Komunikaty typu "ja"

Cafe dla wszystkich
mira.dziekanska
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 71
Rejestracja: 28 kwie 2005, o 00:00

Komunikaty typu "ja"

Post autor: mira.dziekanska » 3 maja 2005, o 12:23

Witam Panie!
na poczatku kilka informacji: bede pojawiac sie na forum raz lub dwa razy w tygodniu i postaram sie na biezaco odpowiadac na posty. Nie mam nic przeciwko zwracaniu sie do mnie po imieniu i absolutnie wszystko przeciw temu, zeby nasze internetowe "spotkania" zamienily sie w jakas szkolke. Sama mam wielka ochote nauczyc sie od Was sporo, a relacja nauczyciel-uczen temu (z mojej perspektywy) nie sprzyja. Poza tym zapraszam Was do korzystania i zadawania mi pytan.
Moja kolezanka po fachu z Łodzi ma zajac sie asertywnoscia, czyli sztuka ustanawiania i utrzymywania indywidualnych granic w komunikacji (umiejetnosc mowienia "nie" z czym najczesciej asertywnosc jest kojarzona - to jedynie fragment tej sztuki). Moim zadaniem - na forum jest zainicjowanie dialogu o komunikacji, dopieszczenie go odrobina wiedzy fachowej - i jesli nam wszystkim sie to uda - wsparcie tworzenia waszych wlasnych, odrobine korzystniejszych dla Was stylow komunikacji.
Rozumiem, ze kilka sposrod stalych uczestniczek forum jest zainteresowanych jakas forma wiwisekcji niektorych wypowiedzi. Czemu mialoby to sluzyc? Dostrzegam przynajmniej kilka "interesow" do pogodzenia:
1. zakladam, ze skonfliktowane strony pragna (kazda dla siebie) przyznania im racji i byc moze skarcenia przeciwniczki
2. czesc obserwatorek byc moze chcialoby poznac przyczyny agresywnych (irytujacych) wypowiedzi innych forumowiczek
3. czesc uczestniczek forum interesuje w praktyce mozliwosc obrony przed napastliwoscia (innymi slowy co powiedziec, zeby dac sobie rade, a byc moze rowniez pokonac rywalke)
czy istnieja jeszcze inne powody do zapraszania kogos z zewnatrz na formu? Wy mi powiedzcie:)
Ogolnie rzecz ujmujac mnie rowniez nie podoba sie wrogosc, sarkazm i ironia, chamstwo, rasizm, seksizm, nazizm,nacjonalizm,homofobia i pare innych paskudnych wynalazkow intelektualnych czlowieka. W przewazajacej ilosci przypadkow wszyscy umiemy rozpoznac negatywne tresci plynace z wypowiedzi innych ludzi, i w tej mierze rowniez wierze w Wasz zdrowy rozum. Innymi slowy - zakladam, ze wiekszosc uczestniczek forum umie odroznic ziarno komunikacji (sluzace zaspokojeniu potrzeby przynaleznosci, wymiany informacji, bliskosci, uznania itd.itp) od plew wrogosci (zaspokajajacych potrzebe dominacji, wyrazajacych agresje i chec pokonania/zniszczenia przeciwniczki). Czy jako psycholog (a nie sędzia) mogę byc Wam jakos przydatna? Czekam na Wasze pomysly.

Chcialam dzisiaj zaproponowac Wam pojecie komunikatow typu "ja".
Prawdopodobnie moja kolezanka z Lodzi rowniez wprowadzi ten termin, efektywna komunikacja czesto czerpie z tych samych zrodel co asertywnosc.

Komunikaty typu "ja" wyrazaja indywidualne mysli i emocje. Unikaja wielkich kwantyfikatorow (zawsze, nigdy, wszyscy, nikt, nigdzie itp) i dotycza dobrze zdefiniowanej osobistej przestrzeni. Sa to np. takie zdania:
(Ja) jestem (smutna, zla, rozczarowana, zaniepokojona, rozbita, zagniewana, cierpie itp., itd.) kiedy ty (krzyczysz na mnie, ublizasz mi, spozniasz sie, obwiniasz mnie, upokarzasz, odbierasz nadzieje, odtracasz mnie itp., itd.). Komunikatem typu "ja" nie jest zdanie "czuje, ze jestes glupia" po pierwsze dlatego, ze nie odnosi sie tak naprawde do emocji, ktora mozna odczuc, a poza tym zaklada prymitywny sad oceniajacy. Oczywiscie komunikaty typu "ja" moga byc rowniez optymistyczne:
(ja) jestem (szczesliwa, pelna nadziei, zadowolona, odprezona, zafascynowana, oczarowana) kiedy ty (... niech kazda z Was wpisze to, co najbardziej lubi:)
Komunikatem typu "ja" nie jest zdanie typu "bo ty zawsze mnie dolujesz", poniewaz odnosi sie nie do osobistej refleksji, emocji lub przekonania, jest nieprecyzyjne i oparte na uogolnieniu (wielkim kwantyfikatorze).

