Historia Manif

Dwa razy do roku Porozumienie Kobiet 8 Marca organizuje manifestacje, będące wyrazem sprzeciwu wobec dyskryminacji kobiet zarówno w Polsce jak i na świecie. Każda Manifa poświęcona była innemu problemowi. W tym roku, głównym tematem Manify jest cenzura i coraz bardziej niepokojąca ingerencja Kościoła Katolickiego w życie społeczne i polityczne. Ostatnio wielokrotnie narzucano społeczeństwu „jedynie słuszny” sposób myślenia. W „jedynie słuszny sposób” interpretowano kwestie indywidualne: własne ciało, uczucia i poglądy. Będziemy szły w obronie wolności słowa, w obronie wolnego wyboru, równouprawnienia światopoglądów, które gwarantuje nam Konstytucja. Jeśli dziś nie staniemy w obronie cenzurowanych artystek jutro zostaną zamknięte usta nam wszystkim.
grudzień 2004
grudzień 2004
Manifa 2002
Manifa 2002
Manifa 2000
Manifa 2000
Manifa 2000
Manifa 2000
8 marca 2000
Zorganizowany w dniu 8 marca 2000 roku w Warszawie Światowy Marsz Kobiet był częścią działań podjętych na całym świecie przez kobiece organizacje pozarządowe i grupy nieformalne. Warszawski marsz miał na celu zwrócenie uwagi na nasilające się w Polsce tendencje dyskryminowania kobiet, niejednokrotnie w majestacie prawa, czego przejawem była tzw. „polityka prorodzinna” ówczesnego rządu AWS. Protestowano przeciwko m.in. dyskryminacji na rynku pracy, odebraniu kobietom prawa do aborcji i cofnięciu dopłat do środków antykoncepcyjnych, zablokowaniu przez rząd kampanii przeciwko przemocy wobec kobiet, nazywaniu przez przedstawicieli władz matek samotnie wychowujących dzieci „patologią” .Promowano hasła: „Demokracja bez kobiet to pół demokracji” i „Mam tego dość - Matka Polka. Jestem z Tobą - Ojciec Polak”.

10 grudnia 2000
10 grudnia to Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka, a jednocześnie ostatni dzień kampanii „16 Dni Przeciwdziałania Przemocy Wobec Kobiet”. W Warszawie odbyła się duża akcja uliczna połączona z happeningami poświęconymi łamaniu i nie przestrzeganiu praw człowieka wobec kobiet na całym świecie. Tematy happeningów i odczytów to: pauperyzacja kobiet, przemoc seksualna, gwałty, rytualne okaleczenia narządów płciowych kobiet, światowy handel kobietami. Szczególny nacisk położony był na tragiczną sytuację kobiet w Afganistanie, która wówczas interesowała jedynie feministki. Uczestniczki marszu założyły czadory w geście solidarności z Afgankami Głównymi hasłami Manify były: „Prawa człowieka – prawami kobiet”, „Kobiety na wolności”, a także słynny cytat z Virginii Woolf: „Jako kobieta nie mam ojczyzny. Jako kobieta nie chcę ojczyzny. Moją ojczyzną jest cały świat”.

8 marca 2001
W trakcie III Wielkiej Manifestacji głównym tematem był nikły udział kobiet w życiu politycznym państwa. Puste, galanteryjne gesty, tak naprawdę niewiele znaczą Zamiast adoracji chcemy godnej reprezentacji w parlamencie – wołały uczestniczki domagając się równości w dostępie do władzy politycznej poprzez wprowadzenie parytetu ( 50 lub przynajmniej 30- to procentowych kwot na  listach wyborczych).

Podczas manifestacji otwarta została kampania Przedwyborczej Koalicji Kobiet. Była to akcja na rzecz zwiększenia udziału kobiet w życiu politycznym oraz uwrażliwienia społeczeństwa na kwestie równości płci. Głównymi hasłami Manify były: „To mi się przejadło” ( na plakatach widniały kobiece usta wymiotujące goździkami) oraz „Nie daj sobie zamknąć ust byle czym”.

10 grudnia 2001
Kolejna wydarzenie z cyklu „Prawa człowieka – prawami kobiet”, odbyło się pod stacją Metro Centrum. Obierając za patronki akcji Hinduskę Phoolan Devi („rozbójniczka” i polityk zamordowana w lipcu 2001) oraz Amerykankę Eleonorę Roosevelt (propagatorka idei międzynarodowych Praw Człowieka w ONZ) organizatorki chciały podkreślić, że kobiety z różnych kultur i o najróżniejszym statusie politycznym są siostrami w walce o lepszy świat dla kobiet. W czasie protestu poruszane były kwestie związane z sytuacją kobiet min. W Afganistanie. Główne hasło to: „Feminizm od buntu do praw”„Stop przemocy wobec kobiet”.

