Kobieca męskość
- DragonLady
- Posty: 4
- Rejestracja: 2 lis 2009, o 01:00
Kobieca męskość
Zapraszam do dyskusji kobiety, które są zafascynowane kulturową męskością.
Co Was fascynuje w "męskości"?
Jak realizujecie męski gender?
Czy ta fascynacja istniała "od zawsze"?. czt też była "odkryciem"?
Zacznę od siebie.
Jako avatar wybrałam Larę Crowford.
Zawsze miałam zajawkę na kobiety- komandoski, kobiety-żołnierki. Uprawiam sporty walki oraz survival.
Myślę, żę kobiety są sprawniejsze fizycznie niż im się wydaje!
Tę tezę popieram moimi obserwacjami na treningach judo - kobiety po prostu boją się swojego ciała! Faceci robią przewroty/ rzuty. czasami fatalne techniczne, ale nie nie mają oporów. Laski mają problem ze zrobieniem "fikołka".
Co Was fascynuje w "męskości"?
Jak realizujecie męski gender?
Czy ta fascynacja istniała "od zawsze"?. czt też była "odkryciem"?
Zacznę od siebie.
Jako avatar wybrałam Larę Crowford.
Zawsze miałam zajawkę na kobiety- komandoski, kobiety-żołnierki. Uprawiam sporty walki oraz survival.
Myślę, żę kobiety są sprawniejsze fizycznie niż im się wydaje!
Tę tezę popieram moimi obserwacjami na treningach judo - kobiety po prostu boją się swojego ciała! Faceci robią przewroty/ rzuty. czasami fatalne techniczne, ale nie nie mają oporów. Laski mają problem ze zrobieniem "fikołka".
Re: Kobieca męskość
To siostra Cindy?DragonLady pisze:
Zacznę od siebie.
Jako avatar wybrałam Larę Crowford.
Może zacznij od poprawki.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
- Starscream
- początkująca foremka
- Posty: 81
- Rejestracja: 12 paź 2009, o 00:00
Re: Kobieca męskość
Hm... wiesz, piszesz że Twój av przedstawia pannę Crowford.DragonLady pisze:Jako avatar wybrałam Larę Crowford.
Ale mnie ona bardziej wygląda na pewną brytyjską hrabiankę, jedyne dziecko lady Amelii Croft i dość znanego archeologa lorda Richarda Crofta...
[b][color=green]Ja obstawiam stare numery
Otwartą głowę i uśmiech szczery...[/b][/color]
Otwartą głowę i uśmiech szczery...[/b][/color]
Re: Kobieca męskość
To pewnie przez zaburzenia SI. Może są jakieś badania na ten temat?DragonLady pisze: Tę tezę popieram moimi obserwacjami na treningach judo - kobiety po prostu boją się swojego ciała! Faceci robią przewroty/ rzuty. czasami fatalne techniczne, ale nie nie mają oporów. Laski mają problem ze zrobieniem "fikołka".
- rain_Gliwice
- początkująca foremka
- Posty: 59
- Rejestracja: 30 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Gliwice/Monachium
A ja jestem calkowicie kobieca kobieta, chociaz jeszcze w liceum bywaly momenty milosci do deskorolki i dredow. Ale sie zmienilo, a maciezynstwo tuz-tuz
W poprzednim zwiazku bylam z calkowicie meska lesbijka, byl to zwiazek fatalny z mojej winy bo go nie chcialam ale ciagnelam..az umarl bezbolesnie dla niej chwala kwiatkom.
I mimo iz ona byla taka "meska amerykanska lesba" to w lozku byla kobieta co mnie calkowicie rozwalilo na kawaleczki bo stalam sie w lozku facetem. Bylo to zle dla mnie, zle sie z tym czulam... ale juz koniec.