Po co nam komunikaty typu "ja"? Tego rodzaju zdania wyrazaja jednostkowe (a nie uogolnione) tresci, bliskie i wazne dla autorki, odnosza sie do poczucia ja (centrum osobowosci), sa szczere i niedwuznaczne, przerywaja gry (pojecie wprowadzone przez Analize Transakcyjna - oznaczajace pozorna komunikacje, rzecz nieslychanie czesta i frustrujaca), nie naruszaja granic partnerki w komunikacji, zachecaja do dialogu, stanowia narzedzie feedbacku (prawidlowych informacji zwrotnych uzytecznych np. podczas warsztatowych form szkoleniowych, treningow interpersonalnych i terapii) etc. Czy wydaja sie Wam byc pomocne? Ich stosowanie wymaga nieco odwagi i wprawy, jednak trenuje kontekt ze sama soba i w efekcie bardzo umacnia poczucie siebie.
Tyle na dzisiaj teorii, zachecam Was do pytan i cwiczenia komunikatow "ja", a co sobie bedziecie zalowac!
Nie trace nadziei, ze za ktoryms kolejnym razem dotrzemy wspolnie do mojej ulubionej empatii i obiecuje, ze zajmiemy sie tez rozszyfrowywaniem prawdziwej tresci stojacej za napastliwoscia i wrogoscia.
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
margo
super forma
super forma
Posty: 1602
Rejestracja: 7 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z Wenus

Post autor: margo » 3 maja 2005, o 15:51

do Miry:

Czy uwzględniasz inny powód propozycji cwiczeń na naszych postach z trzeczh mienionych przez Ciebie :?:

Ruby....kajam się przed Tobą :roza:
Ostatnio zmieniony 3 maja 2005, o 19:15 przez margo, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://img120.echo.cx/img120/1115/linia348bk.gif[/img] http://teczowyswiatkob.forka.us/portal.php?
Awatar użytkownika
Dryzek
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 2 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: z klatki

Post autor: Dryzek » 3 maja 2005, o 20:10

Zrobiło się prawie poważnie. Żaden z tych trzech wymienionych punktów nie jest dla mnie motywacją do podjęcia lekcyj. Najmniej zależy mi na tym żeby ktoś karcił osobę z którą polemizuję. Umiem się bronić sama. Lepiej lub gorzej ale umiem. Wydaje mi się, że swoje zdanie przedstawiam jasno i wyraźnie. Nie manipuluję, nie kręcę i jeżeli coś mi nie pasuje to mówię co i dlaczego. Amen.
''quem dii diligunt, adolescens moritur...''

W lodówce pocięta w plastry puszcza do mnie oko krowa... codzienność
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Re: Komunikaty typu "ja"

Post autor: chrzanik » 5 maja 2005, o 00:10

mira.dziekanska pisze:...............
Po co nam komunikaty typu "ja"? Tego rodzaju zdania wyrazaja jednostkowe (a nie uogolnione) tresci, bliskie i wazne dla autorki, odnosza sie do poczucia ja (centrum osobowosci), sa szczere i niedwuznaczne, przerywaja gry (pojecie wprowadzone przez Analize Transakcyjna - oznaczajace pozorna komunikacje, rzecz nieslychanie czesta i frustrujaca), nie naruszaja granic partnerki w komunikacji, zachecaja do dialogu, stanowia narzedzie feedbacku (prawidlowych informacji zwrotnych uzytecznych np. podczas warsztatowych form szkoleniowych, treningow interpersonalnych i terapii) etc. Czy wydaja sie Wam byc pomocne? Ich stosowanie wymaga nieco odwagi i wprawy, jednak trenuje kontekt ze sama soba i w efekcie bardzo umacnia poczucie siebie....
Problem w tym, że umocnione "poczucie siebie - swojego - ja " wkurza partnerkę bo narusza jej granice komunikacji .... zniechęcając do dialogu , który ja przerasta i skutkuje w dalszej konsekwencji zniechęceniem do tegoż mimo, ze stanowi on narzędzie prawidłowych informacji zwrotnych użytecznych.
Efekt?
Twoja obecność tutaj!
Wniosek?
Słabeusze kiedy nie radzą sobie z komunikacją "ja" .... natrafiając na komunikanta o silniejszym "ja" .... wołają na "help" psychologa do silniejszego "ja" - by zatuszować mizerność własnego "ja", zamiast wysilić nieco własny mózdżek.
Skutek?
Kompromitacja. Zwłaszcza kompromitacja tej nielicznej grupy "ja", która nie radzi sobie ze swoim własnym "ja" w konfrontacji z "ja" "onej", która akurat ma lepsze narzędzie feedbacku ....

