Wege - tym razem przepisy

Nasze ulubione potrawy, przepisy kulinarne, diety cud. Tu piszemy o zdrowym odżywianiu i o tym co tłuste, słodkie i niezdrowe ... ale takie smaczne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 20 sty 2007, o 22:32

A ja (ale obciach), pierwszy raz w zyciu zrobiłam dziś omlet. I nawet się udał (taki z dżemikiem - pychotka). Tylko do diabła... nijak, nie potrafię go zgrabnie przerzucić na drugą stronę na petelni... :?
Awatar użytkownika
morwa39
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 121
Rejestracja: 23 paź 2006, o 00:00

Post autor: morwa39 » 20 sty 2007, o 22:55

MrsMelancholia pisze:no al ejelsi zapiekanka sklada sie z zeimniakow i czosnku to jest to czosnkowa zapiekanka, i jak to ma byc romantyczne? :?
Jeżeli ja jem zapiekankę z czosnkiem i Ona je zapiekankę z czosnkiem to jest romantycznie bo ja nie czuję Jej cosnku bo pachnę swoim a Ona nie czuje mojego bo też ma nos znieczulony i jest pyyysznie- uwielbiam czosnek :)
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 25 sty 2007, o 21:13

Wczoraj zrobilam pyszna zapiekanke. Proporcje na srednie naczynie zaroodporne.

Skladniki: pol brokula (podzielonego na rozyczki i zblanszowanego lub ugotowanego na parze), dwie garscie ugotowanego makaronu razowego penne, spora czerwona papryka (pokrojona w paski), sloik sosu beszamelowego (mozna zrobic samemu), starty ser zolty ile kto lubi, sol, pieprz, suszona papryka chili.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 150 stopni. Naczynie zaroodporne smarujemy maslem. Brokula ukladamy w wianuszku, solimy z wierzchu; we srodek wrzucamy makaron, utykamy kawaleczki papryki gdzie sie da. Sos doprawiamy pieprzem i chili, zalewamy warzywa, posypujemy serem i zapiekamy ok. 25 minut.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 3 lut 2007, o 15:35

pigula73 pisze:A ja (ale obciach), pierwszy raz w zyciu zrobiłam dziś omlet. I nawet się udał (taki z dżemikiem - pychotka). Tylko do diabła... nijak, nie potrafię go zgrabnie przerzucić na drugą stronę na petelni... :?
I na to jest patent :)
Bierzesz duży talerz o średnicy przynajmniej takiej jak patelnie i narzędziem do przewracania, ściagasz nań omlet (Wtedy do pieczenia jest wierzch) Następnie albo przykladasz patelnie do talerza i przewracasz (jak jest teflonowa) albo jak smazysz na tluszczu, znow za pomoca "przerzucaczki".
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Post autor: gretchen » 4 lut 2007, o 00:06

a ja ostatnio jadłam sytetycznego kurczaka. po komandosie. dobry był. a potem jadłam surowego kurczaka, ale to nie ten wątek.

syntetycznego robi się prosto. gotuje się makaron na twardo, wrzuca na patelnię z przyprawą do kurczaka i śmietaną.
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 4 lut 2007, o 00:56

Ja wyprodukowałam kiedyś ryż o smaku kurczaka i od tego czasu nie wierzę w istnienie mięsa w sklepach (pamiętacie Matrixa? Skąd wiecie, jak smakuje PRAWDZIWY kurczak?)
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 4 lut 2007, o 11:50

Pinkberry pisze:Ja wyprodukowałam kiedyś ryż o smaku kurczaka i od tego czasu nie wierzę w istnienie mięsa w sklepach (pamiętacie Matrixa? Skąd wiecie, jak smakuje PRAWDZIWY kurczak?)
Niektórzy na wsi mieszkają, a nie w macierzy mitochondrialnej....
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 4 lut 2007, o 14:44

