AniaMac Lekko zstąpiła na Ziemię wczoraj, dekady temu, jakieś tysiące lat,,
Uwięziona w ludzkim ciele, przyzwyczaić się nie mogła do trudów ziemskiego życia,
Spotykając się z niezrozumieniem, zasnęła, zapominając po co tutaj przyszła,
Niedostosowanie nie pozwoliło jednak trwać w tak nienaturalnym dla niej stanie,
Kiedy ciało obumarło, spopielone egoizmem, zrzuciła okowy codzienności z wątłych ramion,
Już teraz bez cielesnej powłoki, przechadza się pomiędzy ludźmi, ona otworzyła oczy,
Dotyka Cię delikatnie, zaprasza do kontaktu, otwórz się marny człowieku,
Unieś się ponad złudną rzeczywistość, płyń ku oświeceniu, otwórz się przed nią,
Ona Cię poprowadzi, wytłumaczy porządek rzeczy,
ukaże prawdę z której sobie nie zdawałeś sprawy,
Ona jest czystą miłością, jest jak rezerwuar, który nigdy się nie kończy, chce się podzielić,
Otwórz się marny, kochany, delikatny człowieku, nie odmawiaj,
W jej ramionach nie zaznasz już samotności, ona przychodzi właśnie do Ciebie.
Codziennie.