WIERSZE
Kasia F.
Piosenka
O ludziach, którzy przyszli tutaj bezpowrotnie
ta piosenka.
O moim psie, któremu podwinięta rzęsa
przeszkadza widzieć.
O jego panu,
a nad nim
Niebieskie niebo jak sukienka,
czyste niebieskie niebo
z piórami ptaków, które latają wysoko,
które dają się złapać tylko w wybranych miejscach.
Piosenka o ludziach, którym zdarza się powtarzać.
O moim psie, którego pierwszy pan nie nosił okularów,
o ich oprawkach.
A odbijają
Niebo niebieskie jak sukienka,
czysto inspirujące,
które można jak życie bez kieliszka,
pić przez słomkę.
****
Uśmiech
Odwiedziliśmy w te wakacje Truskawice.
Miasto na wschód od południa.
Był wtorek,
burze w naszych głowach.
Nasza grupa, scena rodzajowa, wszystko zwyczajne.
Mimo to w naszych złączonych dłoniach
przyszłość_samotność.
Dopiero teraz, kiedy wróciliśmy do miasta, ogołoceni z kwiatów,
kiedy nieba przetarte na połowy,
a w naszych rozmowach pustka,
człowiek pojawił się na zakręcie,
na horyzoncie.
Znów my.
Wracają do nas piękne chrystusowe
całować nasze zmęczone serca,
rozdarte na połowę i cztery truskawkowe
jedne ósme.
jedne dziewiąte.
****
Galaktyka mutinmbuti, afryki i antarktyki.
dla Dominiki
ta chmura ma kształt hotelu
stojącego na ziemi w afryce.
to przez Nią nie mogę się skupić.
tylko przez głowę przelatuje ciągle
mutinmbuti.
ten dzbanek ma kształt domina
ułożonego na śniegu w arktyce.
to przez Nią próbuję się upić.
tylko przez drogę przelatuje ciągle
mutinmbuti.
w czasie refrenu macham do Ciebie
w lustrze, po drugiej stronie.
nie widać już kontynentu przez chmury.
tak przez Ciebie próbuję się uczyć.
i szukam Cię na parapecie w oknie,
za doniczką,
na schodach u innych ludzi.
i jesteś - sprzedająca grzebyki,
pochodząca z afryki
mutinmbuti.
****
Obraz dnia
Tak, widziałam twój obraz z pszczołami w tle,
byłam na nim trzymając bukiet turzyc, sit rzek.
Tak, widziałam, a za mną stały 2 moje psy:
jeden rudoczerwony, drugi czarny jak ty.
W jego oczach odbite gwiazdy nieba i ja,
trzymająca bukiety z sita rzeki i traw.
A my tutaj jesteśmy i nie było nas tam,
cicho siedząc wpisani w krajobrazy tych ścian.
Dwoje w ramach pokoju, a za oknami las,
a na ścianie obrazy wiszą, gdzie nie ma nas.
****
Man on file czyli człowiek na ostrzu pilnika
przed wszystkimi się chowa
przed wszystkimi się kryje
przed wszystkimi ukrywa
swe oblicze i szyję
wszystkie ptaszki już z jabłonki pospadały
duże małe wszystkie w ziemię powsiąkały
tam jest domek a za drzwiami tam-tamtymi
jakiś człowiek co się chowa przed wszystkimi
przed wszystkimi się chowa
przed wszystkimi zamyka
przed wszystkimi się broni
używając pilnika
a do domku ktoś zamówił 2 klozety
człowiek zza drzwi nie otwiera im niestety
a dostawcza dzwoni błaga puka prosi
facet zza drzwi tylko niech się pan wynosi
przed wszystkimi ucieka
przed wszystkimi umyka
czy tę sprawę załatwi
przy pomocy pilnika
****
Pytania zadawane sobie
...
Oh, kasiu, kasiu-lągu,
czy byłeś już w Mekongu?
Oh, ksiu, kasiu morski,
czy byłeś w stolicy Polski?
Oh, kasiu mateuszu,
czy byłeś w kapeluszu?
Oh, kasiu, kasiu-jaju,
w jakim ty mieszkasz kraju?
Oh, kasiu, kasiu wicku,
czy byłeś już w Giżycku,
w fabryce opon mózgowych?
Oh, kasiu, dziwny stworze,
gdzie bywasz o tej porze?
Oh, kasia, nawet kiedy sra,
posiada atest PZH.
Oh, kasia, kiedy ma się źle,
uczęszcza kursy BHP.
Oh, kasia, co nie każdy wie,
gdy mówi "tak", to myśli "nie".
Oh, proszę, kasiu, powiedz,
spróbuję sama dociec
do wszystkich tych Ukrain,
które odwiedziłaś.
Oh, kasiu czarna miła,
powiedz, gdzieś wczoraj była?
...
Odpowiedzi na pytania zadawane sobie
Oh, kasiu, co ty tam wisz?
Są 2 ptaki: żaba i mysz.
Z daleka zalatuje zapachem
zgniłego mleka,
lecz ja, kasiu, i tak
kocham cię.
Kocham cię, lubię cię itp.
Co mnie czeka w przyszłości?
Dlaczego o to pytam?
Oh, kasiu, jedna wielka lipa.
Oh, kasiu, dlaczego pytasz?
****
Czas
nie mogę
czasami chciałabym im przywalić w mordę drągiem
Nemrod mnie chwyta za mordę
czasami mi się wydaje
że nie zdążę
nie mogę ich słuchać
chyba sobie przywalę w mordę drągiem
chyba wezmę tabletki nasenne
a potem
oczy - jedyne co ulega atrofii
w wyniku snów mrocznych i męczących
jak tydzień ciężkiej roboty
na ziemi
trzeciej planecie od
nie mogę
nie mogę ich słuchać
rzęsy mi się rozklejają
na moim oczku
też wodnym
patrzącym jak gały idioty
na to wszystko co
bóg stworzył
na to wszystko co
****
Zaparowana powierzchnia lustra
Ten facet z nożykiem mi kogoś przypomina...
Pewnego grzybiarza, który zbierał penicilinum.
Tak jak pantera mglista, zastygła od odbicia
starał się oddychać.
Ta Alicja w lustrze mi kogoś przypomina...
W paradoksie swojego odbicia w lustrze,
w nieznośnych fraktalach życia
uczyła się oddychać.
Ta smutna pantera mglista mi kogoś przypomina...
Tak jak pantera śnieżna zastygła w półskoku
w liściach, od odbicia
próbowała oddychać.
Ta ja, której mi się wydaje, że od urodzenia oddycham,
ja taka pusta,
zapisywałam do śmierci chaosy
na zamglonej powierzchni lustra.
Data publikacji w portalu: 2006-10-14
« poprzedni wiersz
następny wiersz »