AniaMac - blog - Sierpień 2020

AniaMac Równowaga tak często zaniedbywana przez nas, a przynosząca tak wiele satysfakcji na każdym polu życia. Warto jest dbać o higienę umysłu, serca i ciała. Pozwolić sobie na odnalezienie balansu. Pokazywać słabości bez strachu o utratę siły. Znajdować siłę nie zapominając o słabościach. Okazywać uczucia i przyjmować je w zamian. Dawać siebie i przyjmować innych. Mówić ale też słuchać. Podarowywać dobro i brać dobro. Metafizycznie postrzegać świat nie zapominając o fizyczności. Odczuć wielowymiarowość w byciu człowiekiem.Ujrzeć w sobie pierwiastek męski i żeński. Zachować równowagę. Nie popadać w skrajności. Poznać swoje ramy i z nich móc wychodzić ale też i do nich wracać. Czynić z ram huśtawkę. Symetrycznie zapadać się w sobie i wychodzić z siebie. Znać granice i je przekraczać. Dla siebie. Budować mury i czynić w nich bramy. Palić mosty i je odbudowywać. Chodzić i latać. Poznawać ludzi i ludziom odmawiać znajomości. Umierać i rodzić się. Płakać i śmiać się. Krzyczeć i siedzieć w ciszy. Odnaleźć złoty środek między tym co w duszy, a tym co w ciele. Otwarcie bez strachu przec przed siebie nie odcinając przeszłości, a wyciągając z niej dobre lekcje na przyszłość przed nami. Odpuścić ludziom i sobie. Być gotowym na nowe, ale nie te byle jakie, tylko to nowe, na które sami sobie pracujemy każdego dnia, w każdej chwili.
 KOMENTARZE (1) 
_Niewidzialna88 lubię to! ;)
2020-08-29 02:05
AniaMac Dobrze jest mieć swoich ludzi wokół, bractwo dusz, bliskich znajomych z potencjałem na przyjaciół, dobrze jest być na ludzi otwartym i z każdym dniem poznawać ich bardziej, unosić się nawzajem, wspierać, być sobie azylem, poczuciem bezpieczeństwa, ostoją, spokojem i ciszą, być sobie rodziną, rezonować wspólnie, na tych samych falach.Mówić w jednym języku, rozumieć się bez słów, móc być autentycznym sobą, wspólnie unikać dramatów i katastrof. Dzielić swoje smutki na kilka głów i serc. Zrzucać ciężar z pleców, czuć się lekko, razem latać, eksplorować kosmosy, dostrzegać nowe wymiary rzeczywistości, poznawać nowe punkty widzenia, akceptować się nawzajem, być szczerym, sobie ufać, nie udawać, wyrzucić maski, doceniać siebie nawzajem, być sobie ciepłą werandą, bez ocen i klatek. Razem w słońcu wylegiwać się bez końca. Być wdzięcznym i uważnym. Poczuć szczęście. Uśmiechać się do siebie.
 KOMENTARZE (1) 
dorota84 lubię to! ;)
2020-08-24 22:47
AniaMac Jeśli koncentrujesz się na jednej rzeczy, jednej osobie, jednej sytuacji nie jesteś w stanie dostrzec całości, czerpać radości z chwili obecnej, być tu i teraz w pełni, korzystać z dobrodziejstw rzeczywistości, czuć permanentne szczęście. To tak jakbyś czuł się głodny, ale twierdził, że jedynie pomarańcze są w stanie zaspokoić Twoją potrzebę. Wchodzisz więc do sklepu i czujesz dyskomfort, frustrację bo w asortymencie brak jest na ten moment pomarańczy. Dotyka Cię głód, złość i smutek. Myślisz, jak to nie ma pomarańczy? Ja lubię jedynie pomarańcze. To mnie określa. To daje mi tożsamość, poczucie bezpieczeństwa, jest moją ostoją, kotwicą w zbyt szybko zmieniającym się świecie. Wszystko wokół Ciebie pędzi, transformuje, a Ty pozostajesz ten sam, lubiący