K-passion Jakiś czas temu naszło mnie na wieczorne rozkminy na temat tego, jak za jakiś czas będzie wyglądało nasze randkowanie. A może nie tyle randkowanie, co próby umówienia się z kobietami.
Zdarza się, że w ogłoszeniach można natrafić na takie różne, i całkiem fajne aforyzmy, na przykład "kobieta jest jak wino im starsza, tym lepsza". Oczywiście z podkreśleniem kluczowego hasła - "wiek nie ma znaczenia".
Ciekawi mnie jak to widzą takie panie pięćdziesiątki i te z dość odległym plusem.
Czy łapią się na te piękne hasła i podejmują próby, a może widząc, że ogłoszenie zamieszcza dwudziesto lub trzydziestolatka z góry zakładają, że to nie ma sensu.
Sama jakoś nie łykam tego. Wiek nie ma znaczenia? Zawsze ma znaczenie i zawsze zakładamy jakieś "widełki", w których ta nasza potencjalna kandydatka powinna się mieścić.
Mam świadomość tego, że znajdzie się kobieta, która powie - "nie masz racji! dla mnie wiek nie ma znaczenia, dogadam się z każdą. Dla mnie jest ważny wzrost, waga" - i takie tam szmery-bajery. A może być przecież pomarszczona jak dupa słonia...
Jeśli kiedyś będę takiej odpisywać to podpiszę się "sucha śliwka", ciekawe czy podejmie wyzwanie i odpowie.
No taki kit.
Wyobraźcie sobie sytuację, że jest rok X któryś tam. Wy teraz macie siedemdziesiąt lat, a resztę swoich dni chcecie spędzić z młodszą kobietą, nie z jakimś dziadem z sanatorium, tylko z kobietą.
Rzecz w tym, że nie zagadasz w kawiarni do pięknej pani, bo nie wiesz czy ona też, no wiesz..
W takim układzie zostaje tylko internet, i to pod warunkiem, że styknie ci na niego z jakiejś emerytury czy renciny. Wiadomo, nie masz sponsorki.
Jako ta pełna entuzjazmu siedemdziesiątka logujesz się do sieci, i trafiasz na ogłoszenie, pt. "Poznam starszą. Wiek nie ma dla mnie znaczenia. Kobieta jest jak wino. Im starsza, tym lepsza. Tylko poważne oferty." -
Czy mogłabyś tego dnia trafić lepiej? Wszystko się zgadza, więc odpisujesz:
"CZEŚĆ, Z TEJ STRONY ZOSIA. PISZĘ CAPSEM, BO GORZEJ WIDZĘ NA MAŁE LITERY. MAM JEDNE OKULARY, ALE ZOSTAŁY W DRUGIM POKOJU (MAM CZTERY POKOJE I NIE PAMIĘTAM, W KTÓRYM JE ZOSTAWIŁAM). AKURAT SIEDZĘ W KUCHNI, BO TUTAJ MAM WIĘKSZĄ PRZESTRZEŃ I SWOBODNIE MOGĘ SIĘ PORUSZAĆ Z CHODZIKIEM. NAPISZĘ TROCHĘ O SOBIE. LUBIĘ SIEDZIEĆ W KUCHNI I PATRZEĆ PRZEZ OKNO NA PTAKI. LUBIĘ TEŻ SPACERY, ALE DAWNO NIE BYŁAM. MOŻE RAZEM WYBIERZEMY SIĘ NA SPACER?
MAM 70LAT, ZOSIA."
Już słyszę jak maile na skrzynkę wpadają.