Masło maślane .... :wink:
Rozmowa kontrolowana ..... [img]http://img203.echo.cx/img203/2369/tease266ln.gif[/img]
Awatar użytkownika
Absolut6na9
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 374
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:46
Lokalizacja: Gdynia

Re: Komunikaty typu "ja"

Post autor: Absolut6na9 » 5 maja 2005, o 00:38

chrzanik pisze: Słabeusze kiedy nie radzą sobie z komunikacją "ja" .... natrafiając na komunikanta o silniejszym "ja" .... wołają na "help" psychologa do silniejszego "ja" - by zatuszować mizerność własnego "ja", zamiast wysilić nieco własny mózdżek.
Skutek?
Kompromitacja. Zwłaszcza kompromitacja tej nielicznej grupy "ja", która nie radzi sobie ze swoim własnym "ja" w konfrontacji z "ja" "onej", która akurat ma lepsze narzędzie feedbacku ....
Mysle, ze nie istnieje cos takiego jak silniejsze lub slabsze "ja". Mysle, ze kazdy komunikat "ja" (o ile jest komunikatem "ja" a nie "pseudokomunikatem ja") jest rownowazny.
Teoria dzielenia ludzi na slabeuszy czy tych, ktrych uczucia, emocje, zdanie znacza mniej, bardzo zle mi sie kojarzy (Nietzsche i faszysci nie sa moimi idolami).

To co piszesz (a raczej jak piszesz) chrzanik, bardzo mnie porusza.
Do tego stopnia, ze nie jestem pewna, czy doczekam sie kolejnych postow o rozmawianiu i poczuje empatie. Mysle, ze predzej zbanuje cie na tym forum :(
Awatar użytkownika
AssaAbloy
super forma
super forma
Posty: 5491
Rejestracja: 26 wrz 2004, o 00:00

Post autor: AssaAbloy » 5 maja 2005, o 00:48

wiem o co chodzi... i tutaj mira ma racje;
wspominajac chocby nasze dyskusje religijne...
wypowiedz "ja uwazam, ze cos jest zle " jest mniej wkurzająca i "inwazyjna", niz "cos jest zle";
to bylo jasno widac - jak ktoras z nas mowila, ze ona cos tam, cos tam, to reszta byla sklonna uznac jej prawo do odmiennych pogladow; natomiast kiedy pojawialy sie wypowiedzi z pozycji autorytetu, bylo gorzej :)
http://arsneo.pl
Awatar użytkownika
ona_czyli_ja
super forma
super forma
Posty: 2045
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Amager

Re: Komunikaty typu "ja"

Post autor: ona_czyli_ja » 5 maja 2005, o 00:53

Sorki, ze tne, ale odnosze sie tylko do tego fragmentu posta:
Absolut6na9 pisze: Mysle, ze nie istnieje cos takiego jak silniejsze lub slabsze "ja". Mysle, ze kazdy komunikat "ja" (o ile jest komunikatem "ja" a nie "pseudokomunikatem ja") jest rownowazny.
Teoria dzielenia ludzi na slabeuszy czy tych, ktrych uczucia, emocje, zdanie znacza mniej, bardzo zle mi sie kojarzy (Nietzsche i faszysci nie sa moimi idolami).


Nie znam sie na tej calej teorii, ale z praktyki wiem, ze sa ludzie silniejsi i slabsi. Sa twardziele i mieczaki (zwane takze ofermami, nieudacznikami, ciamajdami, niedorajdami, wrazliwcami itd). I wiem, ze bardzo trudno jest znalezc "zloty srodek". No bo jak chronic ofermy, a jednoczesnie szanowac silne osobowosci ??
A Nietzsche to calkiem madry facet byl.
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Komunikaty typu "ja"

Post autor: Lwica1 » 5 maja 2005, o 07:42

Absolut6na9 pisze:
To co piszesz (a raczej jak piszesz) chrzanik, bardzo mnie porusza.
Do tego stopnia, ze nie jestem pewna, czy doczekam sie kolejnych postow o rozmawianiu i poczuje empatie. Mysle, ze predzej zbanuje cie na tym forum :(
:roll: to się narobiło :roll: Twoje chrzaniczku cyt. " treści, bliskie i ważne dla autorki (czyli Ciebie), odnoszą się do poczucia ja (centrum osobowosci), sa szczere i niedwuznaczne, przerywaja gry ,nie naruszaja granic partnerki w komunikacji, zachecaja do dialogu, stanowia narzedzie feedbacku ...etc...) - tak ja Twoje wpisy w większości odbieram , u innych zaś, wywołują inne reakcje :(
Chcę zrozumieć czemu ?
Pani Miro,proszę o wyjaśnienie, na tym konkretnym przykładzie wpisu chrzaniczka i absolut6na9...gdzie jest pies pogrzebany :(

