisielczy humor i spiję się na smutno. Wybieram inną opcję - idę na cudze, zaledwie 8 urodziny Mam nadzieję, że w gronie wielu młodych kobiet moje samopoczucie będzie rewelacyjne, a 40 wyłącznie cyferką w metryce Wszak zdrówko dopisuje, humor też, super kobieta u boku i cieszy każda chwila. 20 lat temu tylko to pierwsze było aktualne - tak więc chyba wiek dojrzały nie jest taki zły
Połechtało mnie mile kilkukrotne w ostatnim półroczu potężne zdziwienie kilku panów (sporo młodszych) na informację o tym, ile tak naprawdę mam latek. Nieskromnie powiem, że rozumiem już teraz moją mamę, którą w wieku 40 lat brali za 30. Niesamowicie podbija to własne ego A mnie dawali jeszcze mniej
39 lat nadchodzi
i mam marzenie... aby na 40 urodziny formalnie zwiazac sie z moja druga polowka i nie emigrowac w tym celu zagranice, bo ja tu juz chyba zostane ale po 40 liczy sie bezpieczeństwo, wspolny dom, opieka zdrowotna, itp. Chce w tym celu byc z moja kochana formalna para bo placimy podatki, ciezko harujemy i tylko chcemy aby nas panstwo traktowalo fair. Nie wyobrazam sobie gdy cos sie stanie a ja nie bede mogla siedziec przy jej lozku albo zalatwiac za nia spraw.
jak o tym sobie pomysle to zaraz wpadam w panike. moze trzeba o azyl poprosic w innym kraju.
a poza tym z wiekiem mam sie coraz lepiej i lubie siebie coraz bardziej
pozdrawiam
jak o tym sobie pomysle to zaraz wpadam w panike. moze trzeba o azyl poprosic w innym kraju.
a poza tym z wiekiem mam sie coraz lepiej i lubie siebie coraz bardziej
pozdrawiam
W Hiszpanii okreslenie "stary" odnosi się jedynie do ludzie po 80tce, takich którzy juz nie moga pracować - HIszpanie pracują zazwyczaj do 70 tki i tam kiedy ktoś ma np 50 lub więcej lat to się smieja i mówią - e tam, wy młodzi Strasznie to jest fajne zwłaszcza gdy sie przyjedzie z Polski gdzie kobieta po 30tce już jest uznawana za "starszą".
Taka sobie mała dygresja na temat naszego rodzimego sposobu myslenia
Taka sobie mała dygresja na temat naszego rodzimego sposobu myslenia
hm..
Jakoś jak 8 lat temu skończyłam 40-tke nie mogę znaleźć partnerki Czy tylko do 40-tki jest szansa a później to już be? Pozdrawiam
Skojarzyło mi się, jak kolega z pracy gaworzył, że jak się na studiach nie znajdzie męża, to juz starą panną sie zostaje. Coś w tym jest. Mnie się wykrystalizował typ żony 40 paroletniej (najchętniej 46, 47), jesli idzie o wiek, a z tym ciężko, niestety, więcej 20 parolatek, trochę 30 latek.
Ciężka sprawa. "Szukajcie, a znajdziecie" - tylko nie wiadomo co
Ciężka sprawa. "Szukajcie, a znajdziecie" - tylko nie wiadomo co
Re: hm..
Później są kluby seniora, a jako że płeć brzydka krócej żyje, więc i szanse na znalezienie partnerki są większe.saro pisze:Jakoś jak 8 lat temu skończyłam 40-tke nie mogę znaleźć partnerki Czy tylko do 40-tki jest szansa a później to już be? Pozdrawiam
Re: hm..
Grubo "później". saro ma trochę czasu, seniorzy to tak pod 70stkę, myślę. Do tego czasu coś sie znajdzie.czatuś pisze: Później są kluby seniora, a jako że płeć brzydka krócej żyje, więc i szanse na znalezienie partnerki są większe.
W naszym społeczeństwie pięćdziesięciolatków uznaje się jeszcze za ludzi młodych. 40stka to wiek średni, poważny, stateczny, dojrzewanie końcowe organizmu pod względem biologicznym i psychicznym.
Dobijam, pomału dobijam do czterdziestki...
Czuję się pełniejsza, ciut mądrzejsza... łatwiej mi określić, czego chcę.
Do tej magicznej liczby, chcę spełnić swoje małe marzenia... Może, może, może... W każdym razie, robię coś w tym kierunku.
Moja skończyła już kilka lat temu czterdziestkę i uważam, że to świetny wiek u kobiety. Dojrzała, mądra, atrakcyjna... Hm... Sam miód.
Czuję się pełniejsza, ciut mądrzejsza... łatwiej mi określić, czego chcę.
Do tej magicznej liczby, chcę spełnić swoje małe marzenia... Może, może, może... W każdym razie, robię coś w tym kierunku.
