Pytanie za 100 punktow

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 12:26

Moglam zalozyc ten temat w dziale 'kobiety z mezczyzna w tle' ale w sumie chce opini wszystkich kobiet a niektore z was tam nie zagladaja.

Po przeczytaniu paru watkow w powyzszym dziale i oczywiscie ostrych negatywnych opini Pan Les na temat jak to kobieta powinna zostawic meza,dzieci,rodzine etc i pojsc za glosem serca zastanawia mnie rzecz nastepujaca.
Ile wam drogie Panie zajelo:
1.odkrycie tego ze pociagaja was kobiety (1 dzien?tydzien?rok?10 lat?)
2.ile trwalo zaakceptowanie tego co odkrylyscie?(j.w)
3.ile trwal tzw.coming out czyli powiedzenie swiatu o waszym preferencjach?(j.w)

Skad te pytania?Mam juz dosc Pan ktore lekkim piorem wypowiadaja sie o tym jak to trzeba 'podejmowac decyzje' w miesiac,dwa czy 6.Jak to trzeba powiedziec dzieciom juz teraz i rodzinie i wszystkim w okol ze ma sie takie a nie inne predyspozycje seksualne.Tak predyspozycje bo niestety bycie les czy bi wiaze sie z seksualnym kontaktem z kobieta a nie trzymaniem sie za raczke przy telewizorze. Czytam posty i mam dosc jakie to wszystkie Panie Les sa madre i wszechwiedzace na prawie wszystkie tematy,zapominajac chyba jak to kiedys bylo i ile czasu trwalo to cale 'stawania sie Les'.

Ogolnie wydaje mi sie ze jakos bardzo latwo wielu Paniom przychodzi dawanie 'dobrych' rad,negowanie podejmowanych przez inne kobiety decyzji etc.Troche wiecej tolerancji chyba wam potrzeba.Nie wszystko jest czarne albo biale,nie wszystkie kobiety sa w stanie zaakceptowac swoja seksualnosc,jednym zajmie to dzien,inne nie zaakceptuja tego wcale.

Ps.jak kto tu napisal gdzies madrze,nie tak latwo wsrod kobiet znalezc swoja druga polowke ktora bedzie prawie idealnie do nas pasowala wiec prosze sie nie dziwic tym Les ktore daja szanse kobietom biseksualnym i wplatuja sie w takie zwiazki.One tez maja prawo byc szczesliwe nawet jesli to nie jest pelnia szczescia.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: niemamnicku » 30 lip 2011, o 15:17

Żadne rozterki, rozdarcia to nie powód do oszukiwania drugiej zakochanej osoby a tak przeważnie jest. Mało kto wspaniałomyślnie robi porządek ze swoim życiem a później wikła się w związki. Przeważnie kolejność jest odwrotna. Rozterki to część życia i nikt pretensji o to mieć nie powinien ale ciągnięcie dwóch związków naraz bez wiedzy tych dwóch osób to świństwo i zwykłe wygodnictwo. A ostra ocena pewnie stąd, że niejedna była tutaj tą oszukaną, zranioną. Punt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Odpowiadając nie wprost na twoje pytania, powiem tak, że co jak i kiedy nie ma takiego znaczenia tylko to czy po drodze się kogoś krzywdziło swoimi wyborami. To jest najważniejsze ( wg mnie).
...
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: tsundere » 30 lip 2011, o 16:49

