AniaMac Co z tego, że wczoraj zapierdalało deszczem w twarz, wiało zimnem,
Ludzie poubierali się w parasolki albo to parasolki osiadły na ludziach jak grzybnie,
Dla mnie wczoraj świeciło słońce, tylko dla mnie, promienie słoneczne wpadały przez otwarte okno,
I choć gęsia skórka pojawiła się na moich rękach, było mi ciepło, bo słońce świeciło dla mnie.
Fasady budynków pomalowane na jasne lecz wyblakłe kolory, do mnie przemawiały ciepłem,
Woda płynąca pod moimi stopami jakimiś tajemnymi korytarzami, wybijała cudną melodię,
Młyn okazał się być wodospadem, a park przepięknym ogrodem wprost z bajki Disneya,
Wczorajszy dzień był wyjątkowy...
Nawet pomimo tego, że kuchnia okazała się być miejscem nagrywania sitcomu,
Nawet jeśli lustro w łazience zaczęło mi pokazywać poorane zmarszczkami oblicze,
Nawet jeśli zupka chińska zdawała się wypalać mi dziurę w przełyku,
Nawet jeśli przez chwilę byłam przekonana, że przygniata mnie rzeczywistość,
a nawet sufit został oskarżony o napaść, okazało się, że to jedynie suwak mojej bluzy i stanik sportowy,
Nawet jeśli ogarnął mnie wkurw na nielogiczne zamknięcie wafli ryżowych,
Nawet,.... słońce świeciło tylko dla mnie.