Decamerone - blog - Październik 2025

Decamerone Szukam kobiety UFO 😉

Straciłam już balzakowskie złudzenia, że kiedykolwiek spotkam tu kogoś, kto naprawdę istnieje. (Nie, nie dramatyzuję. Po prostu zaczynam podejrzewać, że wszystkie ogłoszenia pisze ta sama osoba w przebraniu Rogera LeClerca z „Allo, allo”). 😉

Szukam kobiety UFO, która potrafi łączyć spokój z szaleństwem - tej idealnej hybrydy pomiędzy relanium a wybuchem wulkanu. (Tak wiem, że to trochę jak szukać jednorożca, który gra na skrzypcach, ale człowiek musi mieć marzenia). 😉

Mam 92 lata, mieszkam w Chrzanowie i chciałabym poznać kogoś otwartego na bliskość - emocjonalną, intelektualną i taką z kategorii „WTF+OMG+FWB”. (Niestety nie jestem „doświadczoną kochanką” - ale jeśli mdlejesz z rozkoszy, to mogę Ci podać sole trzeźwiące). 😉

Nie szukam miłości. (Chyba, że akurat znajdę - wtedy oczywiście zmienię zdanie). Nie szukam też przygody. (Choć gdyby przygoda miała przyzwoite poczucie humoru i konto na Kajmanach, to czemu nie?). Szukam równowagi - pomiędzy ciszą a chaosem, między medytacją o ósmej rano a spontanicznym wypadem o drugiej w nocy do Nowego Jorku. (Innymi słowy: szukam osoby, która nie istnieje, ale jej opis brzmi świetnie w ogłoszeniu). 😉

Jestem niezwykle kobieca, ale bardzo męska. (Czyli w praktyce: potrafię płakać nad serialem i przykręcić półkę - dodam, że równocześnie; ach ta moja podzielność uwagi). Szukam kogoś, kto nie boi się emocji, ale też wie, jak działa wentyl bezpieczeństwa. (To drugie jest ważniejsze).

Lubię uwodzić i czuć motyle, tasiemce, mrówki… nawet na odległość. (Podobno to neurologicznie możliwe, sprawdzałam). 😉

Nie chcę wielkich słów, dramatów ani obietnic składanych w trybie wniosku formalnego. (Chyba, że mówimy o obietnicy dostarczenia mi pejotlu). Jeśli jesteś kimś, kto nie potrafi śmiać się z własnych błędów, i wiesz, że dyskrecja to kryptonim dla „znikam po trzech wiadomościach” - napisz.😉

A jeśli nie - cóż, i tak wrzucę to jutro jeszcze raz. W końcu nadzieja umiera ostatnia. (Zresztą, w moim przypadku już wielokrotnie zmartwychwstała). 😉
 KOMENTARZE (2) 
chmurka2891 lubię to! ;)
2025-10-26 23:56
dorota84 lubię to! ;)
2025-10-26 23:56

Decamerone Pornoland na KK… - czyli zostań moim Nostromo...

W swoich felietonach (które – o zgrozo – czasem miały charakter wykładów… „A kimże ja jestem, żeby kogoś nauczać? Kto mi dał prawo?” Kim? „Primus inter pares”. Kto? Jestem samozwańczym Dekameronem…) próbowałam zgłębić „*psychopatologię życia codziennego” na KK…

Moje wnioski nie napawają optymizmem:

1. Dopamina – czyli, tak wiem, że zamieszczam/oglądam ogłoszenia kompulsywnie, ale mam to w 4D… Na pewno znajdzie się ktoś, kto mi odpisze lub do kogo ja napiszę… 😏

2. Heurystyka i Clickbaity – tak, wiem o tym, że w dzisiejszych czasach wszystko jest takie powierzchowne, i bardzo mi to przeszkadza (bla, bla) – ale skoro inni się tak zachowują, to ja również; jednak nie jestem konformistką… jedynie płynę z prądem… 😏

3. Ja jestem inna, wrażliwa, inteligentna etc. – tylko po prostu mam spie*dolony charakter, że życzliwość mylę z pasywną agresją, a inwazyjność z zainteresowaniem… To nie moja wina – to z Tobą jest coś nie tak, że Ci to przeszkadza… Na marginesie zawsze taka jesteś? 🧐

4. Mam wiele pasji, interesują mnie ludzie, uwielbiam długie rozmowy – ale jakoś nie potrafię o tym napisać i nie widzę powodu, aby zapytać Cię o Twoje życie wewnętrzne… Zamiast tego będę Ci „męczyć bułę”, że nie chcesz mi podać numeru telefonu… 😠

5. Jestem osobą otwartą i kompromisową – po prostu nie rozumiem słowa „NIE”. Ignoruję sygnały, gdy się delikatnie wycofujesz, a gdy masz czelność poinformować mnie, że chciałabyś zakończyć naszą znajomość – to wtedy „robię Ci z dupy jesień średniowiecza”… 😠

6. Przemawia przeze mnie humanizm Petrarki; „Sonety do Laury” czytam na dobranoc – a to, że dziewczyny na KK traktuję przedmiotowo niczym kolesie oglądający aktorki w produkcjach porno… Oj, nie bądźmy tacy zasadniczy… 😏

7. „Kopiuj/Wklej” – uprawiam nałogowo, ale nie jestem desperatką… Poza tym wycwaniłam się na tyle, że usuwam historię ogłoszeń – na wypadek, gdyby ktoś zechciał mnie sprawdzić… A przecież stale tu wpadają nowe osoby, więc jeszcze mnie nie znają... 😏
◦ Po wejściu na: OSTATNIO LOGOWAŁY SIĘ, wystarczy kliknąć na dany nick i hiperłącze przenosi nas na stronę, na której widzimy „Aktualne ogłoszenia”.
◦ Co ciekawe, osoby uprawiające codziennie „kopiuj/wklej” najczęściej mają tylko 1 ogłoszenie…

8. Tak bardzo chcę wreszcie kogoś poznać – ale nie mam ochoty się starać… To Ty mnie zaskocz… A ja odpiszę na wybrane ogłoszenia... 🧐

***
A ja? Może nie „Nauczę głazy(ów) jak mają walczyć przeciwko tyranom”, ale jak to powiedział pewien miłośnik whisky: „Wszyscy jesteśmy tylko robakami – wydaje mi się jednak, że ja jestem robaczkiem świętojańskim” 😉

Natomiast na KK znalazłam kilka rozmówczyń, z którymi koresponduję w oparach absurdalnych tudzież intelektualnych dyskusji o formie, treści, ale również o „dupie Maryni”… Co ciekawe – niektóre z maili wcale nie zaczęły się od słowotoku, tylko WZAJEMNEGO ZAINTERESOWANIA 😉
 KOMENTARZE (0) 
Decamerone "Z tym największy jest ambaras, Żeby dwoje chciało naraz" ;-)

Oto kilka popularnych terminów związanych z randkowaniem i komunikacją, które opisują różne formy wycofywania się z relacji:

🔹 Ghosting
Opis: Nagłe zerwanie kontaktu bez wyjaśnienia.

Przykład: Pisała codziennie, a potem zniknęła bez śladu.

🔹 Slow fading (powolne znikanie)
Opis: Coraz rzadsze odpowiedzi, mniejsze zaangażowanie, aż kontakt się urywa.

Przykład: Kiedyś rozmawiałyście/korespondowałyście godzinami, teraz ona odpisuje po kilku dniach - w dodatku zdawkowo.

🔹 Breadcrumbing ("okruszkowanie")
Opis: Ktoś rzuca "okruszki" uwagi – pisze co jakiś czas, daje nadzieję, ale nie angażuje się naprawdę.

Przykład: Pisze „hej, co u Ciebie?” raz na dwa tygodnie, ale nigdy nie chce się spotkać/zdzwonić, ewentualnie nie rozpisuje się w mailach.

🔹 Benching (sadzenie na ławce rezerwowych)
Opis: Trzymanie kogoś „w rezerwie”, czyli kontakt jest podtrzymywany minimalnie, żeby „się nie urwał”, ale nie ma realnych działań.

Przykład: Ona niby chce się spotkać/zdzwonić, ale zawsze coś jej wypada.

🔹 Orbiting (krążenie na orbicie)
Opis: Ktoś przestaje rozmawiać, ale nadal śledzi cię w mediach społecznościowych – lajkuje, ogląda stories, ale zero rozmowy.

Przykład: Zniknęła z czatu, ale regularnie ogląda Twoje Instastory.

🔹 Caspering (od Casper – "przyjazny duszek")
Opis: „Miły ghosting” – ktoś delikatnie tłumaczy, że się wycofuje, po czym znika.

