smaku U mnie nigdy nie dzwoni telefon, więc w ogóle zapomniałam, jak to jest, dzięki Bogu, czyli mnie, uff... jak w tej piosence fajnej Eight Wonders 'Phone stops ringing', lub jakoś podobnie, ciągle jakieś roboty drogowe robią wszędzie, albo koszenie, inne dźwięczące, głośne rzeczy, przyzwyczaiłam się, przynajmniej wiem, że świat żyje, ludzie coś robią, wszystko dobrze na świecie, skoro trawę koszą, chodniki poprawiają, znaczy że nie ma wojny, ani nic złego się nie dzieje, więc mogę spać spokojnie, mimo, że wszędzie coś wiercą, szurają, stukają, brzęczą, krzyczą nawet, jak to na budowach, generalnie, oczywiste... maile czasem sprawdzam, żeby nie nazbierać za dużo spamu, bo po kilku dniach 2000 listów trzeba usuwać hurtem bez sprawdzania nawet, bo kto by to, oczywiste... staram się być na bieżąco z klawiszem , oczywiste, lubię porządek i żeby śmieci mi nie zalegały nigdy, to dlatego pewnie, oczywiste, hmm... z ludźmi to współpracuję na tyle, na ile akurat i co, oczywiste, nigdy się nie zastanawiałam nad tym, jak to działa, bo to zależy od bieżącej chwili i zdań zawsze, oczywiste, więc wystarczy zrobić we współpracy sensownej i tyle, hmm... pudła to stoją od lat w tym samym miejscu, zawsze spoglądając myślę sobie, że kiedyś wreszcie czas je przejrzeć w ogóle i co one tu robią, hmm... przyjdzie czas, nie dziś, oczywiste, priorytety... hmm... akurat jestem na urlopie, sekretarka ma wolne, a po nocy znowu ktoś nie może spać i walczy z jakimiś duchami, zabija tyle różnych istot wymieniając po imionach, lub nazwach, że nawet już nie próbuję usłyszeć, kogo akurat zabija, zawsze tak ma ten ktoś tam z innych pokoi w okolicy, wszyscy go znają chyba, ale nie mogą ustalić źródła głosu, żeby zapytać kto to... hmm... a poza tym, na urlopie za dużo się nie dzieje z reguły, hmm... muszę uważać zawsze, żeby mi nie zabrakło papierosów ani kawy, ale często jest tak, że kiedy mi nie brakuje, to akurat nie mam ognia, albo mleka, albo cukru, hmm... zawsze i tak muszę iść do sklepu po coś, bo zawsze czegoś mi brakuje, a powtarzam sobie codziennie, żeby się obkupić raz porządnie, żeby nie musieć wychodzić przez kilka dni, hmm... ktoś krzyczy, muszę sprawdzić, co się dzieje, znowu straż pożarna, pewnie ktoś skacze z okna znowu, hmm... teraz policja, karetka znowu, znowu kogoś zamykają w psychiatryku, pewnie nie dał rady w walce z reptiliantami, pewnie się zdarza, no nic... ok, póki urlop, czas na kawę, piękny lipiec...