Leczenie homoseksualizmu
Leczenie homoseksualizmu
Przeczytałam dziś artykuł http://natropie.onet.pl/crimestory/zzyc ... tykul.html i doznałam szoku.. a kiedy przeczytałam komentarz pod artykułem "czy gdyby opracowano skuteczną metodę leczenia homoseksualizmu, to czy byście poddali się temu leczeniu?" i że homoseksualizm trzeba tolerować tak jak zespół Downa wbiło mnie w fotel..
co sądzicie? co możemy zrobić, żeby zmienić myślenie takich ludzi? Jak na to reagować?
co sądzicie? co możemy zrobić, żeby zmienić myślenie takich ludzi? Jak na to reagować?
... ale to tylko moje zdanie.
- Marnotrawna
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 sie 2011, o 03:20
Re: Leczenie homoseksualizmu
takie leczenie to dramat... doznałam szoku...
ale zdarzyło mi się kilka razy usłyszeć od podrywającego mnie faceta "choć ze mną do łóżka, ja Cię z tego wyleczę"
...bez komentarza... :/
ale zdarzyło mi się kilka razy usłyszeć od podrywającego mnie faceta "choć ze mną do łóżka, ja Cię z tego wyleczę"
...bez komentarza... :/
Whenever you set out to do something, something else must be done first...
- siberian_break
- początkująca foremka
- Posty: 42
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 00:33
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Leczenie homoseksualizmu
Nie rozumiem trochę skąd w się u ludzi wytworzyła myśl, iż homoseksualizm jest chorobą. Towarzyszy przecież naszemu gatunkowi od zarania dziejów i w gruncie rzeczy niczym się nie różni od tego, czy wolimy pic herbatę, czy kawę. Choroby w jakimś stopniu wpływają na samopoczucie człowieka, upośledzają go, lub sprawiają, że rani innych ludzi (i nie tylko). A w przypadku homoseksualizmu nie dość, że człowiek funkcjonuje zupełnie normalnie, to jeszcze dzieje się to za akceptacją obu stron. Równie dobrze chęć odbywania stosunku oralnego u osób heteroseksualnych można nazwać chorobą, bo nie sprzyja on podtrzymaniu gatunku.
Więc jak się leczyć z czegoś, co nie jest chorobą?
Więc jak się leczyć z czegoś, co nie jest chorobą?
- Marnotrawna
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 sie 2011, o 03:20
Re: Leczenie homoseksualizmu
i niektórzy też tak to odbierająsiberian_break pisze: Równie dobrze chęć odbywania stosunku oralnego u osób heteroseksualnych można nazwać chorobą, bo nie sprzyja on podtrzymaniu gatunku.
Więc jak się leczyć z czegoś, co nie jest chorobą?
a poważnie, to myślę, że po prostu dla niektórych to strach przed czymś, czego nie potrafią zrozumieć...
Whenever you set out to do something, something else must be done first...
Re: Leczenie homoseksualizmu
Mam takie pytanie, choć pewnie zostanę za nie zjechana:
Co byście powiedziały, gdyby się okazały, że preferencje seksualne zależą od jakieś genu, który zostaje upośledzony podczas rozwoju zarodka? Oczywiście stan obecnych badań nie jest tego stwierdzić, ale może kiedyś naukowcy dojdą do wniosku, że tak to po prostu wygląda? Że jest to po prostu błąd organizmu, tak samo, jak każdy inny, który powoduje choroby? Może faktycznie to jest jakiś błąd i będzie możliwość wykrycia i zlikwidowania go. Przecież teraz, gdy bada się kobietę, już na początku jej ciąży, da się stwierdzić, że dziecko urodzi się w pewnym problemem genetycznym i przeprowadza się wtedy operację. Jeszcze kilkaset lat temu niektóre choroby były traktowane jako pewnego rodzaju "karę bożą", jednak wraz z rozwojem medycyny, wiemy coraz więcej o naszynm organizmie i o tym jak się on rozwija.
Dlatego zamiast głosić hasła, że to z całą pewnością nie jest choroba, tylko człowiek po prostu się taki rodzi, może lepiej stosować argument, że "współczesna medycyna nie określiła jeszcze od czego zależy preferencja seksualna" ?