niemamnicku pisze: Mało kto wspaniałomyślnie robi porządek ze swoim życiem a później wikła się w związki. Przeważnie kolejność jest odwrotna.
Brałam udział w takim scenariuszu, jako ta zapoznana a nie jako mężatka i powiem - drugi raz w podobną zawieruchę wejść bym nie chciała. Zielony potwór zazdrości, który wtedy ze mnie wyłaził...dawniej nawet bym siebie nie podejrzewała o takie stany emocjonalne. Nawet gdy Ona poukładała swoje sprawy i naprawdę pokazała, że traktuje mnie poważnie ja już byłam tak mocno zatruta jej "przeszłością i teraźniejszością z mężczyzną", że naszej relacji nie dało się ocalić. Ale po latach Ona twierdzi, że właśnie dzięki mnie zdołała zmienić swoje życie i zawsze będzie mi za to wdzięczna. Zmierzam do tego, że kiedy mężatka dzieciatka wywraca swoje życie do góry nogami dla drugiej kobiety nie zawsze zaowocuje to happy endem, ale zupełnie nie należy brać tego za porażkę lecz za nowy początek. Nawet bym powiedziała, że Ona na tej historii wyszła lepiej niż ja :| (ale to moja wina)
Niemniej i teoretycznie, i praktycznie uważam, że to nie fair szukać miłości/pozwolić się pokochać, gdy tkwi się już w jednej relacji.
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 17:47

Annais masz całkowitą rację co tych "rad" a dokładniej powtarzania opinii, które bedą promowały w taki czy inny sposów osobę tak wypowiadającą się na forum. Tymbardziej, iż te sugestie dotyczą innej osoby. Mym zdaniem jest to usilne kreowanie innej, idealnej ( w rozumieniu osoby dającej rady ) rzeczywistości.
Osobiście tyle razy już przejechałam się ludziach, którzy ponoć mnie kochali, lubili, itp... iż z wielką ostrożnością zrywałabym z kimś tak czy inaczej pojęty kontakt dla kogoś nowego.
Bi, tri, tetra seksualność a co to ma do rzeczy jeśli chodzi o uczucia i faktyczną chęć bycia z kimś na dobre i złe ?
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: niemamnicku » 30 lip 2011, o 18:07

Wampcia pisze: Annais masz całkowitą rację co tych "rad" a dokładniej powtarzania opinii, które bedą promowały w taki czy inny sposów osobę tak wypowiadającą się na forum. Tymbardziej, iż te sugestie dotyczą innej osoby. Mym zdaniem jest to usilne kreowanie innej, idealnej ( w rozumieniu osoby dającej rady ) rzeczywistości.
pewnie nie uwierzysz ale niektórzy serio mają hamulce i jakieś zasady. ;) I wyjaśnij mi proszę na czym ma polegać promocja na forum i czemu ma służyć?
...
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: niemamnicku » 30 lip 2011, o 18:15

tsundere pisze:
niemamnicku pisze: Mało kto wspaniałomyślnie robi porządek ze swoim życiem a później wikła się w związki. Przeważnie kolejność jest odwrotna.
Brałam udział w takim scenariuszu, jako ta zapoznana a nie jako mężatka i powiem - drugi raz w podobną zawieruchę wejść bym nie chciała. Zielony potwór zazdrości, który wtedy ze mnie wyłaził...dawniej nawet bym siebie nie podejrzewała o takie stany emocjonalne. Nawet gdy Ona poukładała swoje sprawy i naprawdę pokazała, że traktuje mnie poważnie ja już byłam tak mocno zatruta jej "przeszłością i teraźniejszością z mężczyzną", że naszej relacji nie dało się ocalić. Ale po latach Ona twierdzi, że właśnie dzięki mnie zdołała zmienić swoje życie i zawsze będzie mi za to wdzięczna. Zmierzam do tego, że kiedy mężatka dzieciatka wywraca swoje życie do góry nogami dla drugiej kobiety nie zawsze zaowocuje to happy endem, ale zupełnie nie należy brać tego za porażkę lecz za nowy początek. Nawet bym powiedziała, że Ona na tej historii wyszła lepiej niż ja :| (ale to moja wina)
Niemniej i teoretycznie, i praktycznie uważam, że to nie fair szukać miłości/pozwolić się pokochać, gdy tkwi się już w jednej relacji.
wiem o czym piszesz i w zasadzie mogę się pod tym podpisać. Z tym, że jak się dowiedziałam o mężu to przecięłam znajomość całkowicie. Ta relacja mocno zachwiała moją wiarą w drugą osobę a i całkiem mi wybiła z głowy znajomości na odległość. Uwielbiam posty takich osób jak Wampcia bo albo nie wiedza o czym mówią albo udają, że nie wiedzą. :lol:
...
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 19:26

