Wolny Czas zamknięty

Znany z domowej atmosfery i wieczorów filmowych lokal na Pradze w sobotę zakończył działalność. Wolny Czas był klubem tylko dla kobiet, lecz mimo że jednym z niewielu, na warszawskiej scenie utrzymał się zaledwie pół roku.
Dziewczyny w Wolnym Czasie na imprezie - benefit dla Naszej Sprawy
Dziewczyny w Wolnym Czasie na imprezie - benefit dla Naszej Sprawy
Iwona i Jacek (nie ujawniają nazwisk) założyciele Wolnego Czasu podkreślają, że do klubu nie przychodzili goście, tylko gościny.

- Lokal otwarty był dla wszystkich kobiet, nie tylko lesbijek - zaznacza Jacek. Jednak to właśnie lesbijki znalazły w klubie przyjazną przystań. W pierwszej sali z barem - internet. W pokoju prywatnym - muzyka (wybierana przez same klientki), biblioteczka i kino domowe. Gościny grały tu w brydża lub chińczyka, oglądały filmy. Największą popularnością cieszyły się emisje amerykańskiego serialu "The L Word" ("Słowo na L") - odważnej telenoweli o środowisku lesbijek z Los Angeles. Wieczorami w Wolnym Czasie odbywały się koncerty i imprezy taneczne, działała galeria Les Beaux Arts. Iwona i Jacek wspominają momenty świetności, na przykład październikową imprezę benefitową na rzecz Naszej Sprawy (sprawy sądowej o zniesławianie osób homoseksualnych, w której oskarżeni są dwaj poznańscy posłowie PiS), na którą przyszło ok. 250 osób.

- Stworzyliśmy to miejsce z potrzeby serca. Nie chcieliśmy naszym klientkom niczego narzucać, wręcz przeciwnie, knajpa miała stać się też ich udziałem - mówi Jacek - Jednak nastąpiło coś, co nazywam "impotencją w działaniu". Oto prosty przykład: zorganizowaliśmy wernisaż wystawy Aleksandry Rogalskiej. Było wino, paluszki i co? Pies z kulawą nogą się nie pojawił!

Właściciele milczą na temat przyszłości. Są rozgoryczeni. Zwłaszcza że podczas stypy Wolny Czas pękał w szwach.

- Gdyby zawsze przychodziło tyle dziewczyn, co w sobotę, nie musielibyśmy zamykać lokalu. To szyderczy chichot losu - żalą się.

- Nie uważam się za bywalczynię Wolnego Czasu, jestem tu drugi czy trzeci raz i atmosfera raczej mi nie odpowiada - mówi Katarzyna Zwiernik, jedna z gościn imprezy pożegnalnej - lecz dla niektórych kobiet, zwłaszcza homoseksualnych, było to jedyne miejsce, w którym mogły czuć się swobodnie. Takich lokali z pewnością brakuje w Warszawie.
Gazeta.pl
Data publikacji w portalu: 2006-01-16
Podoba Ci się artykuł? Możesz go skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
Aktualna ocena: ocena: 0 /głosów: 0
Zaloguj się, aby zagłosować!
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  

jm2006-01-16 20:56
opadają mi ręce gdy czytam takie komentarze... mało przytulne stoliki?... wysokie sufity? jak ktoś chce się przyczepić to zawsze coś znajdzie... gdy pierwszy raz przyszlam do "WC" uderzyło mnie podbieństwo do mojej ulubionej knajpki za Odrą, i wcale tam nikomu nie przeszkadzały mało przytulne stoliki, bez parawanów, był to jeden z najbardziej lubianych i polecanych lokali. a co do forsowania własnej wizji...chyba po to się coś robi, aby być z tego zadowolonym...jak uda się prowadzić biznes, cokolwiek jeśli to będzie sprzeczne z własną wizją, własnym marzeniem, wbrew sobie? padnie to jeszcze prędzej... były osoby, którym tam się podobało... faktem jest, że bardzo trudne jest prowadzenie lokalu tylko dla kobiet-za mało mamy muzłumanek, które mogą chodzić tylko do takich miejsc;) dodatkowym problemem są wysokie czynsze, które wykańczają wielu przedsiębiorców. w tej chwili jestem bez pracy, bo właśnie z powodu wysokiego czynszu moje miejsce pracy zostało zamknięte. i nawet doświadczenie szefowej w interesach, ani biznesplan, ani świetna reklama, promocje i znajomości nie pomogły...to był też bardzo trudny rok na rozpoczynanie jakiejkolwiek dzialności...było tego sporo...wiele spraw się nałożyło na zniknięcie "WC" ale proszę darujcie sobie wredne komentarze, ktoś próbował coś zrobić ciekawego, nie wyszło, więc chociaż nie dokopujcie leżącym...

jm2006-01-16 22:48
do Igrażki: jakby mi chodziło o Twoją wypowiedź, to bym napisała: Igrażka daruj sobie. tam jest liczba mnoga, bo pamiętam jeszcze jakie były komentarze po zapowiedzi ostatniej imprezy, więc to jest prośba do następnych czytających, szczególnie tych, którzy palcem nie kiwneli, a tylko krytykować potrafią. fajnie, że to dzięki Tobie były wieczory filmowe, rozumiem też, że czujesz się rozgoryczona całą sytuacją, że będzie Ci brakować czwartków, ale mam do Ciebie pytanie, bo jednego nie rozumiem: dlaczego jeśli tyle osób się angażowało, jeśli było widać, że coś jest nie tak, nikt nie prztłumaczył właścicielom? czy z nimi aż tak cieżko było się dogadać?

jm2006-01-17 00:04
do Igrażki: gratulacje z okazji wesela:) to chyba było niedawno, więc może jeszcze przyjmujecie życzenia? radości, zdrowia, spokoju i niekończącej się miłosci!


Dopisywanie opini, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024