AniaMac - blog - Sierpień 2017

AniaMac I tańczę w rytm bicia Twojego serca
I kiedy Cię nie ma, czuję się niekompletna
Więc jeśli chcesz prawdy:
Chcę tylko być częścią Twojej symfonii
Przytrzymasz mnie mocno i nie odejdziesz?
 KOMENTARZE (5) 
Frezja13 lubię to! ;)
2017-08-31 16:58
myspace75 tworzenie symfonii z tą jedną jedyną osobą jest najwspanialszą rzeczą jaka może nas spotkać w życiu, tym większy odczuwamy ból po stracie
2017-08-31 18:24
AniaMac Myślę, że jedną z wspanialszych przygód na naszej ścieżce. Nic nie trwa wiecznie. Uczucia przychodzą i odchodzą. Lepiej przyjąć schronienie w nauce i przyjaciołach na drodze, tak by strata bliskiej nam osoby nie sprawiła utraty sensu życia.
2017-08-31 18:39
CzarnyKot7 Zazwyczaj stracie towarzyszy tak wielka energia (emocje, ból), że jedynym ratunkiem jest przekierowanie jej właśnie na coś energochłonnego, choć to ogromnie trudne i zapewne jeden z etapów wychodzenia z poczucia straty/ rozpaczy (bo smutek/ żałobę, także poczucie krzywdy też trzeba przeżyć). Lepiej dla nas, kiedy to coś jest pozytywne (tworzenie/ nie niszczenie, czy krzywdzenie), może i pomocne innym. Nauka, praca, wolontariat, sporty, fizyczne rozładowanie i nieoceniony drugi Człowiek - jego obecność, dobre słowo. Wzruszająca, piękna opowieść w tym teledysku.
2017-08-31 20:01
AniaMac Zgadza się CzarnyKocie. Trudne, ale nie ponad nasze siły ;)
2017-08-31 21:28
AniaMac Płyną, płyną, płyną nad ciszą
Pewnie siebie już nie usłyszą
On ją woła ona nie słyszy
Sen bezsenny sen ją kołysze
 KOMENTARZE (3) 
MaudMagdalena Ona latawcem białym na niebie,rnOna płynie dokoła siebiernPłoną chmury w pijanej bielirnNie rozpłynęli się, nie rozpłynęli...
2017-08-12 10:26
sierpien87 ulubiona :)
2017-08-12 21:27
patria lubię to! ;)
2017-08-14 23:33
AniaMac Świat zwariował, ludzie popadli w obłęd,
Przejmują się prozaicznymi problemami,
Problemami, które sami sobie stwarzają,
A które w ich ciasnych umysłach urastają do rangi
Dramatów, tragedii, koszmarów,
Podejmują wciąż decyzje bez zastanowienia,
Nie bacząc konsekwencji, nieodpowiedzialnie,
A potem płaczą, zgrzytają zębami, szukają winnych
Nie zdając sobie sprawy, że problemy zaczynają się
W ich własnych głowach, narzekają, biadolą,
Rozsiewając złą energię, wysysając optymizm
Od innych, dobrych ludzi, jak pasożyty,
Wciąż im brakuje radości i energii, bo rezerwuar
Wciąż pozostaje bez akweduktu ze źródłem,
Tak ślepi, tak niemocni, tacy biedni i smutni,
Przygnieceni codziennością, która płatami
Od sufitu ich ambicji odpada.
 KOMENTARZE (31) 
WeCanBe A inni ludzie wciaz gadaja tylko o optymizmie i jakim to silnym trza byc i jak to zeby trzeba szczerzyc w usmiechu i jak to zmuszac trzeba sie bo inni nazwa Cie wampirem energii albo pasozytem i najlepiej to w ogole nie czuc bolu i rozpaczy tylko sama radosc cale zycie och i ach jak to pieknie niestety tylko brzmi:) Kazdy czlowiek to odrebna historia . To odrebne mysli i co bys nie zrobila i jakbys sie nie starala to na sile nikomu swych mysli nie wcisniesz wiec jesli przygniataja Cie jakies mysli to skup sie na swoich :)
2017-08-06 18:48
AniaMac Niepotrzebnie zaczepna jest Twoja wypowiedź, nie chodzi o to by grać optymizmem, a żeby go czuć i nim zarażać. Faktem jest, że rozmawianie o swoich problemach, użalanie się nad sobą, czy też spychanie ich do podświadomości nie zmieni stanu rzeczy. Trzeba je jedynie odchudzić, pozwolić zejść im z wagi i znaleźć sposób wyjścia. Skupić się na teraźniejszości i ani żyć jutrem ani dniem wczorajszym. Bo w nas jest wiele siły by stwarzać dzisiaj. Szczęśliwe dzisiaj. I nie wmawiać sobie, że radość jest jedynie stanem przejściowym. Należy dążyć do permanentnego zadowolenia. Ale najpierw należy zmienić myślenie i praktykować w tym kierunku.