niemamnicku pisze: pewnie nie uwierzysz ale niektórzy serio mają hamulce i jakieś zasady. ;) I wyjaśnij mi proszę na czym ma polegać promocja na forum i czemu ma służyć?
Nie masz pojecia w co ja wierzę ;) Sama użyłaś słowa "niektórzy" a to wiele tłumaczy.
Natomiast pojecie promocji siebie w danym środowisku poprzez dostosowanie własnych wypowiedzi, modulacja własnych zachowań jest rzczeczą złożoną i rozciągającą się na bardzo wiele czynników i przykładowo polega na popieraniu czy negowaniu danych poglądów, dawaniu konkretnych rad a tu już bardzo blisko do tzw "zasad" ( nie mylić z kwasem :P) i ich relatywizacji.
Ku czemu to służy odpowiedz sobie sama :)
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Awatar użytkownika
Lampi
super forma
super forma
Posty: 1716
Rejestracja: 5 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wieś cudowna, Wieś urocza.

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Lampi » 30 lip 2011, o 20:05

"Całość", parę, dobrych kilka lat.
Obrazek
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: tsundere » 30 lip 2011, o 20:40

niemamnicku pisze:
wiem o czym piszesz i w zasadzie mogę się pod tym podpisać. Z tym, że jak się dowiedziałam o mężu to przecięłam znajomość całkowicie. Ta relacja mocno zachwiała moją wiarą w drugą osobę a i całkiem mi wybiła z głowy znajomości na odległość. Uwielbiam posty takich osób jak Wampcia bo albo nie wiedza o czym mówią albo udają, że nie wiedzą. :lol:
Moja historia jest nieco inna, bo tu cała trójka znała się od początku i nie było tajemnicy, ale człowiek samego siebie uczy się w trakcie życia. Ja się dowiedziałam, że nie mam natury wyzwolonej libertynki i nie mogłam znieść myśli, że osoba którą kocham dzieli życie z kimś innym :evil: Jakkolwiek nie żałuję tamtej relacji uważam, że gdybyśmy poznały się, gdyby ona była np. rozwódką ja nie ujawniłabym toksycznej strony swej osobowości. Dlatego też jestem dosyć przeczulona czy wręcz alergiczna na biseksualizm/lesbijki mężatki i inne eksperymentatorki, bo doskonale wiem, że nie potrafię zbyt mocno nagiąć się do tych zagadnień.
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 20:59

Problem nie leży w BI i proszę nie demonizować tylko w różnym podejściu do życia i innych priorytetach.
Co do reszty to współczuje, gdyż sama mogłabym dostać kota bądź i tygrysa w takim czymś. Z mego punktu widzenia ( co nie oznacza, iż jest jedyny i jednie słuszny ) gra na dwa fronty jest obrzydliwa :evil: o ile chcemy nazwać to związkiem a nie chorą zabawą.
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 21:07

Lukrecy pisze:Problem polega na tym, że dopóki nie spróbujesz żyć z kobietą, nie masz pojęcia, czy jesteś do tego zdolna. Dla hipotetycznej bi/les oznacza to perspektywę totalnej życiowej kompromitacji: przeganiasz faceta i opowiadasz wszystkim naokoło, że tylko kobieta, po czym okazuje się, że z kobietą jest jeszcze bardziej do kitu. I co teraz?
Ludzkie uczucia to nie miejsce na "eksperymenta", próbkowanie i inne, jeśli nie wiesz co i jak czujesz i do kogo to wpierw przemyśl głęboko co i jak ( popróbuj trochę gimnastyki w odpłatnych instytucjach ;) ) zanim zabierzesz się za króliki doświadczalne. Jeśli porażkę z jedną osobą nazywasz kompromitacją ( ciekawe jaka jest tego geneza ) to głęboko współczuję kobiecie, z którą jesteś / bedziesz
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 21:31

