Skąd ten dystans ???

[freestyle30]

chcialabym zrozumiec powod urwania kontaktu z jej strony.

to spróbuj ją delikatnie podpytać o to, czy się na ciebie obraziła, czy jest na ciebie zła o to co usłyszała w twoim wyznaniu? powiedz że nie chciałabyś żadnych brudów między wami, dlatego pytasz. tylko się już na nic nie nakręcaj...

napisałam w poscie gdzies powyzej ze raz w smsie podpytalam czy jest wrogo nastawiona to nie odpisala, tylko następnego dnia przyszła (a i tak nic nie kupila) i zapytala "i jak? wszystko w porzadku", po czym widzac moja niewyrazna mine stwierdzila "widze ze nie za bardzo". no i sobie poszla dalej .
chcialabym zapytac, ale nie chce byc nachalna (boje się że powie dosadnie "małolato daj juz spokoj), tym bardziej ze ostatnia jej wizyta wyzej wspomniana byla 2 tygodnie temu. nie chce zeby wiedziala ze sie tak nakrecam. to co w srodku we mnie, to tego nie widzi przeciez.

[onlyforyoureyes]

jeśli takie sprawy załatwiasz przez sms to się nie dziw że jest jak jest. ona nie ma 15 lat, więc pewnie woli rozmawiać niż pisać smsy.

[freestyle30]

hehe, no wlasnie, nie ma 15 lat, a nie zachodząc tak się troche zachowuje, nie uwazasz ?
dziwnie się zrobilo, ja juz sama się spinam jak ją widzę, bo też juz nie wiem jak się zachować. obie zachowujemy się chyba jak dwie sploszone sarny. czasami atmosfera się zwarzy i mimo że nikt nie ma do siebie pretensji, to jednak dystans jest sam z siebie. znajome uczucie ? nie wiadomo kto co mysli, o co chodzi, i tak plynie to wszystko swoim torem.

[onlyforyoureyes]

i tak plynie to wszystko swoim torem.

raczej nie płynie, tylko w miejscu stoi. a poza tym tak już jest, że jak ludzie nie mają ze sobą kontaktu, to się od siebie oddalają, stosunki się ochładzają, dystans rośnie, po jakimś czasie już nie ma wspólnych tematów do rozmów, a cała znajomość ogranicza się do "dzień dobry". normalna rzecz.

[freestyle30]

i tak plynie to wszystko swoim torem.

raczej nie płynie, tylko w miejscu stoi. a poza tym tak już jest, że jak ludzie nie mają ze sobą kontaktu, to się od siebie oddalają, stosunki się ochładzają, dystans rośnie, po jakimś czasie już nie ma wspólnych tematów do rozmów, a cała znajomość ogranicza się do "dzień dobry". normalna rzecz.

[moja_alchemia]

opis tego jej zachowania rzuca trochę inne światło na wasze relacje w sklepie,
w ten sposób nie zachowują się osoby obojętne, przychodzące zrobić tylko zakupy, to jest już takie delikatne flirtowanie,
być może było to infantylne i zabawowe, skoro po twoim wyznaniu unika kontaktu,
powiedziała, że jest hetero, to być może przestraszyła się, że zaczęła Ciebie wkręcać, stąd te pytania o dziewczynę i podobne zachowania w stosunku do twojej dziewczyny,
chce Ci zasugerować, że z jej strony to nic poważnego nie oznacza,

no więc właśnie o to mi chodzi. jej żartobliwe teksty brałam do siebie - to zrozumiałe, ale ona wtedy nic jeszcze o mnie nie wiedziała. ale jak widzicie można je brac jednomyslnie, np. przychodzi do sklepu i mowi "goraco mi" (bo cieplo bylo za zewnatrz), a ja odpowiedzialam "ze mi sie tez wlasnie zrobilo", a ona na to "dlatego ze ja przyszlam czy ze zdenerwowania". no kurde ! kiedys powiedziala ze "na codzien to robie maslane oczka a dzis jej nie pomoge wybrac towaru" - i takie tam gadki. no to jak to mozna odebrac w połączeniu z codziennym pierwszym witaniem się z jej strony, czy jak wchodzila do sklepu a ja bylam z dziewczyna, to ona patrzyla od razu na mnie.

hmm, to rzeczywiście zastanawiające,
skoro obie zainteresowałyście się sobą nawzajem, wymieniłyście numerami telefonów i pisałyście ze sobą (co w zwyczajnych relacjach sklepowych klientka-sprzedawczyni chyba nie występuje?), skoro ona przychodziła jakby do Ciebie, to może coś jest na rzeczy?
niemniej, masz dziewczynę, więc ona się wycofała (być może to był powód tego dystansu?, nie chciała przyczynić się do rozpadu związku?),
moim zdaniem, zastanów się nad swoim obecnym związkiem, bez względu na to czy ją jeszcze kiedykolwiek zobaczysz,