8 marca 2002
Manifa 2002 dotyczyła prawa do edukacji seksualnej, antykoncepcji i aborcji.
MOJE ŻYCIE - MÓJ WYBÓR. 3 x TAK:
TAK dla edukacji seksualnej
TAK dla antykoncepcji
TAK dla prawa do aborcji

Napisałyśmy wtedy:
"Żyjemy w kraju biedy, bezrobocia i hipokryzji. Kobiety w najtrudniejszym życiowym położeniu są postawione poza prawem, poniżone i napiętnowane. Brakuje nam w Polsce nie tylko rzetelnej edukacji seksualnej, taniej antykoncepcji, legalnej i bezpiecznej aborcji. Brakuje nam publicznej dyskusji o prawie kobiety do samostanowienia, o jej doświadczeniu i odpowiedzialności. Na kolejnej Wielkiej Manifie 8 Marca spotykają się ci, którzy nie chcą żyć w państwie wyznaniowym. Nie chcemy, aby III Rzeczpospolita była kolejnym "piekłem kobiet". Jesteśmy za prawem do wyboru. Dlatego wychodzimy na ulice".
Przed manifestacja odbyła się konferencja prasowa, na której odczytany został "LIST 100 KOBIET". "List Stu Kobiet" skierowany był m.in. do Parlamentu Europejskiego, Komisji d/s Równości, Episkopatu Polski i Premiera Leszka Millera. Podpisały go przedstawicielki polskiej kultury, sztuki, polityki, gospodarki oraz działaczki organizacji kobiecych, m.in.: Prof. Maria Janion, Wisława Szymborska, Magdalena Abakanowicz, Agnieszka Holland, Prof. Ewa Łętowska, Krystyna Janda, Prof. Irena Grudzińska-Gross, Henryka Bochniarz, Kora Jackowska, Olga Tokarczuk, Anda Rotenberg, Olga Lipińska i wiele innych. Sygnatariuszki pisały: „Pragniemy wyrazić zaniepokojenie charakterem debaty o sytuacji kobiet w Polsce. Na podstawie rozmaitych wypowiedzi publicznych można powziąć domniemanie, że doszło do swoistego porozumienia między Kościołem katolickim a rządem w kwestii przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Kościół mianowicie będzie popierał integrację z Europą w zamian za rezygnację rządu z dyskusji nad nowelizacją ustawy antyaborcyjnej.(...) W kuluarach integracji Polski z Unią Europejską odbywa się zatem swoisty handel prawami kobiet, pokrywany charakterystycznym, stronniczym sposobem mówienia. Obrona życia poczętego traktowana jest jako obiektywny dogmat, zaś o aborcji z przyczyn społecznych mówi się w cudzysłowie jako o ideologicznym roszczeniu feministek, usiłujących zalegalizować morderstwo. Doszło do tego, że Izabelę Jarugę-Nowacką, pełnomocniczkę nowego rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, która zastanawia się nad koniecznością wprowadzenia do szkół rzetelnej edukacji seksualnej oraz złagodzeniem ustawy antyaborcyjnej, hierarcha Kościoła biskup Tadeusz Pieronek nazwał “feministycznym betonem, który nie zmieni się nawet pod wpływem kwasu solnego”.

8 marca 2003
"NASZE CIAŁA, NASZE ŻYCIE, NASZE PRAWA"
Hasłem kolejnej Manify był tytuł słynnej feministycznej książki, tzw. biblii zdrowia kobiet: „Our Bodies, Ourselves”, przygotowywanej do wydania w Polsce pod tytułem "Nasze ciała, Nasze życie”. Manifestowałyśmy sprzeciw wobec wszelkich przejawów dyskryminacji takich jak: przemoc, seksizm w życiu publicznym, obraźliwe dla kobiet reklamy, łamanie praw obywatelskich a szczególnie praw reprodukcyjnych. Wyjątkowo jaskrawym przykładem dyskryminacji kobiet było przyjęcie przez rząd postanowień zawartych w aneksie do traktatu akcesyjnego. Manifa była także wyrazem sprzeciwu wobec zbliżającej się wojny w Iraku oraz solidarności z ofiarami konfliktów zbrojnych. Manifę zainaugurowało uroczyste odczytanie MANIFESTY, którą napisały prof. Jolanta Brach-Czaina, Kinga Dunin i Agnieszka Graff. Pisały w niej: „Jesteśmy wolne. Korzystajmy z naszej wolności! Chwalmy odważne kobiety, które wolność dla nas zdobyły, i mężczyzn, którzy je zrozumieli i wsparli. Razem wiele osiągnęliśmy, a jeszcze więcej osiągniemy. (...) Stawiajmy opór przemocy, w jakiejkolwiek przychodzi postaci - fizycznej, psychicznej, prawnej, czy kulturowej. Bez względu na to, czy jest nowym przejawem opresji, czy kontynuacją długotrwałej tradycji. Jednym z paskudnych narzędzi przemocy jest naruszanie ludzkiej godności: pogarda, lekceważenie, ośmieszanie lub protekcjonalne traktowanie (...) Nie odkładajmy równości na potem. Nie pozwólmy na kupczenie prawem kobiet do decydowania o własnym życiu. Bo Kościół, bo Europa, bo układ polityczny. Nie dajmy sobie wmówić, że różnica w płacach na niekorzyść kobiet to kwestia rynku – to dyskryminacja. Nie dajmy sobie wmówić, że jedynym sensem naszego życia jest troska o innych. Nie dajmy sobie wmówić, że stereotyp ma coś wspólnego z „naturą”. Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy: za słabe, za bierne, za dobre, za głupie albo za mądre, aby współrządzić.
Równe traktowanie kobiet i mężczyzn nie jest kwestią wielkodusznych ustępstw, kompromisów, ani negocjacji.
Równość nam się po prostu należy.