Lukrecy pisze: Nie miałam na myśli uczuć. Miałam na myśli umiejętność dzielenia codzienności. Można kogoś szaleńczo kochać i tego z nim w ogóle nie potrafić. W przypadku pary damsko-damskiej dochodzi jeszcze brak wzorców w otoczeniu. Jeżeli ktoś się już przypadkiem w życiu zdążył dowiedzieć - a mężatki na ogół zdążyły - że niebotyczne emocje nie są żadną gwarancją długoletniego szczęśliwego związku, może mieć poważne wątpliwości, czy warto. Tyle.
Wybacz, ale nigdy nie masz pewności co do przyszłości związku ani faktycznych zamiarów drugiej strony, nawet w przyjaźni i to nie ważne czy z facetem, czy z babką czy ufoludkiem, ale to nie zwalnia Ciebie od zwykłej ludzkiej uczciwości w momencie gdy już postanowisz faktycznie z kimś być.
Wzorce i otoczenie za Ciebie nie żyje, życie i jakość jego kształtowania jest w Tobie.
Oczywiście możesz i powinnaś spasować w momencie gdy zobaczysz iż to nie jest tym czym się wydawało być, ale nie zakładaj z góry gry na parę frontów.
Co innego jest mylić się a co innego być ..........
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 21:36

Lampi pisze:"Całość", parę, dobrych kilka lat.
Lampi,bardzo dziekuje za odpowiedz.
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 21:43

14 wypowiedzi i az 234 wyswietlen,drogie Panie Les czy to zbyt trudne pytania jakie Paniom zadalam? :?

To jest bardzo proste,ile zajel wam proces 'stawania sie Les'.Les gotowa do zwiazku z druga kobieta i totalnie akceptujaca siebie.Widze ze chyba nikt nie chce odpowiedziec :(
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: tsundere » 30 lip 2011, o 22:07

Annais pisze:14 wypowiedzi i az 234 wyswietlen,drogie Panie Les czy to zbyt trudne pytania jakie Paniom zadalam? :?

To jest bardzo proste,ile zajel wam proces 'stawania sie Les'.Les gotowa do zwiazku z druga kobieta i totalnie akceptujaca siebie.Widze ze chyba nikt nie chce odpowiedziec :(
Żeby uzyskać odpowiedź taką, jakiej oczekujesz każda z nas musiałaby opisać tu swoją biografię, byś sobie interpretowała ,ewentualnie Ty musiałabyś zamieścić ankietkę i potem rysować wykres z wyników. I co dalej chciałabyś z tym zrobić? Podciągnąć siebie pod wynik i podjąć jakąś życiową decyzję? Może powiedz najpierw, jaka w zasadzie jest Twoja intencja z tym wątkiem? :pilka:
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 22:18

Annais pisze:14 wypowiedzi i az 234 wyswietlen,drogie Panie Les czy to zbyt trudne pytania jakie Paniom zadalam? :?

To jest bardzo proste,ile zajel wam proces 'stawania sie Les'.Les gotowa do zwiazku z druga kobieta i totalnie akceptujaca siebie.Widze ze chyba nikt nie chce odpowiedziec :(
236 nsek :P
Stawanie się les - śmiechu warte określenie bez względu na cudzysłów. Albo jesteś albo nie albo... e .... czy to ważne
gotowa do związku z drugą ( nie trzecią :P )- kolejny absurd, gdyż to zależy od osoby i pytanie to można by zadać i osobie hetero czy zoo ;)
Akceptacja siebie - to już problem psychologiczny i niektórzy ludzie bez względu na sex perf siebie akceptują bądź nie.
Czy koleżnaka aby nie pisze rozprawki naukowej, książki, bądź artykułu ?
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 22:26

Dobrze wiemy ze niepotrzebne sa tu biografie.Lampi odpowiedziala w jednym zdaniu,wiec jak widac mozna.
Do niczego nie chce podciagac siebie,bo kazdy jest inny.Intencja?w pierwszym poscie,prosze czytac z uwaga.
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 22:29

