AniaMac Pracuję w monopolowym i muszę Wam powiedzieć, że kocham tę robotę,
Spotykam samych tolerancyjnych i miłych ludzi, którzy bardzo chętnie ze mną rozmawiają,
Dziś na ten przykład z jednym panem rozmawiałam o subkulturach skinheadów i punków,
Subkulturach, których de facto dziś wcale nie widać na podwórkach,
Z kolei inny pan, dosyć starszy już, powiedział mi, że miłość lesbijska nie jest zakazana,
Więc czemu on miałby mieć jakieś obiekcje w tym temacie, podniosło mnie to na duchu niebywale,
Z jeszcze innym klientem rozmawialiśmy na temat motywacji do osiągania własnych celów,
Zwierzył mi się, że do dziś nienawidzi jednej lesbijki, która zawsze kipiała pewnością siebie,
Czerpała ją nie wiadomo skąd, a on mimo, że jeździ po wielu konferencjach coachowych,
Jest pewien, że nigdy nie osiągnął by tego poziomu co ona, to niezwykłe,
Wielu klientów mówi mi również, że mam w sobie coś niesamowitego, co przyciąga,
Niektórzy mówią o tym, że ich fascynuje, jeszcze inni, że jestem inna niż wszyscy,
Wielu też podoba się moja fryzura, twierdzą, że jestem atrakcyjna,
We fryzurze, którą moja babcia nazwała penisem na głowie...
We fryzurze, która spędza sen z powiek mojej przybranej mamie,
We fryzurze, która nie pozwala mi wrócić do domu, póki nie stanie się kobieca.
No cóż, z rodziną to tylko na zdjęciach...
Z rodziną, która wstydzi się mnie, której bardziej zależy na opinii obcych, niż na moim szczęściu,
W rodzinie, która jedyne czego uczy to egoizmu, w rodzinie, która szkaluje moich znajomych,
Znajomych, których nawet nie zna, których nawet nie chce poznać.
To przykre kiedy, wydawałoby się,że Twoi najbliżsi, stają Ci się tak bardzo obcy,
Zapisali sobie pewien Twój obraz w głowie, i jakakolwiek próba pokazania im nowego zdjęcia,
Kończy się fatalnie dla obu stron, z uprzedzeń rodzi konflikty, niechęć i smutek,
Bolesne jest, że oni uważają mnie za kogoś kim nie jestem, kim nie mogę być, nie chcę,
I wychodzą z założenia, że winnam się poświęcić, dla ich dobra, a gdzie w tym moje dobro?
Kto się o nie zatroszczy?