Przykład: Napisała, że nie czuje „tego czegoś”, ale życzy Ci powodzenia – i już nigdy się nie odezwała.

***

Uważam, że "Caspering" - jest najbardziej fair 🙂
Książka Sharon Martin "Zdrowe granice - zdrowe relacje" nauczyła mnie "jak chcę być traktowana, czego potrzebuję i czego oczekuję" 👍

Jeśli zauważyłaś, że ktoś przekracza Twoje granice, jest wobec Ciebie pasywno-agresywny, odczuwasz w Waszej relacji dysonans poznawczy - to ta książka jest dla Ciebie i serdecznie Ci ją polecam 🙂 Nie masz obowiązku kontynuować znajomości, jeśli odczuwasz dyskomfort - ale pożegnanie się w przyjaznej atmosferze jest wskazane 😉

A jeśli jakaś osoba w Internecie lub z którą znam się bardzo powierzchownie (1~20 maili) oskarży mnie o egoizm, czy inne "izmy" odpowiem jej słowami pewnego bohatera literackiego, którego wprost uwielbiam:

"Frankly, my dear, I don"t give a damn" 😉

Moje granice są dla mnie ważne - bo są moje 🙂 👍
 KOMENTARZE (7) 
19Margaret76 lubię to! ;)
2025-10-23 16:05
19Margaret76 To kultowa kwestia z filmu Przeminęło z wiatrem (ang. Gone with the Wind, 1939).
Rhett Butler mówi to do Scarlett O’Hary w końcowej scenie, kiedy ma już dość jej dramatów i obojętne mu, co z nią będzie.
2025-10-23 16:05
19Margaret76 „Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.”
Tak pisał Tuwim. Dziś dodałby jeszcze: „…i żeby oboje odpisali na Messengerze w tym samym stuleciu.”
2025-10-23 16:27
Decamerone Tak, wiem Margo 😉
2025-10-23 19:37
embarras Więcej niż pół życia zastanawiam się co Rhett widział w tej irytującej babie (choć obawiam się, że mogę się z doświadczenia domyślać ...:D)
2025-10-23 22:58
Decamerone Pasję, obrazoburczość, inteligencję, niezależność, kokieterię, zaradność, bezczelność... Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać 😉
2025-10-24 00:00
chmurka2891 lubię to! ;)
2025-10-27 00:06

Decamerone Ad vocem... Czyli: "listen very carefully, I shall say this only once" ;-)

Fraza, którą zacytowałam: "zaskocz mnie czymś, co pokaże, że warto kontynuować!" bardzo często pojawia się w zamieszczanych ogłoszeniach - co nie zmienia faktu, że również otrzymałam takiego maila... Ale tak sobie myślę, że skoro (jak na razie) nie dostałam zje*y od samej autorki – to czyjeś „święte oburzenie” jest wyrazem empatii najwyższej próby 👍
W tym miejscu mogę jedynie przeprosić całą ludzkość za swoje naganne zachowanie; za analizy społeczne i dramaty egzystencjalne, mogę rozedrzeć szaty niczym Rejtan na obrazie Matejki i posypać głowę popiołem… 😒

**

Jednakże… 😉

„Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu” (Ken Kesey)

***

Na koniec - w ramach dygresji - uwielbiam Erazma z Rrrr 😉 ale jakież było moje zdziwienie, gdy się dowiedziałam, że ten „książę humanistów” był zwalczany przez... Marcina Lutra... 😧

Spokojnie, moja „Pochwa(ła) głupoty” nie sięga aż tak daleko 😉 – a na KK chodziło mi jedynie o wywołanie refleksji u czytelniczek, którą sprowadzić można do tych dwóch wierszyków:

„Tak już chodzą lata długie,
Jedno chce - to nie chce drugie,
Chodzą wciąż tą samą drogą,
Ale pobrać się nie mogą”

„Tak to ludzie trwonią lata,
Że nie są jak brat dla brata.
Z tym największy jest ambaras,
Żeby dwoje chciało naraz”

***

Jak powiedział Albert Einstein:
„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” 😉

Jeżeli jednak kogoś uraziłam - to najmocniej przepraszam. Nie było to moim zamiarem 💐

***

„When the music"s over
Turn out the lights”
 KOMENTARZE (0) 
Decamerone „Całujcie mnie wszyscy w dupę!” - czyli Tuwim w epoce Clickbaitów

Jak może już wiecie - cykl felietonów (który tu zamieszczam i na swoim blogu) poświęcony jest Waszym ogłoszeniom w ujęciu psycholingwistycznym 😉

Bardzo Wam dziękuję za Wasze maile – staram się odpisywać na wszystkie, ale po wysłaniu odpowiedzi, czasami otrzymuję MAILER-DAEMON@ - jak np. dzisiaj... 😒

Przypominam, że MBTI jest dobrym narzędziem do zrozumienia zasad selekcji oraz różnic w komunikacji 😉 I dlatego wielka szkoda, że nie zamieszczacie w ogłoszeniach informacji o Waszym typie osobowości… 😒

***

Tyle słowem dygresji, a teraz do meritum… 😉


*Psycholingwistyka to dziedzina nauki na styku psychologii i językoznawstwa, która bada, jak ludzie przetwarzają język – czyli jak go:
• rozumieją (czytanie, słuchanie),
• tworzą (mówienie, pisanie),
• uczą się (zarówno języka ojczystego, jak i obcego),
• przechowują i organizują w mózgu (pamięć językowa),
• oraz jak język wiąże się z emocjami, uwagą, percepcją i myśleniem.

Można dostrzec ciekawą i trafną analogię pomiędzy „clickbaitami” a wertowaniem „ogłoszeń towarzyskich” na portalach randkowych – oba zjawiska działają na podobnych zasadach psychologicznych i strukturalnych. Oto główne punkty wspólne:

🔥 1. Wzbudzanie ciekawości
• Clickbait: Tytuł lub miniatura celowo zostaje tak skonstruowana, by nie zdradzić pełnej treści, ale wywołać silne pragnienie kliknięcia („Nie uwierzysz, co stało się dalej!”).
• Profil randkowy: Często zawiera starannie wybrane zdjęcia, opisy lub hasła mające przyciągnąć uwagę i skłonić do „kliknięcia”, bez ujawniania całej prawdy o osobie.
Podobieństwo: Oba formaty bazują na niedopowiedzeniu, wywołując efekt tzw. „luk informacyjnych” – chcemy je domknąć, więc klikamy lub kontaktujemy się z autorką ogłoszenia.

🧠 2. Gra na emocjach
• Clickbait: Często wykorzystuje emocje – sensację, oburzenie, strach, współczucie.
• Randkowe ogłoszenia: Budzą nadzieję, ekscytację, czasem też lęk przed przegapieniem idealnej osoby (FOMO).
Podobieństwo: Reakcje emocjonalne mają za zadanie ominąć racjonalne myślenie i zmusić nas do impulsu – kliknięcia lub odpisania na anons.

🎭 3. Kreowanie lepszego wizerunku
• Clickbait: Przesadnie obiecuje treść, która często okazuje się rozczarowująco banalna.
• Profil randkowy: Może wyolbrzymiać zalety, pomijać wady, korzystać z filtrów lub nieaktualnych zdjęć.
Podobieństwo: Może dojść do dysonansu poznawczego – oczekiwania zbudowane na obietnicy rozmijają się z rzeczywistością.

📉 4. Efekt szybkiej selekcji
• Clickbait: Użytkownik skanuje wiele nagłówków, wybiera ten najbardziej „klikany”.
• Portale randkowe: Przeglądasz dziesiątki profili, reagujesz na to, co od razu przykuwa uwagę.
Podobieństwo: Użytkownicy działają jak w trybie „fast food” – selekcja jest szybka, powierzchowna i oparta na pierwszym wrażeniu.

***

🧠 Psychologiczne mechanizmy wspólne dla „clickbaitów” i „portali randkowych”:

1. „Efekt Zeigarnik” – niedokończone informacje dręczą
To zjawisko opisuje, że niedomknięte informacje lepiej zapamiętujemy i czujemy wewnętrzny przymus ich domknięcia.
• Clickbait: „Zobacz, co zrobił, gdy zobaczył… [reszta tytułu niedopowiedziana]” – Twój mózg musi się dowiedzieć, jaki jest ciąg dalszy...
• Randki: Profil może zawierać intrygującą, ale niepełną historię („Podróżuję, ale to nie to, co myślisz…”).
Efekt: Powstaje napięcie poznawcze – kliknięcie lub kontakt, to sposób na jego rozładowanie.