Stawanie sie les,jak najbardziej trafne wedlug mnie okreslenie no chyba Wampcia,ze obudzilas sie rano,otworzylas oczy i poczulas ze jestes Les,wstalas z lozka powiedzialas rodzinie,a potem calemu swiatu. Nie,nie pisze pracy na ten temat,potwarzam raz jeszcze,intencje watku w pierwszym poscie.
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: tsundere » 30 lip 2011, o 22:34

Annais pisze:Dobrze wiemy ze niepotrzebne sa tu biografie.Lampi odpowiedziala w jednym zdaniu,wiec jak widac mozna.
Do niczego nie chce podciagac siebie,bo kazdy jest inny.Intencja?w pierwszym poscie,prosze czytac z uwaga.
Jeśli satysfakcjonuje Cię odpowiedź w stylu "długo", to po kiego cały wątek?
Poza tym w pierwszym poście wyraziłaś opinię jakie to leski są mądralińskie i nie współczują kobietom uwikłanym w tradycyjne życie rodzinne. A ja chcę wiedzieć, gdzie jest Twoje miejsce w tym zagadnieniu. Piszesz jako rozdarta ,sfrustrowana mężatka głodna doświadczeń czy jako ktoś, kto musi o czymś zdecydować, czy po prostu nudzi Ci się tej soboty?
Awatar użytkownika
hoshi
super forma
super forma
Posty: 1186
Rejestracja: 11 lut 2010, o 02:29
Lokalizacja: Obieżyświat...

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: hoshi » 30 lip 2011, o 22:59

Ostatnio gdzieś czytałam, że nasza seksualność jest podobno kwestią bardzo płynną. Cóż podobno tak jak upodobania, raz się lubi czekoladę raz nie. Niektóre les mnie pewno zaraz będą chciały zatknąć na pal za takie przemyślenia. Cóż są moje i nie każdy się z nimi utożsamiać. Wracając do meritum. Kobiety bi, to co już kiedyś bardzo dawno temu pisałam mają odwieczne rozdarcie wewnętrzne, pragnienia jedne których nie jest w stanie spełnić kobieta i inne które nie jest w stanie spełnić mężczyzna. Czy to pragnienia emocjonalne czy to pragnienia seksualne. My kobiety jesteśmy istotami tak skomplikowanymi w swojej prostocie, że same gubimy się w sowich pragnieniach. Czasami nie wiemy tak naprawdę czego my chcemy. Przemyślenie tego co naprawdę jest nam potrzebne i dojście do tego czasami zajmuje nam lata. Bywa, że próbujemy wszystkiego, cóż moim zdaniem dobrze bo znamy smak tego czego pożądamy. Przez te lata nauczyłam się jednego, przede wszystkim nie krzywdzić, nie wdawać się w trójkąty uczuciowe. To chyba najgorsza rzecz którą można zrobić - SOBIE. Tak dokładnie SOBIE. Ile z wasz wpakowało się w taką sytuację. Cóż mało jest happy endów - tym co się udało to szczerzę gratuluje. Być kim się pragnie być i spełniać to czego się pragnie, to jest sztuka.
So sleep sugar
Let your dreams flood in
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 23:00

Po kiego?Zeby im udowodnic ze dawane przez nich rady sa hipokryzja.Jesli jakas kobieta odkrywala w sobie ze jest les przez dlugie miesiace czy lata,a kaze jakiejs biednej kobiecie ktora po raz pierwsze w zyciu byla z kobieta decydowac w miesiac czy dwa czy juz teraz to jest to wielka hipokryzja nie uwazasz?Albo tej les czy bi uwiklanej w zwiazek z kobieta ktora ma faceta dawanie 'dobrych rad' w stylu odejdz,daj jej miesiac czy dwa a potem odejdz.Po to,zeby pokazac,ze to proces trudny,skomplikowany i ze drogie Panie to co mowicie jest stekiem bzdur.
Awatar użytkownika
hoshi
super forma
super forma
Posty: 1186
Rejestracja: 11 lut 2010, o 02:29
Lokalizacja: Obieżyświat...