pomarańcze. Wychodzisz więc rozdrażniony ale pociesza Cię myśl, jutro, jutro zjem moją pomarańczę, bo ja lubię tylko pomarańcze. Nie ma Cię więc szczęśliwego w chwili obecnej. Myślami jesteś w przyszłości, zachwycający się pamięcią o błogim smaku pomaranczy. W tej chwili odczuwasz więc brak, rzeczywistość pełna dobrodziejstw, piękna w swej różnorodności, z potencjałem na ogrom możliwości nie jest dla Ciebie widoczna. Ty oślepłeś, założyłeś klapki na swoje oczy tak że dostrzegasz tylko fragment tego co jest przecież w całości dla Ciebie. Jednak wciąż wytrwale i konsekwentnie szukasz pomarańczy wśród jabłek, które z powodzeniem mogłyby zaspokoić Twoje pragnienie, gdybyś tylko nie przyjmował tożsamości osoby lubiącej pomarańcze, gdybyś tylko spróbował się otworzyć, zdjąć klapki z oczu i dostrzec obfitość, różnorodność, piękno. To wszystko jest dla Ciebie, Ty jednak uznajesz to za nic, nie widzisz całości, zamknięty i smutny, bo może jutro już pojawią się pomarańcze. Kiedyś były, przecież pamiętasz. Ogarnięty przeszłością z nadzieją na przyszłość, nieobecny w tu i teraz, tak nieszczęśliwy nastawiony jesteś jedynie na krótkie przyjemności, które jednak nie mogą dać Ci prawdziwego poczucia szczęścia. Radości z tu i teraz, gdzie cały świat wokół Ciebie jest w stanie zaspokoić Twoje potrzeby w całości. Pomarańcza z owocu staje się Twoją klatką, w której sam się zamykasz na swoje własne życzenie. I choćby poza klatką był stół suto zastawiony dobrym jedzeniem, nie wyjdziesz. Tam jest niebezpiecznie, tam jest nowe, nie poznane dotychczas. Boisz się braku kontroli, zamieszania, chaosu, nieporządku. Te odbierają Ci przecież Twój spokój ducha. Twoją równowagę. I dalej nie rozumiesz, że nie sam przedmiot Twojego strachu, a właśnie ta klatka odbiera Ci prawdziwą wolność ducha. Prawdziwy spokój. Prawdziwe szczęście. Nie to jabłko jest chaosem, a właśnie brak pomarańczy. I robisz sobie w tym porządku chaos. Zastanów się czego Ci właściwie brakuje i co chciałbyś osiągnąć, przeanalizuj rzeczywistość, która Cię otacza i i wybierz w tym braku pomarańczy najwyższe dobro. Otwartość na świat, ludzi, rzeczy, sytuacje. Odrzuć tożsamość osoby lubiącej jedynie pomarańcze, a na ten miast przyjmij brak tożsamości, brak klatek umysłowych. Nie koncentruj się na jednym. Spróbuj dostrzec całość. Obfitość, różnorodność, piękno. Nie walcz z brakiem pomarańczy, a ze swoim zamkniętym umysłem. Rozbierz swoje pragnienia, potrzeby i oczekiwania na kawałki. Odrzuć te na których spełnienie nie masz wpływu, a zależne są od czynników zewnętrznych. Zaplanuj nad swoją rzeczywistością. Pozwól poczuć się sobie wielowymiarowy. Kompatybilny z tą rzeczywistością tu i teraz. Zaprzestający walki, której wynik niepewny. Pogodzony i akceptujący to co teraz, to co przychodzi. Odpuść pomarańcze i zobacz inne owoce, warzywa, nabiał, mięso... Zacznij widzieć, a nie tracić wzrok. Ćwicz uważność. Bądź otwarty na to co Cię spotyka. Opuść gardę i stań się wszechobecną miłością. Miłuj siebie, sytuacje, rzeczy i ludzi, bo to co masz w głowie jawi się i w Twojej rzeczywistości. Nie tylko te pomarańcze. Cały świat stoi przed Tobą otworem. Wyjdź wreszcie z jaskinii. Do światła.
