piekna_noc87 Słońca dziś nie ma...dominuje szarość nieba. Powiesz: "szary to też kolor!". Tak, wiem, tylko ciężko mi zauważyć w nim barwę... Szczególnie teraz...
piekna_noc87 Ten dzień z mojego dzieciństwa nie różnił się niczym innym od wszystkich innych dni. Poranek w łóżku. Łóżko było taką wersalką jaką pewnie miał każdy w latach 80-tych. Podwójna, składana w ten sposób że dało się na niej usiąść. Z brązowymi bokami z jednego i drugiego końca. Na tych bokach oparte były poduszki z pierza na których spałam. Pościel pachniała krochmalem. Z boku łóżka stał duży fotel. Pierwszą rzeczą po przebudzeniu jaką czułam była ręka mojego Taty na mojej głowie. Była taka duża i ciężka. Jednocześnie taka ciepła. Dawała uczucie spokoju, bezpieczeństwa, bliskości, miłości - tej bezwarunkowej, tej pomimo. Pytał, zawsze: "Mika, nie śpisz?"
To najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa jakie mam. Jednocześnie jedno z niewielu.
Teraz dałabym wszystko co mam, aby móc znów to poczuć...