Co byście powiedziały, gdyby się okazały, że preferencje seksualne zależą od jakieś genu, który zostaje upośledzony podczas rozwoju zarodka? Oczywiście stan obecnych badań nie jest tego stwierdzić, ale może kiedyś naukowcy dojdą do wniosku, że tak to po prostu wygląda? Że jest to po prostu błąd organizmu, tak samo, jak każdy inny, który powoduje choroby? Może faktycznie to jest jakiś błąd i będzie możliwość wykrycia i zlikwidowania go. Przecież teraz, gdy bada się kobietę, już na początku jej ciąży, da się stwierdzić, że dziecko urodzi się w pewnym problemem genetycznym i przeprowadza się wtedy operację. Jeszcze kilkaset lat temu niektóre choroby były traktowane jako pewnego rodzaju "karę bożą", jednak wraz z rozwojem medycyny, wiemy coraz więcej o naszynm organizmie i o tym jak się on rozwija.
Dlatego zamiast głosić hasła, że to z całą pewnością nie jest choroba, tylko człowiek po prostu się taki rodzi, może lepiej stosować argument, że "współczesna medycyna nie określiła jeszcze od czego zależy preferencja seksualna" ?
Re: Leczenie homoseksualizmu
Mrukmruk bój się Boga!
a co powiesz na to, że to miłość do drugiej osoby może spowodować, że chcesz z nią być, a seks, to tylko dopełnienie tej miłości?
a co powiesz na to, że to miłość do drugiej osoby może spowodować, że chcesz z nią być, a seks, to tylko dopełnienie tej miłości?
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
- Marnotrawna
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 sie 2011, o 03:20
Re: Leczenie homoseksualizmu
pięknie powiedzianezosia24 pisze:
...miłość do drugiej osoby może spowodować, że chcesz z nią być, a seks, to tylko dopełnienie tej miłości?
a odpowiadające jeszcze na pytanie Mrukmruk, ja nic bym nie zrobiła. Jestem szczęśliwa i tylko to się liczy. Poza tym nikt nie będzie mi grzebał w genach!
Whenever you set out to do something, something else must be done first...
- Marnotrawna
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 sie 2011, o 03:20
Re: Leczenie homoseksualizmu
a w ogóle to moje zdanie jest takie, że to jak sama nazwa wskazuje PREFERENCJE. Jak np. nie lubisz szpinaku, a lubisz marchewkę. Lubisz ten smak i już
Whenever you set out to do something, something else must be done first...
Re: Leczenie homoseksualizmu
Mrukmruk. Dobry człowieku. Medycyna wielu rzeczy jeszcze nie dookreśliła. To, że lubię gruszki a nie jabłka i niecierpię ziemniaków, też może być spowodowane jakąś wadą genetyczną. Ale czy napewno wadą, a nie jakąś kombinacją genetyczną?
Gdyby wszyscy byli tacy sami, tak samo genetycznie skonstuowani, o jeju, aż boję się myśleć.
Nie strasz, był już taki mały z wąsikiem, który chciał wszystkich, którzy odstawali i nie byli tacy, prawie tacy sami genetycznie, "delikatnie wyeliminować".
Jesteśmy różni. I całe szczęście.
Gdyby wszyscy byli tacy sami, tak samo genetycznie skonstuowani, o jeju, aż boję się myśleć.
Nie strasz, był już taki mały z wąsikiem, który chciał wszystkich, którzy odstawali i nie byli tacy, prawie tacy sami genetycznie, "delikatnie wyeliminować".
Jesteśmy różni. I całe szczęście.
Re: Leczenie homoseksualizmu
Wiedziałam, że zostanę zjechana, ale może jeszcze raz:
Miłość, jeżeli nie będziemy jej pojmować w czysto filozoficzny sposób, jest wynikiem pewnych reakcji w naszym organizmie.
Na tym forum naprawdę ciężko jest dyskutować w racjonalny sposób. Nie twierdzę, że uważam, że homoseksualizm może być chorobą, która powinno się leczyć. Zapytałam: "Co byście powiedziały, gdyby się okazało..." Wy natomiast potraktowałyście to pytanie jako moje twierdzenie, że tak jest.
Poza tym, chciałąbym, żebyście spojrzały też na koniec mojego postu, czyli:
Serio, myślę, że odpowiedzią, która byłaby po prostu w porządku, to "Nie wiem, czy jest chorobą, czy nie".
Miłość, jeżeli nie będziemy jej pojmować w czysto filozoficzny sposób, jest wynikiem pewnych reakcji w naszym organizmie.
Na tym forum naprawdę ciężko jest dyskutować w racjonalny sposób. Nie twierdzę, że uważam, że homoseksualizm może być chorobą, która powinno się leczyć. Zapytałam: "Co byście powiedziały, gdyby się okazało..." Wy natomiast potraktowałyście to pytanie jako moje twierdzenie, że tak jest.
