praktyki są obowiązkowe właściwie na każdym kierunku i każdej uczelni. różnią się za to zasady ich zaliczania i rozliczania. na uwr jak wspominałam odbywa się to stadnie i w jednej placówce (indywidualna zmiana placówki jest możliwa, ale nie taka prosta). inaczej jest np. na uj, gdzie miejsca prakty...

z tego co mi wiadomo to instytut pedagogiki uwr organizuje sobie praktyki sam i to grupowe. ale przecież zawsze istnieje opcja wolontariatu, co zresztą w linku jest napisane na samej górze :p

:shock: :twisted: oczywiście, że to absolutnie niemożliwa przyjaźń. taka przeciętna lesbijka przecież od razu próbuje taką niewinną i niczego niepodejrzewającą hetero dziewczynę zaciągnąć do łóżka. robi jej tam "promocję homoseksualizmu" albo inne takie... :roll: o znajomości, a co dopiero...

chcę: spać, książkę do migowego, spać, troszkę spokoju, spać no i może jeszcze odrobinkę spać (niekoniecznie w tej kolejności). a i niech świat przestanie przywalać mi raz po raz w łepetynę. już załapałam, że podejmuję złe życiowe decyzje. ps. jak dobrze, że jest to miejsce, gdzie mogę sobie w zrówn...

może negatywnie nastawione foremki (przepraszam, ja zwykle nie jestem tak złośliwa)

lo-li-ta pisze:I ja Jej płacę w inny sposób.

a ja pomyślałam sobie o biednych rodzicach. zakładam, że lo-li-ta to nie nick czterdziestolatki (zwłaszcza, że temat w cafe 16) i że za wróżkę płacą nieszczęśni jej rodzice chyba się już starzeję

noo, jak z nią nie gadasz (tzn. rozmawiasz) to ja się nie dziwię tej zmianie. też bym się jakoś specjalnie nie rwała do podtrzymywania znajomości. to nie moja sprawa w co wierzysz, ale gdzie w takim czymś jak wróżby miejsce na indywidualizm i przede wszystkim samostanowienie. nie, nie, to ja już wol...

eh, czyli nie tylko mnie to "poraziło". no ale teraz już wiem, że niesłusznie.

ps. cieszę się, że nowy pozostał w tej prohumanitarnej tonacji

po pierwsze: kretyńskie legitymacje studenckie "starego typu" tracą ważność 31 grudnia, a ja do swojego dziekanatu mam subtelne ileśset kilometrów. wniosek: z moich ograniczonych i tak środków finansowych zostanie bardzo, bardzo niewiele - że sobie tak eufemizmem pojadę. grr. po drugie: za...

saturatora mi brak. wyrosłam na tych, które już na szczęście nie niosły ze sobą ryzyka gruźlicy, więc nie musiałam się za bardzo ograniczać w marudzeniach o "pićku" idąc z rodzicami na spacer do parku. eh eh. namiastkę saturatora można na szczęście uzyskać mieszając mocno gazowaną wodę min...

moje stadko, które niestety przerzedziło się po wprowadzeniu się do domu kotów składało się ze świnki morskiej, która przeżyła szczęśliwe 9 lat, chomika syryjskiego (angorskiego), którego los naznaczył nowotworem w pod koniec 3 roku życia i chomiczki dżungarskiej, która po spotkaniu z kociarstwem ni...

dzięki allegro będę mieć wymarzone wiśniowe martensy. tak, klasyczne, nowe martensy

jeśli mam to nieszczęście (które trafia się coraz częściej, bo pogoda) jazdy zatłoczonym autobusem to staram się widzieć litery w książce i nie widzieć współpasażerów. natomiast kiedy tylko się da to i na zajęcia i do pracy jadę na rowerze - a wtedy...wybieram trasy wiodące przez park, uciekam z ruc...

sztuka kończy się tam gdzie zaczyna się cierpienie. tu się nawet nie zaczęła a co tu mówić o końcu. eh.

jakaś paniusiowata paniusia doprowadza mnie regularnie do szewskiej pasji wymyślając kretynizmy pseudopedagogiczne. no jak długo można być spokojną, kiedy ktoś jeździ sobie równo po wszystkim co nie jest jej "sposobem" wychowywania dzieci. ja rozumiem ze krytycyzm, ale do...kilku wulgarnyc...