Bardziej mowiac o pierwiastku zenskim i meskim mysle o tym kto jaki jest w lozku a nie z wygladu czy charakteru. Oczywiscie po zlozeniu lozka+charakteru+wygladu wychodza ciekawe dla socjologow profile
Jestem ta kobieca kobieta w zwiazku, domu i zyciu, a mam przy sobie kobiete niezwykla bo wywazona zdecydowanie bardziej meska ode mnie ale w akceptowalny dla mojego zmyslu estetyki sposob
i kreci ja bardzo bycie "facetem". mnie jeszcze bardziej. ale nie zastanawiamy sie czy ktos tu nie jest tranwestyta, lub czy ktos tu nie jest hetero.
lesbijki sa najbardziej skomplikowana grupa ludzi, najbardziej elastyczna i jezeli tylko tolerancyjna to tez najszczesliwsza
W poprzednim zwiazku bylam z calkowicie meska lesbijka, byl to zwiazek fatalny z mojej winy bo go nie chcialam ale ciagnelam..az umarl bezbolesnie dla niej chwala kwiatkom.
I mimo iz ona byla taka "meska amerykanska lesba" to w lozku byla kobieta co mnie calkowicie rozwalilo na kawaleczki bo stalam sie w lozku facetem. Bylo to zle dla mnie, zle sie z tym czulam... ale juz koniec.
Bardziej mowiac o pierwiastku zenskim i meskim mysle o tym kto jaki jest w lozku a nie z wygladu czy charakteru. Oczywiscie po zlozeniu lozka+charakteru+wygladu wychodza ciekawe dla socjologow profile
Jestem ta kobieca kobieta w zwiazku, domu i zyciu, a mam przy sobie kobiete niezwykla bo wywazona zdecydowanie bardziej meska ode mnie ale w akceptowalny dla mojego zmyslu estetyki sposob
i kreci ja bardzo bycie "facetem". mnie jeszcze bardziej. ale nie zastanawiamy sie czy ktos tu nie jest tranwestyta, lub czy ktos tu nie jest hetero.
lesbijki sa najbardziej skomplikowana grupa ludzi, najbardziej elastyczna i jezeli tylko tolerancyjna to tez najszczesliwsza
A gdy z deszczu będę suszyć się
W kuchni będziesz parzyć kawy dwie
W kuchni będziesz parzyć kawy dwie
Ja osobiście czuje sie bardziej męska i jak najbardziej mi z tym dobrze, na codzień ubieram sie w męskich sklepach lub na męskich działach... Szerokie rzeczy i te sprawy... obecnie mnie trochę sytuacja zmusiła do zmiany stylu bo pracuje no ale poza pracą rzadko zmieniam sie w wyglądzie na typową kobiete, chociaż nie jest też tak że nie widać po mnie tego że jestem kobietą. A jak już ktoś wtrącił sprawy łóżkowe to tam staje sie prawdziwą delikatną kobietą o co mało ludzi mogło by mnie podejrzewać:D
mnie trochę przeraża to,że w sprawie,która powinna być osobista (o której powinniśmy sami decydować i mieć wybór) ktoś może decydować za nas.mówię o ubiorze. ktoś ubiera się 'jakoś' i w tym 'jakoś' dobrze się czuje,a czasem nawet ubiór zdaje się odzwierciedlać to jaki ktoś jest wewnątrz... jednak idąc do pracy musi liczyć się z tym,że będzie zmuszony zmieniać się w kogoś innego,przebrać,grać. wiadomo,że pewne dziedziny wymagają pewnego wyglądu... więc pewnie inaczej się nie da(ale i tak mnie to wkurza;p).Silene pisze:Ja osobiście czuje sie bardziej męska i jak najbardziej mi z tym dobrze, na codzień ubieram sie w męskich sklepach lub na męskich działach... Szerokie rzeczy i te sprawy... obecnie mnie trochę sytuacja zmusiła do zmiany stylu bo pracuje no ale poza pracą rzadko zmieniam sie w wyglądzie na typową kobiete, chociaż nie jest też tak że nie widać po mnie tego że jestem kobietą. A jak już ktoś wtrącił sprawy łóżkowe to tam staje sie prawdziwą delikatną kobietą o co mało ludzi mogło by mnie podejrzewać:D
kiedyś z tego powodu zrezygnowałam z pracy,w której jedną z zasad był następujący wygląd pracownic: obcasy,ciemna spódnica,biała koszula grrr;p
bolałam też nad długimi obciętymi na krótko włosami mojego przyjaciela,który został agentem ubezpieczeniowym...
