* * *

J.A.
l...e...s...b.. i... j...k... a...

To słowo wywoływało u niej zawsze dreszcz niepokoju. Coś odległego, jakby z innego świata, coś co gdzieś istnieje. Gdzieś tam daleko...

Będąc jeszcze na początku życia, gdy nie znała takiego „terminu”, zastanawiała się czy wszystko z nią w porządku. Zauroczenie nauczycielkami uważała za coś dziwnego i niepokojącego, ale będąc młodym nie zastanawiała się zbytnio nad tym. Uspokoiła się zupełnie, gdy przeczytała takie zdanie „zauroczenie kobietami, nauczycielkami w szkole to nic nienormalnego, często szukamy bowiem ideałów życiowych... kogoś, na kim chciałybyśmy się wzorować...” i przestała o tym zupełnie myśleć, bo skoro to normalne to znaczy, ze nie ma się czym przejmować.

Czas leciał. Szkoła Podstawowa minęła. Szkoła Średnia...
ciągły brak chłopaka, ale jakoś się tym nie przejmowała. Zupełnie nie czuła takiej potrzeby... miała przecież koleżanki, przyjaciółki i była zupełnie szczęśliwa.

Studia. Myślała tak jak wiele dziewczyn „pójdę na studia, poznam kogoś...” tylko, że żaden z nich nie zawrócił jej w głowie. Wszystkich traktowała jak kolegów, przyjaciół... ale nic więcej.

Ale były przyjaciółki... i nowe dziewczyny... coraz więcej... i pewnego dnia coś pękło. Był pewien facet, taki, z którym znajomość to już było wielkie COŚ... no, a skoro ją wybrał, czuła się wyróżniona, nawet bardzo. I pozwoliła sobie na chwilkę zapomnienia... i wtedy nastąpił przełom...
w pewnym momencie poczuła, że wcale tego nie chce, poczuła wręcz wstręt do siebie nie mówiąc już o nim... zdała sobie sprawę... że chce czegoś zupełnie innego... innych rąk... innego ciała... poczuła, że chce kobiety tak po prostu, chce kobiety. Pomyślała, że musi koniecznie porównać, bo może „fascynowało ją coś,
co po prostu było inne, bardziej ekscytujące”, żeby kiedyś patrząc wstecz mogła się uśmiechnąć w duchu i powiedzieć, ze spróbowała wszystkiego...

Podjęła więc decyzję, że musi spróbować. Tylko ze to nie jest takie proste. Nikt przecież nie chodzi po ulicach z przyczepioną plakietką... jak kogoś takiego poznać? Gdzie takiej osoby szukać?

I los zesłał jej ową osóbkę... kobieta w pełni tego słowa... mądra, z poczuciem humoru, wspaniała kobieta. Powoli poszły dalej, obie raczej dla zabawy, gdyż twierdziły zgodnie, że nie są lesbijkami. Po prostu miło razem spędzały czas...

Smak tej pierwszej kobiety, dotyk jej ust, ciała, delikatność jej dotyku... i miłość, wspaniała fizyczna miłość. I zrozumiała, że to jest właśnie TO. Że nie można tego porównać z miłością z mężczyzną. Różnica jak między niebem a ziemią.

Dreszcz, jaki odczuwała będąc z nią, gdy siedziała blisko, gdy dotykała jej ciała, gdy czuła jej przyspieszony oddech na skórze. Czułość kobiety i jej niesamowite ciepło, mogła godzinami leżeć obok niej i patrzeć na nią, jak poruszają się jej piersi przy każdym oddechu, jak leży tak spokojnie przy niej i czuła się szczęśliwa, po raz pierwszy w życiu czuła się szczęśliwa tak do końca.

Ale najdziwniejsze jest to, ze nadal nie była w stanie powiedzieć „jestem lesbijką”. Dziwne, ale nie czuła się nią, kochała kobietę, ale uważała, że to słowo zupełnie do niej nie pasuje... z uśmiechem do siebie mówiła „to, że ktoś raz się upił nie oznacza, że jest alkoholikiem...”

Kochała ją i chciała budzić się przy niej codziennie, szeptać jej do ucha dobranoc. Wracać do niej każdego dnia, żyć z nią. Ale nie czuła się lesbijką.

Kochała wspaniałą osobę, cudownego człowieka... a że była to kobieta... tak jakoś wyszło... A etykiety i plakietki jej nie interesowały.

Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma znaczenia płeć człowieka, którego się kocha.

Bo nie ma...
Data publikacji w portalu: 2003-07-29
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024