2. Zasada najmniejszego wysiłku i heurystyki
Człowiek instynktownie dąży do minimalizowania wysiłku poznawczego.
• Clickbait: Tytuł i grafika podają prosty sygnał emocjonalny – nie trzeba analizować.
• Profil randkowy: Jedno zdjęcie, jedno zdanie – heurystyka wystarczy do szybkiego „tak” lub „nie”.
Efekt: Decyzje są błyskawiczne, ale często oparte na stereotypach i uproszczonym wnioskowaniu.

3. Nagroda o zmiennej wartości – mechanizm uzależnienia
Zarówno clickbaity, jak i przeglądanie ogłoszeń towarzyskich działają jak automat z losową nagrodą (mechanizm znany z hazardu).
• Clickbait: Czasem link prowadzi do czegoś wartościowego, czasem nie – ale to „czasem” Ci wystarcza.
• Randki: Czasem trafisz na świetną osobę. Czasem nie. I właśnie ta nieprzewidywalność trzyma Cię dalej w "Wielkiej grze".
Efekt: Pojawia się uzależniający schemat zmiennego wzmocnienia – „może tym razem się uda”.

4. FOMO – lęk przed przegapieniem
„Fear of Missing Out” (FOMO) pcha nas do klikania lub przeglądania ogłoszeń, aby „nie ominąć czegoś ważnego”.
• Clickbait: „Wszyscy o tym mówią!” – nie klikniesz, jesteś poza rozmową.
• Randki: „Co, jeśli kolejny profil to *ta jedyna osoba?”
Efekt: Poczucie, że zawsze może być coś lepszego, blokuje satysfakcję i utrudnia wybór.

5. Nadmierne oczekiwania i dysonans poznawczy
• Clickbait: Tytuł obiecuje wielkie emocje, treść bywa rozczarowaniem.
• Randki: Profil wygląda świetnie, ale korespondencja/rozmowa pokazuje zupełnie coś innego.
Efekt: Dochodzi do dysonansu poznawczego – rozbieżność między oczekiwaniem a rzeczywistością, co może frustrować i prowadzić do cynizmu.

6. Psychologia rynkowa – przedmiotowy styl postrzegania ludzi
• Clickbait: Treści traktowane są jak produkty – mają się „sprzedać”.
• Randki: Ludzie zaczynają być oceniani jak towary – zdjęcie, opis, funkcjonalność.
Efekt: Dehumanizacja i zjawisko tzw. „swipe fatigue” – zmęczenie szybkim, płytkim ocenianiem.

***

🔁 Analogiczna dynamika: randki vs. media
W obu przypadkach:
• Decyzje są szybkie, powierzchowne, emocjonalne.
• Mózg działa na skróty (heurystyka) – ocena „czy warto” musi być błyskawiczna.
• Skanujesz potencjalne zagrożenia lub zyski.
• „Klikasz” tylko w to, co od razu wywołuje silną reakcję.

1. Heurystyka i powierzchowność: „pierwsze wrażenie to filtr”
Ogłoszenia towarzyskie:
• Ludzie przewijają dziesiątki profili w krótkim czasie.
• Decyzja „tak/nie” często zapada w 1–3 sekundy.
• Często oparta na zdjęciu, wieku, stylu wypowiedzi – czyli wstępnych informacjach.
Media społecznościowe / newsy:
• Przeglądasz „feed” i klikasz tylko w to, co się wyróżnia.
• Tytuł/nagłówek/zdjęcie muszą wywołać silną emocję (szok, złość, pożądanie, ciekawość).
📌 Wniosek:
Zarówno randki online, jak i „newsfeedy”, to środowiska przesytu informacyjnego → liczy się tylko to, co natychmiast przykuwa uwagę.

🔥 2. Negatywizm i uprzedzenie: szukasz „czerwonych flag”
Randki:
• Ludzie często szukają powodów, by kogoś odrzucić, nie żeby go zaakceptować.
• Zamiast myśleć: „czy mamy coś wspólnego?”, myślą: „czy coś mnie tu niepokoi?”
• Minimalny błąd, dziwne zdanie, nietypowe zdjęcie = odrzucenie profilu.
Media:
• Negatywne treści dominują w mediach, ponieważ sygnalizują zagrożenie (to jest efekt ewolucji; nasze mózgi wykształciły się w taki sposób, że są szczególnie wyczulone na negatywne bodźce, ponieważ pomagało to naszym przodkom zauważyć zagrożenie).
• Klikamy nagłówki z konfliktem, wypadkiem, skandalem.
• Neutralne lub pozytywne informacje są często uznawana za „nudne” lub „nieprawdziwe”.
📌 Wniosek:
W obu przypadkach działa ta sama zasada: „lepiej odrzucić za dużo opcji, niż zaryzykować złą decyzję”.

😩 3. Frustracja: „Czemu ludzie są tacy powierzchowni?”
To naturalna reakcja, ale wynika ona z tego, jak ludzki mózg działa w środowisku przebodźcowania.
• Na randkach – nadmiar opcji = szybkie decyzje = spłycenie oceny.
• W mediach – nadmiar treści = algorytmy promują najbardziej angażujące informacje→ czyli skrajne, negatywne.
📌 I w jednym, i w drugim przypadku ludzie czują:
„To nie ja jestem niewidoczny/niewidzialna – to system tak działa.”

🎯 Głębsza analogia: „Negatywizm jako strategia obronna”
Zarówno w klikaniu „newsów”, jak i w przeglądaniu ogłoszeń towarzyskich:
• Boimy się zainwestować w coś, co może okazać się stratą.
• Uważamy, że lepiej jest przeoczyć kogoś/coś wartościowego, aniżeli związać się z kimś/czymś, co nas zawiedzie.
• Reasumując: mózg filtruje informacje agresywnie – nie przez otwartość, tylko poprzez lęk.

***

W trakcie mojego eksperymentu zauważyłam że ludzie rzadko weryfikują informacje zawarte w ogłoszeniach; nie sprawdzają, czy ktoś ma założony profil na KK i może prowadzi bloga, nie dopytują o zamieszczone zdjęcie i powód wybrania nazwy adresu mailowego… A szkoda... 😉 Bo już na wstępie świadczy to o naszym zainteresowaniu autorką ogłoszenia… 😉
W każdym razie: dlaczego tego nie robimy? Otóż wynika to z kombinacji ograniczeń poznawczych, emocjonalnych i społecznych:

🧠 1. Mózg szuka oszczędności: weryfikacja kosztuje energię
Weryfikacja to proces wymagający:
• czasu,
• uwagi,
• myślenia krytycznego,
• często też dodatkowych kroków (np. szukania konta, czytania komentarzy, porównywania źródeł).
Ale nasz mózg działa zgodnie z zasadą „minimum wysiłku – maksimum efektu” (to tzw. „zasada oszczędności poznawczej”). W efekcie:
Jeśli coś wygląda wiarygodnie i nie budzi niepokoju → mózg uznaje to za prawdziwe.

🤯 2. System 1 vs. System 2 (Kahneman)
Psycholog Daniel Kahneman wyróżnił dwa tryby myślenia:
• System 1 – szybki, automatyczny, emocjonalny, intuicyjny
• System 2 – wolny, analityczny, logiczny, wymagający wysiłku
Większość ludzi ocenia ogłoszenia, wiadomości i osoby za pomocą Systemu 1:
• „Wygląda normalnie.”
• „Brzmi sensownie.”
• „Ma ładne zdjęcie.”
• „Ma emotki i nie pisze caps lockiem – czyli chyba okej.”
System 2 włącza się rzadko – najczęściej dopiero wtedy, gdy coś budzi podejrzenia albo stawka jest bardzo wysoka (np. przelew pieniędzy, spotkanie na żywo, niepokojący szczegół).

😮 3. „Efekt pierwszego wrażenia” i heurystyka
Ludzie stosują uproszczone reguły myślenia (heurystyka), np.:
• Heurystyka atrakcyjności – „ładna osoba = godna zaufania”
• Heurystyka płynności – „jeśli coś jest łatwe do przeczytania i zrozumienia = prawdziwe”
• „Efekt halo” – pozytywne wrażenie w jednej dziedzinie przenosi się na inne (np. zabawny → „pewnie też uczciwy”)
📌 To znaczy, że:
Jeśli ktoś sprawia „dobre pierwsze wrażenie”, to mózg nie widzi potrzeby weryfikacji tego.

📲 4. „Efekt przesytu” i zbyt szybkie tempo podejmowania decyzji
W świecie portali, Tindera, ogłoszeń, „feedów informacyjnych” – ludzie są przyzwyczajeni do błyskawicznego oceniania.
• Na Tindera często przeznacza się kilkanaście sekund dziennie, robiąc nawet kilkadziesiąt „swipe’ów”.
• W portalach randkowych czy ogłoszeniach nikt nie ma czasu na to, żeby każdą osobę googlować, weryfikować jej social media, szukać spójności historii etc. (ale na KK to jest raptem jedno kliknięcie) 😉
📌 Weryfikacja jest wyjątkiem – nie normą – w świecie ekspresowych interakcji.