Łudzisz się... a w środku co niby masz, nie mitochondria? :D
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 7 lut 2007, o 12:17

Hmm po zastanowieniu, nie mam ani pol grzebienia w pokoju :D
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 7 lut 2007, o 23:28

witch85 pisze: ...I na to jest patent :)
Bierzesz duży talerz o średnicy przynajmniej takiej jak patelnie i narzędziem do przewracania, ściagasz nań omlet (Wtedy do pieczenia jest wierzch) Następnie albo przykladasz patelnie do talerza i przewracasz (jak jest teflonowa) albo jak smazysz na tluszczu, znow za pomoca "przerzucaczki"...
Dzięki!!! Jesteś cudowna!!! Wypróbuję pomysł przy najbliższej okazji... :D
Awatar użytkownika
anitaq74
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 168
Rejestracja: 3 lip 2005, o 00:00
Lokalizacja: 3city

Post autor: anitaq74 » 28 lut 2007, o 20:52

gretchen pisze:a ja ostatnio jadłam sytetycznego kurczaka. po komandosie. dobry był. a potem jadłam surowego kurczaka, ale to nie ten wątek.

syntetycznego robi się prosto. gotuje się makaron na twardo, wrzuca na patelnię z przyprawą do kurczaka i śmietaną.

buhahahahahhhhahaha :cool:
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 9 cze 2007, o 22:52

Dzis zrobilam bardzo smaczny, lekki obiad, wiec dam przepis, jakby ktos chcial:

FASZEROWANE PAPRYKI

Skladniki: po dwie-trzy szerokie papryki na osobe, najlepiej roznokolorowe; ryz mieszany (bialy z dzikim), pieczarki, groszek, tarty zolty ser, przyprawy.

Paprykom odcinamy wierzch i pozbywamy sie gniazd nasiennych, blanszujemy (ok. 3 minuty), wyjmujemy z wody i studzimy. Ryz gotujemy do miekkosci (na cztery papryki uzywam szklanki ryzu) w osolonej wodzie z kostka oliwna Knorra. Pieczarki kroimy i przesmazamy. Z ryzu, pieczarek i groszku oraz przypraw (pieprz, chili) robimy nadzienie mieszajac dokladnie wszystkie skladniki. Nadzieniem faszerujemy papryki. Ukladamy je scisle w foremce do ciasta wylozonej folia aluminiowa, posypujemy wierzch serem (ja najbardziej lubie cheddar) i zapiekamy w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez jakies 15-20 minut. Smacznego.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 9 cze 2007, o 23:49

Jakoś mi nigdy nie smakowała pieczona papryka, dopiero niedawno odkryłam, że chodzi o skórkę. Może komuś się przyda patent na gotowanie papryki tak, żeby nie śmierdziała i nie zbrązowiała - nalezy ją chwilkę podsmazyć na bardzo gorącym oleju, zalać odrobiną wody, poddusić przez 5 minut i potem można zalewać i gotować a ona będzie tak samo dobra, jak surowa :)
Awatar użytkownika
*Feniks*
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 16 mar 2007, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: *Feniks* » 10 lip 2007, o 01:04

Pasta kanapkowa z natki pietruszki
Pęczek natki, pęczek szczypiorku, kiełki rzodkiewki posiekać, dodać sos tatarski, polecam Winiary (można rozrobić z jourtem naturalnym).

Zanim spróbowałam nie tolerowałam natki pod żadną postacią

Kotleciki z kapusty
- główka kapusty,
- 150 g sera żółtego,
- 2 - 3 cebulki,
- keczup
- panierka

Kapustę poszatkoać, ugotować najlepiej w bulionie, dobrze odcisnąć wodę, dodać podsmażoną cebulkę, ser i keczup. Formować małe kotleciki, panierować w bułce tartej lub w płatkach owsianych i smażyć na złoty kolor.
Awatar użytkownika
MrsMelancholia
super forma
super forma
Posty: 1893
Rejestracja: 12 lip 2005, o 00:00
Lokalizacja: Kołobrzeg/Poznań/Toruń

Post autor: MrsMelancholia » 14 lip 2007, o 16:58

*Feniks* pisze:Pasta kanapkowa z natki pietruszki
Pęczek natki, pęczek szczypiorku, kiełki rzodkiewki posiekać, dodać sos tatarski, polecam Winiary (można rozrobić z jourtem naturalnym).

