AnnaMaj - blog - Luty 2019

AnnaMaj 5 km.
Taką staaaarą piosenkę wygrzebałam. Nic się nie zmienia. Czasy inne, a ludzie wciąż ci sami... 🙂
 KOMENTARZE (5) 
Ewuska lubię to! ;)
2019-02-26 19:51
SOUL33 lubię to! ;)
2019-02-27 19:19
NamietnyTaniec lubię to! ;)
2019-03-02 19:16
smaku lubię to! ;)
2019-03-06 23:12
smaku ... ludzie odchodzą, czas mija, dobre rzeczy utrwalone nigdy, nie ma szans, oczywiste... można wrócić w pamięci i w myślach do świata ciągle żywego, tego samego, jakby nigdy nic się nie zmieniło, oczywiste...
2019-03-06 23:14
AnnaMaj 0 km.
Zawsze myślałam, że jeżeli ktoś mówi, że jest mu dobrze samemu, kłamie. Z różnych zapewne przyczyn. Kłamie, bo nie chce się przyznać, że jest mu źle samemu, kłamie, bo próbuje przekonać samego siebie. Ale nie. Jeśli ktoś mówi jak fajnie mu być samemu, mówi prawdę. On nie wie po prostu, nie przekonał się, jak dobrze w życiu samemu nie być.
 KOMENTARZE (4) 
koliberka lubię to! ;)
2019-02-23 16:06
andaluzja_ona co za ...stwierdzenie haha. jakze ludzkie i jakze typowe dla naszej spolecznosci. Skąd ta pewność i skąd ta wiedza? A nie zgadzam sie, ponieważ mam troche lat za sobą, kilka wieloletnich związkow (jeden 15 lat), mam porownanie i wiem obecnie, że mi dobrze samej już od paru lat, nie zamierzam świadomie nic zmieniac w najblizszej przyszlosci-zycie samo w sobie jest cudowne. No chyba, ze trafi mnie piorun z nieba;)rnPomysl zanim cos napiszesz, miła
2019-02-24 18:41
andaluzja_ona oczywiscie mam na mysli zwiazek-Ty chyba to mialas na mysli. Znajomi, przyjaciele-to co innego. Ale tabuny znajomych i tzw. przyjaciol od knajpy i imprezy-tez bez sensu. Szczęścia Ci nikt nie da jesli nie jestes szczesliwa sama ze sobą. O tym tez pomysl-bo potem placz i zgrzytanie zebow, zale na blogu, "że mnie rzucila lub zdradzila"
2019-02-24 18:46
AnnaMaj Pomyślałam. Cieszę się, że jesteś sama. Lubię jak ludzie są szczęśliwi. :)
2019-02-24 21:29
AnnaMaj 0 km.
"Ilekroć upadam na ziemię, coś znajduję!"
Ze zdumieniem stwierdzam, że w moim przypadku, to też się sprawdza. :)
Ja, ja do tej pory nie wiedziałam, że jestem życiową optymistką...
Jestem! :)
 KOMENTARZE (3) 
Jasana lubię to! ;)
2019-02-19 09:01
Ewuska lubię to! ;)
2019-02-19 18:18
SOUL33 lubię to! ;)
2019-02-27 19:20
AnnaMaj 6 km.
Jak cudnie się biegnie mając pod stopami miękką, lekko zmarzniętą ziemię i pięknie, nieśmiało jeszcze, ale już przygrzewające słońce. Może niedługo już wiosna? :)
I tak sobie myślę. Najważniejsze w życiu to mieć przy sobie ludzi, którym wierzysz i którzy wierzą tobie. Reszta, to tylko scenografia... :)
 KOMENTARZE (2) 
no_eM lubię to! ;)
2019-02-17 10:10
She_ Zaufanie jest najważniejsze!
2019-02-17 10:22
AnnaMaj 6 km.
"Powiedz mi coś o sobie?" Lubię takie pytania. To spore wyzwanie, nie? :)
Co wybrać, co przemilczeć, o czym "niechcąco" zapomnieć.
Zawsze zaczynam od tego, że lubię ludzi. Bo lubię. :) Ileż fascynujących "rzeczy" można się doszukać jeśli umiesz i chcesz patrzeć. Dla mnie to zawsze najwspanialsza z podróży; podróż w głąb drugiego człowieka. :)
 KOMENTARZE (1) 
Zwyklakobieta78 lubię to! ;)
2019-02-17 08:58
AnnaMaj 6 km.
Fajnie jak bolą nogi!
A zupełnie nie a propos bólu nóg. Kocham "Małego Księcia". :)

(...) - Jestem lisem - odpowiedział lis.

- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...

- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.

- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę.
Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?

- Nie jesteś tutejszy - powiedział lis. - Czego szukasz?

- Szukam ludzi - odpowiedział Mały Książę. - Co znaczy "oswojony"?
(...)
- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?

- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".

- Stworzyć więzy?

- Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.

- Zaczynam rozumieć - powiedział Mały Książę
(...)

- Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku. Z daleka będę rozpoznawał twoje kroki - tak różne od innych. Twoje kroki wywabią mnie z jamy jak dźwięki muzyki. Spójrz! Widzisz tam łany zboża? Dla mnie zboże jest nieużyteczne. Łany zboża nic mi nie mówią. Lecz ty masz złociste włosy. Jeśli mnie oswoisz, to będzie cudownie. Zboże, które jest złociste, będzie mi przypominało ciebie. I będę kochać szum wiatru w zbożu...

- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.

- Bardzo chętnie - odpowiedział Mały Książę - lecz nie mam dużo czasu. Muszę znaleźć przyjaciół i nauczyć się wielu rzeczy.
- Poznaje się tylko to, co się oswoi - powiedział lis.

- Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!

- A jak się to robi? - spytał Mały Książę.

- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej...
Następnego dnia Mały Książę przyszedł na oznaczone miejsce.

- Lepiej jest przychodzić o tej samej godzinie. Gdy będziesz miał przyjść na przykład o czwartej po południu, już od trzeciej zacznę odczuwać radość. Im bardziej czas będzie posuwać się naprzód, tym będę szczęśliwszy. O czwartej będę podniecony i zaniepokojony: poznam cenę szczęścia! A jeśli przyjdziesz nieoczekiwanie, nie będę mógł się przygotowywać... Potrzebny jest obrządek.

- Co znaczy "obrządek"? - spytał Mały Książę.

- To także coś całkiem zapomnianego - odpowiedział lis. - Dzięki obrządkowi pewien dzień odróżnia się od innych, pewna godzina od innych godzin.

W ten sposób Mały Książę oswoił lisa. A gdy godzina rozstania była bliska, lis powiedział:

- Ach, będę płakać!

- To twoja wina - odpowiedział Mały Książę - nie życzyłem ci nic złego. Sam chciałeś, abym cię oswoił...

- Oczywiście - odparł lis.

- Ale będziesz płakać?
- Oczywiście.

- A więc nic nie zyskałeś na oswojeniu?

- Zyskałem coś ze względu na kolor zboża...
 KOMENTARZE (7) 
She_ Uwielbiam!
2019-02-11 13:35
Hypatia79 Czytałam tę książkę parokrotnie. Ostatni raz kilka miesięcy temu. Powyższy fragment jest jednym z najpiękniejszych epizodów. Sens naszego życia to także oswajanie, tzn. bycie przy kimś, dzielenie z nim życia.
2019-02-11 17:12
freeberde lubię to! ;)
2019-02-12 00:18
Ewuska lubię to! ;)
2019-02-12 17:56
Zwyklakobieta78 Tak prosto, banalnie... Być...
2019-02-13 11:19
SOUL33 Uwielbiam " Małego Księcia" i często do niego powracam...:)
2019-02-14 19:19
no_eM lubię to! ;)
2019-02-17 10:10
AnnaMaj 0 km.
Nieodmiennie mnie dziwi nikła potrzeba w nas, lesbijkach, poznawania innych, takich samych jak my kobiet. Wydawałoby się to naturalne, a nie jest; poza poszukiwaniami "związkowymi" oczywiście.
Boimy się siebie nawzajem? Boimy się, że poznając innych ryzykujemy nasze związki? Czy nasze związki są w stanie trwać i przetrwać jedynie w "izolacji" od "potencjalnych niebezpieczeństw"? :)
 KOMENTARZE (7) 
biglove90 Dobre dobre ale coś w tym jest
2019-02-03 20:06
kassandra111 wiele lesbijek gra w zyciu role "zdobywcy" i próbuje sobie oraz innym udowodnić, ze potrafi być zdobywcą. Znam conajmniej kilka par, które się rozleciały po to, by powstała przynajmniej jedna nowa para z tych czterech kobiet. U kobiet to typowe, jak zaobserwowałam. Zawiść/zazdrość też- nie daj Boże, by któraś para wydawała się bardziej szczęsliwa lub bardziej atrakcyjna
2019-02-03 20:53
Alias_Grace Niestety większość kobiet to mizoginki :-> a cała ta kampania z "siostrzaństwem" i "solidarnością jajników" jest czystą utopią :-> Poza tym obecnie ludzie w ogóle nie są sobą nawzajem zainteresowani, tzn. tym co czują, myślą, etc. Nie ma w nas zaufania i odpowiedzialności - przykre, ale prawdziwe :->
2019-02-04 08:38
buba5 Nie zawsze tak bywa ale w większości przypadków tak jest zazdrość jest tutaj dominującym czynnikiem. A także strach utraty kogoś nam bliskiego.Mimo że jak ma pójść to i tak pójdzie.
2019-02-04 15:15
wabisabi Ludzie homoseksualni od dziecka uczą się izolacji, ukrywania emocji, uczuć. Jesteśmy tak wyszkoleni w tym ukrywaniu, że później trudno nam wyjść na światło dzienne. Poza tym "opinia" że nasze związki to fanaberia i sytuacja przejściowa jest tak silna, że dane w to wierzymy. Nasze związki są niestabilne, nie mamy wspólnych kredytów, domów itd (nie zawsze ale w większości przypadków). Myślę że tak bardzo jesteśmy nie poważnie traktowane, że sam siebie nie poważnie traktujemy.. Co zresztą bardzo często widać tutaj np. w ogłoszeniach
2019-02-04 20:17
wabisabi *same
2019-02-04 20:19
Aniek lubię to! ;)
2019-02-07 22:56
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024