Nawrot pryszczy!!!!!
Nawrot pryszczy!!!!!
Droga mlodziezy,
Tu ciocia Ireth. Nastolatka przestalam byc jakis czas temu, ale moj organizm najwyrazniej sie z tym faktem nie pogodzil, bo przezywam aktualnie najwiekszy wysyp tradziku mlodzienczego, jaki w zyciu mialam. Nie zmienilam diety, nadal uzywam kosmetykow antybakteryjnych, a wygladam tak, ze juz niedlugo bede musiala chyba w masce chodzic. Stad moja prosba -- jesli macie jakies sprawdzone sposoby (maseczki? cokolwiek!), podzielcie sie. Z gory dziekuje i pozdrawiam
Tu ciocia Ireth. Nastolatka przestalam byc jakis czas temu, ale moj organizm najwyrazniej sie z tym faktem nie pogodzil, bo przezywam aktualnie najwiekszy wysyp tradziku mlodzienczego, jaki w zyciu mialam. Nie zmienilam diety, nadal uzywam kosmetykow antybakteryjnych, a wygladam tak, ze juz niedlugo bede musiala chyba w masce chodzic. Stad moja prosba -- jesli macie jakies sprawdzone sposoby (maseczki? cokolwiek!), podzielcie sie. Z gory dziekuje i pozdrawiam
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Droga Ireth, a rozważałaś możliwość, ze to może być nie trądzik, a objaw alergii? Nawet jeżeli wcześniej nie byłas na nic uczulona, mogło wystąpić dopiero teraz.
Mój sprawdzony sposób: żel do twarzy Garniera z serii "podstawowa pielęgnacja", tonik Garniera z witaminą C i na noc Vichy NormaDerm. Upiornie drogie, ale wydajne i skuteczne.
A z apteki Artederm (Artaderm?), dość radykalne rozwiązanie i trzeba ubłagać, coby sprzedali bez recepty. to jest skondensowany retinol w płynie, okropnie piecze i złuszcza naskórek, ale w skrajnych przypadkach niezawodne.
Mój sprawdzony sposób: żel do twarzy Garniera z serii "podstawowa pielęgnacja", tonik Garniera z witaminą C i na noc Vichy NormaDerm. Upiornie drogie, ale wydajne i skuteczne.
A z apteki Artederm (Artaderm?), dość radykalne rozwiązanie i trzeba ubłagać, coby sprzedali bez recepty. to jest skondensowany retinol w płynie, okropnie piecze i złuszcza naskórek, ale w skrajnych przypadkach niezawodne.
Dzieki, droga kolezanko Nie sadze, zeby to byla alergia, bo niby na co, na klimat zmieniony? I dlaczego ujawnila sie dopiero teraz? Apteke sobie odpuszcze, bo nie wiem, czy tu by mieli ten specyfik, ale na te kosmetyki to sie chyba bede musiala szarpnac...