ja aż tak źle nie mam żebym musiała zakładać szpilki, koszule i spódnice ale mam wyglądać naturalnie kobieco... ale też nie może być przegięć typu wielki dekolt czy miniówy... a patrząc po sklepach u nas w galerii to widzę że dużo dziewczyn ma właśnie narzucone białe koszule, spódnice i szpilki... i szczerze mówiąc bardzo im współczuje... tyle że niektórym za coś takiego dobrze płacą... chociaż jeden plus
-
- początkująca foremka
- Posty: 11
- Rejestracja: 22 paź 2009, o 02:00
"Prawdziwa baba z jajami" - tak o mnie mówią. No i fakt, mam silny charakter i często potrafię zawstydzić wielu facetów w typowo "męskich" czynnościach (jestem z tego dumna hehe). Do tego zainteresowania też męskie: futbol, siłownia, wojsko... Styl? Uwielbiam na luzaka... ale jak trzeba, albo najdzie ochota, to potrafię się odpicować
Ale to trzeba zabiegów specjalnych... - a że nie mam dla kogo, więc najzwyczajniej w życiu nie chce mi się być kobiecą (faceci to jednak mają łatwiej )
Wszystko przez to, że miałam być chłopcem... I sporo mi z tego przypadło
Ale to trzeba zabiegów specjalnych... - a że nie mam dla kogo, więc najzwyczajniej w życiu nie chce mi się być kobiecą (faceci to jednak mają łatwiej )
Wszystko przez to, że miałam być chłopcem... I sporo mi z tego przypadło
Re: Kobieca męskość
U mnie ta męskość to dosyć elastyczna jest. Na co dzień lubię się ubierać dosyć swobodnie. Mamę dobija jak wychodzę w mega luźnych spodniach, a moja dziewczyna nazywa mnie skejcikiem, ale jak chce to ubiorę się jak na kobietę przystało:P Chociaż w mojej szafie spódnicy nie znajdziecie:D Po prostu pewniej czuję się w spodniach i luźniejszych ciuchach. Czasami wydaje mi się, że mam zdecydowanie za dużo męskich cech i zainteresowania też trochę męskie. A i mój skarb śmieje się, że zdarza mi się chodzić jak facet. Ale ogólnie podoba mi się to, że jestem kobietą, może i nie taka kobiecą, że się za nią mężczyźni odwracają na ulicy, ale przecież nie zależy mi na tym:P
Re: Kobieca męskość
Jakie specjalne zabiegi? Nawet w sportowym stylu i makijażu ograniczonym do pudru i tuszu do rzęs można wyglądać szalenie kobieco, z resztą, nie sam wygląd decyduje o kobiecościna_koszulce_03 pisze:ale jak trzeba, albo najdzie ochota, to potrafię się odpicować
Ale to trzeba zabiegów specjalnych... - a że nie mam dla kogo, więc najzwyczajniej w życiu nie chce mi się być kobiecą (faceci to jednak mają łatwiej )
Uwielbiam męskie akcenty: perfumy, krawat, krótkie włosy, etc. dla kontrastu, podkreślenia kobiecości, a nie żeby wyglądać jak facet z ginekomastią.
I charakter też zdecydowanie wolę kobiecy, wbrew pozorom psychicznie jesteśmy zdecydowanie silniejsze od mężczyzn i jak sytuacja tego wymaga, potrafimy myśleć i zachowywać się racjonalnie
Nie żebym gotowa była w imię męskich spojrzeń wyjść przy takiej aurze w spódnicy i butach na wysokich obcasach, ale uwielbiam to, podobanie się mężczyznom znacznie ułatwia życie, poza tym stają wówczas pociesznym obiektem obserwacji.Dommi pisze:Ale ogólnie podoba mi się to, że jestem kobietą, może i nie taka kobiecą, że się za nią mężczyźni odwracają na ulicy, ale przecież nie zależy mi na tym:P
Re: Kobieca męskość
Moja mama często sie śmieje, że podmienili nas wszystkich w szpitalu, bo żadne nie jest takie jakie powinno być
Jesli chodzi o mnie, rzadzko kiedy mam ochote 'odpicowac sie' zrobilam to może raz w życiu...na studniówce. Nie jest to mój styl po prostu, mimo tego, że wygladam pieknie to nie czuje sie dobrze w tym calym opakowaniu. Bardzo mieszam style nie można powiedziec, że jestem facet, choć zdarzaja sie pomyłki na ulicy nie lubie spodniczek bluzek z dekoldem kolczykow wiszacych a jakbym miala tipsy to zaraz bym sie ich pozbyła. To nie dla mnie
raczej nie ubiór do końca mnie zdradza ale niektore zachowania...dużo mam z kobiety, ale więcej mam z męzczyzn. Hetero przyjaciółki mówią ze całkowicie inaczej postrzegam ich pkt widzenia i czesto nie możemy sie dogadac ale to juz zdąrzyly sie przyzwyczaic...wole tez pogrzebac w samochodzie albo naprawic gniazdko niż ugotowac albo prasaowac marnie by sie to skończyło...ale ja uwazam, że to nic zlego miec takie cechy, partnerzy powinni sie uzupełniać i może to sie kiedys przyda.
