WIERSZE

ekscentryczka
BAJKA

Dzisiaj będziemy marzyć!!!

Polecimy Perskim dywanem..

pogłaszczemy w butach kota
pokonamy czarownice i smoka

ogrzejemy dziewczynkę z zapałkami
i zaśpiewamy z krasnoludkami
hej ho..hej ho..
obudź się Śpiąca Królewno..

szaty Nagiemu Królowi podarujemy
Kopciuszkowi posprzątać pomożemy
Kije Samobije schowamy w Sezamie
zagubionego Jasia z Małgosią
przyprowadzimy tacie i mamie

wyjmiemy cichutko ziarnko groszku
księżniczce spod główki
by sen miała milutki

i wrócimy świtem
do domku na Kurzej Łapce
odpocząć na Złotym Runie

bo gdy  księżyc nasz zawoła
zerwiemy się do lotu
na skrzydłach zaklętego Sokoła

na spotkanie
Calineczki
i Tomcia Palucha
i brzydkiego kaczątka
i Szeherezady
i...

co mówisz ?
już marzyłaś !
kiedy ?
z kim ?

***

Pod maską bezmiernej męki
na krzyżu
ukrył
rozbitą przez żal straconych nadziei
prawdę o ludziach
o człowieczeństwie
co zamiast ciernie wyjmować skrycie
przez wieki pełzają
łudząc srebrnikami
potomków Judasza.


NIEUDACZNIK

Chciała wrócić
   machając kikutami
       na powitanie
Chciała kochać
   obejmując szkielety
       spuchnięte od kurzu
Chciała znaleźć
   preludium o świcie
       na ulicy
Tak bardzo chciała chcieć
że zgubiła
adres sensu


***

Gdy umierała uczciwość
            oglądali telewizję
Gdy uklękła w kącie nadzieja
            czytali gazetę
Gdy płakała cichutko
           byli w pracy
Gdy do sypialni weszła czułość
           spali obojętnie
Kiedy do zsypu spadała miłość
           jedli cukierki
 

EROTYK

Posiądź mnie czułością zgrabną
całuj chaotycznie, pożądliwie
obdarz czułością wilgotną powabnie
wzrokiem napawaj kształty chciwie

Niech zapach włosów
przeniknie myśli w rozterce
uwalniając od złych losów
spłynie nadzieją na serce

Okryj piersiami jak garstki dłoni
usta o więcej szeptające litościwie
i nie pozwól żeby ONI
ten błogostan zniszczyli mściwie

I pokonaj szaleństwem
pośród zgiełku, ludzkich marności
nie zapominając kobieto
że istniejemy tylko
i dzięki miłości...


***

Nie każdy
jest pasującym ogniwem
wśród ludzkich istot
Nie każdy
wędrując po ogrodach codzienności
całuje koślawe serca
Nie każdy
widzi latarnię nadziei
oświetlającą mroczne dno
Nie każdy
może się odbić
i usłyszeć westchnienie zdrady
samego siebie...


lipiec 1996
Data publikacji w portalu: 2009-06-26
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024