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: hoshi » 30 lip 2011, o 23:03

tsundere pisze:
Annais pisze:Dobrze wiemy ze niepotrzebne sa tu biografie.Lampi odpowiedziala w jednym zdaniu,wiec jak widac mozna.
Do niczego nie chce podciagac siebie,bo kazdy jest inny.Intencja?w pierwszym poscie,prosze czytac z uwaga.
Jeśli satysfakcjonuje Cię odpowiedź w stylu "długo", to po kiego cały wątek?
Poza tym w pierwszym poście wyraziłaś opinię jakie to leski są mądralińskie i nie współczują kobietom uwikłanym w tradycyjne życie rodzinne. A ja chcę wiedzieć, gdzie jest Twoje miejsce w tym zagadnieniu. Piszesz jako rozdarta ,sfrustrowana mężatka głodna doświadczeń czy jako ktoś, kto musi o czymś zdecydować, czy po prostu nudzi Ci się tej soboty?

Oj widać że nie znasz Annais :twisted:
So sleep sugar
Let your dreams flood in
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: niemamnicku » 30 lip 2011, o 23:03

Annais nie bardzo rozumiem ten temat. Najpierw wywód jakie to les są niewyrozumiale a okazuje się, że w zasadzie to chodzi ci o kilka pytań ( które nic nie zmienią i tak). Świat jest długi i szeroki i wcale nie składa się tylko z pewnych siebie lesbijek. Jest wiele mężatek i kobiet z partnerami, które chcą wieść podwójne życie bo w jakimś momencie obudził się w nich pociąg do kobiet ale nie chcą jednocześnie burzyć dotychczasowego życia a przynajmniej na razie. Naprawdę podobnych przypadków jest całe mnóstwo i nie wiem po co czepiać się lesbijek skoro można być szczęśliwym nie musząc się z niczego tłumaczyć bo druga kobieta ma dokładnie te same rozterki i wszystko rozumie. Tylko nie wiem czemu zauważyłam, że właśnie kobiety posiadające w pakiecie faceta wolą samotne kobiety. Paradoks a raczej chyba niechęć w dzieleniu się z innymi kobietami. Fair to nie jest. Nikt się ciebie czepiał nie będzie, no chyba, że się obnosisz z czyjaś krzywdą i że komuś przyprawiasz rogi - na poklask raczej nie licz. I czy czasem problem nie polega na tym, że lesbijki na dzień dobry odrzucają w przedbiegach takie kobiety?
...
Awatar użytkownika
Wampcia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 705
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00
Lokalizacja:

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Wampcia » 30 lip 2011, o 23:07

Annais prosze czytaj ze zrozumieniem to co napisalam ;)
To, iz Ty widzisz bycie les jako stawanie sie czy zdanie sobie sprawy takim byc nie musi. W wielu przypadkach czlowiek takim sie rodzi i wie co go kreci a co nie :)
Osobiscie jestem dumna z bycia les i kocham to :cool: :cool:
Wspolczuje natomiast tejze niepewnosci trwajacej dlugo
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
Awatar użytkownika
hoshi
super forma
super forma
Posty: 1186
Rejestracja: 11 lut 2010, o 02:29
Lokalizacja: Obieżyświat...

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: hoshi » 30 lip 2011, o 23:12

Wampcia pisze:Annais prosze czytaj ze zrozumieniem to co napisalam ;)
To, iz Ty widzisz bycie les jako stawanie sie czy zdanie sobie sprawy takim byc nie musi. W wielu przypadkach czlowiek takim sie rodzi i wie co go kreci a co nie :)
Osobiscie jestem dumna z bycia les i kocham to :cool: :cool:
Wspolczuje natomiast tejze niepewnosci trwajacej dlugo
Nie wszytko jest po prostu białe i po prostu czarne. I to że wiesz że jesteś les od tzw "urodzenia" wcale nie znaczy, że to akceptujesz. Może i wie ale są hamulce nazwijmy to "kulturowe" które nie pozwalają być tym kim jesteś.
So sleep sugar
Let your dreams flood in
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: niemamnicku » 30 lip 2011, o 23:13