Manifestę podpisało kilkadziesiąt organizacji kobiecych z całej Polski oraz kilkaset osób prywatnych, między innymi: Henryka Bochniarz, Anna Brzezińska, prof. Przemysław Czapliński, Renata Dancewicz, Małgorzata Domagalik, Wojciech Eichelberger, prof. Jan Tomasz Gross, Eva Hoffman, Kora Jackowska, Zuzanna Janin, prof. Maria Janion, min. Izabela Jaruga-Nowacka, Krystyna Kofta, Zofia Kulik, Danuta i Jacek Kuroń, Ewa Kuryluk, Magdalena Łazarkiewicz, Dorota Masłowska, Dorota Nieznalska, Marek Nowicki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Wiktor Osiatyński, Anna Popowicz i wiele, wiele innych.
Na zakończenie Manify jak zawsze odbyły się niezapomniane happeningi: 8 Marca Radykalnych Cheerleaderek, Ku chwale Ojczyzny Teatralnej Grupy Gender, Kukułeczki, Harry Golonka w raju dla kobiet, Puls moralności.

10 grudnia 2003
Marsz „Odzyskać noc”
10 grudnia to Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka, a jednocześnie ostatni dzień kampanii „16 Dni Przeciwdziałania Przemocy Wobec Kobiet”. Marsz „Odzyskać noc” szedł z Pragi na Stare Miasto. Organizując drugi warszawski marsz nocny chciałyśmy pokazać, że kobiety mogą odzyskać przestrzeń do swobodnego przebywania, do zabawy, do bezpieczeństwa. Przestrzeń, której po zmroku dla kobiet nie ma. To nie tylko, choć przede wszystkim, marsz kobiet, chciałyśmy odzyskać ulice dla wszystkich, którzy nie czują się na nich bezpiecznie, dlatego zaprosiłyśmy na nasz marsz wszystkich, bez względu na płeć czy wiek.
Co roku ponad 70 tys. kobiet doświadcza przemocy. Ponad 3000 - staje się ofiarami gwałtów. To tylko niewielki procent wykrytych przestępstw. Kobiety w Polsce nie mają poczucia bezpieczeństwa. Boją się wychodzić na ulicę po zmroku, przejść przez park, wsiąść do windy, boją się jeździć autobusami nocnymi.
Powszechne rady udzielane kobietom to: Po zmroku zostań w domu! Nie wychodź na ulicę! Nie wracaj do domu po ciemku! Co sprawia, że to kobiety, jeśli nie chcą doświadczać przemocy, muszą zostać w domu, zaś sprawcy tej przemocy, w większości mężczyźni, mogą swobodnie poruszać się po ulicach.
Organizując marsz chciałyśmy powiedzieć, że mamy już dość męskiej przemocy i usprawiedliwiania się w męski sposób: dosyć dobrych rad, co do godzin, kiedy wypada wracać, ulic, którymi należy się poruszać i sposobu ubierania się, takiego, aby nie prowokować. Jesteśmy po zmroku na ulicy, bo mamy prawo tu być! To przemoc musi być powstrzymana!
Wiemy, że nie zmienimy tego w jeden wieczór, ale pokazałyśmy, ze nie będziemy dłużej akceptować tej sytuacji i jesteśmy zdeterminowane by ją zmienić. „Ulice tylko wtedy są bezpieczne, kiedy są pełne kobiet”.
Data publikacji w portalu: 2004-02-15
Podoba Ci się artykuł? Możesz go skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
Aktualna ocena: ocena: 0 /głosów: 0
Zaloguj się, aby zagłosować!
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  


Dopisywanie opini, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024