Tropiki smutku - Tadeusz Olszewski

Tropiki smutku Olszewski Tadeusz
Tropiki smutku Olszewski Tadeusz
Ocena: ocena: 4 /głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić!

Z poezją Tadeusza Olszewskiego spotkałam się całkiem niedawno, dzięki uprzejmości stałego czytelnika LGBTeki, który „podrzucił” mi drogą e-mailową informację o „Jesieni z Audenem”. Spotkanie to, z początku nieśmiałe, pełne badawczych spojrzeń (jakże to – lesbijka lubująca się w prozie z poezją gejowską razem? - dwa zupełnie odmienne światy?), powoli, wraz z ukazaniem się „Tropików smutku” zaczęło przeradzać się w delikatny romans.
Romans bez nagłych przypływów miłości, gwałtownych wybuchów nienawiści, bez wielkich sprzeczek i bez wielkiego pożądania. Romans stateczny, powolny, delektujący się własnym trwaniem a jednocześnie świadomy swojego przemijania, dojrzały. Romans dokładnie taki, jaką jest poezja Olszewskiego.

Nie jestem osobą, która na pierwszym planie stawia wygląd potencjalnego partnera. Choć nie ukrywam – ma to również znaczenie. W tym przypadku, wygląd, czyli forma wierszy Olszewskiego pozostawia jednak całkiem sporo do życzenia. Nie jest zbyt skomplikowana, czy wyszukana (choć nie jest też odrażająca). Momentami trąci wręcz banałem, a czasem sprawia wrażenie zupełnej przypadkowości - aż chciałoby się na chwilę wskoczyć w skórę skrajnej feministki i powiedzieć „kobieta napisałaby to lepiej, z pewnością bardziej poetycko”, a tymczasem tutaj mamy momentami do czynienia z… prozą przypominającą swym układem wiersz, poemat (co szczególnie jest widoczne w „Dzienniku podróży”)! Okazuje się jednak, że przy drugim, trzecim i następnym spotkaniu ta forma staje się nagle całkiem bliska i wręcz rozczula niektórymi detalami. Dzieje się tak wówczas, gdy zaczynamy poznawać wnętrze tej poezji, a więc jej treść.

Poezja Tadeusza Olszewskiego przechodzi ciągłą metamorfozę – wiersze najwcześniejsze w porównaniu z ostatnimi wydają się wręcz niedojrzałe. Jego poezja jest jak wino – im pióro, które ją spisuje starsze, tym poezja jest wytrawniejsza i dojrzalsza. Widoczne jest to szczególnie jeżeli chodzi o wątki homoerotyczne, które z początku są nieśmiałe i ledwo dostrzegalne dla oka czytelnika:

I tak poznałeś wszystko lub prawie wszystko
dworce pociągi kobiety puste skrzynki do listów
alkohol
tak, zwłaszcza alkohol
papieros przypalony od nieznajomego
i krótkie przy tym zetknięcie dłoni
uważne spojrzenie. (...)


Z czasem jednak stają się one coraz śmielsze, bardziej świadome i widoczne:

O takich chłopcach jak on
pisał Kawafis
Często widywał ich na ulicach Aleksandrii
niektórzy ukradkiem trzymali się za ręce
inni ze śmiechem odpychali pijanych marynarzy
lub niepostrzeżenie znikali w podejrzanych zaułkach
Wszystkim tak samo występowały rumieńce na policzki
i oczy paliły się głodnym blaskiem
wszyscy tak samo byli samotni i nadzy
Umierali zanim wybiła ich godzina


Przypinanie jednak tej poezji łatki tylko i wyłącznie poezji homoerotycznej jest zdecydowanie krzywdzące. Homoerotyzm u Olszewskiego jest bardzo subtelny, wręcz pozbawiony cielesności. Cielesność kojarzona jest raczej z nocą, cmentarzami, jesienią, z czymś o czym podmiot liryczny zdecydowanie nie marzy i co nie stanowi głównego motywu jego działań. On często jest tylko obserwatorem cielesności.

Dwadzieścia po jedenastej
zaspany dozorca wyciąga rękę za otwarcie bramy
na rogu ulicy trwa targ o kwadrans miłości.


Podmiot marzy o Miłości. Marzenia te, wraz z próbami wprowadzenia ich w czyn, stają się przyczyną wielu rozczarowań, a także w ich następstwie lęku, a nawet i obłędu:

Spróbuj odsunąć tabletkę luminalu
zaryzykuj noc z wilkołakiem w pościeli
szeroko otwartymi oczami
i słuchem nastawionym na marcową chorągiew wiatru
spróbuj nie zwijać się w kłębek rozżalonego ciała
nie rozpamiętywać przypadkowych słów zdarzeń i treści nieaktualnych gazet

Kiedy palę listy i wiersze
lub pijany płacę prostytutce
za chwilę rozmowy o Bogu i piekle
kradnę mleko sprzed cudzych drzwi
daję się zamknąć w szpitalu psychiatrycznym
może to wyglądać na obłęd
Ale nie jest obłędem lecz
tęsknotą która każe mi
wędrować przez ogołocone z liści sady
i opuszczone cmentarze
żeglować przez morza
których nikt jeszcze nie odkrył
milczeć kiedy płoną policzki rozmówców
i alkohol miesza się z krwią