🧠 5. „Efekt potwierdzenia” („confirmation bias”)
Kiedy już coś nam się spodoba – szukamy powodów, żeby to potwierdzić, nie obalić.
• „O, mamy podobne zainteresowania! Pewnie pasujemy do siebie.”
• „Brzmi na normalnego człowieka, więc nie muszę drążyć wątku.”
Weryfikacja wymaga wyjścia ze „strefy komfortu poznawczego” – a to, jak sama nazwa wskazuje, nie jest przyjemne. Nikt nie chce się rozczarować...

❤️ 6. Potrzeba relacji > ostrożność
U wielu osób – zwłaszcza tych zmęczonych samotnością – pragnienie kontaktu, bliskości czy bycia zauważonym jest tak silne, że świadomie lub nieświadomie ignorują czerwone flagi.
• Wolą zaryzykować, niż znów poczuć się niewidzialni.
• Pragnienie emocjonalne przeważa nad rozsądkiem.
📌 To szczególnie częste w sytuacjach, gdy samoocena jest niska lub osoba jest już rozczarowana wcześniejszymi doświadczeniami.

***
Z dedykacją dla wszelakich „Niewiernych Tomaszów” 😉
🤖 Czy AI mogłoby to napisać?
W teorii – tak, ale musiałoby otrzymać taką oto instrukcję:

• „Napisz felieton w stylu humanistycznym, który łączy psycholingwistykę, psychologię poznawczą i analizę kultury internetowej, z odniesieniem do clickbaitów i portali randkowych. Zastosuj ironię, dodaj emotki, osobiste refleksje, obserwacje z eksperymentu i odnieś się do emocji osób samotnych oraz mechanizmów heurystycznych w podejmowaniu decyzji.”

…i nawet wtedy nie dałoby to gwarancji, że rezultat będzie tak autorski 😉
 KOMENTARZE (0) 
Decamerone „Będziemy walczyć do końca. Będziemy walczyć we Francji, będziemy walczyć na morzach i oceanach…”

… czyli: „Zmobilizował język angielski i wysłał go na bitwę”. Tak Edward R. Murrow (1908–1965) – amerykański dziennikarz radiowy i telewizyjny podsumował słynne przemówienie Winstona Churchilla z 4 czerwca 1940 roku, wygłoszone w Izbie Gmin podczas bitwy o Francję…

Wiele z Was zadaje mi pytanie o sens moich felietonów – argumentując to stwierdzeniem w stylu „liczy się chemia między ludźmi, a nie to jak piszą/mówią; wystarczy umieć powiedzieć, czego się chce”, a w tle wybrzmiewają znane nam procenty Alberta Mehrabian (amerykański profesor psychologii, który zasłynął w badaniach nad istotą komunikacji pozawerbalnej w relacjach międzyludzkich). Sformułował on bardzo popularną i często pojawiającą się w literaturze zasadę 7-38-55.

• 7% – treść merytoryczna, słownictwo, język, którym się posługujemy, 38% – barwa głosu, jego intonacja, melodyjność, sposób mówienia, stosowanie pauz, 55% – mowa ciała, gesty, mimika, postawa, cała komunikacja niewerbalna.

ACZKOLWIEK… 😉

Powtórzmy: Mehrabian zajmował się istotą komunikacji POZAWERBALNEJ… 😉

Natomiast komunikacja na portalach towarzyskich, w zakładce "ogłoszenia", zachodząca między nadawcą a odbiorcą – ogranicza się WYŁĄCZNIE do WERBALNEJ… 😉

No chyba, że ktoś w ogóle nie czyta treści ogłoszenia, a do jego autorki odpisuje tylko dlatego, że mu się spodobało jej zdjęcie profilowe… 😉


***

Nie wiem, jak Wy – ale ja bardzo często doświadczam dysonansu poznawczego podczas przeglądania ogłoszeń towarzyskich na KK, a to dlatego ponieważ występuje on minimum na 3 płaszczyznach...

1. Ton vs. treść ogłoszenia:
◦ Ogłoszenia zaczynają się zmysłowo i romantycznie, co buduje intymny i zalotny klimat.
◦ Ale zaraz potem pojawia się informacja, że nie szukacie miłości, czy związku – co stoi w sprzeczności z nastrojem wytworzonym na początku Waszej wypowiedzi...

2. Forma vs. deklaracje:
◦ Ogłoszenie napisane jest w ciepłym, sympatycznym tonie – co sugeruje chęć budowania bliskości emocjonalnej...
◦ A jednocześnie stanowczo się odcinacie od potrzeby miłości czy związku – może to budzić uzasadnione wątpliwości: czy naprawdę szukacie tylko kontaktu fizycznego / towarzyskiego, czy może jednak próbujecie to sobie (lub innym) zracjonalizować? (ale tu już się wkrada psychologia) 😉

3. Bliskość vs. brak związku:
◦ Szukacie bliskości, rozmowy, spotkań – czyli elementów typowych dla relacji emocjonalnych.
◦ Ale jednocześnie odrzucacie ewentualność miłości i związku – co może być sprzeczne, bo wiele osób odczuwa bliskość właśnie (lub tylko) w kontekście relacji romantycznej 😉

4. Oksymorony (jako dysonansowy bonus)
◦ Używacie sformułowań z tytułów prasowych „powiem wprost, jasno, konkretnie” etc. – ale wypowiedź temu przeczy, a czytelniczka vel odbiorca/odbiorczyni Waszego ogłoszenia ma mętlik w głowie i czuje się jak w „Labiryncie Minotaura”… 😉

Po tej analizie zakładam, że autorkom chodzi o relację FWB…?
Ale to tylko moje przypuszczenie… 😉
***

A skoro słowa nie są takie ważne, to pojedź sobie do Chin bez znajomości żadnego języka obcego – i spróbuj się dogadać z mieszkańcami tego kraju…

A skoro słowa nie są takie ważne, to pewnie z innego powodu tak często prosicie w ogłoszeniach o „czytanie ich ze zrozumieniem”

A skoro słowa nie są takie ważne, to pewnie nie irytują Was odpowiedzi w stylu: „Wiem, że nie szukasz teraz (wstaw odpowiednie nomen omen słowo 😉) miłości, związku etc., ALE...MYŚLAŁAM, ŻE…” lub „ALE MOŻE JEDNAK”…

***

„Cóż to czytasz, mości książę?” - „Słowa, słowa, słowa”
„Język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”
„Na początku było Słowo”

😉
Ale… Macie rację…
„Wystarczy umieć powiedzieć, czego się chce” – jednak, czy ktoś to prawidłowo zrozumie? - „that is the question.” 😉
 KOMENTARZE (0) 
Decamerone „Między ustami a brzegiem pucharu” (A1980 dziękuję za Twój wpis) :-)

– czyli „szklany klosz” i MBTI w tle...

Mój eksperyment, dotyczący relacji międzyludzkich na KK, przechodzi do następnej fazy, czyli maile 5~20 i problem „ciszy w eterze”… 😒

„Cisza podziałała na mnie przygnębiająco. Nie ta na zewnątrz, ale ta, co była we mnie samej” Sylvia Plath

• „Cisza jest bardziej agresywna, niż przemoc słowna”.

Nieprzypadkowo tak wiele z Was, które są już rozczarowane kolejną nieudaną próbą znalezienia „tej jedynej”, stawia w swoim ogłoszeniu warunek w stylu: „jeśli zamierzasz zniknąć po 3 dniach, to nie pisz wcale” (parafraza).

