sylviavonharden co się robi jak nie można zasnąć od tygodnia ?
- wędruje się po buczynach, żeby im poszeptać do kory
- no nad ranem tak, ale nie w nocy
- czyta się książki socjologiczne
- przecież już wszystkie nowości przeczytałaś krysiu
- pisze listy do przyjaciół
- no to wiersze
- przecież już wszystkie napisałaś
- sprząta się
- tylko co tu sprzątać jak porządek jest muzealny ?
- myje się
(po pół roku w czyśćcu myję się do krwi, mam taką delikatną skórę)
- no tak myje się, ale w przerwach co ?
uprawia się ćwiczenia fizyczne.
ile zrobicie pompek na raz, miłe tutejsze panie ?
sucha zaprawa.
na spotkanie z wilgotną, lepką od orzęsków niebieskością. (? proszę nie komentować na głos)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
nad ranem zaszłam w lesie do budynku w ruinie
pomyślałam o zdjęciach fleur
ależ ona by zdjęła ten porzucony budyn i jeszcze opisała
nie wiem czy to ciekawe, że fleur w naturze jest jeszcze ciekawsza niż to co pisze
nie to co ja
~~~~~~~~~~~~~~
ja jestem jedną wielką dłużyzną
płaską jak mój
mniejsza z czym
sylviavonharden wszystkim
nieletnim ignorantkom przypominam,
że język rosyjski jest najpiękniejszy na świecie
języczym
ale słowa do tej piosenki napisał Polak po polsku
znany wielbiciel Żydów i Cyganów
już nieżyjący
żeniaty z dzieckiem Sedlerowej
taaa jak tylko antysemityzm nam w ojczyźnie nastał.
zapomniałam przyznać, że kupiłam sobie żółty zegarek
?
sylviavonharden (to nie jest moje ulubione wykonanie tej arii
ale urzekł mnie rzut butem)
buty są najważniejsze w wyglądzie
chyba się panie zgodzą.
ale nie po to, żeby maltretować nogi.
I said.
I mocno w to wierzę.
nigdy nie uczyniłam krzywdy mojej nodze
żadnej.
po co o tym piszę
ano wróciłam do dom po długiej niebytności
a tu jakieś buty na obcasie
po paru dniach przypomniałam sobie, że sama je sobie kupiłam
w lutym...
buty kantry. omaj kantry...
I co tu o sobie myśleć ???
(po co myśleć jak można narysować)
sylviavonharden życie jest piękne drogie panie.
to nic że włosy z tego życia wychodzą mi garściami od dawna siwe.
(kochałam się kiedyś w jednej łysej,
była chora a nie oryginalna,
pozwalała nosić mi swoje zakupy
czasem dzwoniła do mnie ze Śródmieścia na Stogi,
żebym jej zrobiła kawy
i wysłała listy pocztowe.
acha dla niej się ogoliłam na łyso
nie zauważyła.
sama chodziła w peruce tylko nie przy mnie)
życie piękne jest
cud
obojętnie co się z nami dzieje
nawet w komorze gazowej.
kiedyś byłam dzieckiem i mówiłam jak dziecko
byłam przekonana, że są granice, po których przekroczeniu
lepiej się zabić itp.
kiedy zaś nareszcie stałam się żoną
i tak nieco opóźnioną w rozwoju
psycho wobec fizyko
zobaczyłam ja ślepa
to przed czym tak dziarsko się wzbraniałam
za pomocą wierszy.
oj leśna panienko
kocham Cię
cudzie
brnę dalej.
poznam dziewczynę płci tylko żeńskiej (jeszcze nie jestem tolerancyjna nie wszystko na raz !)
która uczęszcza na Misteria Paschalia
z bogiem
sylviavonharden świnia ta žena
à propos, a ja chciałam mieć z nią świnię wietnamską !!!
Žena odležena
(to nie jest po czesku
a ty nie jesteś blondyną
żydówo)
sylviavonharden jak już wspominałam ostatnie 2 tygodnie
przeżyłam w izolacji
(z wyjątkiem kamery)
w bardzo małym pomieszczeniu
bo groziła mi kiła tfu co ja gadam
śmierć ma się rozumieć
przez uduszenie.
i wiecie co ?
w życiu nie byłam tak szczęśliwa !!!
jeszcze jeszcze !!!
wszystkie panie, które molestowałam wczoraj
swoim alkoholizmem trafionym i
zatopionym
aaaabsolutnie nie przepraszam.
psycholożka tłukła mi do łba wielokrotnie
musi się pani zadawać z normalnymi ludźmi !
a ja co
dzwonię do kluski, żeby ją zapytać czemu mi to robi
czemu mnie tak poniża wobec obcych
a chuj mnie to obchodzi.
sylviavonharden umówiłam się z bozią
w izolatce, że w następnym wcieleniu
mogę być kadłubkiem bez rączek i nóżek
ale mam mieć taki głos
jak Pani Vivica
bo jak nie to umieram od razu w niemowlęctwie
na łóżeczkowatość
sylviavonharden kupiłam sobie wczora flaszkę wódy (blee)
żeby się upić i bredzić
albo żebrać o dobre słowo
bez wstydu
nago.
(chyba się opłacało, bo dowiedziałam się,
że moja 45 letnia siostra porodziła dziewczynkę.
z kim nie wiem. i zapewne, tak jak poprzednich dzieciątek,
nie zobaczę i nie pokocham z tego nieznania)
i żeby starczyło do niedzieli.
(w niedzielę mam widzenie z jedną porządną morderczynią
ach ten biust zdecydowanie nie do biegania ~~~~)
niestety nie zrzygałam się, żadnego kaca
(to wszystko przez moją sukę, która poprzedniego dnia
mi się przyśniła i dusiła a była w tym śnie gruba i ciężka jak
mniejsza z nią
byłam przerażona
i bezradna jak w izolatce
i ty brutusko ??!)
no dobra, dzwonię do przyjaciółki
powiedz mi coś miłego
a ta na to, że jest zajęta
i że później
praca w korporacji jest zajmująca
zwłaszcza jak się ma męża na utrzymaniu
katolika i wielokrotnego alimenciarza
ech
no dobra, w końcu korporacja dała jej wolne
i wiecie co mówi po pierwsze nie wiedząc mnie od pół roku ?
- napisałaś coś ?
a narysowałaś ?
super
sylviavonharden Piangerò la sorte mia,
sì crudele e tanto ria,
finché vita in petto avrò.
Ma poi morta d'ogn'intorno
il tiranno e notte e giorno
fatta spettro agiterò.
[link] nie jest pieśń miłosna.
Pugno di ferro in un guanto di velluto.
Iron fist in a velvet glove.
Żelazna pięść w aksamitnej rękawiczce.
sylviavonharden TRZY EPITAFIA
I.
DOŁĄCZ DO NAS
I DOŚWIADCZ
PEŁNEJ
DEGRADACJI
II.
ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ LUDZI
TAK SZYBKO ZACZYNAJĄ CUCHNĄĆ
III.
KOJĄCE DLA SYSTEMU
NERWOWEGO JEST TEŻ
CHODZENIE PO WODZIE
sylviavonharden zapomniałam uiścić podpis, że to namalował pan Jan z Flandrii, kiedy u nas panował Zygmunt Stary, którego siostrę z koroną zajął po jego synu jeden Rumun. niejaki Batory. lubię ten obraz, zgadnijcie dlaczego