Jesli chodzi o mnie, rzadzko kiedy mam ochote 'odpicowac sie' zrobilam to może raz w życiu...na studniówce. Nie jest to mój styl po prostu, mimo tego, że wygladam pieknie to nie czuje sie dobrze w tym calym opakowaniu. Bardzo mieszam style nie można powiedziec, że jestem facet, choć zdarzaja sie pomyłki na ulicy nie lubie spodniczek bluzek z dekoldem kolczykow wiszacych a jakbym miala tipsy to zaraz bym sie ich pozbyła. To nie dla mnie
raczej nie ubiór do końca mnie zdradza ale niektore zachowania...dużo mam z kobiety, ale więcej mam z męzczyzn. Hetero przyjaciółki mówią ze całkowicie inaczej postrzegam ich pkt widzenia i czesto nie możemy sie dogadac ale to juz zdąrzyly sie przyzwyczaic...wole tez pogrzebac w samochodzie albo naprawic gniazdko niż ugotowac albo prasaowac marnie by sie to skończyło...ale ja uwazam, że to nic zlego miec takie cechy, partnerzy powinni sie uzupełniać i może to sie kiedys przyda.
Re: Kobieca męskość
Jednak w moim zmieszanym stylu zawsze staram sie podkreślić to,że jednak jestem kobitą
Za to kręcona mnie dziewczyny kobiece, delikatne.
I od dziecka miałam słabośc do Demi Moore, wtedy dla mnie byla takim symbolem kobiecosci idealnej, emanowala z niej taka słodkosc, delkiatnosc...no tak wlasnie było
Za to kręcona mnie dziewczyny kobiece, delikatne.
I od dziecka miałam słabośc do Demi Moore, wtedy dla mnie byla takim symbolem kobiecosci idealnej, emanowala z niej taka słodkosc, delkiatnosc...no tak wlasnie było
Re: Kobieca męskość
No tak moja kobieta jak jeszcze nie byłyśmy razem, też lubiła się odpicować tak, że się za nią faceci oglądali, no a teraz robi to po to żeby popatrzeć jak mi szczeka opada:P Chyba, że chce, aby jakiś mężczyzna poszedł jej na rękę:P No a ja nie lubię się tak ubierać, bo może i wyglądam ładnie, ale tak jak kari2889 nie czuję się wtedy sobą._metz_ pisze:Nie żebym gotowa była w imię męskich spojrzeń wyjść przy takiej aurze w spódnicy i butach na wysokich obcasach, ale uwielbiam to, podobanie się mężczyznom znacznie ułatwia życie, poza tym stają wówczas pociesznym obiektem obserwacji.
Re: Kobieca męskość
oj taaak np mój wykładowcaDommi pisze:_metz_ pisze:Chyba, że chce, aby jakiś mężczyzna poszedł jej na rękę:P
"- Nie łżę, tylko ubarwiam, a to jest różnica."