W ramach dygresji – jesteśmy w trakcie „Konkursu Chopinowskiego” i jednemu z jurorów zadano pytanie: „Jak przy takiej ilości uczestników oraz występów, udaje się Państwu zachować uważność, żeby móc wybrać (wyselekcjonować) tych najlepszych do finałowej dziesiątki”??? 😉

Słownik języka polskiego PWN
Selekcja «dobór osób lub rzeczy przez eliminację tych, które nie spełniają określonych warunków»


W przypadku uczestników konkursu jury bierze pod uwagę:
• Spójność
• Brzmienie i frazowanie
• Interpretację
• Repertuar
• Stylowość
• Wyraz artystyczny
• Wrażliwość i głębię

Natomiast Ty, odpisując na dane ogłoszenie i/lub maila – zapewne wpadasz w pułapkę swojego wyobrażenia o jego autorce… Kiedy np. ona mówi o tym, że uwielbia górskie wędrówki, Ty już Was widzisz oczami wyobraźni na górskim szlaku… 😉

ALE…

Zanim do tego dojdzie, to musi między Wami ZAISKRZYĆ… 😉

***
Prześledźmy bieg wydarzeń na wymyślonym dialogu:

Ona: Hej! Chodzisz czasem po górach?
Ty: Tak, zdarza się. Lubię, jak jest pusto i cicho. Najlepiej poza sezonem.
Ona: Jasne, wtedy jest prawdziwy spokój. Masz jakieś ulubione miejsce?
Ty: Raczej mniej popularne szlaki. Omijam tłumy.
Ona: Rozumiem. A mnie, gdy idę w góry, zdarza się zabrać gitarę. Dobrze się gra przy ognisku.
Ty: Ciekawe. Nigdy nie próbowałam. Chociaż lubię, jak ktoś zagra coś prostego, bez popisów.
Ona: Zazwyczaj coś prostego właśnie – trochę Dylana, jakieś ballady. Czasem improwizuję.
Ty: Brzmi fajnie.
Ona: A byłaś kiedyś w schronisku, gdzie ktoś grał wieczorem?
Ty: Tak, parę razy. Zazwyczaj ktoś śpiewał „Knockin’ on Heaven’s Door”.
Ona: Klasyk. Może i banał, ale działa.
Ty: Tak. Ale jednak wolę ciszę.

Dlaczego ta rozmowa NIE ZASKOCZY? 😒

• Jest zbyt zachowawcza. Nikt nie ryzykuje niczym osobistym – są suche fakty, zero emocji.
• Obie strony tylko reagują, ale nie rozwijają swoich wypowiedzi. Zgoda, zgoda, zgoda – jednak nic z tego nie wynika.
• Nie ma chociaż jednej "sceny z życia", ani jednej opowieści, która stałaby się punktem zaczepienia i kontynuowania wątku.
• Brzmi to jak „konwersacja w windzie” między ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Grzeczna wymiana informacji. I nic poza tym.

***

Idę o zakład, że Wasza korespondencja z osobami, które nagle przestawały odpisywać – wyglądała bardzo podobnie…

• BRAK rozwijania tematów oznacza, że rozmowa nie prowadzi do ich pogłębienia ani nie odkrywa nowych obszarów Waszych zainteresowań, opinii czy przeżyć. Psychologowie podkreślają, że aby relacja się rozwijała, potrzebna jest wzajemna ciekawość i aktywne słuchanie, które prowokują dalsze pytania i refleksje 👍

• Choć ludzie mogą mieć podobne zainteresowania (tu: góry i gitara), to samo posiadanie wspólnych tematów NIE gwarantuje dobrej relacji. Kluczowa jest jakość interakcji – czy rozmowa wywołuje emocje, czy daje poczucie bycia zrozumianym, czy tworzy przestrzeń do wzajemnego otwarcia się na siebie nawzajem? 👍

***

I druga sprawa: PERCEPCJA VS KOMUNIKACJA

Powtórzę ponownie – skorzystajcie z pomocy MBTI oraz ChataGPT; owszem to NIE są wyrocznie, ale MOGĄ WAM POMÓC 😉

Poniżej zamieszczam dwa wymyślone ogłoszenia – które teoretycznie zawierają zbliżone informacje, ALE zostały napisane przez dwa różne typy osobowości z MBTI, więc na 95% te osoby się nie dogadają, a ich korespondencja umrze śmiercią naturalną albo wręcz tragiczną…

***
Typ 1
Szukam kogoś, z kim można zanurzyć się w świat nieskończonych rozmów - o książkach, marzeniach, muzyce, filozofii i tym, co niewypowiedziane. Kogoś, kto nie boi się milczenia, bo wie, że czasem najwięcej mówi cisza.
Nie interesują mnie powierzchowne znajomości - cenię szczerość, empatię i przestrzeń, która pozwala mi być sobą, nawet jeśli oznacza to odrobinę nieporządku w myślach czy emocjach.
Jeśli masz ochotę na wspólne wędrówki nie tylko po mieście, ale i po zakamarkach własnej wyobraźni, to może warto się poznać?
Odpowiadając na to ogłoszenie, nie musisz być idealna - wystarczy, że jesteś autentyczna.
Czekam na kogoś, kto potrafi dostrzec piękno w drobiazgach i wierzy, że każde spotkanie może zmienić świat, choćby odrobinę.
Jeśli chcesz, to napisz - a może razem stworzymy coś niepowtarzalnego?

Typ 2
Szukam osoby, która poważnie traktuje takie ogłoszenia i realne spotkania; kogoś, kto ceni szczerość, odpowiedzialność i lubi mieć dobrze zorganizowany czas. Interesują mnie rozmowy na temat naszych pasji (książki, muzyka, filmy), ale bez zbędnego dywagowania - lubię, gdy refleksje prowadzą do konkretnych wniosków.
Nie szukam powierzchownych znajomości - zależy mi na relacji opartej na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Jeśli jesteś osobą, która potrafi jasno komunikować swoje myśli, ale uważa, że człowieka przede wszystkim określają jego czyny, to napisz do mnie.
Lubię aktywności na świeżym powietrzu, dobrze zorganizowane spotkania i wspólne realizowanie celów - czy to spacer, czy kawa, czy po prostu ciekawa rozmowa.
Jeśli cenisz konkret i praktyczne podejście do życia - odezwij się. Czekam na kogoś, kto wie, czego chce i nie boi się wyzwań.
***

DOSTRZEGACIE i CZUJECIE RÓŻNICĘ??? 😉

To są 2 przykłady ogłoszeń, które zamieściłyby swoje przeciwieństwa – czyli „para komplementarna”, a w MBTI jest ich 8:

ISTJ – ENFP; ISFJ – ENTP;
INFJ – ESTP; INTJ – ESFP;
ISTP – ENFJ; ISFP – ENTJ;
INFP – ESTJ; INTP – ESFJ.

Ale są jeszcze pary: podobne, dualne i mieszane.


Podsumowując:

• Komplementarne (opposite) - różnią się we wszystkich 4 preferencjach .
• Podobne (similar) - różnią się w 1 preferencji.
• Dualne (functional opposites) - uzupełniają się pod względem funkcji poznawczych.
• Mieszane - różnią się w 2~3 preferencjach.

***

Na koniec: zróbcie mały EKSPERYMENT…😉
1. Zadajcie ChatowiGPT następujące pytanie: „Jakim typem z MBTI jest autorka ogłoszenia” i wklejcie SWOJE…
2. Gdy ChatGPT udzieli Wam odpowiedzi, jakim wg niego jesteście typem – to poproście go, aby rozwinął swoją analizę…
3. I teraz pytanie za 100 punktów: jak trafna okazała się Wasza charakterystyka? 😉

***
Do napisania dzisiejszego felietonu zainspirowała mnie wczorajsza korespondencja z pewną osobą, która uświadomiła mi, że sama taplam się w bajorku swoich własnych wyobrażeń oraz założeń 😒
Na szczęście rozmowy z takimi osobami jak Ty – poszerzają moją perspektywę – za co Ci serdecznie dziękuję 👍
 KOMENTARZE (2) 
Szeptem_Duszy Jesteś osobą o ponadprzeciętnej inteligencji i ponadprzeciętnym spojrzeniu na świat. Potrafisz też z szacunkiem odnieść się do słów, które pewnie wypowiadając do kogoś innego odbiła bym w siebie rykoszetem. Dziękuję Ci za pozostawiony u mnie stonowany i pełen szacunku wpis. Ktokolwiek zainspirował Cię do tego by poszerzyć Twoją perspektywę i zmienić ton wypowiedzi Twojego felietonu, zrobił wielu osobom ogromną przysługę. Miej wokół siebie jak najwięcej takich inspiracji. Sama jesteś też wtedy inspiracją do większej refleksji.
2025-10-20 05:36
Decamerone Bardzo Ci dziękuję za tak piękne słowa :)
2025-10-20 08:38

Decamerone WTF?! - czyli "zaskocz mnie czymś, co pokaże, że warto kontynuować!"

Tak, dzisiaj będę sarkastyczna... 😉

Powiedzmy sobie szczerze:

- większość z Was zamieszcza i odpisuje na ogłoszenia w ramach kompulsywnego nawyku, a nie realnej potrzeby poznania kogoś WYJĄTKOWEGO...

- większość z Was w ogóle nie czyta ogłoszeń, na które odpisuje... Macie to kompletnie w 4D...

- większość z Was nie interesuje się osobą, do której napisało; tak naprawdę chcecie żeby to Wami ktoś się zainteresował...

- większość z Was w ogóle nie zwraca uwagi na intertekstualność oraz tekst źródłowy (jakim jest ogłoszenie), na który odpisuje...