Zanim spróbowałam nie tolerowałam natki pod żadną postacią
hmm to moze tez sproboje i sie przekonam, bo poki co natka wydaje mi sie kompletnie niejadalna.
opowiadam wam bajki, wierzcie mi.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 16 wrz 2007, o 19:30

Smaczny obiad dzis mialam, jesli ktos lubi brukselke.
Obgotowuje ok. 35 dag brukselki w wodzie z sola i cukrem. Potem na parze gotuje pokrojone na cwiartki ziemniaki (4-5 sztuk) i pocieta w plastry marchew (3-4 sztuki).
Naczynie do zapiekania smaruje maslem, ukladam przy sciankach brukselke, w srodek wrzucam ziemniaki z marchewka i posypuje przyprawami (sol, pieprz, chili). Calosc zalewam beszamelem i posypuje serem, wstawiam do rozgrzanego piekarnika i zapiekam okolo 25 minut. Porcja na dwie osoby.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
doominika
super forma
super forma
Posty: 2912
Rejestracja: 14 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Londyn

Post autor: doominika » 16 wrz 2007, o 21:26

Ja bardzo lubie brukselke ale czesto trafiam na gorzka :( wiec teraz tylko czasem kupuje. Ktos wie jak rozpoznac nie gorzka brukselke ?
Viva la revolución
Awatar użytkownika
MrsMelancholia
super forma
super forma
Posty: 1893
Rejestracja: 12 lip 2005, o 00:00
Lokalizacja: Kołobrzeg/Poznań/Toruń

Post autor: MrsMelancholia » 17 wrz 2007, o 11:50

jako ze ostatnio zadomowilam sie w domu troche i wrobilam w gotowanie obiadkow postanowilam podzielic sie pewnym przepisem, ktory nieco ulepszylam ;) nie jest to moze danie w 5min, ale sie oplaca... :>


NALEŚNIKI NA OSTRO Z POMIDORAMI
Składniki:
400g maki pszennej, 4 jajka, 500ml wody mineralnej, 200ml jogurtu naturalnego, sół, pieprz, gałka muszkatałowa, 2 ząbki czosnku, 150g szpinaku, 300g startego żółtego sera, 500g pomidorów, oregano, bazylia

Z maki, jajek, wody mineralnej i jogurtu zrobic mase na nalesniki, doprawic sola, pieprzem i galka muszkatalowa. Czosnek obrac, posiekac, zeszklic na masle i dodac do niego szpinak, doprawic sola , pieprzem i galka. Po czym dodac go do ciata i usmazyc z masy nalesniki.
Pomidory umyc, pokroic w plastry, rozłożyć na naleśnikach, posypac oregano, bazylią i startym serem. Nalesniki złożyć w trójkąty, położyć na natłuszczonej blaszce i piec ok 15 minut w piekarniku w 220stopniach.

ja zawsze jem je z sosem czosnkowym, zycze smacznego :)
opowiadam wam bajki, wierzcie mi.
Awatar użytkownika
MrsMelancholia
super forma
super forma
Posty: 1893
Rejestracja: 12 lip 2005, o 00:00
Lokalizacja: Kołobrzeg/Poznań/Toruń

