Anioły też płaczą

69-Remake
ANIOŁY TEŻ PŁACZĄ

Był mały, niepozorny. Nie posiadał w sobie nic, co by zwracało uwagę, dosłownie nic. No chyba to, że miał 24 lata a jego umysł tylko dziesięć. Ale na swój sposób potrafił dogadywać się z innymi. Tomek, bo tak miał na imię, był bardzo szczupły, ciemne mocno kręcone włosy, twarz z grubsza ciosana, czarne oczy z długimi jak u lalki rzęsami. Wiecznie drgające usta.
- To nerwy.
Wyjaśniła kierowniczka ośrodka, gdzie przebywał chłopak.
- To już tak jest.
Dorzuciła bez składu i ładu w ramach wyjaśnienia. Początkowo nie rozumiałam jej słów.
Ośrodek Dziennej Pomocy dla Dzieci Opóźnionych w Rozwoju mieścił się na peryferiach miasta, w którym mieszkałam. Wielki budynek z cegły miał iść do rozbiórki, ale cudem wywalczono prawo do założenia ośrodka. Stałych podopiecznych jest okolo10 a reszta... hm....przycupną na chwilę i odchodzą... są jak te wędrowne ptaki wciąż szukające, podążające za tymi ciepłymi krajami. Tomek należał do tych nielicznych bywalców, którzy powracali do nas. Potrafił nagle wybiec z sali trzaskając mocno drzwiami albo ni stąd ni zowąd rzucał się na podłogę. Prawie zawsze coś sobie rozcinał a w najlepszym wypadku kończyło się krwotokiem z nosa. Kiedy ktoś próbował Tomka uspokoić to i jemu się dostawało, więc chłopaka nikt nie ruszał, tylko pozwalano mu na wyżycie się. Mnie te jego zabawy nawet nie przeszkadzały, ale ciekawiły i postanowiłam przyjrzeć się ekscesom Tomka trochę bliżej. Pewnego razu spostrzegł, że mu się przyglądam. Znieruchomiał. Długo w sobie mój widok przetrawiał.
- Już się nie będziesz wydzierać? - zapytałam.
- Będę! - wrzasnął, ale dalej leżał spokojnie na deskach. Oparłam plecy o ścianę. Zamyśliłam się. Kiedy znów powróciłam do rzeczywistości, chłopak stał obok. Ogromne oczy bezmyślnie biegały po mojej twarzy. Przywarłam czołem do lodowatej powierzchni okna - robi to samo.
- Deszcz zaczął padać. Moja mama mówiła, że to anioły w niebie płaczą. - Popatrzył pytająco: - To anioły też płaczą?
- Czasami...
- Ostatnio często pada, proszę pani.
Dochodzi piąta wieczorem, cichnie nerwowa atmosfera w ośrodku. Słyszę dzwony bijące w pobliskim kościele, gdzieś z jednego domu na przeciw rozbłysnęło żywe jasne światło, jacyś rozbawieni ludzie, jakaś muzyka. Odchodzę powoli korytarzem.
"Praca z tymi ludźmi nic mi nie dała. Jedynie wszczepiła znieczulicę wobec innych. "obijały mi się myśli jedna o drugą. Przygryzłam z całych sił wargę...
Przychodząc do domu, staram się zrzucić z siebie tamten ciężar. Zdejmuje ubranie, wchodzę do wanny, zanurzam się w wodzie, spłukując brud zbierany z namaszczeniem przez cały dzień.
Czeszę włosy, zmywam makijaż dobroci. Kładę się na łóżko. Napotykam wzrokiem niebieską różę w słoiku. Więdnie. Odwracam się do niej plecami, nie mam już siły na założenie roślinie klosza. Niech zjedzą ją drapieżne zwierzęta. Zasypiam w poczuciu winy.
Wczesnym świtem słyszę krzyk telefonu. Panicznie przewalam cały dom, wściekając się na siebie za bałagan. Cholera!
- Tak, słucham?
Zacharczałam półprzytomnym głosem.
Tomek. Tomeeek... szybko narzuciłam na grzbiet byle co, bez makijażu. Wybiegłam z klatki schodowej. ANIOŁY PŁAKAŁY!
Od śmierci Tomka minęło już albo dopiero 6 miesięcy, nie pracuje tam. Zostawiłam ich za sobą, jak okręt pod otwartymi żaglami płynę do kolejnego portu odebrać lekcję istnienia.

Data publikacji w portalu: 2003-10-05
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

OPOWIADANIA 69-REMAKE

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024