2017-08-06 19:17
WeCanBe Zadnej zaczepnosci w tym nie bylo wiec nie dopisuj jej:) Chcialam wlasnie pokazac,ze Ja jestem odrebna historia,Ty jestes odrebna i kazdy czlowiek jest odrebna i nikt nie wejdzie w nasz umysl tak jak my sami a to co dla Ciebie jest oczywiste dla innego moze juz nie byc. I zgodze sie,ze wiele zalezy od nas ale nie wszystko bo los lubi platac figle i glownie o to mi chodzi :) Ja potrafie byc tu i teraz ale tu i teraz zarowno dobrym jak i czasem tym gorszym bo to tworzy calosc. Od dna do szczytu. Wiec te gorsze dni nie sa na zawsze ale bez nich az tak nie doceniali bysmy tych lepszych. Wiec i Ja czasem pomarudze,ponarzekam,polamentuje bo taka moja natura:) Ale nie czuje sie pasozytem..raczej zwyklym czlowiekiem:)
2017-08-06 19:29
spojrzenieciszy A ja tam lubię się wyżalić jak trzeba..bo jest mi potem lepiej:-)każdy z nas jest inny,każdy czegoś innego potrzebuje.pozdr😀
2017-08-06 19:44
AniaMac Nie neguję faktu, że każdy z nas ma odrębne doświadczenia i jest posiadaczem zupełnie innej osobowości. Ale to nie zmienia faktu, że każdy z nas boryka się z różnego rodzaju problemami Próbuję uświadomić, że żadna tragedia, która nas dosięga nie jest ponad nasze siły. Ze wszystkim jesteśmy sobie w stanie poradzić. Trudno jest wskazać ludzi, którzy osiągnęli permanentne szczęście, jednakże san ten jest do osiągnięcia Choćby i z naszej perspektywy wydawałoby się to nie osiągalne. Każdy z nas, ma lepsze i gorsze dni Ale nie każdy z nas przenosi odpowiedzialność za swoje problemy na los, rodzinę, znajomych, obcych ludzi, instytucje. Jedni rozwiązują problemy, inni myślą jak je rozwiązać i tak całe życie im to zajmuje, jeszcze inni chcą by inni za nich je rozwiązywali, jeszcze inni nie potrafią dostrzec prostych rozwiązań, bo po co myśleć, o czymś, co powoduje smutek, żal i niezadowolenie. Nie rozumieją, że czas spędzony na zrozumieniu swojego wnętrza, swoich rozterek i dylematów, zaowocuje. Nie teraz, ale w przyszłości. Wszyscy chcemy dostać zupkę instant. Szybko i na teraz Ale nie ze wszystkim tak się da.
2017-08-06 19:49
AniaMac Mi nie chodzi o to, by nie mówić o tym jak jest nam ciężko, na zasadzie stwierdzenia faktu. Chodzi mi o to, by zrozumieć, że problemy ają swój początek w naszej głowie i to od nas zależy jak bardzo się nimi przejmiemy i w jakim czasie uda się nam z nimi rozprawić.
2017-08-06 19:52
WeCanBe A czy narzekanie na ten stan rzeczy zmieni Twoje lub tych ludzi zycia ? Skoro kazdy z nas podejmuje swoje decyzje:)
2017-08-06 19:52
OnaSama3X lubię to! ;)
2017-08-06 20:09
Altena_Q "Nie neguję faktu, że każdy z nas ma odrębne doświadczenia i jest posiadaczem zupełnie innej osobowości. Ale to nie zmienia faktu, że każdy z nas boryka się z różnego rodzaju problemami Próbuję uświadomić, że żadna tragedia, która nas dosięga nie jest ponad nasze siły. Ze wszystkim jesteśmy sobie w stanie poradzić." To urocza ignorancja osoby. której nic prawdziwie tragicznego w życiu nie dotkneło, i tym samym pozbawiona empatii wobec tych, co nie mieli tyle szczęścia. Ja wiem jak to jest odkryć pewne życiowe filozofie, ale przekonywanie samego siebie na zasadzie pouczania innych nie jest dobrą metodą. Zyczę Ci w każdym razie, aby nigdy nie spotkało Cię nic, co okaże się ponad siły.