Tak więc tęsknota za uczuciem, za bliskością drugiego człowieka, bezpieczną przystanią, domem, jest motywem przewodnim poezji jaką odnajdziemy w tomiku „Tropiki smutku”. Niestety poszukiwania te nigdy nie kończą się sukcesem, sukces jeśli jest, to tylko połowiczny, jest tylko „prawie-sukcesem”:

Przymknij oczy
oto prawie dom i szerokie łąki dzieciństwa
z łagodnym bezpieczeństwem bławatków
prawie miłość wśród ciszy
przerywanej jedynie hałasem nocnego tramwaju
prawie przetrwanie w oddechu śpiącego dziecka


Większość wierszy sprawia więc wrażenie pesymistycznych, choć w gruncie rzeczy ich wydźwięk jest zupełnie realistyczny – podmiot wszak podejmował starania by odnaleźć to, czego szukał, ale jego poszukiwania zwykle spełzały na niczym. Tylko raz zdaje się odnaleźć szczęście, pokonać demony, które nieustannie go prześladują i uniemożliwiają realizację marzeń.

Teraz śpisz
całuję małe wgłębienie nad obojczykiem
czuję sól na wargach
trzepocą skrzydełka krwi
zdaje się że oswoiliśmy czas
który chciał nas zabić
i sprawiliśmy
że więcej w nim czułości
niż nieubłagania


Niestety szczęście to przemija równie szybko, jak i się pojawia:

nie znam większego lęku
niż ten który niesie godzina
twojego nieuchronnego odjazdu
i mojego powrotu do pustego domu
gdzie na wszystkich ścianach
zatrzymały się cienie
twoich rąk bioder i naszego
wzajemnego ukrzyżowania

nie znam większej pustyni
niż śniegi pościeli na których krwawi jeszcze
niewystygły świat twojego imienia


W końcu podmiot liryczny godzi się z tym, że nic nie trwa wiecznie, że wszystko przemija. Zaczyna przyjmować to, co dostaje z wielką pokorą, z szacunkiem i ze świadomością, że już za chwilę to wszystko będzie tylko przeszłością.

Cóż z tego że widzę obłoki albo trawę albo ciebie
skoro za chwilę opowiadając o tym lub myśląc
użyję czasu przeszłego To ciemny czas
ale dobry
w nim wiara nadal jest wiarą
miłość miłością
jedynie nadzieja umiera
Lecz w zamian dostajemy pamięć


Wnikliwa lektura tworzy przed naszymi oczami zatem obraz mężczyzny dojrzałego, który przeszedł długą drogę od odkrycia do uświadomienia sobie w pełni swojej seksualności, od pragnień związanych ze znalezieniem miłości do uświadomienia sobie, że miłość tak jak wszystko przemija. I choć przez wiersze te przemawia lekki smutek, nie jest to smutek paraliżujący. To smutek rozgrzewający, napędzający do dalszych działań i dalszych poszukiwań. Stąd więc może nazwa „TROPIKI smutku”?
Jedno jest natomiast pewne:

To nie jest poemat o miłości
ponieważ zbyt wiele wiemy o łańcuchu białka kwasie rybonukleinowym
składzie chemicznym krwi spermy i śliny
ponieważ nie chcemy pamiętać własnych imion i drżenia warg
ponieważ nigdy nie jesteśmy dostatecznie nadzy
i wiemy że będzie nas zabijała pamięć lub brak pamięci
i wiemy że nie wiemy co nas spotka

(...)

To nie jest poemat o miłości
to nie jest poemat o poezji Poezja niczego nie zmienia
jest być może zaledwie sztuką retoryki rodzajem kuglarstwa
psychodramą rozgrywaną we wciąż tych samych dekoracjach
czaszką w ręku Hamleta lekcją ognia lekcją ciemności
ostrzem noża o trzeciej nad ranem
Arc-en-terre
Data publikacji w portalu: 2010-01-16
Tadeusz Olszewski, "Tropiki smutku", Portret, 2009

Tekst pochodzi z LGBT-eki.

LGBT-eka - opisy, fragmenty i recenzje książek określanych mianem literatury LGBT. Biografie pisarek i pisarzy. Wydarzenia kulturalne ze świata LGBT.
Podoba Ci się? Możesz to skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  


Dopisywanie opinii, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

WYSZUKIWARKA


KSIĘGARNIA DLA LESBIJEK

Dzięki współpracy z kilkoma księgarniami oraz porównywarką cen Nokaut.pl mamy katalog kilkudziesięciu tysięcy książek i możemy pokazać ceny i miejsca gdzie możesz kupić książki najtaniej.

Nasza specjalność to oczywiście wybór literatury o tematyce LGBTQ i feminizmu.

Korzystaj, oceniaj, zaznaczaj książki, które chcesz przeczytać, komentuj. A już wkrótce zobaczysz zestawienia i porównania jakich nigdzie indziej nie znajdziesz.

NAPISZ DO NAS

Jeśli przeczytałaś książkę, która Cię poruszyła, podziel się wrażeniami. To nie musi byc profesjonalna recenzja. Takie możemy przeczytać w gazetach i na innych portalach. Może być nawet parę zdań, byle subiektywnie.

Zaprzaszam też do przesyłania wszelkich uwag, pomysłów, sugestii. Ty też możesz współtworzyć ten dział:)

Napisz do nas: info@kobiety-kobietom.com

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
Artykuły zoologiczne na Ceneo
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024