DEZAKTYWACJA

I.A.
Niczym napięta cięciwa myśliwskiego łuku atmosfera pręży się do granic wytrzymałości. Ileż znieść można takich humorów, fochów, braku kultury osobistej, poszanowania drugiej osoby i co najważniejsze braku umiejętności przyznania się do błędu? Koszmar! Sama siebie nie rozumiem, ale wstydzę się za nich, choć to mnie dotyka ich arogancja.
Jak długo jeszcze muszę tu wytrzymać i co tak naprawdę sprawia, że jeszcze tu jestem? Moja kobieta mówi, żebym rzuciła tę pracę w cholerę, żebym się wreszcie uwolniła, żebym im pokazała. Łatwo powiedzieć. Sama mówię jej to samo – złośliwość losu.
Jeszcze trochę pewnie wytrzymam. Oby do końca roku, oby dni szybko mijały. Potem czekam na nowe życie, nowe szanse, na nową siebie. Chcę kreować własna przyszłość, a nie tylko bezczynnie czekać. W taki sposób mało rzeczy się dzieje. Nie wierzę w cud, tym bardziej w opatrzność, no może w zrządzenie losu. Zrządzeniem losu zresztą poznałam moją Miłość. Lubię takie niespodzianki kiedy los nagle zmienia twoje życie. I jeśli nawet na początku trzeba przypłacić to morzem łez, bo coś się kończy, a coś się zaczyna, to warto zaryzykować. Ja zaryzykowałam.
Tymczasem zgnilizna, normalnie czuje smród zgnilizny. Biuro pierwsza klasa, pięknie zaadaptowane poddasze, centrum miasta z widokiem na zabytkowe kamienice i gotycką architekturę miasta. Tylko ludzie jacyś obcy, nieswoi. W środku czuję jak cuchnie, a powietrze z minuty na minutę staje się wciąż bardziej zgrzybiałe. Atmosfera pęcznieje. Potrzebna jest dezaktywacja. To właśnie ci ludzie.
Data publikacji w portalu: 2012-10-04
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024