Poza tym, chciałąbym, żebyście spojrzały też na koniec mojego postu, czyli:
Szczerzę, to naprawdę nie podoba mi się, kiedy ktoś mówi, że homoseksualizm nie jest choroba, bo z całym szacunkiem, ale te osoby zazwyczaj nie mają ani wykształcenia ani pojęcia o stanie badań nad tym, co warunkuje to, że zakochujemy się w płci przeciwnej, lub tej samej.Dlatego zamiast głosić hasła, że to z całą pewnością nie jest choroba, tylko człowiek po prostu się taki rodzi, może lepiej stosować argument, że "współczesna medycyna nie określiła jeszcze od czego zależy preferencja seksualna"
Serio, myślę, że odpowiedzią, która byłaby po prostu w porządku, to "Nie wiem, czy jest chorobą, czy nie".
Re: Leczenie homoseksualizmu
Każdy gatunek został stworzony w sposób umożliwiający dalsze przetrwanie jego gatunku. Idzie o reprodukcję, natura nie podkłada sobie sama haków pod nogi.jusia12 pisze: Ale czy napewno wadą, a nie jakąś kombinacją genetyczną?
Re: Leczenie homoseksualizmu
Widziałam podobny artykuł już dano temu http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... omosc.html
Jednak za każdym razem gdy o tym czytam jestem zaszokowana.
Tego się nawet nie da opisać, niezrozumiałe. Przecież po takim 'leczeniu' te dziewczyny mają tak wielką odrazę do mężczyzn, że nie dziwiłabym się jakby całkiem się od nich odizolowały (jeśli byłoby to możliwe).
A co do genów, nie zawsze zmiana w organizmie jest znakiem choroby, może dzięki temu świat po prostu jest różnorodny. Poza tym samo homoseksualizm jest też związany z miłością, więc skoro większość osób uznaje, że miłość to piękno samo w sobie, to wynika z tego, że każdy związek jest piękny jeśli osoby (niezależnie od płci) darzą się miłością.
Ale gdyby się okazało, że to choroba.. długo mówiono, że leworęczność, też jest chorobą, cóż, bo w zasadzie to też zmiana w organizmie odległa od ogółu. Nawet gdyby dalej naukowcy mieli to za chorobę to jakoś za specjalnie chora bym się przez to nie czuła.
Jednak za każdym razem gdy o tym czytam jestem zaszokowana.
Tego się nawet nie da opisać, niezrozumiałe. Przecież po takim 'leczeniu' te dziewczyny mają tak wielką odrazę do mężczyzn, że nie dziwiłabym się jakby całkiem się od nich odizolowały (jeśli byłoby to możliwe).
A co do genów, nie zawsze zmiana w organizmie jest znakiem choroby, może dzięki temu świat po prostu jest różnorodny. Poza tym samo homoseksualizm jest też związany z miłością, więc skoro większość osób uznaje, że miłość to piękno samo w sobie, to wynika z tego, że każdy związek jest piękny jeśli osoby (niezależnie od płci) darzą się miłością.
Ale gdyby się okazało, że to choroba.. długo mówiono, że leworęczność, też jest chorobą, cóż, bo w zasadzie to też zmiana w organizmie odległa od ogółu. Nawet gdyby dalej naukowcy mieli to za chorobę to jakoś za specjalnie chora bym się przez to nie czuła.
引き寄せて マグネットのように
例えいつか離れても巡り会う
触れていて 戻れなくていい それでいいの
誰よりも大切なあなた
Re: Leczenie homoseksualizmu
Prawda, aczkolwiek osoba homoseksualna biologiczne mogłaby zachować ciągłość gatunku. Podobnie jest z ludźmi, którzy nie chcą po prostu mieć dzieci, mogą, ale nie chcą, lub pozostają zawsze samotni i żyją tylko dla siebie.mrukmruk pisze:Każdy gatunek został stworzony w sposób umożliwiający dalsze przetrwanie jego gatunku. Idzie o reprodukcję, natura nie podkłada sobie sama haków pod nogi.jusia12 pisze: Ale czy napewno wadą, a nie jakąś kombinacją genetyczną?
U zwierząt często z homoseksualizmem jest tak, że po prostu dwoje przedstawicieli stara się o potomstwo a potem wychowują je np. dwa samce. (jeśli dobrze pamiętam to jest tak choćby u czarnych łabędzi)
引き寄せて マグネットのように
例えいつか離れても巡り会う
触れていて 戻れなくていい それでいいの
誰よりも大切なあなた
- Marnotrawna
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 sie 2011, o 03:20
Re: Leczenie homoseksualizmu
to prawdaMilo pisze: ...