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 7 lis 2004, o 00:00
hm.... Powinnas wybrac sie do dermatologa bo to zalezy jaki masz tradzik........ wtedy on Ci da antybiotyki i masci ..... Ale teraz coraz wiecej sie slyszy ze najlepsze metody to ,,domowe" po nocy kiedy oproznisz pecherzyk wlej do buteleczki mocz i sie nim przemywaj tzn twarz wiem ze to mzoe byc obrzydliwe ale w wielu przypadkach pomoglo i naprawde nie ma sie czego wstydzic........ druga sprawa jest sudocrem on wybilea i niesie naprawde dobre rezultaty........... Co wybierzesz to juz Twoja droga ale te najlepsze i najdrozsze masci moga nie pomoc jak te warianty co wymienilam....... Zycze udanego wyboru
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 7 lis 2004, o 00:00
Ireth, tu dlugoletni specjalista od tradziku. Zakladamy ze jest to tradzik, nie alergia itd. Po pierwsze: ze mlodzenczy to mit. Aczkolwiek ustepuje z wiekiem i wysuszaniem sie skory, to mozesz na to dlugo czekac (u mnie nastapilo to grubo po 30-tce). Drugi mit, ze to "normalne", czyli problemy wieku pokwitania, czy tez taki sobie problem kosmetyczny w wieku pozniejszym. Tradzik to jest choroba skory, wywolana nie problemami z metabolizmem, dieta, woda, pierosami, czym tam ludzie jeszcze opowiadaja. To czynniki poboczne. Tradzik to infekcja baktetyjna skory i dermatolog, dobry dermatolog, bedzie go leczyl ostra kuracja antybiotykowa tudziez autoszczepionka. Nie ma cudow, do lekarza trzeba isc, dobrego lekarza, dodam, bo beda i tacy, co cie odesla do kosmetyczki. W zadne sudokremy nie wierz (przepraszam). Po pierwsze lekarz. A srodki jesli na wlasna reke to z apteki, silnie wysuszajace i zluszczajace skore, typowo tradzikowe, osobiscie polecam ISOTREX, ale nie wiem, czy dostaniesz bez recepety. A no tak, ty przecie zagranica! .... To juz nie wiem, co poradzic. Nawet tam, lekarz, koniecznie lekarz.
trądziku nigdy nie miałam.
więc raczej mi nikt niczego nie przepisze na likwidacje moich kilku pryszczy.
jeżeli znacie jakies kremy, żele i inne dziwne substancje chemiczne
(których skład nic mi nie powie-chociaż to może akurat dobrze)
do stosowania na pojedyncze syfki.
to prooosze napiszcie.
tylko niech to działa.
bo moja mama wydała na moje "kremy-cud" fortune.
no tylko szkoda, że żaden nie zadziałał.
bo może to nie jest jakiś wielki problem.
w porównaniu z niektórymi zmianami skrórnymi jakie mogę obserwować np. w szkole
(pal 6, że niektóre laski to chyba sobie pumeksem zdzierają bo tak to wygląda)
ale jednak jest uciążliwe.
a korektory to tragedia.
ja mam akurat taką karnację kosmiczną, że szkoda gadać.
więc raczej mi nikt niczego nie przepisze na likwidacje moich kilku pryszczy.
jeżeli znacie jakies kremy, żele i inne dziwne substancje chemiczne
(których skład nic mi nie powie-chociaż to może akurat dobrze)
do stosowania na pojedyncze syfki.
to prooosze napiszcie.
tylko niech to działa.
bo moja mama wydała na moje "kremy-cud" fortune.
no tylko szkoda, że żaden nie zadziałał.
bo może to nie jest jakiś wielki problem.
w porównaniu z niektórymi zmianami skrórnymi jakie mogę obserwować np. w szkole
(pal 6, że niektóre laski to chyba sobie pumeksem zdzierają bo tak to wygląda)
ale jednak jest uciążliwe.
a korektory to tragedia.
ja mam akurat taką karnację kosmiczną, że szkoda gadać.
dziecko przerostu formy nad treścią.
A ja się leczę na tę przypadłość od 10 lat, czyli prawie pół mojego życia. I nadal to mam, mimo że jest już lepiej, o niebo lepiej niż było. Tylko że twarz zniszczona chyba bezpowrotnie. I powiem z mojego doświadczenia: leczyłam się chyba wszelkimi możliwymi sposobami, oprócz hormonów i tych szczepionek, o których pierwsze słyszę. I właśnie najlepsze efekty przyniosło leczenie i oczyszczenie organizmu z efektów złej diety i ogólnie problemów wewnętrznych. Co do antybiotyków, to dwójka "wspaniałych" dermatologów faszerowała mnie nimi kolejno przez dwa lata, co nadszarpnęło zdrowie mojej wątroby i nerek. Po ich wyleczeniu podziękowałam więc za usługi medycyny konwencjonalnej i zabrałam się za niekonwencjonalną. I to pomogło najbardziej - leczenie ziołami. Które też polegało na oczyszczaniu organizmu, na działaniu wewnętrznym. I na zewnętrznym też. Ale na gojenie ran na twarzy stosuję niezmiennie zwykłą zasypkę - Alantan, i to cudownie działa, wysusza, ale ma niesamowite właściwości gojące. Prawie zdążam wygoić jedne paskudztwa, zanim pojawią się następne.agik pisze:Tradzik to jest choroba skory, wywolana nie problemami z metabolizmem, dieta, woda, pierosami, czym tam ludzie jeszcze opowiadaja. To czynniki poboczne. Tradzik to infekcja baktetyjna skory i dermatolog, dobry dermatolog, bedzie go leczyl ostra kuracja antybiotykowa tudziez autoszczepionka. Nie ma cudow, do lekarza trzeba isc, dobrego lekarza, dodam, bo beda i tacy, co cie odesla do kosmetyczki.
