Cześć wszystkim.
Dobijam powoli do 30-stki (jeszcze parę lat przede mną). Pierwsze relacje z kobietami miałam jako nastolatka, ale traktowałam to raczej w kategorii eksperymentów z własną seksualnością. Potem na wiele lat weszłam w związek z mężczyzną. Bardzo go kochałam emocjonalnie i pragnęłam fizycznie, ale finiszowałam jedynie "przypadkowo" lub gdy byłam pod wpływem alkoholu. Brakowało mi w tym takiego... partnerstwa, a poza tym w przypadku facetów w grę wchodzi również czas. Odrzucał mnie również męski orgazm. Generalnie z biegiem czasu zdałam sobie sprawę, że jeśli chodzi o mnie to mogę być heteroromantyczna, ale jeśli chodzi o sprawy łóżkowe to raczej jestem homoseksualna.
Potem poznałam Ją. Chyba od razu mnie ścięło na jej widok. Za każdym razem, gdy byłyśmy blisko siebie wszystko we mnie wariowało. Pierwszy raz poszłyśmy do łóżka jakiś czas temu pod wpływem chwili i wypitego alkoholu. Byłam w szoku, bo tak dobrego seksu nie miałam nigdy w życiu. Potem relacja zaczęła się zmieniać w bardziej związkową, spędzałyśmy więcej czasu razem. U mnie doszły problemy zdrowotne, które zmusiły mnie do odstawienia alkoholu. Poza tym niewiele się zmieniło - wciąż obie tak rezonujemy na siebie, że najchętniej nie wychodziłybyśmy z łózka. Jednak... orgazm znowu u mnie pojawia się i znika, czuję się przy tym jak maszyna losująca w Lotto. Czasami następuje zwolnienie blokady i jest 6-tka...a innym razem maszyna losująca jest pusta. Widzę, że Ją to martwi, bo jestem dobrą kochanką i wiem, że dochodzi za każdym razem, a w niej narasta poczucie bezradności bo bardzo się stara... i nic. Zresztą wiecie... kobieta kobietę nie oszuka udawanym orgazmem.
I w sumie... nie wiem, co z tym zrobić, bo zaczynam sama się czuć bezradnie. Nie ukrywam, że dla mnie orgazm jest bardzo ważny w akcie seksualnym. Nie wiem jak sobie z tym pomóc i jak pomóc jej.
Dodam, że nawet gdy sama siebie pieszczę jest to loteria a jeśli już się uda to orgazm jest bardzo, bardzo słaby.
I teraz nie wiem, czy to moja natura, czy można to jakoś "wyćwiczyć".
Problemy z orgazmem
Re: Problemy z orgazmem
poczytaj sobie bloga 'proseksualna', dużo pomaga ułożyć w głowie