JanBrechta Mnie nie dziwi. Moja znajoma nie umiala sie przytulac, okazywać uczuć i straciła przez to związek. Mnie tez się nie podobało, źle sie czułam, gdy ja sie do niej przytulam, a ona jak drewno. Potem sie nauczyla, powtarzala przytulanie az zaczęło wychodzic naturalnie. Efekt dziecinstwa, rodzice nas nie nauczyli. Znam to. Jako 20+ nie lubilam sie przytulać ani calowac w policzek na powitanie. Ale wiedziałam, że inni tego oczekują, więc sie przemogłam, w koncu stało się to naturalne i przyjemne. Ale obecnie przytulam się tylko do osób z dobra energią, mnie zyczliwych lub kochajacych, bo to dla mnie wymiana energii, ja daję i ja odbieram to, co mi dają, wzajemnie sie ładujemy. Nie przytulaj się do byle kogo, nie ma sensu. Chyba że chcesz poćwiczyć, to wtedy warto. Jesli nie jest to moja partnerka, tylko znajoma, to ja przytulam delikatnie, nie mocno! obejmując od przodu i aby mnie źle nie zrozumiała, poklepuje delikatnie po plecach i mrucze z usmiechem coś w rodzaju, by nie byla zdziwiona: chodz, przytule cię na dobry dzien (to zanim przytulę), wymienmy sie dobrą energia, masz dobra energię, dobra energia na dobry dzień, cos w tym rodzaju. Działa, znajomi, nieważne czy kobieta, czy syn mojego znajomego 19-latek, rozumieja to wlasciwie, bo w zadnym wypadku nie chciałabym być źle zrozumiana.