U zwierząt często z homoseksualizmem jest tak, że po prostu dwoje przedstawicieli stara się o potomstwo a potem wychowują je np. dwa samce. (jeśli dobrze pamiętam to jest tak choćby u czarnych łabędzi)
"prawie jedna czwarta potomstwa łabędzi czarnych wychowywana jest przez pary jednopłciowe. Żyjące ze sobą samce łączą się z samicą tylko w celu posiadania młodych. Kiedy samica zniesie jaja, odpędzają ją i wysiadują je samodzielnie, a następnie wspólnie opiekują się pisklętami"
poza tym, pingwiny
"U pingwinów Adeli obserwowano również dwa samce zachowujące się jak typowa para tego gatunku: jeden położył się na ziemi wznosząc ogon i dziób, a drugi odbył z nim stosunek, wpuszczając nasienie do otworu płciowego partnera. Następnie osobniki te zamieniły się rolami"
szympansy
Wśród szympansów bonobo zaobserwowano najwyższą wśród zwierząt częstotliwość zachowań homoseksualnych.
i to absolutnie nie koniec...
Whenever you set out to do something, something else must be done first...
Re: Leczenie homoseksualizmu
Domagasz się racjonalnej dyskusji, a piszesz w sposób, jaki wyróżniłam? Fajna klasyfikacja!mrukmruk pisze:Każdy gatunek został stworzony w sposób umożliwiający dalsze przetrwanie jego gatunku. Idzie o reprodukcję, natura nie podkłada sobie sama haków pod nogi.jusia12 pisze: Ale czy napewno wadą, a nie jakąś kombinacją genetyczną?
Wydaje mi się - proszę mnie z całą socjobiologiczną Racjonalnością poprawić, jeśli ulegam megalomańskiemu złudzeniu - że gatunek, jaki jest na tym forum najszerzej reprezentowany, już jakiś czas temu wyszedł z jaskiń, zszedł z drzew, i być może od tej pory coś się tak czy owak poprzestawiało w naszych podwójnych helisach, i być może nie Natura tu rządzi?
Re: Leczenie homoseksualizmu
Buuu...artykuł o treści dość...brutalnej? Tak, właśnie, żałość człowieka ściska, a serce swej pociechy darmo upatruje
Re: Leczenie homoseksualizmu
Człowiek nie żyje po to, aby się reprodukować. Ma mózg, może stanowić o sobie, może nie być niewolnikiem "natury".mrukmruk pisze:Każdy gatunek został stworzony w sposób umożliwiający dalsze przetrwanie jego gatunku. Idzie o reprodukcję, natura nie podkłada sobie sama haków pod nogi.
Natura to abstrakcja, to WSZYSTKO, co nas otacza. Ludzie zaczęli nadużywać słowa, naturalne w sensie - częste. To nie to samo.
Gatunki nie są "stwarzane" tylko ewoluują. Jest to proces adaptacji. Mózg też jest częścią tego procesu.
Osoby homoseksualne mogą się rozmnażać w tradycyjny sposób, tylko NIE CHCĄ.
Czy to, że masz daną możliwość oznacza, że musisz z niej skorzystać?
Zauważ, że SAMO bycie osobą homoseksualną w żaden sposób nie wpływa negatywnie na życie tej osoby.
Więc, jaki jest to problem?
Warto, abyś się nad tym zastanowiła i zrozumiała, o co TAK NAPRAWDĘ pytasz i czy to pytanie jest właściwe.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 275
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 21:59
Re: Leczenie homoseksualizmu
Niby oczywiste, a nigdy w ten sposób nie pomyślałam. Jest to uważam absolutnie przeważający argument w kwestii "natury". Homoseksualiści nie są przecież bezpłodni.Szaw pisze: Osoby homoseksualne mogą się rozmnażać w tradycyjny sposób, tylko NIE CHCĄ.
A czy w świecie hetero, choćby i zwierząt, zwierzaczki łączą się z tym samym partnerem na całe życie? Nie, głównie jest to kwestia zapłodnienia i pójścia swoją drogą, rzadko kiedy żyją sobie ładnie jak np. łabędzie, w parze na całe życie.
there is a light and it never goes out
- lori_stern
- początkująca foremka
- Posty: 24
- Rejestracja: 8 lip 2011, o 17:48
Re: Leczenie homoseksualizmu
No właśnie - bezpłodność to choroba, którą trzeba leczyć, a nie homoseksualizm!SecondOneToKnow pisze:Homoseksualiści nie są przecież bezpłodni.
http://rainbowrepublic.pl/ - Sklep dla gejów i lesbijek
Re: Leczenie homoseksualizmu
Czyżby takowa bezpłodność zagrażała życiu jednostki, żeby od razu trzeba ją leczyć ?lori_stern pisze: No właśnie - bezpłodność to choroba, którą trzeba leczyć, a nie homoseksualizm!