 KOMENTARZE (3) 
FilippaEilhart lubię to! ;)
2020-08-24 20:06
half_serious Wow. Ten wpis otrząsnął mnie z jakiejś dziwacznej, obezwładniajacej mnie od pewnego czasu na wielu polach stagnacji 🤯 Dzięki🙂
2020-08-24 21:01
AniaMac :-D proszę bardzo, a żeby każdemu powodziło się obficie i puszyście
2020-08-25 05:46
AniaMac Bądź sobą. Bycie sobą jest fajne. Nie obawiaj się, że Cię nie zaakceptują takim jaki jesteś. Być może nie są jeszcze na to gotowi. Rób to powoli i cierpliwie. Dziel się sobą. Pozostań w tym byciu szczery. Szczery ze sobą i z ludźmi wokół Ciebie. Ta pustka i cisza, której stajesz się obserwatorem, to być może właśnie warunki dzięki którym możesz rozwinąć swoje skrzydła i spojrzeć na siebie z dumą. Na to co Cię stworzyło, na Twoją przeszłość oraz na to kim się stajesz, Twoją teraźniejszość. Tu i teraz jesteś wolny. Masz wpływ na to co w Tobie oraz na to co wokół Ciebie. Pozostań więc autentyczny w tym co robisz, tym co mówisz, tym jaki jesteś. Pozostań otwarty na bycie sobą innych ludzi. Przestań przyjmować tożsamości będąc w interakcji z innymi ludźmi. Zachowywać się w określony sposób. Przyjmować znane Ci rolę. Fakt, w tych będziesz czuł się bezpieczny, ale nie na długo. W dłuższej perspektywie skóra, którą wydaje Ci się musisz nakładać zacznie być dla Ciebie przyciasna. To nie są Twoje obowiązki, to nie jesteś Ty. Nie narzucaj sobie ani innym tego jacy mają być w danej sytuacji. Odpuść sobie i ludziom wokół. Uwolnij się z klatki ról, masek, tożsamości. Zacznij być wielowymiarowy. Kompatybilny ze swoim środkiem. Szczery wobec siebie i ludzi. Autentyczny. Nie podrobiony Ty. Wchodzenie w kontakty z ludźmi nie musi być obowiązkiem mówienia określonych rzeczy, ubierania się w określony sposób czy zachowywania się. Nie jeśli się otworzysz i pozostaniesz sobą. Ty masz wybór na jakość swojego bycia sobą. Na to ile siebie światu pokażesz. Postaraj się to robić bez uszczerbku na sobie i bez uszczerbku na ludziak dookoła Ciebie. Napraw siebie, a uzdrowisz cały świat, w którym prosperujesz. Wszystko zaczyna się w Tobie, w Twoim środku i rezonuje na Twoje otoczenie. Uwierz w siebie, siebie wybieraj, doceń siebie i bądź sobą. Pozwól wreszcie sobie na poczucie szczęścia w byciu sobą. Zaakceptuj siebie tu i teraz. W tym oto momencie. Nie zwlekaj. Nie odmawiaj sobie tej radości bycia kompletnym.
 KOMENTARZE (6) 
MASSALA lubię to! ;)
2020-08-16 10:39
Zmieszana30 Twoje słowa - niczym przykazanie nowe!
2020-08-17 10:03
AniaMac Bez przesadyzmu. Suche słowa, bez metod. Na razie
2020-08-17 16:12
Zmieszana30 Metody każdy powinien wypracować sobie sam zgodnie z indywidualną potrzebą i obecnym stanem. Motywacja jest, to już dużo na start 🙂
2020-08-19 08:55
AniaMac Dziękuję, miło się na sercu robi kiedy przychodzi taka wiadomość zwrotna, dziękuję.
2020-08-19 19:08
Anabel74 Skad Pani czerpie te mądrości. Oj musze siebie pokochac, chyba od tego trzeba zacząć aby znowu móc zbudowac cos konstruktywnego, pozdrawiam
2020-09-11 23:04
AniaMac Na swoje słowa uważaność człowieku miej ale pamiętaj, że słowa jedynymi czym są to tylko słowami. Tylko tym czym ty postanowisz je uczynić. Słowa mają wagę słów. Tylko Ty masz czas i moc postanowić uczynić je silniejszymi. Słowa to jeszcze nie czyny, ale już widzenie rzeczywistości. Jeszcze nie jej stwarzanie, a nadzieja na jej widoczność taką jaką chcemy żeby była. Jeszcze nie tkanie rzeczywistości ale już porządne krosno.