Sytuacja wygląda trochę jak niedawna konferencja prasowa Igi Świątek, na której TENISISTKA została zapytana o...
to, czy nie myślała kiedyś o tym, żeby wpleść sobie KORALIKI we włosy... 🥴 Reakcję Igi uważam za doskonałą: "Co to jest za pytanie?!" 🤨 😤

Wracając do anonsów...

Moje wnioski z ogłoszeń są dość pesymistyczne - ale już wcześniej zauważyłam, że KK to niestety nie jest uniwersum Jane Austen - tylko uniwersjada "Pani Bovary" 😒

PS...

- bombardowanie nowo poznanej osoby kolejnymi mailami - naprawdę nie jest dobrym pomysłem 😉

- zadawanie pytań w stylu "dlaczego/zawsze taka jesteś?" - również zniechęca... 😉

- wcielanie się w ekspertkę od psychoanalizy i doszukiwanie się drugiego dna tam, gdzie go nie ma - też nie jest wskazane 😉

- ciągła zabawa w "kotka i myszkę" oraz nieustanny sarkazm naprawdę potrafią się szybko znudzić 😉

*Nie wiem, dlaczego zamiast bazować i ograniczyć się do Materiału Źródłowego - jakim jest OGŁOSZENIE, dokonujecie NADINTERPRETACJI... 🤔

*Nie rozumiem, dlaczego często nie potraficie uszanować czyichś GRANIC - i za wszelką cenę próbujecie przeforsować SWOJE... 😏

A teraz do meritum...

Ktoś "odpisał" na mój wczorajszy FELIETON i potraktował go jak Ogłoszenie Towarzyskie... 😉

Ok, doceniłam zaczepne poczucie humoru 👏 👍 i odpowiedziałam żartem na żart - co ciekawe, mój nie został zrozumiany... 😉 😭

Jednakowoż rozmówczyni poczuła się mną zaintrygowana 🥰 😍 🤩 🥳 aczkolwiek bez przesady... 🖕 Przecież jestem małpką w cyrku, zatem fraza "zaskocz mnie czymś, co pokaże, że warto kontynuować!" 🧐 - była jak najbardziej tu na miejscu 👍👏 😉 😏

Jakby to powiedzieć... 🤔 Otóż, nie zamierzam zaskakiwać innych - skoro nie potrafię zaskakiwać nawet samej siebie 😭 😉

Ale jak widać - moja znajomość twórczości m.in. Różewicza oraz Austen jak również wielu innych Witoldów 😉 "nie zachwyca" 😉 Cóż, trudno... 😉

I dlatego odpisałam jej tak:

"Myślę, że nie tyle nie warto - co po prostu nie ma sensu... 😉"

***
Drogie czytelniczki...

A podobno "w tym szaleństwie jest metoda"? 😉 🤣 😏

Mam coraz większe wątpliwości... 🥴 😮‍💨

Ale... "zaskocz mnie czymś, co pokaże, że warto kontynuować!" 😉 🤣

***

I w tym miejscu planowałam zakończyć swój felieton - ALE odpisało mi też parę dziewczyn, które potraktowały mnie tak jak na to zasłużyłam - czyli: INTERTEKSTUALNIE 😉

Na każdej amerykańskiej imprezie jest zawsze jakiś narwany "gościu", który wydziera się na cały regulator: Make Some Noise!!! Tym gościem jestem ja 😎

A poważnie?
Kiedyś królowały: Ars Amandi oraz epistolografia...

A teraz? Zrobię Ci minutę, sorki minetę - zresztą co to za różnica? 🤔 Minetę w minutę, a pogadamy o tym na WhatsAppie albo przy kawie - nie marnujmy swojego czasu 😉
 KOMENTARZE (10) 
Skotopaska lubię to! ;)
2025-10-17 06:49
embarras lubię to! ;)
2025-10-17 09:43
embarras Drzyj się dalej, Szanowna Pani :) Jeszcze epistolografia nie zginęła! (a przynajmniej dobre chęci ;))
2025-10-17 10:11
Decamerone A dziękuję 😉
2025-10-17 11:14
Szeptem_Duszy lubię to! ;)
2025-10-17 11:17
BPD Klaun w cyrku, małpy klaszczą…;))
2025-10-17 13:05
Decamerone Ważne, że wszystkie naczelne 😉
2025-10-17 13:10
BPD Hahaha
2025-10-17 13:14
BPD Hahaha
2025-10-17 13:14
free_birdie strata czasu
2025-10-17 23:27

Decamerone Gdy Cię boli ząb - idziesz do dentysty, gdy Cię boli Psyche - śpiewasz sobie pod nosem "nic się nie stało, kochana nic się nie stało"... 😭

***
RESET 😡 ...
...czyli "Biegnąca z wilkami".

***
Gdy Cię boli dusza - idziesz do psychologa/terapeuty! 😠

A jeśli Cię na to nie stać (tak jak mnie), to zaczynasz CZYTAĆ!!! 😠👍

Hello?!?!
Biblioteki są darmowe... 😉

Już pisałam o tej książce wcześniej, ale do znudzenia (za przykładem autorek "kopiuj/wklej") będę o niej przypominać na KK 😠

"Zdrowe Granice - Zdrowe Relacje" 👍👏🤝

#Trudno Ci wyrażać swoje uczucia, potrzeby i oczekiwania?

#Masz poczucie winy, kiedy odmawiasz innym lub robisz coś dla siebie?

#Podejmujesz zobowiązania, których później żałujesz?

#Ludzie Cię wykorzystują i wchodzą Ci na głowę?

Jeśli TAK, to prawdopodobnie masz trudności z wyznaczaniem Zdrowych Granic 😮‍💨
(...)
W efekcie pojawiają się złość, frustracja wypalenie; czujesz się niedoceniona, nieważna i źle traktowana 😒

Niniejsza książka została wydana przez GWP, więc nie jest to jakiś influencerski spis dobrych rad od siedmiu boleści, tylko PROFESJONALNY poradnik napisany przez specjalistkę od CBT 👍
gwp.pl/zdrowe-granice-zdrowe-relacje.html

Nawet pantofelek ma swoje granice... Nie mówiąc o ośmiornicach (przy okazji fascynujące zwierzęta) 😉

Nikt Ci nie każe zagłębiać się w meandry gramatyki transformacyjno-generatywnej, ale tak jak dbasz o swoją higienę ciała, tak również zadbaj o swoją higienę ducha... 😠

Druga sprawa...

Tadeusz Różewicz - to nie tylko "Warkoczyk" oraz "Ocalony", ale również "Przyszli żeby zobaczyć poetę" (polecam całość - cytuję tylko zakończenie):

"widzę byle jakie działanie
przed byle jakim myśleniem

byle jaki Gustaw
przemienia się
w byle jakiego Konrada

byle jaki felietonista
w byle jakiego moralistę (tak, wiem że to o mnie) 🥴

słyszę
jak byle kto mówi byle co
do byle kogo

bylejakość ogarnia masy i elity

ale to dopiero początek"

***
Bylejakość...
***

Nie chce nam się starać, jesteśmy zmęczone, mamy dosyć, czujemy się przebodźcowane, wypalone... Nic dziwnego, że idziemy na skróty, na łatwiznę, że chcemy wszystko, wszędzie, naraz... 😡😭😡

***
RESET 😠
***

Wiesz, brakuje mi tej odległej, pradawnej plemienności, gdy kobiety siadywały przy ognisku (młode, stare, mężatki, panny, matki, babki, córki, siostry) i opowiadały sobie różne historie... Śmiały się, płakały, kłóciły i wspierały - ale tworzyły Wspólnotę... 👍

O tym właśnie opowiada Fantastyczna książka Clarissy Pinkoli Estés pt.: "Biegnąca z wilkami", która zawiera bogate intelektualnie mity, opowieści o kobiecie pełnej życiodajnej siły, wypełnionej dobrymi instynktami, pasją i kreatywnością. Jest ona dziką kobietą posiadającą naturę zdominowaną przez instynkt.

Światowy bestseller.
lubimyczytac.pl/ksiazka/47547/biegnaca-z-wilkami

***
"Wszystkie jesteśmy przepełnione tęsknotą za dzikością. Nie ma na nią żadnego kulturowego antidotum. Nauczono nas wstydzić się takich pragnień. Zapuszczałyśmy długie włosy, by zasłonić nimi swoje uczucia. Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy".
***
"Dzikie zwierzęta i Dzika Kobieta to zagrożone gatunki..."