Annais pisze:Po kiego?Zeby im udowodnic ze dawane przez nich rady sa hipokryzja.Jesli jakas kobieta odkrywala w sobie ze jest les przez dlugie miesiace czy lata,a kaze jakiejs biednej kobiecie ktora po raz pierwsze w zyciu byla z kobieta decydowac w miesiac czy dwa czy juz teraz to jest to wielka hipokryzja nie uwazasz?Albo tej les czy bi uwiklanej w zwiazek z kobieta ktora ma faceta dawanie 'dobrych rad' w stylu odejdz,daj jej miesiac czy dwa a potem odejdz.Po to,zeby pokazac,ze to proces trudny,skomplikowany i ze drogie Panie to co mowicie jest stekiem bzdur.
to, że ktoś ma wątpliwości i odkrywa siebie latami nie musi od razu znaczyć, że jest hipokrytą. Jeśli jest uczciwy wobec siebie i innych i nie gra na dwa fronty. Problem polega na tym, że niektórzy chcą zjeść ciastko i mieć ciastko, popróbowac to tu, to tam i potem sobie wrócić jakby nie wypaliło. Jeśli informuje się wszystkie strony o tym, jeśli oni na to się zgodzą i jeśli oni mogą też sobie próbować to ja nie widzę problemu. A ty gdzie widzisz?
...
Awatar użytkownika
hoshi
super forma
super forma
Posty: 1186
Rejestracja: 11 lut 2010, o 02:29
Lokalizacja: Obieżyświat...

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: hoshi » 30 lip 2011, o 23:18

niemamnicku pisze:chcą zjeść ciastko i mieć ciastko
Moim skromnym zdaniem, tu jest pies pogrzebany.
So sleep sugar
Let your dreams flood in
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 23:32

hoshi pisze:
tsundere pisze:
Annais pisze:Dobrze wiemy ze niepotrzebne sa tu biografie.Lampi odpowiedziala w jednym zdaniu,wiec jak widac mozna.
Do niczego nie chce podciagac siebie,bo kazdy jest inny.Intencja?w pierwszym poscie,prosze czytac z uwaga.
Jeśli satysfakcjonuje Cię odpowiedź w stylu "długo", to po kiego cały wątek?
Poza tym w pierwszym poście wyraziłaś opinię jakie to leski są mądralińskie i nie współczują kobietom uwikłanym w tradycyjne życie rodzinne. A ja chcę wiedzieć, gdzie jest Twoje miejsce w tym zagadnieniu. Piszesz jako rozdarta ,sfrustrowana mężatka głodna doświadczeń czy jako ktoś, kto musi o czymś zdecydować, czy po prostu nudzi Ci się tej soboty?

Oj widać że nie znasz Annais :twisted:
Hoshi :mrgreen:
Awatar użytkownika
Annais
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 9 sty 2010, o 22:29

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: Annais » 30 lip 2011, o 23:37

'I czy czasem problem nie polega na tym, że lesbijki na dzień dobry odrzucają w przedbiegach takie kobiety?'

Oj bardzo wiele kobiet wlasnie nie odrzuca,choc sie zarzekaly ze nigdy w zyciu bi.To dopiero hipokryzja tak?A wedlug mnie jak komus dobrze i znalazl swoja druga polowke i akceptuje sytuacje albo daje kobiecie duzo czasu na uswiadomienie sobie siebie nie ma w tym nic zlego.Chyba zapominacie moje drogie co robily kobiety w czasie wojny jak ich mezowie wyjezdzali i jakos nikt tego za cos zlego nie uwazal prawda?Kobiety sypialy ze soba od lat,niekoniecznie krzyczac na prawo i lewo ze sa lesbijkami.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Pytanie za 100 punktow

Post autor: niemamnicku » 30 lip 2011, o 23:49

no to w czym problem? Wychodzi na to, że pełno chętnych lesbijek to po co te narzekania? I jeszcze wyrozumiali partnerzy, którzy czekają. To jest sprawa samych zainteresowanych, jeśli wszystkim w tym układzie tak dobrze to nikomu nic do tego. Poza tym u nas w czasie obecnym wojny nie ma i też pojęcia nie ma co to ma do tematu. :shock:
...
ODPOWIEDZ