Milczenie owieczek
Ocena:
/głosów: 3
Zaloguj się, aby ocenić!
Praktyka spędzania płodów żyje nocnym, nielegalnym życiem - w podziemiu, w kobiecym piekle." - pisze Kazimiera Szczuka w poruszającej książce Milczenie owieczek. Rzecz o aborcji. "Kobiety milczą, bo ukrywają sekretne kontakty z gabinetami, dźwigają winę i wstyd z powodu zabiegu. Nie chcą do niego wracać, nawet w myślach. Mają prawo do prywatności, ale w końcu już nie wiadomo, czy to prywatność, czy jakieś zaszczucie, które każe izolować tę sprawę od świata. W 1929 roku milczenie kobiet nie dziwiło, skoro właśnie wtedy skandaliczny temat wyszedł z podziemi na światło dzienne po raz pierwszy, przy okazji dyskusji nad nowym kształtem polskiego Kodeksu karnego. Dlaczego jednak kobiety milczą również dzisiaj?
Nie ukrywając własnych poglądów, autorka w sposób interesujący i przejrzysty przedstawia problem aborcji, począwszy od XIX-wiecznego francuskiego podziemia aborcyjnego, poprzez polskie piekło kobiet przełomu wieków, antyaborcyjne represje lat 50. w Ameryce, prowokacyjne zbiorowe samooskarżenia znanych kobiet w Niemczech i Francji lat 70. XX wieku, aż po ginekologów chodzących do pracy w kamizelkach kuloodpornych we współczesnych Stanach Zjednoczonych. Pokazuje pełną rozpiętość postaw społecznych i rozwiązań prawnych, prezentuje organizacje, instytucje i ruchy kobiece na świecie, zarówno po stronie pro-life, jak i pro-choice, a także argumentację obu stron i zmieniający się język dyskusji o aborcji, a także związanych z nią kwestiach takich jak antykoncepcja i edukacja seksualna. Przedstawia także szereg wizji filmowych literackich, od powieści Stérile z 1898 roku, poprzez bohaterki Zapolskiej, Nałkowskiej i Żeromskiego, aż po dzieła Johna Irvinga i Ursuli Le Guin, filmy Niemy krzyk i Siostry magdalenki.
Część ostatnią poświęca wyłącznie sytuacji w Polsce i wciąż niezamkniętej dyskusji o kobiecych prawach zapoczątkowanej przez Boyowskie Piekło kobiet. Prezentacja zmieniających się rozwiązań prawnych, walki o język, kolejnych dramatycznych przypadków skupiających uwagę opinii publicznej służy również zadaniu pytania o kształt polskiej publicznej debaty na temat aborcji: Istnieje wiele odcieni umiarkowania i wiele odcieni radykalizmu. Dlaczego nie są one obecne w debacie publicznej? Dlaczego oglądamy stale ten sam spektakl, w którym jako strony sporu występują płód, reprezentowany przez księdza albo działaczkę "prolajfu", i feministka-morderczyni, albo, w wersji unowocześnionej, opiekun, spowiednik i psychoterapeuta wypowiadający się o kobiecie - "ofierze syndromu postaborcyjnego"? Milczenie owieczek staje się w ten sposób ważnym i inspirującym głosem w dyskusji, która naprawdę nigdy w Polsce nie została doprowadzona do końca i w której wciąż brak jej najważniejszych uczestniczek: kobiet.
Data publikacji w portalu: 2004-08-17
Kazimiera Szczuka (ur. 1966) krytyk literacki, publicystka feministyczna. Pracuje w Instytucie Badań Literackich PAN, jest również wykładowcą na warszawskich Gender Studies. Publikuje w „Gazecie Wyborczej”, „Res Publice Nowej”, „Tekstach Drugich”, „Zadrze”, „Biuletynie OŚKi”. Autorka książki Kopciuszek, Frankenstein i inne (2001). Wspólnie z Witoldem Beresiem i Tomaszem Łubieńskim prowadziła program telewizyjny „Dobre książki”, a także magazyn kulturalny „Pegaz”. Obecnie jest prowadzącą teleturniej w telewizji TVN.
Podoba Ci się? Możesz to skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
nałka | 2004-08-18 23:46 |
Ksiazka jest naprawdę świetna! Kupujcie i czytajcie! Amen! ;-) |
|
kraska kraska@les.art.pl | 2004-08-19 13:47 |
Nałka, czy mogłabyś podać adres e-mail albo napisać do mnie? Chciałabym odezwać się do Ciebie na priv. Pozdrawiam. |
|
Liris liriskawka@interia.pl | 2004-09-07 09:48 |
Książka musi być realistycznie wciągająca i niezwykle nieprzyjemna . Cieszę , że autorka " wypuszcza na światło dzienne " takie historie , ale czy nie lepiej napisać wreszcie coś miłego i przyjemnego do czytania..tak dla relaksu! |
|
nałka | 2004-09-07 17:49 |
Liris, zapewniam Cię, ze ksiazka choc dotyka trudnego tematu to jest bardzo przyjemna do czytania i jest swoistym świeżym oddechem!
i wcale nie jest depresyjna! :-) Zachęcam do lektury! :-) |
|
Liris liriskawka@interia.pl | 2004-09-08 09:46 |
Świetnie! Prawde mówiąc ( a raczej pisząc :-) ) nie myślałam , że jest depresyjna.... |
|
Kako kklejn@poczta.onet.pl | 2004-09-20 10:00 |
Takie Kazie Szczuki są jednak potrzebne, choć jest to głos Kazi wołającej na puszczy. |
|
JOANNA | 2004-11-02 18:08 |
CHCĘ COS POWIEDZIEC DO KAZI SZCZUKI; KAZIU-BARDZO CIEBIE KOCHAM!!! |
|
Dopisywanie opinii, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu
Zaloguj się
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!