WIERSZE

Kochanie

Kochanie, odetchnij już spokojnie
Trudy dnia odepchnij na dalszy plan
Wspomnij tą noc spędzoną upojnie
To dzięki Twoim zmysłom wciąż trwam

Kochanie, spójrz na mnie jak zawsze
Twój wzrok napotykam nieustannie
Subtelnie topią się źrenice nasze
Moje opanowanie coraz bardziej słabnie

Kochanie, powtórz te słowa dla mnie
Stanę się ich posłusznym więźniem
Odrzucę skrępowane sumienie
A Ty bądź mym miłości westchnieniem


Kochanie, poczuj mnie obok siebie
Nie wybieram się już nigdzie
Większe szczęście czeka tylko w niebie
Twoja dusza ogarnia mnie wszędzie

Kochanie, otul mnie swoim ciałem
Twoje ciepło ukojenie mi niesie
Okryj niczym zwiewnym szalem
Zanurzę się w wonnym bezkresie

Kochanie, całuj mnie bez pamięci
Zatraciłam się w Twym uroku
Nigdy nie stracę na więcej chęci
Wyciągnęłaś mnie z obojętności mroku




Zajrzyj do serca

Długo rozmyślałam nad sensem
Nie wiem czy warto brnąć dalej
To myśli tak niechciane i czasem
odrzucane coraz śmielej i śmielej

Jednak uparcie się zastanawiam
Nad tym co mną kieruje
Jak najstaranniej przedstawiam
co moje myśli tworzy i buduje

Dlaczego mówisz wciąż, że jest źle
Że coraz gorzej i nie wiesz dlaczego
Te słowa krzyczą i ranią mnie
Od dawna nie zaglądasz do serca mego

Nie wiesz dlaczego cierpi i się obawia
Nie widzisz ściekających strużek krwi
Ono co noc do Ciebie przemawia
Bo wciąż wiele słabości w  nim tkwi

Moje serce uporczywie żąda pomocy
Bo nie chce już błędów wytykania
Mówi stop bezsilności i niemocy
nie usłyszysz więcej jego łkania

Przestań powtarzać, że go nie czujesz
Bo w końcu odejdzie w zapomnienie
Dlaczego mocniejszej więzi nie zbudujesz
Zamiast bojaźliwe ukrywać spojrzenie

Powiedz wprost jeśli nie masz siły
Już walczyć o wspólne istnienie
Nie będzie to moment miły
Ale wieczności cierpienie

Nie ma innej drogi poznania
Zwykłaś szczerością się kierować
Więc nadszedł czas zdecydowania
Czy wciąż potrafisz mnie kochać...