A ja mam w końcu kolczyk w języku i jest genialnie. Naczelnym artefaktem stało się lusterko I bez problemów pochłaniam nie tylko płynne pokarmy .
Co by tu jeszcze?

Po "Reprise" mam dwa nowe typy: Anders Danielsen Lie, Espen Klouman-Høiner

Coś dużego można otworzyć we Wrocławiu, bo w tej wielkiej metropolii kluby są 2 (słownie: dwa). A jeden z nich zdecydowanie mało pojemny.

Aha, po wizycie we Freedum mogę dołączyć się do tych, które "drą mordy". I nich mnie ktoś spróbuje uciszyć!

Nie, nie o transhumanizmie(czyli jest więcej "niewypałów" ). Zresztą to było sto lat temu. I nie zniechęcam się, obiecuję sobie, że przyjdę na pierwsze, którego temat mnie zainteresuje. Będę więc śledzić informację od Ciebie. pozdrawiam

aha, a coś czego nie tknę palcem na sterowniku - COELHO. Z tą manierą pisania cytatami, z tym pisaniem o bzdurach, jakby ciągle krzyczał - eureka. Literatura z hipermarketu, pomiędzy dżemem a wacikami. Dla tych, którzy nie potrafią formułować najprostszych myśli. Sorry, musiałam się popastwić.

Coben - gdy sie przemieszczam;
"Bo to jest w miłości najstraszniejsze" - manakalnie, choć nie pojmuję tej manii.
Sandemo - gdy chcę się zdziwić pisarską płodnością
Lista z ostatniego miesiąca (N. Muller na każdej liście).

branżowy klub bilarowy ma małe szanse. Ale STÓŁ, choc jeden stół.

hmm, tak refleksja - kiedys zapragnęłam pojśc na spotkanie KPH bądź pokrewne. Rzecz o homofobii, a jakże. Miała niby być dyskusja etc., a wyglądało to jak kólko wzajemnej adoracji. Dyskusji zero, choć prowadzące wkładały całe swoje jestestwo, żeby coś się zadziało. Zastanawiałam się wtedy, skąd ma s...

ale choćby z jednym dobrym stołem. We wrocłąwiu jest jeden jedyny kiepsji klub, a stół mają. Hmm, posucha normalnie

a bilard? jest gdzies bilard?

ech, 12 styczen - tak mam w dowodzie