Re:
Zgadzam sie z Wiar w stu procentachWiar pisze:dlaczego kobieta nie może być w pracy elegancka(jeśli tego wymaga typ pracy) 'po męsku'..?
przecież już dawno przyzwolono kobietom nosić spodnie...
co wiecej padla taka wypowiedź,ze ludzie w public relations są chorzy, lub cos w ten deseń. Nie zgodze sie z tym, pracowalam kiedys w public relations i nikt nie mial nic przeciwko temu, że nosze spodnie kamizelke koszule i zazwyczaj mialam krawat...tak przyszlam w pierwszy dzien pracy i nie spotkaly mnie z tego powodu żadne nieprzyjemnosci.Co więcej, wiele kobiet i dziewczyn na stażach brało ze mnie przyklad...niestety kierowniczki po 60 nie można bylo na to namówic ..moze i lepiej z pewnoscia komicznie by to wygladało
Re: Kobieca męskość
Cześć! Spotkałam się z opinią, że tzw. "męskie lesbijki" są obiektem ostracyzmu wśród pozostałych lesbijek. Nie mogłam w to uwierzyć. Na założonym przez mnie forum http://www.transgenderyzm.pun.pl/ toczy się właśnie dyskusja na temat stosunku homoseksualistów do tych spośród nich, którzy w jakiś sposób odbiegają od standardu przewidzianego dla danej płci. Pojawił się wpis, że osoby transgender bywały wypraszane z klubów dla gejów i lesbijek. Naprawdę nie mogę w to uwierzyć. Może ktoś ma ochotę zarejestrować się na forum? Transgenderyzm to szerokie pojęcie, sądzę, że wiele lesbijek to osoby tg, nawet jeśli nie są tego jeszcze świadome. Tradycyjny podział genderowy oparty jest na schemacie heteroseksualnym. Na forum tg występuję pod nickiem Karol, ale ja prezentuję pewną płynność genderową i eksperymentuję ze sposobami ekspresji własnego ja. Zapraszam wszystkich serdecznie! Co sądzicie o związku z zadeklarowaną osobą tg? Transgenderyści w przeciwieństwie do transseksualistów niekoniecznie ingerują w swoje ciała hormonalnie lub operacyjnie, to bardzo zróżnicowana grupa. Czy mogą być oni dla Was atrakcyjni? Co sądzicie o transgenderystach i transeksualistach? Na forum tg są i jedni i drudzy.
Re: Kobieca męskość
Określanie się jako tg (transgenderysta, osoba transgender) to sprawa indywidualna, to zależy, czy komuś to odpowiada, czy dobrze się z tym czuje. Niektórzy unikają określeń, uważając je za etykiety, inni uważają, że jeśli istnieje termin precyzyjnie określający jakąś część ich "ja", można go użyć, niekoniecznie publicznie, bo to ogólnie bardzo osobista sprawa.gretchen pisze:Czy tomboy to już tg?
Transgenderyzm to szerokie pojęcie, tomboy zdecydowanie spełnia kryteria transgenderyzmu.
Transgender - z łac. trans (poza, poprzez, po drugiej stronie) oraz ang. gender (rodzaj, płeć) - ogólny termin przypisywany całej różnorodności jednostek, zachowań i grup, wykazujących tendencje do odbiegania od roli rodzajowej (kobiety lub mężczyzny), przydzielonej zwykle (choć nie zawsze) przy urodzeniu, a także od przypisywanych jej tradycyjnych ról społecznych.
Definicje zamieszczone są poniżej, ale dokładna definicja terminu "transgender" wciąż ulega zmianom.
"Określenie osoby, której tożsamość nie pokrywa się z konwencjonalnymi poglądami na temat rodzaju męskiego i żeńskiego, ale łączy oba rodzaje lub przemieszcza się pomiędzy nimi." (Oxford English Dictionary, Draft Entry 2004).
"Ludzie, którzy zostali przypisani do określonego rodzaju, zazwyczaj po urodzeniu i w oparciu o ich organa rozrodcze, którzy jednak czują, że to jest błędny albo niekompletny opis ich samych."
"Nieidentyfikacja lub niereprezentacja rodzaju przypisanego przy urodzeniu."
