jak jest po 40.?
- smoky_smoczy
- rozgadana foremka
- Posty: 144
- Rejestracja: 25 maja 2005, o 00:00
- Lokalizacja: z tego świata
jak jest po 40.?
w którym momencie życia czułyście swoją pełnię? W jakim wieku kobieta jest najsilniejsza entuzjazmem, witalnością, samoakceptacją? Czy to prawda, że po 40. to już się odczuwa powolne starzenie?
Gdy pomyślę o 40. to się lekam...
Gdy pomyślę o 40. to się lekam...
Nie lękaj się, ta czterdziestka tak nagle sie nie zjawia, nie zaszokuje Cię.
Ja dobrze się czuję i nadmiaru lat nie dostrzegam u siebie.Do wszystkiego trzeba dojrzeć, do pewnego wieku też. Zawsze lepiej się czułam w towarzystwie osób o kilka lat starszych od siebie.Nareszcie zaczęłam się czuć dobrze we własnym towarzystwie
Ja dobrze się czuję i nadmiaru lat nie dostrzegam u siebie.Do wszystkiego trzeba dojrzeć, do pewnego wieku też. Zawsze lepiej się czułam w towarzystwie osób o kilka lat starszych od siebie.Nareszcie zaczęłam się czuć dobrze we własnym towarzystwie
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Re: jak jest po 40.?
smoky_smoczy pisze:w którym momencie życia czułyście swoją pełnię? W jakim wieku kobieta jest najsilniejsza entuzjazmem, witalnością, samoakceptacją? Czy to prawda, że po 40. to już się odczuwa powolne starzenie?
Gdy pomyślę o 40. to się lekam...
Smoczyco nie lękaj się Chyba, że z natury jesteś strachliwa i bałaś się 18 lat, 25, 30......jesli tak to drżyj , bo to co niesie kazda dziesiątka jest niezapomniane, niepowtarzalne i za każdym razem pełniejsze
Wiem , każdy młody człowiek to ma i miał, że gdy ma 15 lat to na 24 latka mówi stary, na 40 latka oj staruszek, a taki po 50-60 to już starowinka i dziwne że jeszcze żyje Punkt widzenia ulega zmianie wraz z punktem siedzenia, to nie jest głupie powiedzenie Gdy moałam 20 lat świat należał do mnie, gdy miałam 30 lat świat należał do mnie, gdy świętowałam 40 lecie (3 dni impreza, nie chwalę się) to świat również należał i należy nadal do mnie Myślę, że z wiekiem zmienia się tylko apetyt na życie ważne jednak, że on nie maleje (tak ja mam), stajemy się KONESERKAMI życia i przeżyć. Tak ja to widzę.
Wiedz nie lękaj się jutro będzie jeszcze lepiej
pozdrawiam - ta co wg 4 latka winna już nie żyć
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
- smoky_smoczy
- rozgadana foremka
- Posty: 144
- Rejestracja: 25 maja 2005, o 00:00
- Lokalizacja: z tego świata
Re: jak jest po 40.?
no własnie a tu czas się kurczy... Ech, życieLwica1 pisze: Myślę, że z wiekiem zmienia się tylko apetyt na życie...
jakaś mnie nostalgia ogarnęła
Re: jak jest po 40.?
To jest w tym wszystkim piekne. Nie poddawac sie i kazda dziesiatke zycia przyjmowac z radoscia. W kazdym wieku mozna byc interesujaca i pociagajaca. Jesli promienuje sie radoscia zycia. Taka postawa bardzo przyciaga ludzi.Lwica1 pisze: wiekiem zmienia się tylko apetyt na życie
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 10 mar 2005, o 00:00
Witam Miłe Panie!
Z wielką nieśmiałością debiutuję na niniejszym FORUM. Deprymuje mnie mój zbyt dojrzały wiek. Poradźcie, co zrobić, kiedy 60-cioletnie serce nie chce nie chce przejść na uczuciową emeryturę?