"czy naprawdę musisz z samego rana dyszeć nad moim uchem?"...

to rzecz jasna nie o kobiecie czy mężczyźnie, ale o uroczym, wielkim i do tego nie moim bokserze, który wprost uwielbia budzić mnie co rano

śnieguś, śnieżek, śnieżulek...no co ja poradzę na to, że uwielbiam zimę (tylko jeszcze nie zdecydowałam czy wolę ją na zewnątrz czy wewnątrz domu )

A kierownik mojego kierunku twierdzi, że celem homoseksualizmu jest obalenie tradycyjnego sposobu życia i wprowadzenie Sodomy i Gomory. Kierownik filozofii z kolei twierdzi, że kobiety są głupsze od mężczyzn i niezdolne do zrozumienia filozofii klasycznej. A moja nauczycielka arabskiego uczy nas me...

"dzieło" to nadal poleca się na uniwersytetach...

chyba jakoś tak wyszło że zima. chociaż to że, śnieg momentami pada poziomo może sugerować jakąś ekipę filmową zabawiającą się w ogródku chyba czas na sprawdzenie tego na własnej skórze

ale za to jak przyszła. to się nazywa wejście. a i termin niegłupi. takie święto narodowe. tylko sypnąć czerwonym i polska (a przynajmniej wrocław) zrobi się nagle nadzwyczaj patriotyczna

'yes, yes, yes', że tak zacytuje a swoją drogą to muszę poszukać jakiegoś dobrze zaopatrzonego 'telegrafa', bo krakowski awiteks pozbawił mnie prawie różnicowania smaku

ja nie wiem jak z mentalnością, ale ta kielecka to o pomstę do nieba woła...wczoraj mnie banda dzieciarni jabłkami obrzuciła na przykład kurcze zaczynam się bać na zewnątrz wychodzić

Bo mieszkamy na zadupiu, moja droga na za-du-piu. :wink: zadupie...tak, to dobre słowo. jako rodowita kielczanka z zapleczem emigracyjnym (to znaczy, że z miesiąc pewnie jeszcze w tych kielcach pobędę) przyznaję się do swojej obecności. spotkanie, bardzo chętnie...tylko żebym przy swoich 21 latach ...

hmm, wg ankiety wyszło, że tylko ja mam rodzicę (mamę) wegetariankę :roll: . jej wegetarianizm powoli zdąża ku weganizmowi, ale nie w jakiejś mocno uradykalnionej formie. ja natomiast jestem "trochę w ciąży" 8) jak to zostało dobrze podsumowane gdzieś wyżej. to znaczy..zwracam uwagę na to ...

hmm, ciekawe czy gdybym teraz chciała popełnić samobójstwo, to automatycznie powodem oczywistym dla wszystkich stałby się mój homoseksualizm..zastanawia mnie, czy ktoś zaprzątał by sobie głowę ewentualną inną przyczyną. już widzę newsa w faktach albo innych wiadomościach "dwudziestojednoletnia ...

hmm, jak na mój mały rozumek to nie szłabym w stronę małżeństw jako takich. łatwiejsza (i mniej niekonstytucyjna) wydaje się droga do związków partnerskich albo konkubinatów. nie musiałoby w wypadku tych dwóch ww. dochodzić do zmian w konstytucji dotyczących przepisu "czym jest małżeństwo"...

"...Bożena Antończyk, dyrektorka chorzowskiego OPS wniosek odrzuciła. Na podstawie wywiadów środowiskowych uznała, że: ... Jednym słowem: tworzą udany związek." jeśli ostatnie zdanie to tylko interpretacja słów urzędniczki, to faktycznie z osób pracujących w OPS nikt nie mówi o rodzinie. ...

co do ustawy to zdaję sobie z tego sprawę (zwłaszcza, że pisałam o tym wyżej - fakt, bez źródła). sytuacja, z tego co piszesz, jest niewesoła istotne. myślę, że to nie przekora, tylko może nieznajomość prawa - może mają nadzieję na to, że faktycznie im potrzebne pieniądze dostaną tą drogą od OPS. je...

GIA_21 pisze:Czy ta postawa w TVN24 nie jest sprzeczna?

to wygląda jakby się zamienili rolami raczej. panowie "nie są rodziną", jak sami mówią, ale media i OPS ich "urodzinniają"...świat stanął na głowie (może to od tego gorąca )