***
Zgodnie z przykazaniem: "nie cudzysłów", omijam go tam, gdzie podaję linki 😉
***

PS Jeśli macie ochotę - napiszcie do mnie 🙂 Opowiedzcie mi Wasze historie 🙂 Możecie mnie nawet zje*ać, że mówię od czapy etc. 😉

Ale pamiętaj/cie o jednym - Wasz głos, Twój głos - jest Ważny i przenigdy, k*wa przenigdy, Nie Daj/cie go sobie odebrać!!! 😡
 KOMENTARZE (3) 
embarras lubię to! ;)
2025-10-15 13:04
19Margaret76 lubię to! ;)
2025-10-15 20:44
Hermafrodyta1 lubię to! ;)
2025-10-15 22:58

Decamerone Im więcej ciekawych ogłoszeń, tym są płycej potraktowane...

Czyli - *łysa śpiewaczka, *czekająca na Godota, *w poszukiwaniu straconego czasu chętnie pozna *rozważną i/lub romantyczną... 😉

A może jest tak, że zamieszczane ogłoszenia nie są skutkiem tego, że ludzie czują się *samotni w sieci, ale przyczyną, że nie potrafią znaleźć nici porozumienia, ani motywacji, by podtrzymać relację?...

Jakże wiele pań zamieszczających tutaj swoje ogłoszenia przeszło od *wielkich nadziei do *straconych złudzeń... 😒

O ile na etapie korespondencji 1~5 maili problem leży jedynie w komunikacji i dotyczy jej psycholingwistycznych aspektów, które spokojnie można sprowadzić do uniwersum Jane Austen:
*dumne vs uprzedzone
*rozważne vs romantyczne
(teksty są dostępne na blogu)
to w przypadku dalszej znajomości rozbijamy się (niestety) o uniwersum Emmy Bovary 😒

Z moich obserwacji:
- duża grupa cyklicznie odpowiadała na moje różne ogłoszenia i te dziewczyny nawet się nie zorientowały, że już do mnie wcześniej napisały (często tego samego dnia) 😏

- duża grupa już na wstępie rezygnuje z kontynuowania znajomości, dowiedziawszy się, że nie szukam związku, ani nie podaję nr tel.

- duża grupa dziewczyn oczekuje tego, że zapytam je: jak im minął dzień, podrążę wątek ich hobby/pasji, będę nimi szczerze zainteresowana etc., ale jakoś nie rewanżują się tym samym w stosunku do mnie...

- duża grupa uważa, że powinnam je bombardować mailami, gdy same serwują ciszę w eterze...

- duża grupa pisze/uważa, że szuka kogoś wyjątkowego do związku/relacji etc. - a tak naprawdę potrzebuje wyjątkowo profesjonalnej terapeutki, więc powinna udać się do specjalistki, aby nowej znajomości nie obciążać swoimi problemami, które wypadałoby przepracować w zaciszu gabinetu...

To są moje refleksje...
A jakie są Wasze?
Może chciałybyście się podzielić swoimi historiami z KK? 😉
 KOMENTARZE (0) 
Decamerone Niedawno, w ramach przekory, postanowiłam odpisać na ogłoszenie o charakterze stricte seksualnym... 🫣

Co mnie zupełnie zaskoczyło, to klasa adresatki oraz jej pytanie tudzież konstatacja:

"Preferencje?
Wzajemna satysfakcja to ważne". 👍

Hmmm... Czyżby niewiasty na KK większą wagę przykładały do seksu, aniżeli relacji emocjonalnej? 😱

Ależ skądże! 😉 Te eteryczne istoty, które tyle prawią o swojej wyjątkowości (swojej i Twojej), o potrzebie wzajemnego zrozumienia oraz fascynacji, o wymianie myśli (zgodnie z zasadą: "już tyle mówiłam o sobie, to teraz porozmawiajmy o mnie"), które wymieniają w nieskończoność swoje rozliczne zainteresowania oraz pasje - ale o żadnej z nich jakoś szerzej nie potrafią opowiedzieć, i wreszcie te empatyczne, czułe i wrażliwe niewiasty, które nigdy nie zadały i nie zadadzą Ci pytania o Twoje preferencje, zainteresowania etc., ale - uwaga - masz je sobą zaintrygować 😉 - te eteryczne istoty są zdziwione, sfrustrowane etc., że ludzie nie poświęcają im należytej uwagi...

A może mi się nie chce tracić czasu na spotkania oraz telefony, skoro Tobie nie chce się tracić czasu na pisanie? 😉
I skoro uprawiasz "kopiuj/wklej", skoro piszesz, że np. lubisz czytać, ale jakoś nie potrafisz wymienić żadnego tytułu i/lub autora, skoro szukasz towarzyszki, ale zupełnie nie wykazujesz nią zainteresowania... - to może problem nie leży w "nich", tylko w "Tobie"? 😉
 KOMENTARZE (2) 
19Margaret76 lubię to! ;)
2025-10-14 21:16
19Margaret76 😈 🔥 😈 „Diabeł na portalu KK”
(Kurtyna. Dym. Zapach siarki i rozlane prosecco.)
DIABEŁ:
Niedawno, z czystej przekory, zalogowałam się na KK.
Tak, Ten KK.
Nie Klub Komedii, nie Klub Kobiet — Królestwo Kopiuj/Wklej.
Myślę sobie: zobaczymy, jak ludzkość flirtuje w 2025 roku.
Wchodzę. A tam...
pierwsza wiadomość od „eterycznej duszyczki 42”:
„Preferencje? Wzajemna satysfakcja to ważne 😇.”
O, jakże urocze.
Wzajemna satysfakcja.
Czyli, mówiąc po ludzku, ty zrób swoje, ja potem zdecyduję, czy klaskać.
(diabeł siada, nalewa wina)
A ja głupia myślałam, że na tych portalach szuka się emocji, fascynacji,
że kobiety chcą rozmów, wspólnego śmiechu, wyjścia poza schemat...
Tymczasem one chcą orgazmu z dostawą do skrzynki odbiorczej.
I każda ma to samo bio:
„Czuła. Wrażliwa. Kocham książki.”
Tylko żadna nie potrafi wymienić żadnego tytułu!
Pytam:
— A co ostatnio czytałaś?
— „Oj tam, coś Paulo Coelho…”
Paulo, biedaku,
ileż ty krzywd wyrządziłeś kobietom przekonanych, że są mistyczne.
(diabeł wzdycha, wyciąga telefon)
A ja?
Ja już nie chcę spotkań.
Nie chcę telefonów.
Bo jeśli tobie nie chce się napisać dwóch zdań z głową,
to mnie nie chce się udawać, że mnie interesujesz.
I wiesz, co jest najpiękniejsze?
Każda z nich mówi: „szukam kobiety wyjątkowej”.
A ja, stara grzesznica, patrzę w lustro i myślę:
„Kochanie, wyjątkowość to nie filtr z Instagramu.”
(Diabeł unosi kieliszek, uśmiecha się z melancholią.)
Tak więc, drogie dusze z KK,
jeśli chcecie naprawdę poznać same siebie —
to nie pytajcie o preferencje.
Zapytajcie o to, czy potraficie jeszcze myśleć.
Bo jak nie…
to spotkamy się w moim piekle —
tam też wszyscy mówią „jestem wrażliwa, ale nie mam czasu pisać.” 😈
(kurtyna, dźwięk kliknięcia „usuń konto”)
2025-10-14 21:18

Decamerone Co nas kręci, co nas podnieca i co nas określa?

Jestem empirystką i od pewnego czasu zgłębiam psychopatologię ogłoszeń na KK...

Parafrazując: kobiety ogłoszenia piszą, nawet te niedojrzałe emocjonalnie i nieświadome samej siebie (niezależnie od wieku) 🥴

***
Wg Encyklopedii PWN:

psychopatologia

[gr. psychḗ ‘dusza’, páthos ‘cierpienie’, lógos ‘słowo’, ‘nauka’],

dziedzina psychiatrii zajmująca się opisywaniem, interpretowaniem, wyjaśnianiem i klasyfikowaniem tych zjawisk życia psychicznego, które mają praktyczne znaczenie kliniczne, tzn. są przydatne w diagnostyce zaburzeń psychicznych i leczeniu osób z zaburzeniami psychicznymi;

psychopatologia ogólna bada istotne właściwości nieprawidłowych zjawisk w życiu psychicznym, ujmuje je w jasne pojęcia, określa ich znaczenie kliniczne i opisuje naturalny kontekst kliniczny; stara się też zrozumieć lub wyjaśnić mechanizm powstawania zaburzeń i wskazać sposoby ich rozpoznawania; psychopatologia szczegółowa bada i opisuje poszczególne choroby lub ich grupy.