:roll: Czemu te dwie osoby, wyrażające szczerze swoje ja nie mogą poprowadzić dialogu ??
Jedno ja mówi, ja jestem szczera, stała i czytelna, czasem ironizuję aby zaakcentować błądzenie rozmówczyni, a drugie ja mówi, nie to co piszesz ale jak piszesz (zatem forma, brzmienie ja chrzanika) mnie irytuje, więc ostrzegam, że zabanuję!
Które ja przekracza granice i jakie, gdzie ta forma u jednej Pani i drugiej uległa skrzywieniu?

Moje pytanie jest poważne, jeśli faktycznie ma być dyskusja o rozmawianiu, to bez analizy przez Panią , przykładu na żywych treściach(seven lub Cri już to proponowały), nie dojdziemy do kolejnych lekcji bez absencji większości. Zatem proszę nie wywalać mego zapytania do kosza, bo ja teraz nie żartuję lecz poważnie do tej sprawy podchodzę. Dziękuję za uwagę i oczekuję warsztatów. :D i też serdecznie pozdrawiam .
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
Moly
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 67
Rejestracja: 8 maja 2004, o 00:00

Re: Komunikaty typu "ja"

Post autor: Moly » 5 maja 2005, o 08:06

Lwica1 pisze:[
Pani Miro,proszę o wyjaśnienie, na tym konkretnym przykładzie wpisu chrzaniczka i absolut6na9...gdzie jest pies pogrzebany :(

:roll: Czemu te dwie osoby, wyrażające szczerze swoje ja nie mogą poprowadzić dialogu ??
Jedno ja mówi, ja jestem szczera, stała i czytelna, czasem ironizuję aby zaakcentować błądzenie rozmówczyni, a drugie ja mówi, nie to co piszesz ale jak piszesz (zatem forma, brzmienie ja chrzanika) mnie irytuje, więc ostrzegam, że zabanuję!
Które ja przekracza granice i jakie, gdzie ta forma u jednej Pani i drugiej uległa skrzywieniu?

Moje pytanie jest poważne, jeśli faktycznie ma być dyskusja o rozmawianiu, to bez analizy przez Panią , przykładu na żywych treściach(seven lub Cri już to proponowały), nie dojdziemy do kolejnych lekcji bez absencji większości. Zatem proszę nie wywalać mego zapytania do kosza, bo ja teraz nie żartuję lecz poważnie do tej sprawy podchodzę. Dziękuję za uwagę i oczekuję warsztatów. :D i też serdecznie pozdrawiam .
Podpisuje sie pod pytaniem Lwicy,
uwazam ze czas najwyzszy rozwiazac problem,
i powrocic do milej atmosfery.....

Kosz sprawy nie rozwiaze.
Moly
Awatar użytkownika
Lhamo
super forma
super forma
Posty: 2696
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00

Post autor: Lhamo » 5 maja 2005, o 08:54

to się narobiło Twoje chrzaniczku cyt. " treści, bliskie i ważne dla autorki (czyli Ciebie), odnoszą się do poczucia ja (centrum osobowosci), sa szczere i niedwuznaczne, przerywaja gry ,nie naruszaja granic partnerki w komunikacji, zachecaja do dialogu, stanowia narzedzie feedbacku ...etc...) - tak ja Twoje wpisy w większości odbieram , u innych zaś, wywołują inne reakcje
Chcę zrozumieć czemu
Lwico, sama stwierdziłaś, iż dokładnie nie śledzisz wszystkich postów,polecam Ci wypowiedzi Chrzanik pod moim adresem, jej szczerość ,niedwuznaczność, jej nienaruszalność pewnych granic w wypowiedziach.
Zrozumiesz czemu wywołują takie a nie inne reakcje.
Czasami odnoszę wrażenie, że niektóre nowe Foremki sa przeciągane przez drut kolczasty jej komentarzy, następnie muszą przeskoczyc parę płotków wyżyn intelektualnych aplikowanych przez inną foremkę, następnie wymoczone są w smole różnych komentarzy, posypane pierzem nieakceptacji i tak uformowana nowa uczestniczka forum, po odpowiednio uniżonych ,swoich, przeprosinach za ów szczególny chrzest, może zacząć funkcjonować na forum. :?
Ostatnio zmieniony 5 maja 2005, o 09:11 przez Lhamo, łącznie zmieniany 1 raz.
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Awatar użytkownika
Lhamo
super forma
super forma
Posty: 2696
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00