Moja skończyła już kilka lat temu czterdziestkę i uważam, że to świetny wiek u kobiety. Dojrzała, mądra, atrakcyjna... Hm... Sam miód.
Re: hm..
Pod tymi słowami mogę się podpisać. Ale pod kwękającymi "podlotkami" u schyłku 40 tki a u progu 50 ki już nie. Czasami odnoszę wrażenie, że te dobiegające 70 są młodsze duchem od tych czterdziestek i pięćdziesiątek. Każdy wiek niesie ze sobą pewne ograniczenia. Najpierw człowiek jest na coś za młody i stale mu czegoś zabraniają, potem wpadnie w ciąg/wir pracy, przyswajania wiedzy, gromadzenia dóbr i zanim się obejrzy..już mu pewnych rzeczy nie wypada bo jest za starycoala pisze:W naszym społeczeństwie pięćdziesięciolatków uznaje się jeszcze za ludzi młodych. 40stka to wiek średni, poważny, stateczny, dojrzewanie końcowe organizmu pod względem biologicznym i psychicznym.
Wiek nie jest barierą do tego, by kogoś poznać. Natomiast zgodzę się z tym, że niektórym paniom trudniej jest wejść w stały związek (a to kandydatka na partnerkę jest za stara/młoda, za mądra/głupia, za biedna/bogata, pedantka/flejtuch, pracuś/nierób i tu długo długo jeszcze można by wymieniać).
Saro, to chyba nie kwestia wieku, bo 8 lat to całkiem spory kawałek czasu...
Re: hm..
To ja troche pokwękam. Nie może znaleść partnerki, ma tyle i tyle lat, to wobec tego coś z nią nie tak.czatuś pisze:[ Każdy wiek niesie ze sobą pewne ograniczenia. Najpierw człowiek jest na coś za młody i stale mu czegoś zabraniają, potem wpadnie w ciąg/wir pracy, przyswajania wiedzy, gromadzenia dóbr i zanim się obejrzy..już mu pewnych rzeczy nie wypada bo jest za stary
Wiek nie jest barierą do tego, by kogoś poznać. Natomiast zgodzę się z tym, że niektórym paniom trudniej jest wejść w stały związek (a to kandydatka na partnerkę jest za stara/młoda, za mądra/głupia, za biedna/bogata, pedantka/flejtuch, pracuś/nierób i tu długo długo jeszcze można by wymieniać).
Myślenie w gatunku mojej byłej znajomej mailowej: "a w ogóle to skoro byłas w tylu aż związkach i nie wyszło ci, to coś z toba nie tak". Bo ona była tylko w jednym długim i została zostawiona. Notabene też coś napisałam jej, że skoro jej partnerka odeszła, to widocznie miała powody. I tak ad absurdum.
No tak, 40 i kilka miesięcy i kwęknę... Cholera, czy ktoś wcisnął we mnie jakiś guzik pod nazwą - koniec końskiego zdrowia? To nie tak, że już jestem w stanie rozkładu i robię listę osób, które chciałabym "widzieć" na swoim pogrzebie , ale ostatnio organizm zaczął mi robić psikusy i to z kilku stron naraz. Nie podoba mi się to. Ok - cieszę się, że mam abonament medyczny i szybko mogę dostać się do lekarza, szybko wykonać wszystkie potrzebne mi badania, ale.... wolałabym, żeby było jak do niedawna - przegląd profilaktyczny i diagnoza - zdrowa jak ryba.
A już wcale nie spodobała mi się opinia pani od USG. Nie planuję się co pawda rozmnażać, ale TO zbliża się jednak stanowczo za wcześnie
A już wcale nie spodobała mi się opinia pani od USG. Nie planuję się co pawda rozmnażać, ale TO zbliża się jednak stanowczo za wcześnie
Czy kazdy zaraz musi "sie kochac" lub "uprawiac milosc"? I jaka redukcja, nie mozna sie bzykac bedac jednoczesnie pelnym uczucia do osoby, z ktora sie to robi? To tylko slowacoala pisze:"radosne bzykanie" - niezła redukcja i to w dodatku taka jakaś ze świata stosunków damsko-męskich, bo kogo ty bzykasz i czym, przepraszam
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
tez jestem pod warażeniemIreth pisze:Czy kazdy zaraz musi "sie kochac" lub "uprawiac milosc"? I jaka redukcja, nie mozna sie bzykac bedac jednoczesnie pelnym uczucia do osoby, z ktora sie to robi? To tylko slowacoala pisze:"radosne bzykanie" - niezła redukcja i to w dodatku taka jakaś ze świata stosunków damsko-męskich, bo kogo ty bzykasz i czym, przepraszam
Skoro nawet bzykanie to redukcja itd., to fajnie się popieprzyć już w ogóle nie uchodzi jak rozumiem...?
"Chamstwu trzeba się sprzeciwiać siłom i godnościom osobistom!"