 KOMENTARZE (0) 
AniaMac Nie zamykaj się w swojej klatce emocjonalnej. Dziel się z ludźmi wokół Ciebie tym co Cię dotyka. Tym co Cię cieszy, co sprawia ból, rozczarowuje czy motywuje. Otwórz swoje serce. Przestań się poddawać wątpliwościom co do tego czy Twoje emocje są prawdziwe czy też nie. Jeśli wypływają one z Twojego serca, Twojego umysłu i Twojego ciała to nikt inny niż Ty sam nie ma takiej mocy by je podważyć. Obserwuj swoje emocje, panuj nad nimi, nie pozwalaj im się porywać, kontroluj je tak by w każdej chwili móc dawkować ich intensywność, nie zatrzymuj ich, pozwól im płynąć kiedy Ty spokojnie czy to w roli obserwatora czy wprawnego świadomością ich źródła żeglarza będziesz z pasją balansować wśród emocji własnych i tych innych ludzi. Miej jednak świadomość, że nie wszyscy ludzie są tak samo otwarci czy tak samo świadomi emocji w nich się wydarzających. Wychodząc ze swojej klatki możesz zrazu wejść do czyjejś klatki. Jeśli tak się stanie, nie obawiaj się. Swoją otwartością, szczerością i zaufaniem jesteś w stanie sam z niej z powodzeniem wyjść, a przy okazji wyprowadzić z niej drugą osobę. Wtedy oboje jesteście wolni. Wolni w wyrażaniu własnych emocji, wolni w dzieleniu się swoimi wnętrzami, wolni w byciu sobą. Może zdarzyć się tak, że wychodząc z własnego emocjonalnego więzienia, spychasz drugą osobę do jej więzienia. Dzieje się tak kiedy nie panujesz nad swoimi emocjami, ich intensywność, natłok może przytłoczyć drugiego człowieka, zamknąć go na Ciebie, odsunąć jak najdalej. Dlatego tak ważne jest byś odnalazł balans w swych słowach, myślach i czynach. Balans w swojej otwartości na drugiego człowieka, balans w szczerości i w obdarowywaniu zaufaniem. Każdy z nas jest inny, a wszyscy tacy sami.Spragnieni uczuć, chcący jednak zachować niezależność emocjonalną. Nie czyń z Twoich emocji pułapki na innych ludzi. Ciemną wilgotną zimną jaskinią bez nadziei na ogień.Bądź im ciepłym domem, przytulną werandą, tak by wolni mogli się tu zaaklimatyzować. Pozostań niestrudzony w dzieleniu się swoim domem w sercu, umyśle i ciele. Naucz ludzi swojego świata, ale pozostaw im wybór czy chcieliby w nim uczestniczyć, być jego częścią, jedną ze składowych, całością. Nie zamykaj również siebie w swoim świecie. Mimo, że urodziliśmy się sami, do pustelniczego życia stworzeni nie zostaliśmy. Potencjał tkwi nie w jednej planecie gdzieś na końcu Wszechświata, którą trudno dostrzec czy dostać się, a w kilku planetach tworzących galaktykę.
 KOMENTARZE (0) 
AniaMac Czasem jedyne co możesz to być tylko ludziom oparciem. Dbać o ich ergonomię życia. Niczym więcej. Niczym mniej. Pozwalać ludziom miękko upadać i nie nazbyt gwałtownie się wznosić. Odnajdować porządek w chaosie. Być punktem wejścia i wyjścia. Progiem sukcesu. Ciepłym słowem i optymistycznym przekazem. Dobrą lekcją.Niczym konkretnym. Ziarnem, które gdy o nie dbać dobrem obradza. Skrzynką z narzędziami po które można sięgnąć w każdej chwili. Nie jednak domem jakby mogło Ci się zdawać, bo dom masz w sercu i szukać na zewnątrz nie musisz. I kiedy już dom w sercu odnajdziesz zrozumiesz, że to szczęście, którego szukasz jest w Tobie. Wtedy szczęśliwy możesz być oparciem dla innych i w innych odnajdywać to wsparcie. Dbając o siebie dbasz o innych. Dbając o swój dom w sercu dbasz o domy innych, a razem dbacie o dom dla wszystkich Waszą planetę. By jednak czynić dobro dla innych uczyń je wpierw dla siebie. Z tego dobra, z miłości do siebie czyń dobro, miłość dla innych. Wielką siłą jest kochać i nie wstydzić się tego. Nie wstydźmy się więc siebie. Bądźmy sobie oparciem. Razem wzrastajmy i razem unośmy się. Czyńmy dobro. Bądźmy sobie braćmi i siostrami. Rodziną. Tą wybraną świadomie. Nie zimną klatką, a ciepłą werandą.
 KOMENTARZE (4) 
vratislaviensis lubię to! ;)
2020-08-05 10:11
2020-08-05 10:12
Vinca79 przemyślane, mądre ;)
2020-08-05 11:18
AniaMac Dziękować należy moim muzom, ludziom, duszom.