Post autor: Lhamo » 5 maja 2005, o 09:02

Nie znam sie na tej calej teorii, ale z praktyki wiem, ze sa ludzie silniejsi i slabsi. Sa twardziele i mieczaki (zwane takze ofermami, nieudacznikami, ciamajdami, niedorajdami, wrazliwcami itd). I wiem, ze bardzo trudno jest znalezc "zloty srodek". No bo jak chronic ofermy, a jednoczesnie szanowac silne osobowosci ??
A Nietzsche to calkiem madry facet byl.
Juta, dziwi mnie ta wypowiedź w twoim wykonaniu.
Jedynie ludy prymitywne na etapie kamienie łupanego cenią sobie bezwzględna brutalną siłę, która czasami nie tyle ma związek z silną osobowością, co z brakiem uczuć wyższych i zwykłej wyobraźni jak może poczuć się ów "słabeusz", którego kultura tudzież wrażliwość , nie pozwalają odpłacić podobną monetą.
Ceńmy sobie wartaści ,które niesie cywilizacja, nie cofajmy się w rozwoju i szanujmy uczucia wyższego rzędu.
Stosunek do słabszych, jest owym prawdziwym miernikiem naszego człowieczeństwa.
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Awatar użytkownika
Frida2
super forma
super forma
Posty: 1276
Rejestracja: 18 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: ze swojego nikąd...

Post autor: Frida2 » 5 maja 2005, o 09:41

Jesli forum utozsamia sie z domem a jej uzytkownikow z rodzina, to w dobrej rodzinie nikogo sie nie odrzuca, nie szufladkuje, nie dzieli.Bo rodzina jest wsparciem i pomoca.Przy stole powinno znalezc sie miejsce dla kazdego..A konflikty i zatargi nie powinny trwac dlugo.
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Re: Komunikaty typu "ja"

Post autor: chrzanik » 5 maja 2005, o 09:43

Absolut6na9 pisze:..........
Mysle, ze nie istnieje cos takiego jak silniejsze lub slabsze "ja"
Ja myslę, że istnieje i jest motorem rozwoju w myśl bardzo mądrej zasady "równaj w górę".
Absolut6na9 pisze:..........
Mysle, ze kazdy komunikat "ja" (o ile jest komunikatem "ja" a nie "pseudokomunikatem ja") jest rownowazny.
Ja myślę, ze Twoja niegrzeczna pogróżka skierowana do mnie personalnie jest przykładem pseudokomunikacji, ale poczekam na opinię expertki zgodnie z oczekiwaniem Lwicy i Moly.
Absolut6na9 pisze:..........
Teoria dzielenia ludzi na slabeuszy czy tych, ktrych uczucia, emocje, zdanie znacza mniej, bardzo zle mi sie kojarzy (Nietzsche i faszysci nie sa moimi idolami).
Ja myśle, że nasze skojarzenia biorą początek w naszym charakterze ... Bez podziałów nie ma rozwoju, a jakość skojarzeń to indywidualna sprawa.
Absolut6na9 pisze:..........
To co piszesz (a raczej jak piszesz) chrzanik, bardzo mnie porusza.
Do tego stopnia, ze nie jestem pewna, czy doczekam sie kolejnych postow o rozmawianiu i poczuje empatie. Mysle, ze predzej zbanuje cie na tym forum :(
Ja myślę, że różnica między nami polega na tym, że ja mówię na dany temat, a Ty mnie na tej podstawie oceniasz i na ogół obrażasz na koniec zwykle strasząc zbanowaniem- zaś temat dyskusji gdzieś umyka.
O jakiej zasadzie równości mówisz Absolut6na9 .... bo moje "ja" .... słabe czy silne tego ni w ząb pojąć nie może.
Przychylam się do pomysłu z Lwicy o analizę tych konkretnych postów, tych konkretnych osób bo mam wrażenie , że to klasyczny tutaj przykład komunikacji .... a zwłaszcza komunikacji z osobami "na indeksie".
Rozmowa kontrolowana ..... [img]http://img203.echo.cx/img203/2369/tease266ln.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lhamo
super forma
super forma
Posty: 2696
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00

Post autor: Lhamo » 5 maja 2005, o 10:05

Frida2 pisze:Jesli forum utozsamia sie z domem a jej uzytkownikow z rodzina, to w dobrej rodzinie nikogo sie nie odrzuca, nie szufladkuje, nie dzieli.Bo rodzina jest wsparciem i pomoca.Przy stole powinno znalezc sie miejsce dla kazdego..A konflikty i zatargi nie powinny trwac dlugo.