Z wielką nieśmiałością debiutuję na niniejszym FORUM. Deprymuje mnie mój zbyt dojrzały wiek. Poradźcie, co zrobić, kiedy 60-cioletnie serce nie chce nie chce przejść na uczuciową emeryturę?
Ostatnio zmieniony 31 lip 2005, o 13:08 przez belladonna, łącznie zmieniany 1 raz.
Belladonno! Nie zastanawiaj się nad wiekiem, tylko żyj tak, jak Ci Twoje serce i Twój rozum podpowiedzą. Człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. I niech tak zostaniebelladonna pisze:Witam Miłe Panie!
Poradźcie, co zrobić, kiedy 60-cioletnie serce nie chce nie chce przejść na uczuciową emeryturę?
uwielbiam czereśnie!
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 10 mar 2005, o 00:00
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 10 mar 2005, o 00:00
Kto mu kaze przechodzic?belladonna pisze: co zrobić, kiedy 60-cioletnie serce nie chce nie chce przejść na uczuciową emeryturę?
Belladonna, gdy pojawi sie silne uczucie milosci, po prostu przyjmij je calym sercem i nie zastanawiaj sie nad wiekiem..
W milosci wiek nie ma znaczenia. Zycze Ci odnaleziena swojej polowki
60 -tka to piękny wiek, gdy dusza młoda, serce gorące i ciało sprawne. Do diabła z emeryturą. Mnie chce się żyć, marzyć, kochać, szaleć. Tylko gdzieś tam w świecie hula sobie wiatrem niesiona moja połówka jabłka i nie po drodze jej kurs na mój azymut. Życie byłoby piękne, gdyby słowa znaczyły to co mówią.
Drogie 60-tki Sam fakt, że tu jesteście świadczy o Waszym chceniu A ja upierać się bedę: większość od nas samych zależy, od naszego "chcenia". Nawet jak raz i drugi w tyłek dostajemy. Jest wiele babek Wam podobnych. Podobnych nie wiekiem ale chęciami, chceniem, doświadczeniem. Trzeba Je tylko z tłumu wyłuskać. Troche mozolne ale plony będa piękne Do diabła z emeryturą wszelaką
zaraz, zaraz... jak to do diabła z emeryturą? Czy Ty o czymś wiesz, czego my jeszcze nie wiemy Kachus? Komu dadzą nasze emerytury? Górnikom. hutnikom czy PKP? To po co ja pracuję, myślalam, że na emeryturę, czyli tzw. godne odpoczywanie i świata zwiedzanie, a tu takie wieści!! no...no.... jakiemuś diabłowi oddawać mam krwawicę , ja protestuję
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Protestuj ile wlezie Ja wiem tylko tyle, że albo do emerytury nie dożyje - choroby cywilizacyjne i tym podobne - albo emeryturę - mimo, iż dziś naliczaja mi przyzwoicie - strasznie marną miała będe. Ty - ja też - może i pracujemy ale na emerytury naszych wujków, ciotek i rodziców. Na nasze pracować będą nasze dzieci i wiekiem podobne. Jest niż demograficzny - za 20 czy 30 lat na 100 tys emerytów będzie pracowało 50 tys osób w wieku tzw. produkcyjnym. Licz na kalkulatorze, na liczydle, na piechotę. Wszystko jedno jak. Kasy i tak zabraknie. Umiesz liczyć - licz na siebie Droga Lwico.
- Fatalerror
- początkująca foremka
- Posty: 24
- Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
raczej szczęśliwy realista tak mógł powiedzieć! Bądźmy szczere , każdy wiek ma swoje uroki i swoje smutki, przewartościowania, doceniania, lekceważenia i rozbawienia Duży też wpływ ma osobowość człowieka, zdolność przystosowania do przeskakiwania poprzeczek wiekowych
"Miarą miłości jest miłość bez miary"