2017-08-06 21:48
AniaMac We Can be, ja nie narzekam, ja wypuszczam myśli na spacer ;) Alteno, według Ciebie ignorancja, według mnie życiowa prawda. Doznałam w życiu wiele porażek, i wiele rzeczy bardzo mnie dotknęło, powiem wręcz, że umarłam już wiele razy i gdybym nie zmieniła nastawienia w zasadzie mogłabym iść się powiesić. Co do pouczania innych, to nie jest pouczanie, to jest forsowanie swojego zdania. A decyzja o tym co z tym zrobicie należy do Was. Ja mogę tylko wskazać wskazówkę z jak najbardziej wzniosłymi intencjami. Co do sił... Życzę sobie by spotykało mnie tyle samo dobrego co złego, gdyż właśnie poprzez, ból, cierpienie, a potem poprzez akceptację danego stanu rzeczy, pogodzenie się z sytuacją, a następnie szukanie rozwiązania, uczymy się.
2017-08-06 22:39
WeCanBe Skoro masz takie wzniosle intencje i chcesz posluzyc dobra rada plynaca z glebi serca i przede wszystkim chcesz by to do kogos trafilo...nie nazywaj ludzi pasozytami:)
2017-08-06 22:43
Kiza1978 Jak rzadko to robie...przyznam racje WeCanBe.
2017-08-06 22:47
AniaMac Niestety, ale faktem jest iż ludzkie pasożyty żyją i są wśród nas. Możecie nie zgadzać się z tym faktem. Być może, nigdy nikogo takiego nie spotkaliście. Być może nie poczuliście nigdy jak to jest kiedy współczucie i ogrom empatii nie pozwala Wam na asertywność. Nie podaliście dłoni, potem przedramienia a następnie serca, które to zostały doszczętnie pożarte. Jeśli tak było, to Wasze szczęście. Co do nazywania ludzi jakkolwiek. Nie generalizuje.
2017-08-06 23:04
WeCanBe Wlasnie o to chodzi,ze spotkalam i wiem,ze tacy ludzie tez nie biora sie znikad i maja jakas historie..Tak czy siak nazywanie kogos pasozytem nie uleczy ani Ciebie ani tej osoby bo jesli milosc nie jest w stanie to i jej przeciwienstwo tym bardziej:)
2017-08-06 23:11
AniaMac Mój wpis to zarazem przestroga, bo kiedy zdecydujecie się pomóc takiemu pasożytowi, musicie zdawać sobie sprawę, że nie będzie łatwo go odczarować, ba! a nawet możecie ponieść sromotną porażkę. Tak czy siak, należy uświadamiać pasożytom, iż życie nie na tym tylko polega by problemy widzieć w innych ludziach, ale żeby zacząć od siebie. I w końcu uwierzyć we własne siły. Moc.
2017-08-06 23:14
AniaMac Ja nie zaprzeczam, że ludzie męczący otoczenie swoją osobą, a przez to jeszcze bardziej osamotnieni i odizolowani, nabiegający żółcią i goryczą, nie mają swoich własnych trudnych doświadczeń. Stwierdzam tylko, że takie doświadczenia, tudzież problemy spotykają każdego. I jak widać, można. Można zarażać optymizmem mimo śladów tysiąca butów na dupie.
2017-08-06 23:18
WeCanBe Jak Cie gryzie pasozyt to go ztrac i tyle :) Sama pisalas,ze mozemy wszystko:)
2017-08-06 23:19
AniaMac Mam w sobie zbyt wiele miłości i współczucia oraz przykaz nauki cierpliwości. Wytrwale, socjalizuję tegoż osobnika. Mam nadzieję, że nie jest za późno.
2017-08-06 23:22
AniaMac Sztuką nie jest, odmówić pomocy, wykazać się asertywnością, którą już przecież się opanowało w tym konsumpcyjnym, świecie. Sztuką jest oświecać innych, wskazywać im drogę, pokazywać, dawać przykład jak można żyć lepiej. Ale nie poprzez naśladownictwo. To co jest dobre dla jednego nie będzie takie samo dla drugiego. Sęk tkwi w odkurzeniu swoich demonów i urządzenia z nimi balu.
2017-08-06 23:26
WeCanBe No to zycze powodzenia:) Tylko nie narzekaj potem,ze wysysa energie skoro robisz to z wlasnej woli:)
2017-08-06 23:27
AniaMac Ja nie narzekam, ja stwierdzam fakt. Dodatkowo, mój wpis to wyraz żalu nad takowymi ludźmi.