No, ale ja jakimś naprawdę trudnym przypadkiem jestem, więc może z Tobą Ireth nie będzie tak źle
Ten krzew już nie zakwitnie więcej i będzie tak stał, cichy i ciągle zielony - tym krzewem jestem ja.
Mam wrażenie, że minął tak z jakiś rok, od czasu, jak ireth założyła ten temat. To w materii trądziku Ireth (mam nadzieję, że problem dawno minął), bo oczywiście temat może zaintresować wiele osób.
Zgódźmy się w takim razie ignis, że trądzik to złożona sprawa i może mieć wiele przyczyn i uwarunkowań. Ja już nie pamiętam, czy mnie te antybiotyki pomogły czy nie (u mnie to było zawsze w marginalnym natężeniu), ale znam co najmniej dwie osoby, które ten sam lekarz wyciagnął ze straszliwego stanu. Dla mnie zabójcze były wszytkie wyjazdy - zmiana diety, może, ale przede wszytkim pot, brud i złe warunki higieniczne.
A tak w ogóle to jeszcze czasem mi coś wyskoczy - a ile ja mam lat!
PS Oglądam różne takie programy o metamorfozach w TV i w Hameryce to jednak cuda można zrobić i z trądzikiem, i ze śladami po nim - u kosmetyczki. Ta technologia pewnie też zawitała już do kraju nad Wisłą, musi być tylko nieźle droga.
Zgódźmy się w takim razie ignis, że trądzik to złożona sprawa i może mieć wiele przyczyn i uwarunkowań. Ja już nie pamiętam, czy mnie te antybiotyki pomogły czy nie (u mnie to było zawsze w marginalnym natężeniu), ale znam co najmniej dwie osoby, które ten sam lekarz wyciagnął ze straszliwego stanu. Dla mnie zabójcze były wszytkie wyjazdy - zmiana diety, może, ale przede wszytkim pot, brud i złe warunki higieniczne.
A tak w ogóle to jeszcze czasem mi coś wyskoczy - a ile ja mam lat!
PS Oglądam różne takie programy o metamorfozach w TV i w Hameryce to jednak cuda można zrobić i z trądzikiem, i ze śladami po nim - u kosmetyczki. Ta technologia pewnie też zawitała już do kraju nad Wisłą, musi być tylko nieźle droga.
No to może niech autorka tematu zdradzi nam, czy i jak sobie poradziła z problemem, może podpowie innym potrzebującym jakąś dobrą metodę
No tak, złożona to sprawa i myślę, że bardzo indywidualna. Co jednym pomaga, innym nie musi. Zazdroszczę osobom, którym udało się to zwalczyć. Ja już z lekka straciłam wiarę, a lekarzy omijam z daleka, straciłam do nich zaufanie (i to nie tylko do dermatologów). A z antybiotykami naprawdę trzeba uważać, to niebezpieczne dla zdrowia.agik pisze: Zgódźmy się w takim razie ignis, że trądzik to złożona sprawa i może mieć wiele przyczyn i uwarunkowań. Ja już nie pamiętam, czy mnie te antybiotyki pomogły czy nie (u mnie to było zawsze w marginalnym natężeniu), ale znam co najmniej dwie osoby, które ten sam lekarz wyciagnął ze straszliwego stanu.