[freestyle30]

no więc właśnie o to mi chodzi. jej żartobliwe teksty brałam do siebie - to zrozumiałe, ale ona wtedy nic jeszcze o mnie nie wiedziała. ale jak widzicie można je brac jednomyslnie, np. przychodzi do sklepu i mowi "goraco mi" (bo cieplo bylo za zewnatrz), a ja odpowiedzialam "ze mi sie tez wlasnie zrobilo", a ona na to "dlatego ze ja przyszlam czy ze zdenerwowania". no kurde ! kiedys powiedziala ze "na codzien to robie maslane oczka a dzis jej nie pomoge wybrac towaru" - i takie tam gadki. no to jak to mozna odebrac w połączeniu z codziennym pierwszym witaniem się z jej strony, czy jak wchodzila do sklepu a ja bylam z dziewczyna, to ona patrzyla od razu na mnie.

hmm, to rzeczywiście zastanawiające,
skoro obie zainteresowałyście się sobą nawzajem, wymieniłyście numerami telefonów i pisałyście ze sobą (co w zwyczajnych relacjach sklepowych klientka-sprzedawczyni chyba nie występuje?), skoro ona przychodziła jakby do Ciebie, to może coś jest na rzeczy?
niemniej, masz dziewczynę, więc ona się wycofała (być może to był powód tego dystansu?, nie chciała przyczynić się do rozpadu związku?),
moim zdaniem, zastanów się nad swoim obecnym związkiem, bez względu na to czy ją jeszcze kiedykolwiek zobaczysz,

numerami wymieniłyśmy się jakiś czas temu w jakiejś tam sprawie (już nie pamietam o co chodzilo).
po prostu czasami miałam wrażenie że te teksty z jej strony są trafione "w punkt", mimo że nic nie wiedziała o mnie i nie domyślała się. myślala ze jestem normalna ) a z rok temu chciała mnie swatac ze swoim synem który jest kilka lat starszy ode mnie )))))

[freestyle30]

związek i się rozwalil po czym się odnowił i ona o tym wie.
moze rzeczywiscie jest jej glupio wobec mojej dziewczyny....

[moja_alchemia]

związek i się rozwalil po czym się odnowił i ona o tym wie.
moze rzeczywiscie jest jej glupio wobec mojej dziewczyny....

co ona myśli, tego nie wiadomo,
ale, skoro masz dziewczynę i związek się odnowił, to warto się na tym skoncentrować, a sprawę klientki zostawić,
jesteś przecież "zajęta", więc czego chciałabyś od niej?

[freestyle30]

ale, skoro masz dziewczynę i związek się odnowił, to warto się na tym skoncentrować, a sprawę klientki zostawić,
jesteś przecież "zajęta", więc czego chciałabyś od niej?

związek kuleje już jedną nogą jak jasna cholera. nie będe pisać czego bym od niej chciała bo to chyba dość oczywiste w zaistnialej sytuacji. wystarczy wciągnąć wnioski, a one nie są schowane . wszystko jest podane jak na talerzu.

[moja_alchemia]

ale, skoro masz dziewczynę i związek się odnowił, to warto się na tym skoncentrować, a sprawę klientki zostawić,
jesteś przecież "zajęta", więc czego chciałabyś od niej?

związek kuleje już jedną nogą jak jasna cholera. nie będe pisać czego bym od niej chciała bo to chyba dość oczywiste w zaistnialej sytuacji. wystarczy wciągnąć wnioski, a one nie są schowane . wszystko jest podane jak na talerzu.

ale z tą jedną kulejącą nogą to o sobie piszesz?
moim zdaniem, jeśli chce się zaczynać z kimś relację, to trzeba być wolnym (nie w związku)

[freestyle30]

alchemia - czytaj uważniej : ). napisałam - związek kuleje już jedną nogą jak jasna cholera - czyli etap raczej agonalny.

[moja_alchemia]

alchemia - czytaj uważniej : ). napisałam - związek kuleje już jedną nogą jak jasna cholera - czyli etap raczej agonalny.

to był taki skrót myślowy
jeśli stabilny związek ma dwie nogi (osoby), to kulejący na jedną oznacza, że jedna z osób "niedomaga"
zapytałam, czy to z Twojego powodu,

jeśli etap agonalny, to poczekać do końca, zrobić pogrzeb, odbyć żałobę i ...