2017-08-06 23:28
WeCanBe I wez jeszcze pod uwage ,ze niektorzy lubia swoje demony :)
2017-08-06 23:31
WeCanBe Dajesz sobie wysysac energie po to by stwierdzic,ze rzeczywiscie jest ona wysysana? Troche to bez sensu albo masz masochistyczne zapedy
2017-08-06 23:36
WeCanBe Ja np mam i wtedy to ma sens:)
2017-08-06 23:40
AniaMac Zdawałoby się to takie proste. To o czym mówisz, podchodzi pod szufladkowanie. Widzisz człowieka. Pasożyt! Ratujcie się kto może! Otóż nie. Poznajesz kogoś, im dłużej z nim przebywasz tym głębiej i widoczniej do Ciebie dociera, że druga osoba ma ogromny problem. Jeśli zostawisz ją samą sobie, niebawem zniszczy sobie życie, albo innym. A skoro w Tobie jest tak wiele pozytywnej energii, to czemu nie? Czemu masz się nie podzielić? Czemu masz nie nauczyć żyć szczęśliwiej? Ale jak to zrobić? Tylko poprzez dawanie przykładu, swoim własnym życiem.
2017-08-06 23:42
AniaMac Starasz się wskazywać miejsca na kopanie swojego źródełka energii takim osobom, ale przecież nie wykopiesz go za nich.
2017-08-06 23:44
WeCanBe Ale Ja juz pisalam o tym wczesniej:) Ze nazywanie ludzi pasozytami ich nie uleczy :) Nikogo nie szufladkuje i sama do kazdego podchodze indywidualnie :) Przede wszystkim jak chce pokazac przyklad nie nazywam ludzi pasozytami bo skoro chce by nimi nie byli to musze ich jakos o tym przekonac wiec na dobry poczatek wartalo by zrezygnowac z takiego nazewnictwa:) Nie odrazu Rzym zbudowano jak to mowia:) Zycze Dobrej nocy i dzieki za konwersacje:)
2017-08-06 23:47
AniaMac Nazywajmy rzeczy (ludzi) po imieniu. Nie bójmy się tego. Pewnym ludziom trzeba uświadamiać kim są, jak się zachowują. Wyjaśniać czemu ludzie od nich stronią. I tak, kubeł zimnej wody na łeb. Inaczej nie pojmą. Muszą sobie uświadomić, że to one mają problem, a nie cały świat.
2017-08-06 23:49
WeCanBe Jesli mam jakkolwiek komus pomoc to wole nazwac problem czyli zachowanie(skurwysynstwo) niz nazywac czlowieka pasozytem bo nikt nie zaufa w nasze dobre intencje jesli juz na poczatku wystrzele Ty pasozycie. Ludzie zle odbieraja takie okreslenia wiec lepiej skupic sie na wypomnieniu samych zachowan i pokazaniu,ze mozna je zmienic na lepsze. Ale do czegokolwiek potrzeba checi i jesli checi nie ma ze strony osoby pasozytniczej jak to nazywasz to Ty jej nie narzucaj chyba,ze dobrowolnie znowu chcesz byc ugryziona..tylko wtedy to juz Ty masz problem.
2017-08-06 23:58
kwadracik Ja miałam w swoim życiu dwie czy trzy takie osoby,które dzień po dniu wysysały ze mnie moją energię życiową i pomimo mojego optymistycznego podejścia do tematu i jej problemów,pomimo szczerej chęci pomocy w problemach sprawiały,że moja energia znikała z dnia na dzień-do tego stopnia,że z jedną musiałam całkowicie zerwać kontakt.Z drugą ograniczyłam ale pomimo mojego ładowania "akumulatorów" nic do niej nie docierało,nie znajdowała żadnych pozytywów,z czasem i z nią się kontakt urwał.Trzecia ma jakieś przebłyski radości z życia(wciąż szuka swojego miejsca) ale przynajmniej wiem,że coś próbuje coś z tym zrobić.Trudno jest pomóc komuś kto sam tego nie chce albo nic pozytywnego do niego nie dociera.Bo lepiej jest im w ich własnym cierpieniu niż odbić się od dna i zacząć coś zmieniać w swoim życiu.
2017-08-06 23:58
WeCanBe Sa ludzie ktorzy lubia ciemnosc i uszczesliwianie ich na sile nie ma sensu:) To tyle ode mnie
2017-08-07 00:02
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2023