Oj, to to....dobrze powiedziane :)
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Awatar użytkownika
Lhamo
super forma
super forma
Posty: 2696
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00

Post autor: Lhamo » 5 maja 2005, o 10:08

a zwłaszcza komunikacji z osobami "na indeksie".
Mogę coś na ten temat powiedzieć, ale osoba pisząca te słowa ,zna temat z obydwu stron medalu. :) Więc daruję sobie komentarz :)
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Awatar użytkownika
Frida2
super forma
super forma
Posty: 1276
Rejestracja: 18 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: ze swojego nikąd...

Post autor: Frida2 » 5 maja 2005, o 10:54

Margo tak naprawde,to wszystkim zalezy na obecnosci na tym forum.Jedyne i najlepsze miejsce w sieci gdzie mozemy wymienic nasze opinie, poglady.Nikt inny nas nie zrozumie.Wiesz ja ucze sie caly czas unikac pewnych pulapek walki a budowac dialog konstruktywny.Pamietam tez o tym, ze nieporozumienia nie zawsze sa wynikiem zlej woli jednej ze stron. Jestesmy tylko ludzmi.Popieram ten pomysl ze stolem bez kantow. :wink:
Awatar użytkownika
seven
super forma
super forma
Posty: 3963
Rejestracja: 9 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Post autor: seven » 5 maja 2005, o 10:57

Ja znowu napiszę coś, co napisałam już kiedyś - jeżeli zaczynamy rozmawiać, to po to, by zakończyć dialog jakąś pointą. Osobiście przyznam, że cały czas próbuję zrozumieć i nazwać zasady, którymi kieruje się to Forum.
I ciągle mam wrażenie, że wiele rzeczy nie zostało w tej kwestii precyzyjnie określonych.
Dlatego posłużę się przykładem i odniosę do niego moje pytania – może wtedy zrozumiem, gdzie jestem, czego się ode mnie oczekuję i będę mogła – z całą świadomością – zdecydować, czy TAKIE zasady mi odpowiadają, czy nie.



CYTAT NR 1
Pewna Foremka pisze:Słabeusze kiedy nie radzą sobie z komunikacją "ja" .... natrafiając na komunikanta o silniejszym "ja" .... wołają na "help" psychologa do silniejszego "ja" - by zatuszować mizerność własnego "ja", zamiast wysilić nieco własny mózdżek.
Skutek?
Kompromitacja. Zwłaszcza kompromitacja tej nielicznej grupy "ja", która nie radzi sobie ze swoim własnym "ja" w konfrontacji z "ja" "onej", która akurat ma lepsze narzędzie feedbacku ....

CYTAT NR 2
Pewna Foremka pisze:JA uważam, że słabeusze kiedy nie radzą sobie z komunikacją "ja" .... natrafiając na komunikanta o silniejszym "ja" .... wołają na "help" psychologa do silniejszego "ja" - by zatuszować mizerność własnego "ja", zamiast wysilić nieco własny mózdżek.
Skutek?
Według mnie - kompromitacja. Zwłaszcza kompromitacja tej nielicznej grupy "ja", która nie radzi sobie ze swoim własnym "ja" w konfrontacji z "ja" "onej", która akurat ma lepsze narzędzie feedbacku ...


Pytanie nr 1
Cytat nr 2 ubrany jest w formę jak najbardziej poprawną z punktu widzenia komunikacji, szczególnie zaś odnosi się do postulatu o respektowaniu komunikatu "ja".
Czy w takiej formie stanowi on klasyczny przykład wyrażenia swojego „ja”, do którego wszyscy mamy prawo ?


Pytanie nr 2
W kontekście Forum i zasad partnerskiej komunikacji - rozumiem, że poddajemy ocenie formę, a nie treść swoich wypowiedzi ( pomijając kwantyfikatory wielkie, czy wulgaryzmy ) , tak ???
A jeżeli treść, to kto ma prawo do oceny ???
Każdy zgodnie ze swoim "ja", czy nie ??? ( to pytanie ma dla mnie szczególną wartość )
Jeżeli nie każdy zgodnie ze swoim "ja", to jak byś to nazwała ?


Pytanie nr 3
Jeżeli forma komunikatu jest poprawna i wyraża "ja" - adwersarz orzeka natomiast, iż komunikat jest "nie taki" ( pod względem treści ) - czy znamionuje to postawę wskazującą na nierespektowanie równoważności komunikatów "ja" ???


Pytanie nr 4
Jeżeli treść, w której wyrażam swoje „ja” jest niezrozumiała, ze względu na różnice intelektualne, albo zagrażająca ( ze względu na niedojrzałość lub emocjonalne problemy odbiorcy ) dla adwersarza – powinnam zmienić swoja „ja” ???


