Mistic00 Żyjemy w czasach, w których tym, którzy mówią prawdę stara się zamknąć usta...
Za wszelką cenę...
Tych, którzy są szczerzy, należy zniszczyć, zdeptać, bo stają sie niewygodni...
Prawda ma milczeć, a kłamstwo krzyczeć...
Szczerość ma się wstydzić, a fałsz obrastać w dumę, pychę i ego...
Ten, kto ma bogactwo może wszystko...
Nie ograniczają go żadne zasady, przepisy...
Ubogiemu niekiedy nawet trudno dochodzić sprawiedliwości, bo system jest tak skonstruowany, że im mniej posiadasz, tym mniej masz opcji podjęcia jakichkolwiek kroków...
Żyjemy w czasach, w których o Twojej wartości decyduje ilość lajków, serduszek pod zdjęciami, które niekiedy de facto powinny zostać ocenzurowane...
I pod własne sumienie pozostawiam tą formę dowartościowania siebie osobom, które są matkami, córkami, ojcami, synami, ba niekiedy nawet babciami, dziadkami...
Wystawianie swojego ciała, swojej intymności staje się formą kreowania siebie, odwagi, sławy, a skromność i moralność powodem do dworowania, nazywania Ciebie nudziarzem...
Tylko dlatego, że swoją intymność zachowujesz dla tej jednej osoby...
Im bardziej jesteś perwersyjny, wulgarny w swoich wypowiedziach, szczególnie tych dotyczących sexu, tym bardziej stajesz się cool...
Nieważne co wartościowego masz do przekazania, ważne ile ciała, masz do pokazania...
Wierność, a co to w ogóle jest, przedwiekowa nuda...
Lojalność, dawno wyszła z mody, bo nie przynosi wystarczająco wiele rozrywki...
Żyjemy w czasach, w których problemy, troski drugiego człowieka stają się dla innych źródłem czerpania z tego przyjemności...
Im gorzej masz, tym większy uśmiech na twarzy innych...
Postawa "ja, dla mnie, to moje", nie pozwala wyciągnąć dłoni tam, gdzie ktoś jej naprawdę potrzebuje...
Dla kogo może być ona ostatnim kołem ratunkowym, tym potrzebnym wsparciem, dzięki któremu będzie mógł przetrwać...
Tam gdzie upadniesz, znajdzie się natychmiast grono tych, którzy z satysfakcją jeszcze docisną Ciebie do ziemi, żebyś za szybko się nie podniósł...
Żyjemy w świecie, w którym człowiek majacy wyższe wartości i zasady boi się odezwać, bo spada na niego tak ogromna fala hejtu, że kurczy się w sobie, coraz bardziej zamykając na jakiekolwiek relacje międzyludzkie...
A gdy nie podążasz za tłumem jesteś nijaki, przezroczysty, niegodny nawet spojrzenia w Twoim kierunku...
Gdzie hipokryzja niczym wirus rozprzestrzenia się wokół...
A kłamanie patrząc komuś w twarz, bez mrugnięcia okiem staje się tak naturalne, jak oddychanie...
Doprowadziliśmy znaczenie człowieka do etapu, w którym coraz częściej decydujemy się na samotność, bo drugi człowiek kojarzy nam się jedynie z kłamstwem, zdradą, zawiścią, obłudą...
Świat zapełniony jest milionami ludzi, a odnoszę wrażenie, że staje się coraz bardziej wyludniony...
Bo i coraz trudniej odnaleźć to dobre, prawdziwe serce, pośród automatycznego, zimnego tłumu...
Taki świat buduje człowiek człowiekowi...
Tylko dlaczego nikt nie pomyśli, że taki świat budujemy również dla własnych dzieci, wnuków...
Czy się opamiętamy...
Wątpię...
Ale ludzie, którzy pielęgnują empatię, wrażliwość, których cechują najwyższe wartości i moralność niech pielęgnują te cechy w sobie...I wnoszą do tego świata całe dobro jakie posiadają w sercu...
Niech pozostaną malarzem pięknych barw pośród całej otaczającej szarości...
Tyle możemy zrobić...
A może aż tyle...
Black Angel