2020-08-05 11:24
AniaMac Trzeba pozwolić ludziom rodzić to na co mają ochotę. Nie ingerować w cudze wybory oraz decyzje. Nawet jeśli mamy świadomość ich konsekwencji. Nie każdy jest nami. Ale każdy może być pionierem tej samej sytuacji na swój sposób zwyciężonej. Pozwólmy ludziom być pionierami w naszych sytuacjach. Odnaleźć im ich własną siłę i energię. Nie siadać im na plecach. Obserwować i dopingować. Szeptem. Otwartością. Ciepłym słowem. Nie narzucać się ludziom, a wspierać ich. Nie widzieć ich jedynie przez pryzmat ich własnych wad czy też naszych wyobrażeń o ich wadach, bądź uprzedzać się poprzez własne blokady. Łatwo jest skreślić człowieka trudniej jest za to zmienić siebie tak by tego człowieka nie zimnem, a gorącem otaczać. Miłością. Pozwolić mu wzrastać udostępniając mu pole żyznej gleby. Łatwo jest nam złościć się na kogoś czyniąc z niego bufor swoich złych emocji, kozła ofiarnego naszych porażek i niepowodzeń. Łatwo. Jednakże co jest satysfakcjonujące? Siadać na kimś i go dojeżdżać czy obserwować jak ktoś wstaje z kolan? Przy nas. Dzięki sobie przede wszystkim. Warto mieć przy sobie lekcje tak by zawsze móc do nich zajrzeć kiedy to życie nie idzie tak jak byśmy chcieli. Odrabiać. Na bieżąco. Teraz. Nie odkładać lekcji, ludzi, miłości. Potem może nie nadejść, a wczoraj jest czerstwe. Daj szansę drugiemu człowiekowi na to by mógł być sobą i nie oceniaj go. Poczekaj aż nabierze sił. Potem uderzaj aby wzmocnić.Bądź mu żyzną glebą, deszczem, słońcem i wiatrem. Pozwól człowiekowi dorosnąć do bycia dzieckiem.
 KOMENTARZE (0) 
AniaMac Czasem korzyść jaką osiągamy pod postacią autentycznej radości z danej chwili jest większa niż konsekwencje, które dotykają nas jakiś czas po. I wtedy nie ważne są te drobinki piasku w Twoich mokrych skarpetkach wciskające Ci się w skórę, kiedy właśnie mogłaś poczuć wolność wody na swoich gołych spragnionych stopach. Nie ważne są rewolucje żołądkowe, kiedy mogłaś zaspokoić swój głód pięciodniową kwaśną zupą. Nie ma znaczenia nieznajome pochodzenie wody, którą piłaś jeśli rozlała się ona w Twoim wnętrzu, docierając do Twoich zmęczonych spierzchnięciem członków. Nie ma dla Ciebie znaczenia, co zgubiłaś będąc w drodze, skoro na jej końcu odnalazłaś szczęście. Warto żyć chwilą, czerpać z niej jak najwięcej. Drugiego teraz nie będzie. Jest tylko to jedno teraz w nieskończoności chwili obecnej. Teraz, które przynosi najwięcej satysfakcji, jeśli chcieć zdać sobie z niego sprawę za pomocą swojej świadomości i uwagi. Nie odkładaj szczęścia na potem. Wczoraj jest czerstwe, a jutro może nie nadejść. Bądź szczęśliwy już teraz. W tej o to chwili i tym szczęściem dziel się z ludźmi. Dobro wraca.
 KOMENTARZE (2) 
Olga95 lubię to! ;)
2020-08-02 09:48
pradlena lubię to! ;)
2020-08-02 18:23
AniaMac Dobrze jest być sobą i do tej swobody wyrażania uczuć i myśli zapraszać ludzi. Pojedyńczo to możemy jedynie zastanymi ideami karmić świat, ratując go, na bieżąco. Wspólnie moglibyśmy nowe idee tworzyć i wprowadzać w życie zmieniając świat ludzi w świat ideii, na stałe, na zawsze. Razem budować mosty od zera z pamięci. Z przeszłości ku nowej teraźniejszości. Łącząc, a nie dzieląc. Tak by z grochu łez życia w jeziorach oczu świata marzenie o miłości zabełtać. Wymienić zamki postrzegania piękna. We wspólnej ciszy słowa klucze odnaleźć by dzieląc się łączyć. Wbrew logice. Metafizycznie. Narodzić się. Ze starego ku nowemu. Razem.
 KOMENTARZE (2) 
hellnation lubię to! ;)
2020-08-01 11:59
Intrygujaca33 lubię to! ;)
2020-08-01 20:04
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2023