Przypominam, że wszystkie pytania osadzone są w kontekście Forum dla osób dorosłych, a nie gabinetu terapeutycznego, klasy szkolnej, czy relacji rodzic – dziecko !!!


Będę wdzięczna Miro za ustosunkowanie się do powyższych kwestii.
Bieganie za kobietami jeszcze nikomu nie zaszkodziło, niebezpiecznie jest je złapać.
/Jack Davies/
Awatar użytkownika
Absolut6na9
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 374
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Absolut6na9 » 5 maja 2005, o 11:21

seven pisze: CYTAT NR 1
Pewna Foremka pisze:Słabeusze kiedy nie radzą sobie z komunikacją "ja" .... natrafiając na komunikanta o silniejszym "ja" .... wołają na "help" psychologa do silniejszego "ja" - by zatuszować mizerność własnego "ja", zamiast wysilić nieco własny mózdżek.
Skutek?
Kompromitacja. Zwłaszcza kompromitacja tej nielicznej grupy "ja", która nie radzi sobie ze swoim własnym "ja" w konfrontacji z "ja" "onej", która akurat ma lepsze narzędzie feedbacku ....

CYTAT NR 2
Pewna Foremka pisze:JA uważam, że słabeusze kiedy nie radzą sobie z komunikacją "ja" .... natrafiając na komunikanta o silniejszym "ja" .... wołają na "help" psychologa do silniejszego "ja" - by zatuszować mizerność własnego "ja", zamiast wysilić nieco własny mózdżek.
Skutek?
Według mnie - kompromitacja. Zwłaszcza kompromitacja tej nielicznej grupy "ja", która nie radzi sobie ze swoim własnym "ja" w konfrontacji z "ja" "onej", która akurat ma lepsze narzędzie feedbacku ...
Ani pierwszy, ani drugi cytat nie sa komunikatem "ja". Nie wystarczy postawic na poczatku zdania "ja uwazam", "moim zdaniem". Wiecej info w pierszym poscie ;)
Awatar użytkownika
Mistle
super forma
super forma
Posty: 1150
Rejestracja: 2 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: Mistle » 5 maja 2005, o 11:51

Cho...a! :x A ja odczuwam, jakby caly ten pomysl, zamiast przynosic korzysci i porozumienie, to sprowadza coraz wiecej zamieszania :cry:
W klotnie wkracza coraz wiecej osob i zamiastr warsztatow z komunikacji, mamy warsztaty "jak pogryzc inne foremki" :cry:

Ja czuje sie zle, gdy to widze. Przykro mi. Po prostu...

(ciekawe czy tez wyladuje w koszu...)
[url=http://www.last.fm/user/Kaamis/?chartstyle=sittinman][img]http://imagegen.last.fm/sittinman/recenttracks/4/Kaamis.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Japonka
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3906
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Japonka » 5 maja 2005, o 11:55

Moje prywatne zdanie: nie potrzebna ta dyskusja.
Awatar użytkownika
seven
super forma
super forma
Posty: 3963
Rejestracja: 9 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Post autor: seven » 5 maja 2005, o 12:00

Absolut6na9 pisze:Ani pierwszy, ani drugi cytat nie sa komunikatem "ja".
Jest komunikatem "ja". Jeżeli "ja" jest punktem odniesienia.
Jeśli poruszamy się w żywej przestrzeni interpersonalnej, a nie na stronach podręcznika - nie da się unikać tzw. "sądów", chociaż ja nazwałabym to raczej postrzeganiem świata z własnej perspektywy, nie zaś sądem. Sztuka komunikacji polega na tym, żeby ze swoich sądów nie robić zasady....
"Ja" mam tak, "Ty" masz inaczej i jest nam z tym po drodze, albo nie.
Mam prawo do swoich poglądów - także na temat drugiego człowieka - nie mam natomiast prawa czynić z tego prawa... i prawdy obiektywnej :wink:
I tu jest pies pogrzebany....
A póki każdy mówi za siebie....

Na jakiej podstawie, jeżeli nie odnosząc się do swoich preferencji, oceniasz posty Chrzanika ???
Odnosisz się do zasady tzw. powszechnego szacunku i tolerancji ?
One zakładają tyle tylko, iż nikogo, oprócz psychopatów, nie wykluczamy ze społeczności..., dając sobie przy tym prawo do różnicy zdań - także na temat samych siebie.

I jeszcze jedno - jeżeli na zasadach "powszechnego" - to słuchamy tego, co mówi większość...
Na coś trzeba się zdecydować...

