NIEPEWNOŚĆ

Paulina
Tak... to słowo będzie mnie prześladowało albo do końca życia, albo do czasu, gdy w końcu się odważę. Pozwólcie, że wyjaśnię, o co chodzi.
Zaczęło się tak niewinnie, chyba w gimnazjum. Gdzie ja - chłopciara, która miała pełno kolegów, niezliczoną ilość chłopaków mogłaby poczuć, albo zainteresować się kobietami... Ale... stało się! Do dziś nie rozumiem, co poszło ''nie tak'', dlaczego tak się dzieje, dlaczego chęć spoglądania na kobiety, poznawania ich była silniejsza ode mnie.
A było to tak: Moja ''pierwsza miłość'' - oczywiscie płci pięknej - miała miejsce właśnie w gimnazjum. Była to nauczycielka języka ojczystego, szczupła blondynka, bardzo bystra i mądra. Dorota - Zróciłam na nią uwagę chyba dlatego, że odnosiła się do mnie bardzo miło, sama byłam dopiero na etapie odkrywania moich ''skłonnośći''. No, ale jak łatwo się domyślić po tytule mojego skromnego opowiadania, nic z tego nie wyszło, odpuściłam, odeszłam z gimnazjum i zaczęła się nowa szkoła. Nowi ludzie, nowe twarze, nowe środowisko.
HELP !! to moje pierwsze myśli po przybyciu. No, ale jak wiadomo - przywykłam, poznałam wielu ludzi i... ją. Znów nauczycielka. Znów język. Język obcy. Była to kobieta, która najsilniej podziałała na moje uczucia, serce, myśli, rozsądek, uwagę i poczynania. Katarzyna - tak , kobieta mojego serca, nie spotkałam takiej drugiej, kochałam ją jak szalona, byłam gotowa na wszystko, czekałam, sama nic nie robiąc. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - tytuł mojego opowiadania. Kolejny raz nic nie potrafiłam zrobić, choć wiedziałam, że jedno głupie pytanie, jedna rozmowa pozwoliłaby mi dowiedzieć się tego, czego chciałam. Znów odpusciłam, pożeganłam szkołę, pożegnałam ją wieloma łzami, pożegnałam nadzieję. Najgorszy okres w moim życiu dobiegał końca,odbiłam się od tego dna, w którym przebywałam bezustannie od ponad roku.
Słońce znów zaświeciło z nowym imieniem, z nową twarzą, z nową nadzieją. Emilia - pojawiła się w moim życiu jakiś czas przed Katarzyną. Nie traktowałam jej poważnie - jakaś małolata, która po prostu mi się przygląda. Spotkałam ją po kilku latach i moim oczom ukazał się widok, który był oczywisty, ale o którym nigdy nie śmiałam pomyśleć - młoda, siedemnastoletnia piękna kobieta o czarnych długich włosach, ciele smukłym, wręcz idealnym, odrodziła we mnie to uczucie, którego tak szukałam, za którym tak tęskniłam. Spojrzenia, mijania na ulicy, w autobusie... ile tego wszystkiego było. Chyba przyzwyczaiłam się do tego, bo jakoś nie dane nam było poznać się osobiście i chyba nie jest. Oczywiście, jak łatwo się domyśleć, brak odwagi nie pozwala na większy kontakt. Nie wiem, kim jest ta kobieta, mogę śmiało powiedzieć, że jej nie znam, choć widujemy się prawie codziennie od ponad 6 lat. Nie znam jej, ale jest coś, co mnie po prostu ciągnie... Taki pierwszy z dwóch X w moim życiu. Drugi X, własciwie druga - Aleksandra - kobieta twardo stąpająca po ziemi, głowa uniesiona do góry, zawsze modna, niezależna, niedostępna. Nie rozumiem samej siebie, jaka rzecz mogła mnie w niej uwieść. Chyba, albo może to, że pod tą powłoką twardości zobaczyłam zagubioną, smutną, samotną dziewczynkę, która bez wsparcia rodziców stała się sama dla siebie zagadką, której nikomu nie pozwala odgadnąć. Czy mi się udało ? Nie wiem. Widzę w jej oczach usilną chęć pokochania kogoś, nie ma mocy, która oderwałaby jej spojrzenie od mojego, mimo tego, że jasno dała mi do zrozumienia ''daj mi spokój'' czego nie będę rozszerzać, bo szkoda miejsca. Znałam ją, ale przez krótki okres czasu, który pozwolił mi ją przejrzec niemalże na wylot. Może los albo Bóg nie chciał, abym dowiedziała się więcej.
Niepewność - tak, jest ze mną od początku i będzie chyba przez długi okres czasu, póki sama nie powiem dość i nie złamię tego cięzkiego dla mnie odczucia. Pozdrawiam gorąco moje ''cztery'' muzy, które pozwoliły mi odkryć to piękne uczucie, jakim jest miłość do kobiety.
Data publikacji w portalu: 2008-01-16
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024