Post autor: MrsMelancholia » 17 wrz 2007, o 12:02

Iterh widze ze masz slabosc do beszamelu ;) ale poza tym Twoje przepisy sa bardzo uzyteczne od kiedy zaczelam go zastepowac sosem czosnkowym ;) przynajmniej ktos zaczal jadac to co zrobie ;) <chyba ze chodzi o to, ze beszamel w moim wykonaniu jest niejadalny...a jak sie zaleje czosnkeim to niemal wszystko da sie zjesc bo smaku nie czuc, a w domu sami zwolennicy czosnku... :scratch: >
opowiadam wam bajki, wierzcie mi.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 17 wrz 2007, o 19:46

doominika pisze:Ja bardzo lubie brukselke ale czesto trafiam na gorzka :( wiec teraz tylko czasem kupuje. Ktos wie jak rozpoznac nie gorzka brukselke ?
Nie ma takiej, Doom. Dlatego gotuje ja w wodzie z dodatkiem cukru, co troche te gorycz wyciaga...

MrsMelancholio, tak, lubie beszamel :). Do wszystkiego pasuje ;).
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 29 paź 2007, o 13:27

a wiecie że jest taki specjalny gen odczuwania goryczy w brukselce i szparagach? kto go ma, nie lubi tych warzyw bo są dla niego bardzo gorzkie, a kto nie ma odczuwa przyjemną goryczkę. nie da się kogos zmusić żeby pokochał brukselke jeśli jej niecierpi. co ciekawe, rozmieszczenie nosicieli tego genu jest uzależnione geograficznie: lubimy je w europie i ameryce północnej, a mieszkańcy ameryki połuniowej popatrzyli by na nas jak na wariatów niemal bez wyjątku
podobno robienie krzyżyków nożem na głąbikach brukselki pomaga uciec goryczy ;)
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 29 paź 2007, o 13:59

heya_ pisze:a wiecie że jest taki specjalny gen odczuwania goryczy w brukselce i szparagach? kto go ma, nie lubi tych warzyw bo są dla niego bardzo gorzkie, a kto nie ma odczuwa przyjemną goryczkę. nie da się kogos zmusić żeby pokochał brukselke jeśli jej niecierpi. co ciekawe, rozmieszczenie nosicieli tego genu jest uzależnione geograficznie: lubimy je w europie i ameryce północnej, a mieszkańcy ameryki połuniowej popatrzyli by na nas jak na wariatów niemal bez wyjątku
podobno robienie krzyżyków nożem na głąbikach brukselki pomaga uciec goryczy ;)
To aj jestem amerykanką w takim razie. Nie znoszę wyżej wymienionych, chociaż nie wiem, czy nie bardziej za zapach... smak też ohydny... już karczochy lepsze :/
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 29 paź 2007, o 14:11

brukselka jest dobra, ale ja ją znam tylko na dwa sposoby: zapiekanka z brukselki, brukselka z masłem. jak zrobić dobrą zupę brukselkową? :?:
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 29 paź 2007, o 19:31

LAZANIA

Skladniki:

-- rozne warzywa -- my najczesciej robimy nadzienie z duzego brokula, ugotowanego na parze i podzielonego na rozyczki, startych trzech marchewek, kukurydzy, papryki czerwonej pokrojonej w kostke i przepolowionych oliwek.
-- 10 platow lasagne (obgotowane MINUTE we wrzacej wodzie z olejem)
-- sloik sosu beszamelowego
-- duzo startego zoltego sera
-- troche sosu pomidorowego
-- maslo
-- przyprawy (curry, sol, pieprz)

Na masle smazymy pare sekund curry, potem wrzucamy warzywa (bez oliwek) i dusimy pare minut dolewajac odrobine wody. Dodajemy oliwki i mieszamy z reszta przypraw. I teraz wersja moja z foremkami aluminiowymi (Enzi, jesli mozesz, napisz, jak to zrobilas z brytfanka). Przygotowujemy piec foremek wielkosci platow ciasta lasagne -- dno kazdej smarujemy sosem pomidorowym, kladziemy plat ciasta, na to warstwe warzyw plus znow troszke sosu i kolejny plat. W naszej wersji to juz koniec, ale jak ktos lubi, moze dac wiecej platow ciasta przekladajac je mniejszymy warstwami warzyw. Zalewamy sosem beszamelowym, posypujemy obficie serem zoltym i zapiekamy okolo 15-20 minut w goracym piekarniku.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 29 paź 2007, o 19:38