Nie załamuj mnie!!! Chociaż ja i tak się cieszę, że już mnie nie boli, bo to był bardzo uciążliwy ból...agik pisze: A tak w ogóle to jeszcze czasem mi coś wyskoczy - a ile ja mam lat!
Ja miałam możliwość skorzystania z dwóch metod usuwających ślady i blizny. Chodziłam na krioterapię, zamrażanie skóry twarzy ciekłym azotem, bo czym nagrzewanie specjalną lampą. Kosztowało to chyba 20 zł za zabieg, ale szybko zrezygnowałam, bo okazało się, że muszę najpierw zaleczyć się wewnętrznie, bo to się odnawiało. Nie było więc sensu marnować pieniędzy. Miałam też w perspektywie laserowe usuwanie blizn (chyba, nie pamiętam dokładnie, bo z w/w powodu także i to nie doszło do skutku). Więc i u nas są możliwości, może nawet i nie najdroższe, choć jakie ich efekty - nie wiem.agik pisze: PS Oglądam różne takie programy o metamorfozach w TV i w Hameryce to jednak cuda można zrobić i z trądzikiem, i ze śladami po nim - u kosmetyczki. Ta technologia pewnie też zawitała już do kraju nad Wisłą, musi być tylko nieźle droga.
Ten krzew już nie zakwitnie więcej i będzie tak stał, cichy i ciągle zielony - tym krzewem jestem ja.
Nie poradzila, co wiecej, przeniosla na wspolpartnerke; widac nam sie bakterie twarzowe "dogrywaja" .ignis pisze:No to może niech autorka tematu zdradzi nam, czy i jak sobie poradziła z problemem, może podpowie innym potrzebującym jakąś dobrą metodę
Ale wspollokator korzysta z jakiejs rewelacyjnej chinskiej masci (nie podam nazwy, bo jest po chinsku ), ktora smierdzi okropnie, strasznie piecze i wyglada jak papka z maki, ale cera mu sie faktycznie poprawila .
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
O nie!!! Od dziś zakazuję mojej Partnerce kontaktu z moją twarzą Nie chciałabym zrobić jej tego, co ja mamIreth pisze: Nie poradzila, co wiecej, przeniosla na wspolpartnerke; widac nam sie bakterie twarzowe "dogrywaja"
Ten krzew już nie zakwitnie więcej i będzie tak stał, cichy i ciągle zielony - tym krzewem jestem ja.
Hmm...mam niestety ten sam problem.Byłam u swojej pani dermatolog(kochana kobietka ) i przepisała mi antybiotyk Curam (niestety tylko na receptę :/ ) i 2 maści:Klindacin(recepta) i Brevoxyl(bez).I powiem szczerze...SZOOOK!Wsio zaczęło się ładniusio goić...tylko ja głupia znowu zaniedbałam to i muszę znowu się do kobiety wybrać(heheh!pewnie już po dziurki w nosi mnie ma i nie dziwię się jej wcale ).
Ha! Brevoxyl! Ktoś mi go polecał, ale po cały tym leczeniu to już nie miałam chęci na próbowanie nowej chemii... A może jednak warto jeszcze spróbować...Yume pisze:Hmm...mam niestety ten sam problem.Byłam u swojej pani dermatolog(kochana kobietka ) i przepisała mi antybiotyk Curam (niestety tylko na receptę :/ ) i 2 maści:Klindacin(recepta) i Brevoxyl(bez).I powiem szczerze...SZOOOK!Wsio zaczęło się ładniusio goić...tylko ja głupia znowu zaniedbałam to i muszę znowu się do kobiety wybrać(heheh!pewnie już po dziurki w nosi mnie ma i nie dziwię się jej wcale ).
Ten krzew już nie zakwitnie więcej i będzie tak stał, cichy i ciągle zielony - tym krzewem jestem ja.