- plimpton322
- super forma
- Posty: 1611
- Rejestracja: 2 paź 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Kobieca męskość
Ojej, ale Wy trudne kwestie poruszacie
Właściwie trudno stwierdzić"na sucho" kto się będzie podobał. Wszystko zależy od wrażeń na żywo. Można generalnie twierdzić, jak na przykład ja, że nie podobają mi się typowe butch, ale kto wie, czy po rozmowie i mile spędzonych chwilach jakaś by mi nie przypadła do gustu?
pamiętam jak kiedyś zobaczyłam z daleka przyjaciółkę mojej wtedy-dziewczyny. z wyglądu facecik, totalnie nic dla mnie atrakcyjnego. ale jak poznałam ją bliżej, gesty, sposób wypowiadania się, no i przede wszystkim charakter to i polubiłam i wyładniała mi w oczach
co do ostracyzmu w świecie homo to oczywiście jakakolwiek dyskryminacja jest niedopuszczalna. może coś/ktoś się nie podobać, nie ma przymusu. ale nie należy tego uzewnętrzniać i wprowadzać w życie jakichś sankcji na tej antypatii opartych. zresztą, to hipokryzja żądać równości dla siebie a z drugiej strony kogokolwiek odpychać. (wiem, eureki nie odkryłam)
na koniec kilka słów o niżej podpisanej, bo się tak chwalicie ile w Was męskości we mnie trochę. generalnie jestem kobieca, ale pozbawiona gracji. nie cierpię ćwiczeń, ruchu generalnie , majsterkowania, samochodów itp. ale coś mi Bozia poskąpiła wdzięku, jakiś taki chód mam mało kobiecy. a u dziewczyn szukam właściwie tego samego. dosłownie odrobiny męskości. nie chcę się uzupełniać. wolę podobieństwa
gdy swego czasu chodziłyśmy w trójkę po mieście, z tą moją ówczesną dziewczyną i jej przyjaciółką to śmiesznie wyglądałyśmy. ja szłam sprężynując, moja dziewczyna jak marynarz a trzecia jak kowboj. komiczny widok
Właściwie trudno stwierdzić"na sucho" kto się będzie podobał. Wszystko zależy od wrażeń na żywo. Można generalnie twierdzić, jak na przykład ja, że nie podobają mi się typowe butch, ale kto wie, czy po rozmowie i mile spędzonych chwilach jakaś by mi nie przypadła do gustu?
pamiętam jak kiedyś zobaczyłam z daleka przyjaciółkę mojej wtedy-dziewczyny. z wyglądu facecik, totalnie nic dla mnie atrakcyjnego. ale jak poznałam ją bliżej, gesty, sposób wypowiadania się, no i przede wszystkim charakter to i polubiłam i wyładniała mi w oczach
co do ostracyzmu w świecie homo to oczywiście jakakolwiek dyskryminacja jest niedopuszczalna. może coś/ktoś się nie podobać, nie ma przymusu. ale nie należy tego uzewnętrzniać i wprowadzać w życie jakichś sankcji na tej antypatii opartych. zresztą, to hipokryzja żądać równości dla siebie a z drugiej strony kogokolwiek odpychać. (wiem, eureki nie odkryłam)
na koniec kilka słów o niżej podpisanej, bo się tak chwalicie ile w Was męskości we mnie trochę. generalnie jestem kobieca, ale pozbawiona gracji. nie cierpię ćwiczeń, ruchu generalnie , majsterkowania, samochodów itp. ale coś mi Bozia poskąpiła wdzięku, jakiś taki chód mam mało kobiecy. a u dziewczyn szukam właściwie tego samego. dosłownie odrobiny męskości. nie chcę się uzupełniać. wolę podobieństwa
gdy swego czasu chodziłyśmy w trójkę po mieście, z tą moją ówczesną dziewczyną i jej przyjaciółką to śmiesznie wyglądałyśmy. ja szłam sprężynując, moja dziewczyna jak marynarz a trzecia jak kowboj. komiczny widok
nie ma postępu bez herezji
Re: Kobieca męskość
Kobieca męskość - bardzo piękne połączenie u kobiet. Od zawsze fascynowały mnie takie kobiece chłopczyce czyli dziewczyny które łączą kobiecość i męskość, lawirują między tymi cechami w sobie, w swoim wyglądzie, sposobie bycia, zachowania, osobowości, zainteresowań i pasji.
Re: Kobieca męskość
Lubię silne kobiety i to chyba jedyna męska cecha jaka mnie w nich pociąga.
A ja jestem raczej mało kobieca - przynajmniej tak się czuję ostatnio, a już na pewno nie męska, jestem dziwna, o szmince wiem tylko tyle że się wysuwa.