Poszłam do kuchni sprawdzić... blach brak, mam jedno naczynie żaroodporne, więc zostaje albo kupienie aluminiowych, albo zrobienie w mikrofalówce, albo po prostu zjedzenie jednej lazanii zamiast pięciu:P

Zapierniczam do sklepu po makaron:P
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 29 paź 2007, o 20:01

Ireth pisze:(Enzi, jesli mozesz, napisz, jak to zrobilas z brytfanka).
Dokładnie tak samo :). Akurat się w niej zmieściły dwa płaty, czyli taka jakby podwójna porcja. Tylko że ja zrobiłam lazanię dwupiętrową, czyli dwie warstwy warzyw (brokuł, kukurydza, trochę czerwonej fasoli, marchew plus sos pomidorowy). A jako wielka wielbicielka sera wpakowałam go nie tylko na wierzch, ale i do środka :D.
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 29 paź 2007, o 21:03

heya_ pisze:a wiecie że jest taki specjalny gen odczuwania goryczy w brukselce i szparagach? kto go ma, nie lubi tych warzyw bo są dla niego bardzo gorzkie, a kto nie ma odczuwa przyjemną goryczkę.
E tam :) , to muszą być dwa geny, bo ja lubiąc (nawet bardzo) -szparagi, na brukselkę patrzeć nie mogę.
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 30 paź 2007, o 19:29

Ireth pisze:LAZANIA
-- 10 platow lasagne (obgotowane MINUTE we wrzacej wodzie z olejem)
a te płaty kupujesz gotowe czy robisz? moja mama zrobiła kiedyś lasagne z ugotowanymi płatami ciasta na pierogi. to chyba nie to samo....
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 30 paź 2007, o 20:05

heya_ pisze:a te płaty kupujesz gotowe czy robisz?
Gdzie tam robie... Ja leniwa jestem. Kupuje :).

A poniewaz panie wczoraj rozmawialy o barszczu, dam Wam moj przepis na baaardzo gesta i dobra jego wersje, ktora narodzila sie w momencie, kiedy nam z domu wyszla normalna fasola :).

BARSZCZ UKRAINSKI Z ANGIELSKIM AKCENTEM

Skladniki:

-- trzy-cztery spore buraki
-- dwie marchewki
-- cwiartka malej bialej kapusty
-- puszka fasoli "baked beans"
-- dwie kostki warzywne
-- przyprawy (sol, najlepiej smakowa, pol lyzeczki cukru, pieprz)
-- sok z cytryny
-- suszona natka pietruszki

Buraki myjemy i gotujemy do miekkosci, studzimy, obieramy i trzemy na grubej tarce. Kapuste szatkujemy na male kawalki i gotujemy 10 minut w sredniej wiekosci garnku wypelnionym do polowy woda. Marchew obieramy i rowniez scieramy na grubej tarce. Do kapusty dodajemy starte buraki i marchew, gotujemy 5 minut, po czym dodajemy kostki warzywne i przyprawy oraz fasole z puszki i gotujemy kolejne piec (jesli zupy wydaje sie byc za malo, mozna dolac goracej wody). Na koniec wlewamy sok z cytryny, dodajemy natke pietruszki i podajemy barszcz zabielony na talerzu smietana.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 30 paź 2007, o 23:44

hi! szkoda że tego w edi nie robiłaś, bo w polsce juz sie baked beans nie kupi :( :wink:
miałam kilka opracowanych dań z pure z groszku...uwielbialam ten groszek z lidla:D . w polsce groszek w puszce to tylko takie szare mdle kuleczki niestety
ODPOWIEDZ