Po raz kolejny sugeruję powrót do konkretów, a nie dyskusje czysto akademickie....
Może wtedy do czegoś dojdziemy.
Bieganie za kobietami jeszcze nikomu nie zaszkodziło, niebezpiecznie jest je złapać.
/Jack Davies/
Awatar użytkownika
Sims
super forma
super forma
Posty: 2522
Rejestracja: 2 lis 2004, o 00:00

Post autor: Sims » 5 maja 2005, o 13:13

Moim zdaniem nigdy nie jest za pózno na nauke. Troche pokory Drogie Siostry, nikomu to jeszcze nie zaszkodziło. Ze swojej strony obiecuję,że postaram sie przemysleć swój sposób pisania postów. Amen
Awatar użytkownika
AssaAbloy
super forma
super forma
Posty: 5491
Rejestracja: 26 wrz 2004, o 00:00

Post autor: AssaAbloy » 5 maja 2005, o 17:04

JA widze jedna zasade, chyba prosta, ktora na pewno nie zaszkodzi :)

zamiast pisac "jestes glupia" , albo "idz sie leczyc", mozna napisac:
"ciezko mi przyjąć to, co mowisz/piszesz, mam zupelnie inne zdanie..." oraz "skonczmy ta dyskusje, bo do niczego nas nie zaprowadzi - jakos nam sie nie sklada" :) moze tak?

pewnie - sa przypadki "ekstremalne", kiedy naprawde trzeba kogos kopsnac na kozetke - tolerancja w nadmiarze to tez skrzywienie ;) przyznam, ze czesto mam po prostu ochote nie przekonac, ale dowalic... co chyba nie jest dobrym pomyslem, jak chodzi o efekty dyskusji ;)
http://arsneo.pl
Awatar użytkownika
Sims
super forma
super forma
Posty: 2522
Rejestracja: 2 lis 2004, o 00:00

Post autor: Sims » 5 maja 2005, o 18:01

AssaAbloy pisze:....przyznam, ze czesto mam po prostu ochote nie przekonac, ale dowalic... co chyba nie jest dobrym pomyslem, jak chodzi o efekty dyskusji ;)
Taaa, zwłaszcza,że przez monitor to troche trudno trafic. :wink:
Awatar użytkownika
AssaAbloy
super forma
super forma
Posty: 5491
Rejestracja: 26 wrz 2004, o 00:00

Post autor: AssaAbloy » 5 maja 2005, o 23:26

no W monitor to latwo... tylko jaki pozytek dla mnie? a ta glupia nawet sie nie dowie... ;)
http://arsneo.pl
Awatar użytkownika
seven
super forma
super forma
Posty: 3963
Rejestracja: 9 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Post autor: seven » 5 maja 2005, o 23:40

AssaAbloy pisze: a ta glupia
Jaka "głupia" Assa ? Wszystkie komunikaty "ja" są równoważne :cool: :cool: :cool:
Bieganie za kobietami jeszcze nikomu nie zaszkodziło, niebezpiecznie jest je złapać.
/Jack Davies/
Awatar użytkownika
Sims
super forma
super forma
Posty: 2522
Rejestracja: 2 lis 2004, o 00:00

Post autor: Sims » 6 maja 2005, o 13:47

AssaAbloy pisze:no W monitor to latwo... tylko jaki pozytek dla mnie? a ta glupia nawet sie nie dowie... ;)
Napisałam przez monitor w ta głupią a nie w monitor bo on głupi to chyba nie jest. :wink: :lol:
Awatar użytkownika
ankajo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 564
Rejestracja: 15 sty 2005, o 00:00

Post autor: ankajo » 6 maja 2005, o 18:15

mam dziś za sobą wypróbowanie proponowanej strategii.
w odpowiedzi na moje "dotyka mnie gdy mówisz , że"
dostałam "skoro cie to dotyka, to znaczy, że to prawda"
Miro, jak sobie radzić w takich sytuacjach? czy rezygnować z komunikatorów typu "ja" i przerwać dyskusję, czy kontynuować?
Awatar użytkownika
kasjo1
super forma
super forma
Posty: 1640
Rejestracja: 16 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: kasjo1 » 7 maja 2005, o 11:43

Ireth pisze:Ankajo, przyjac pokornie do wiadomosci ten osad 8) .
Ireth, po co odpowiadasz za Mirę?
Awatar użytkownika
Absolut6na9
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 374
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Absolut6na9 » 7 maja 2005, o 11:46

kasjo1 pisze:
Ireth pisze:Ankajo, przyjac pokornie do wiadomosci ten osad 8) .
Ireth, po co odpowiadasz za Mirę?
Kazdy moze wypowiedziec swoje zdanie na temat.
ODPOWIEDZ