Zapisane na ciele - Jeanette Winterson

Wprawdzie poprzez niemożliwość przetłumaczenia historii „bezpłciowo” na język polski, tłumaczka nadała bohaterowi/ce płeć żeńską, jednak należy ją czytać tak, jakby narrator/ka i główna postać nie była ani kobietą, ani mężczyzną. Do Orlanda nawiązuje również pomieszanie czasów akcji. Przeszłość, przyszłość i teraźniejszość mieszają się ze sobą, a wspomnienia napisane są tak, jakby działy się teraz.

Bardzo ciekawa forma, jednak treść jak dla mnie trochę... banalna. Być może nie dane mi było zrozumieć do końca jej przesłania, nie wiem. Dla mnie ta książka jest o tym, że nie wolno robić niczego przeciwko sobie i „dla czyjegoś dobra”. Banał. Na dodatek oparty na scenariuszu rodem z filmu brazylijskiego.

Plusem są mięsiste opisy kobiecej erotyki i dramatycznie przelewających się emocji.

Mimo wszystko, polecam. Może po prostu ta książka jest nie dla mnie:)