[freestyle30]

alchemia - czytaj uważniej : ). napisałam - związek kuleje już jedną nogą jak jasna cholera - czyli etap raczej agonalny.

to był taki skrót myślowy
jeśli stabilny związek ma dwie nogi (osoby), to kulejący na jedną oznacza, że jedna z osób "niedomaga"
zapytałam, czy to z Twojego powodu,

jeśli etap agonalny, to poczekać do końca, zrobić pogrzeb, odbyć żałobę i ...

jedna noga sprawia wrazenie ze ma wyprute na wszystko, a druga noga (czyli ja) wisiała jeszcze jako tako, ale zgubiła się, po sytuacji z którą tu przyszłam. i teraz ją ciągne za sobą aż chyba odpadnie.

a tak na serio, moja kobieta to specyficzny przypadek: mam wrazenie że ona widzi czarne i białe. jak jest okej to fajnie, jak coś jest nie tak, to nie ma co ratować i zadne rozmowy nie maja sensu. nie będe tu pisać o sprawach prywatnych, bo to moje życie, ale gdyby wszystko było okej, to TAMTA nie miałaby na mnie wpływu jaki wyniknął.

[biedronca]

Ja kompletnie nie widzę nic dziwnego w zachowaniu Klientki. A nawet myślę, że to jedyne sensowne zachowanie. Jesteś w związku, do tego jesteś nieuczciwa, więc nawet jeśli było jakieś zainteresowanie, albo flirt, odsunęła się dla własnego dobra. I słusznie zrobiła. Myślę, że postępując w taki sposób, nie masz szans na poderwanie fajnej kobiety. A nawet jeśli jakimś cudem Ci się uda, ucieknie, jak tylko się zorientuje, jaka jesteś.

[moon1]

Ta kobieta jest hetero. Przyszlo Ci to do glowy i wyszlo, bo nie chcesz tego akceptowac, bo czegos chcesz. Nie przyszlo Ci do glowy natomiast rzecz prosta, ze sa ludzie, kobiety po 50 rowniez, ktore zwyczajnie poszukuja przyjazni. Jest po 50, dzieci dorosle, wiecej czasu. To nie byla zaczepla i poderwanie na ulicy tylko stopnipwy kontakt z klienta, ktory po jakims czasie zmienil sie w sympatie (istnieje cos takiego jak zwykla sympatia i zwykla przyjazn .I istnieje tez tylko taka jej chec i forma. Nie odsunela sie i zaakceptowala Cie kiedy powiedzialas, ze jestes les bo moze jest zwyczajnie otwarta osoba, a zachowywala sie normalnie, bo nie stalo sie to dla niej powodem do zrywania dobrej znajomosci. Sytaucja jak dla mnie ja przerosla kiedy Ty zaczelas romantyczne naciski, moze nie chciala tego widziec na poczatku i czekala az wszystko wroci do normy.Ty pewnie jeszcze bardziej bylas tym zachecona, odczytujac to jako jakies znaki. Kobieta polegla i uciekla kiedy pewnie ja to zaczelo przytlaczac. No i jeszcze Twoj zakonczony zwiazek. Mowienie jej o tym i tworzenie wspolnej trojkatnej historii.. nie chciala pewnie uczestniczyc w czyms czego zwyczajnie nie wybrala. Moze czula sie obarczona.
Na marginesie, nie chce tego oceniac ale to porazajace jest to, ze zakonczylas swoj zwiazek przez kobiete hetero, ktora nie miala o tym pojecia, z ktora nie jestes i nie bylas i znalas troche.

[dobranocka14]

Trzy strony bicia piany w temacie czy spojrzała na mnie przelotnie czy zalotnie.
I tak sobie myślę, jak to dobrze czasem nie domyślać się nawet jakie myśli mogą komuś kłębić się w głowie.

[moja_alchemia]

Trzy strony bicia piany w temacie czy spojrzała na mnie przelotnie czy zalotnie.
I tak sobie myślę, jak to dobrze czasem nie domyślać się nawet jakie myśli mogą komuś kłębić się w głowie.

właśnie, najlepiej zapytać wprost i otrzymać jasną odpowiedź

[freestyle30]

Macie wszystkie racje.
Czasami bywa tak , że po ochłonięciu wydaje się że człowiek zachował się absurdalnie (bo coś nie miało prawa bytu od początku), chociaż wcześniej potrzeba zrobienia czegoś była silniejsza niż zdroworozsądkowe podejście.
Nigdy się nie przewidzi co i jak, a skoro czuje się coś "tu i teraz", to trzeba działaś, a nie myśleć co będzie "tam i później".

[freestyle30]

dziękuje za odpowiedzi na mojego pytanie. jeśli tu zostajecie, to miłej dalszej konwersacji. jesli nie - to z mojej strony można zamknąć temat.

[kluczyk]

Myślę, że po prostu nie chce tej znajomości. Najlepiej się nie wgłębiać, zaakceptować i iść w swoją stronę.
Dobrego dnia

[ulotna_chwila40]

[quote[/quote]
Przepraszam,a po co w ogole taka dywagacja skoro kobieta jest hetero i ma dzieci?