Z PAMIĘTNIKA LAURY

ankaa2222
Smerfi

13 październik
Minęło sto dni, odkąd nie piję. Nie pijemy obie. Nie pijemy i nie bierzemy. Trzeźwiejemy. Dziewięćdziesiąt osiem dni terapii. Kilkanaście napisanych prac. Kilkadziesiąt stron Dzienniczków Uczuć. I tylko ta cholerna niepewność - co jutro?
Kazali mi napisać list do Ciebie. Mam opisać w nim, co znaczy dla mnie kochać i porównać z tym co robiłam na haju. I co ja mam Ci napisać? Że wtedy w tych dziwnych miesiącach, kiedy my to nie byłyśmy my,, czasem specjalnie dawałam Ci wódkę, by zobaczyć jak stajesz się mała i bezbronna? Wiedziałam, że jeśli nie weźmiesz nic pod alkohol wpadniesz w koszmarny kanał. Że potniesz się, wdasz w bójkę, zbijesz głową szybę. Zrobisz sobie krzywdę po prostu. Wiedziałam to i czasem specjalnie zabierałam wszystko, co mogło poprawić Ci nastrój. I wlewałam w Ciebie alkohol. Kieliszek po kieliszku. Czułam wtedy władzę. Chorą władzę. Nikt, kto nie był tam gdzie my, nigdy tego nie zrozumie. Nie zrozumie, jak bardzo pijak chce być choć trochę lepszy od drugiego pijaka. Jak to go podbudowuje. Bo zobacz, on leży w rynsztoku a ja pięć centymetrów wyżej. Nie jestem tym najgorszym ścierwem, brakuje mi jeszcze paru litrów do niego. Wiedziałam, gdzie jest Twój najsłabszy punkt i wykorzystywałam go, byś to Ty okazała się tym gorszym pijakiem. Nie ja. Nienawidziłam się za to, co robię. Nienawidziłam Ciebie za to, że mogłam to robić. Nienawidziłam całego świata i wszystkich ludzi.
Teraz wiem, że kochać znaczy chronić przed złem, przed koszmarami z przeszłości. Kochać to wspierać, gdy drugiej osobie jest źle. Kochać to opiekować się, gdy zmory przeszłości nie pozwalają spać. Dziś to wiem. O siedemnaście miesięcy za późno. O kilka kilogramów kokainy, amfetaminy, marihuany, cracku za późno. O kilkaset litrów wódki i piwa za późno. O kilkadziesiąt machnięć żyletki po Twoim brzuchu i nadgarstkach, kilkanaście stłuczonych szyb i kilka stoczonych bezsensownych bójek za późno. Teraz dopiero zakochuję się w Tobie na nowo. Na trzeźwo. Zakochuję się w Tobie, w Ance, w dziewczynie. Nie w alkoholowym urojeniu. Na nowo Cię odkrywam, Twoje dobre i  ciemne strony. Twoje sny, marzenia, pragnienia. Ciebie po prostu. I wiesz, postaram się wszystko Ci wynagrodzić. Każdą złą chwilę zamienić na dziesięć pięknych. Każde czarne wspomnienie przemienić w radosny dzień. Bo wiesz. Kocham Cię. Dla Ciebie wszystko:
"Wszystko dam Ci co tylko mogę
wszystko dam ci ogień i wodę
pocałunki których nigdzie nie kupisz
Owoce wschodu dzikie jagody.
Moja wiara umiera twoja wiara się budzi.
Ciszę dam ci światło dam ci... tylko bądź..."

25 październik
Dostałam nową pracę do napisania. "Jak alkohol wpłynął na moje życie seksualne". Czy oni zawsze wymyślają takie tematy? Już miałam "przyjemność" wysłuchania kilku takich prac w wykonaniu podtatusiałych panów... Wiem, wiem. Mam uczyć się pokory. Wiem, że nie jestem lepszym alkoholikiem od nich. Wiem, że jakość wypijanego alkoholu nie ma znaczenia. Ale czasem nie potrafię podchodzić do tego wszystkiego z, jak Ty to nazywasz, pokorą. Nie umiem odnaleźć siebie wśród dziesięciu starszawych facetów.
Jak alkohol wpłynął na moje życie seksualne? Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej przed terapią nie zaznałam seksu na trzeźwo, bez żadnych dopalaczy. Twarzy wielu kochanek nawet nie pamiętam. O smaku ich ciał już nie wspomnę. Z Tobą jestem siedemnaście miesięcy a dopiero od dwóch uczę się Twojego ciała na pamięć. I to JA uczę się CIEBIE na pamięć. Nie mojego pijackiego wyobrażenia o Tobie. I zapamiętuję Cię. I czuję Twój smak. I upajam się Twoim zapachem. TWOIM. Nie zapachem przetrawionego alkoholu lub palonych liści. Kocham się z Tobą nie z mglistym wspomnieniem Ciebie. Widzę Cię, drgania Twoich mięśni, Twoje grymasy zadowolenia bądź nie. Słyszę Cię. Twoje "westchnienia i szepty bezwstydne", Twoje mrrrrrr. Czuję Cię, Twój dotyk, Twoją skórę pod opuszkami mych palców. Jestem w Tobie a Ty we mnie, jesteśmy tylko my, dla siebie, z sobą. Tak nigdy nie było w dniach kiedy piłyśmy. Tak, uprawiałyśmy sex. Czasem było naprawdę fantastycznie. Ale nigdy nie kochałyśmy się. To był tylko sex. Tylko mechaniczne ruchy rąk, warg, języków. Tylko wykonywanie "żonieńskiego obowiązku". Wtedy nigdy po akcie miłosnym nie patrzyłyśmy sobie w oczy i nigdy nie zasypiałyśmy przytulone. Nasz pierwszy trzeźwy raz był jak odkrywanie nowego lądu. Cieszę się, że poczekałyśmy z nim aż alkohol naprawdę wywietrzał z naszych głów. Dziś chciałabym Ci śpiewać:

"Dance me to your beauty with a burning violin
Dance me through the panic 'til I'm gathered safely in
Lift me like an olive branch and be my homeward dove
Dance me to the end of love.
Oh let me see your beauty when the witnesses are gone
Let me feel you moving like they do in Babylon
Show me slowly what I only know the limits of
Dance me to the end of love.
Dance me to the wedding now, dance me on and on
Dance me very tenderly and dance me very long
We're both of us beneath our love, we're both of us above
Dance me to the end of love".

Wtedy czasem nie chciałam Cię nawet oglądać. Chciałam byś skończyła i odwróciła się na drugi bok.
I właśnie tak alkohol wpłynął na moje życie seksualne.

9 listopad
Dziś są Twoje urodziny... pierwsze, które będziemy obchodzić bez dopalaczy. Pierwszy nasz duży test. Ten dzień zawsze kończył się zwałką dla nas, zarzyganym mieszkaniem i potwornym kacem następnego dnia. A dziś ma być inaczej. Będzie tort śmietanowy, kilku wypróbowanych, prawdziwych przyjaciół i dużo pysznego jedzenia. Mam dla Ciebie niespodziankę. Już mi tu popiskuje i próbuje dobrać się do moich zapisków. Jest śliczny. Trzy kolorowy tak jak chciałaś. Prawdziwy szetlandzki owczarek. Właściwie już Twój choć jeszcze o tym nie wiesz. Mam nadzieję, że zdołam go ukryć do wieczora. Chociaż pewna być nie mogę. Bo wiesz, jest podobny do Ciebie. Ciekawy świata, dumny, mały wariat. Wszędzie chce zajrzeć. Denerwuje się, gdy czegoś mu zabraniam. Niecierpliwi się gdy nie dostaje tego, czego chce natychmiast. No, mówię Ci, cały Ty. I jest kruchy i delikatny jak Ty. W jego ślicznych oczkach kryje się tyle lęku i niepokoju. I robi miny jak Ty. Te, które mają oznaczać "Nie odepchniesz mnie prawda?" albo "Przytul mnie, proszę, proszę, proszę". Spojrzenie pełne naiwności, niewinności. Pokochacie się. Jestem pewna.
Dziś są Twoje urodziny. Z tej okazji chcę Ci powiedzieć że:

"Tylko Tobie, chce powiedzieć to, to co czuję dziś kiedy przychodzi noc.
Tylko Tobie tylko Tobie dam białą różę, wszystko to co mam.
Tylko Ciebie mogę kochać tak, tak do końca jak kocha się tylko raz.
Tylko Tobie, tylko Tobie dam, skrzydła wiatru i wszystko to co mam.
To dla Ciebie jeszcze jeden wiersz, moja muzyka, wszystko to co chcesz.
Tylko Tobie tylko Tobie dam kolorowy sen i wszystko to co mam."

Aniu. Kochanie. Życzę Ci z całego serca więcej światła w życiu, mądrości i siły. I abyś nigdy nie żałowała, że powiedziałaś mi "Kocham Cię", bo ja Ciebie też bardzo kocham, bo jesteś moją gwiazdką z nieba, i moim światełkiem w tunelu. Dzięki Tobie staję się lepsza. I dla Ciebie chcę żyć. Po prostu bądź.

15 listopada
Z dzienniczka uczuć:
Wydarzenie:
Noc. Ania już śpi. Ja jeszcze nie.
Uczucia:
Miłość, bliskość, ciepło, tkliwość, czułość, radość, szczęście,
Co w ciele?
Oczka powoli się zamykają, radosne łzy w oczach.
+czy - ?
++++++
Co w myślach?
Jestem taka szczęśliwa. Dobrze mi. Chcę zatrzymać czas.
Jak się zakończyło?
Leżę wtulona w Anię. Czuję jej oddech na szyi. Pierwszy raz odkąd się znamy, uśmiecha się przez sen. Jest taka... spokojna. Słuchając bicia jej serca, zasypiam...
Data publikacji w portalu: 2004-07-20
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024