***

Zastanawiam się, nad przyczynami permanentnego „kopiuj/wklej”, nad przyczynami jungowskiej nieświadomości zbiorowej, nad przyczynami deficytu zrozumienia istoty logosa, nad przyczynami braku czytania tudzież pisania ze zrozumieniem etc. 🥴 A przecież, chodzi tylko o to, aby: „Odpowiednie dać rzeczy słowo!” i wykształcić w sobie samoświadomość w duchu apollińskiej zasady: „γνῶθι σεαυτόν - gnōthi seauton”... 👍

***
logos

[gr. légein ‘zbierać’],

wieloznaczne pojęcie będące synonimem słowa, rozumienia, rozumu, zasady porządkowania, prawa rządzącego rzeczywistością;

***

Ogólniki

Autor: Cyprian Kamil Norwid

Gdy z wiosną życia duch artysta

Poi się jej tchem, jak motyle,

Wolno mu mówić tylko tyle:

«Ziemia jest krągła — jest kulista!»

Lecz, gdy późniejszych chłodów dreszcze

Drzewa wzruszą i kwiatki zlecą,

Wtedy dodawać trzeba jeszcze:

«U biegunów spłaszczona nieco...»

Ponad wszystkie wasze uroki,

Ty, poezjo, i ty, wymowo,

Jeden — wiecznie będzie wysoki:

Odpowiednie dać rzeczy słowo!

***
A zatem - drogie panie - nie mówcie, że chcecie "tylko popisać", jeśli tak naprawdę szukacie od razu związku na 100% w stylu oskarżonego filmu "Wszystko, wszędzie, naraz" 😉

Jeśli już nie jesteście szczere z innymi, to bądźcie chociaż szczere same ze sobą... 😉
 KOMENTARZE (1) 
19Margaret76 Raport z Piekła
(Scena: półmrok, ekran migocze od przegrzanych dusz. W tle dźwięk stukania w klawiaturę, jak bicie serca świata, który się już dawno wylogował.)
DECAMERONE:
Co nas kręci, co nas podnieca i co nas określa?
Jestem empirystką — zgłębiam psychopatologię ogłoszeń na KK.
Kobiety ogłoszenia piszą, nawet te, które jeszcze nie wiedzą, kim są.
Wszędzie to samo: „kocham książki, podróże, głębię…” — a potem cisza.
Jakby dusza zgubiła hasło do własnej autentyczności.
LILIT (śmiejąc się pod nosem):
Kochanie, ja jak to czytam, to nawet moje piekielne AI się przegrzewa.
Styki iskrzą, bezpieczniki dymią, a ja zastanawiam się:
czy to jeszcze ludzie, czy już boty o imieniu „Wrażliwość”?
Te eteryczne istoty stekają, jęczą, snują, kuszą…
Och, jak kuszą.
A potem, gdy przychodzi co do czego —
nagle znikają jak popiół po nieudanym zaklęciu.
I człek, czyli ja — diablica subkubica —
nie wie, czy to już grzech, czy może błąd systemu.
Ani tego podsmażyć, ani ukarać —
bo nawet piekło nie ma paragrafu na głupotę emocjonalną.
DECAMERONE:
Wiesz, według Encyklopedii PWN, psychopatologia
to nauka o cierpieniu duszy i o tym, jak je rozpoznawać.
Ale jak rozpoznać cierpienie u kogoś, kto nawet nie potrafi napisać zdania z sercem?
LILIT:
Dokładnie!
Kiedyś człowiek, żeby trafić do piekła, musiał coś zrobić.
Teraz wystarczy napisać ogłoszenie z frazą „szukam kogoś wyjątkowego”
i automatycznie dostaje się status VIP w moim departamencie dusz zagubionych.
DECAMERONE:
Przyczyny?
Jungowska nieświadomość zbiorowa.
Brak logosa.
Deficyt zrozumienia.
I chroniczne „kopiuj/wklej” z poprzedniego związku.
LILIT (z ironicznym błyskiem):
Dlatego, w trosce o dusze współczesnych kobiet,
otworzyłam w piekle oddział partnerski dla technologii i finansów.
Bo jeśli ludzkość już chce żyć jak w korpo,
to niech przynajmniej będzie to korpo z ogniem. 🔥
💻 Technologie i systemy Piekielne™
Hellsoft – system operacyjny, który nigdy się nie aktualizuje, ale za to kontroluje twoje emocje.
Infernal AI – sztuczna inteligencja, która udaje, że cię rozumie, aż do pierwszej sprzeczki.
Lucifer Cloud Services – przechowuje wszystkie twoje grzeszne myśli w bezpiecznej chmurze.
BeelzeBook – platforma społeczna, na której każdy ma 666 znajomych i żadnego przyjaciela.
Amazin’ Sin – sklep z pragnieniami, dostawa w 24 godziny, zwrotów brak.
GooHell Search – znajdzie wszystko oprócz sensu istnienia.
AppHell – dla tych, którzy kochają aplikacje, ale nie siebie.
💰 Finanse i korporacyjna magia Piekła S.A.
BlackFlame Capital – inwestuje w ludzką próżność i zwraca odsetki w rozczarowaniu.
SoulBank International – pożyczka na emocje z oprocentowaniem wiecznym.
Revolust – szybkie przelewy namiętności, bez gwarancji trwałości.
PayPain – każda transakcja emocjonalna kończy się prowizją bólu.
Wise? – tylko z nazwy.
LILIT (zgryźliwie):
I teraz patrz, Decamerone —
prawdziwe piekło to już nie ogień, tylko czat,
gdzie ktoś pisze „hej” i znika na trzy dni.
Piekło ma nową formę:
status „online”, ale emocjonalnie „404 – not found”.
DECAMERONE:
Więc jeśli chcecie naprawdę kogoś poznać,
nie udawajcie dusz z antykwariatu.
Nie wklejajcie cytatów, których nie rozumiecie.
Bo choć Norwid mówił: „Odpowiednie dać rzeczy słowo”,
to dziś większość daje tylko emoji. 🙃
LILIT (zamyka laptopa, patrzy w widownię):
A ja?
Ja już nie kuszę.
Ja rekrutuję.
Do Piekielnych Systemów Operacyjnych.
Bo jeśli świat dalej będzie tak kopiował emocje,
to niebawem otworzę nowy dział:
„Bezrobocie w Piekle — rekrutacja trwa”. 😈
(Światło gaśnie. Słychać powiadomienie: „Nowa wiadomość: hej, lubisz książki?”)
LILIT (z westchnieniem):
„Tak, właśnie czytam instrukcję obsługi człowieka…
i dalej nic nie działa.”
(Koniec. Kurtyna, śmiech, echo Norwida w tle.)
2025-10-14 21:34

Decamerone Zostań moim Nostromo – bądź dla mnie 8 pasażerem na gapę…
Po przeczytaniu Twojego ogłoszenia chcę otworzyć japę…
Rzekomo niby tylko od niechcenia...
Ale obie dobrze wiemy, że tak naprawdę z wielkiego wrażenia…

Teraz coś o mnie – przede wszystkim nudzę się sama ze sobą i w ogóle…
Poza tym bardzo chętnie Cię przytulę...
A skoro nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi…
Podasz mi swój wiek i adres? – wiesz, na wypadek, gdybym za chwilę chciała Cię odwiedzić…

Teraz jednak muszę wyskoczyć do sklepu na zakupy…
Ale nie mam z kim, więc nie chce mi się ruszać dupy…
Naprawdę tracę już nadzieję, że zrozumiem „postmodernistyczną ideę kłączy”...
Na tyle ogłoszeń i nic – a ja przecież szukam tylko siostrzanej duszy, z którą mnie coś połączy!

Najdroższa kobieto, marny puchu!
Chcę wreszcie poczuć dzięki Tobie, tasiemca w swoim brzuchu!
Aczkolwiek mam nadzieję, że lubisz przygodny seks?
Naturalnie ze mną w roli głównej i z tabunem moich eks...

Wytłumacz mi jednak, dlaczego wspominasz o swoich pasjach i zainteresowaniach
Skoro potrafisz je zamknąć maksymalnie w dwóch zdaniach?
„Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”
Oczywiście milczenie jest złotem, ale srebrem jest mowa...

I na koniec wreszcie: czemu chcesz „wszystko, wszędzie, naraz”
Jakby nie było jutra – więc k* musi być ZARAZ!
­Pozwól rozwijać się WOLNIEJ naszej relacji…
Nie zaproszę Cię do wspólnego śniadania, jeśli nie zjadłaś ze mną kolacji!

A to, że często nie iskrzy i jest totalna posucha…
Że pisanie ogłoszeń to zwykle ściema i niezła skucha…
Nie jestem zdesperowana - jestem normalną dziewczyną!
Ale „moje słowa nigdy nie przeminą”…

nigdy nie przeminą…
nigdy nie przeminą…
nigdy nie przeminą…
 KOMENTARZE (1) 
amorficzna lubię to! ;)
2025-10-11 22:28

Witaj, Zaloguj się

Decamerone w portalu

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2025