A ja jestem raczej mało kobieca - przynajmniej tak się czuję ostatnio, a już na pewno nie męska, jestem dziwna, o szmince wiem tylko tyle że się wysuwa.
Re: Kobieca męskość
To ciekawa kwestia. Czytałam jakiś artykuł, że podobno ludzie mający pierwiastek męski i damski lepiej radzą sobie w życiu. Pewnie coś w tym jest.
Jeśli chodzi o mnie, to zawsze mama mi powtarzała że miałam być chłopcem ufff dobrze że nie jestem. W liceum nosiłam glany, długie włosy do pasa, ciemne ciuchy, czarne pazury, zawsze spodnie. W połowie szkoły ścięłam się za 2cm, to była odmiana, długie włosy mnie męczyły i nie dawały mi tylu możliwości stylizacji co krótkie ( teraz jakieś 8 cm ). Zawsze interesowałam się elektroniką, sportem, samochodami. Do tej pory udaje mi się zaginać jakiegoś faceta szczególnie jeśli chodzi o auta. Myślę że moje zainteresowania wzięły się z tego, że w moim domu był babiniec i ktoś musiał wkręcić żarówkę, złożyć meble, naprawić tv albo wbić gwóźć. Teraz wiem, że takie umiejętności są bardzo przydatne i nie muszę prosić jakiegoś faceta o pomoc przy takich bzdetach. Nie lubię chodzić w spódnicach i sukienkach, bo nie znoszę jak się na mnie gapia faceci. Zresztą połączenie krótkich włosów, postawionych na sztorc w artystycznym chaosie nie pasuje do spódnicy, ale do spodni. Ubieram się tak żeby czuć się komfortowo i swobodnie, ale jeśli trzeba to wskakuję w jakieś eleganckie ciuchy. Zawsze jestem zadbana, kilka minut przed lustrem poprawy urody poprawia mi nastrój. Uwielbiam stylizować swoje włosy, uważam, że to jak się uczesze wyraża mnie. Staram się czasami mieszać style, całość wygląda stonowanie ale oryginalnie. Połączenie ciekawe i daje mi to dużo radości z bycia sobą. Moi znajomi mówią mi, że jestem bardzo kobieca mimo mojego stylu, po prostu ta nutka dekadencji
Jeśli chodzi o mnie, to zawsze mama mi powtarzała że miałam być chłopcem ufff dobrze że nie jestem. W liceum nosiłam glany, długie włosy do pasa, ciemne ciuchy, czarne pazury, zawsze spodnie. W połowie szkoły ścięłam się za 2cm, to była odmiana, długie włosy mnie męczyły i nie dawały mi tylu możliwości stylizacji co krótkie ( teraz jakieś 8 cm ). Zawsze interesowałam się elektroniką, sportem, samochodami. Do tej pory udaje mi się zaginać jakiegoś faceta szczególnie jeśli chodzi o auta. Myślę że moje zainteresowania wzięły się z tego, że w moim domu był babiniec i ktoś musiał wkręcić żarówkę, złożyć meble, naprawić tv albo wbić gwóźć. Teraz wiem, że takie umiejętności są bardzo przydatne i nie muszę prosić jakiegoś faceta o pomoc przy takich bzdetach. Nie lubię chodzić w spódnicach i sukienkach, bo nie znoszę jak się na mnie gapia faceci. Zresztą połączenie krótkich włosów, postawionych na sztorc w artystycznym chaosie nie pasuje do spódnicy, ale do spodni. Ubieram się tak żeby czuć się komfortowo i swobodnie, ale jeśli trzeba to wskakuję w jakieś eleganckie ciuchy. Zawsze jestem zadbana, kilka minut przed lustrem poprawy urody poprawia mi nastrój. Uwielbiam stylizować swoje włosy, uważam, że to jak się uczesze wyraża mnie. Staram się czasami mieszać style, całość wygląda stonowanie ale oryginalnie. Połączenie ciekawe i daje mi to dużo radości z bycia sobą. Moi znajomi mówią mi, że jestem bardzo kobieca mimo mojego stylu, po prostu ta nutka dekadencji
So sleep sugar
Let your dreams flood in
Let your dreams flood in