Więcej rozrywki a mniej stresu
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.
- lori_stern
- początkująca foremka
- Posty: 24
- Rejestracja: 8 lip 2011, o 17:48
Re: Leczenie homoseksualizmu
Mi nie zagraża i jak to pisałam byłam w trakcie rozrywki Nie mogę jednak słuchać, że homoseksualizm to choroba. I tyle.Wampcia pisze:Czyżby takowa bezpłodność zagrażała życiu jednostki, żeby od razu trzeba ją leczyć ?lori_stern pisze: No właśnie - bezpłodność to choroba, którą trzeba leczyć, a nie homoseksualizm!
Więcej rozrywki a mniej stresu
http://rainbowrepublic.pl/ - Sklep dla gejów i lesbijek
- kociaczek-10
- uzależniona foremka
- Posty: 785
- Rejestracja: 20 sty 2011, o 23:08
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leczenie homoseksualizmu
To nie homoseksualizm jest chorobą, ale brak tolerancji na inność. Brak poszanowania czyjegoś zdania, wolności wyboru. Tu nie trzeba wchodzić w rozpatrywanie genetyki co "zawiodło". I nie chodzi o fakt podtrzymywania gatunku, ile o potrzymywanie "tradycji" że kobieta ma być z facetem a nie z drugą kobietą. Mnie wybija takie sztuczne podejście społeczeństwa przede wszystkim ludzi "starej daty" bo tak było i musi być - gówno prawda, za przeproszeniem.
Dla mnie chore jest to że facet może bez karnie gwałcić kobiete. Mało tego tłumaczy to sobie jako by jej miał tym pomóc. To tak jakby odrąbać facetowi przyrodzenie i powiedzieć "wiesz pomogłam ci zapanować nad popędem seksualnym"
Dla mnie chore jest to że facet może bez karnie gwałcić kobiete. Mało tego tłumaczy to sobie jako by jej miał tym pomóc. To tak jakby odrąbać facetowi przyrodzenie i powiedzieć "wiesz pomogłam ci zapanować nad popędem seksualnym"
Nie kop kotka, nie kop kotka zły kolego! Zły kolego!
- Marnotrawna
- rozgadana foremka
- Posty: 104
- Rejestracja: 17 sie 2011, o 03:20
Re: Leczenie homoseksualizmu
dokładnie...kociaczek-10 pisze:To nie homoseksualizm jest chorobą, ale brak tolerancji na inność. Brak poszanowania czyjegoś zdania, wolności wyboru. Tu nie trzeba wchodzić w rozpatrywanie genetyki co "zawiodło". I nie chodzi o fakt podtrzymywania gatunku, ile o potrzymywanie "tradycji" że kobieta ma być z facetem a nie z drugą kobietą. Mnie wybija takie sztuczne podejście społeczeństwa przede wszystkim ludzi "starej daty" bo tak było i musi być - gówno prawda, za przeproszeniem.
Dla mnie chore jest to że facet może bez karnie gwałcić kobiete. Mało tego tłumaczy to sobie jako by jej miał tym pomóc. To tak jakby odrąbać facetowi przyrodzenie i powiedzieć "wiesz pomogłam ci zapanować nad popędem seksualnym"
Whenever you set out to do something, something else must be done first...
- szczur
- natchniona foremka
- Posty: 361
- Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Za horyzontem nie widać!
Re: Leczenie homoseksualizmu
Zawsze możesz mu figlarnie odpowiedzieć, że takie cuda robisz w łóżku że jego chcica wysiada i niestety. Jako że on biedy, może tylko raz, Ty możesz kilka razy. Partnerka też, a on maluczki żuczek- tylko raz.Marnotrawna pisze:takie leczenie to dramat... doznałam szoku...
ale zdarzyło mi się kilka razy usłyszeć od podrywającego mnie faceta "choć ze mną do łóżka, ja Cię z tego wyleczę"
...bez komentarza... :/
Re: Leczenie homoseksualizmu
Z punktu widzenia jednostki. Zdajesz sobie jednak sprawę co mogłoby się stać gdyby homoseksualnych osobników jakiegoś gatunku przybywało. Pociąg fizyczny nieukierunkowany na rozmnażanie wydaje się być z lekka trefny.Szaw pisze:Zauważ, że SAMO bycie osobą homoseksualną w żaden sposób nie wpływa negatywnie na życie tej osoby.
Więc, jaki jest to problem?
Pytanie tylko czy Mamusi Naturze raz na jakiś czas coś idzie nie tak, czy może ma interes w tym, żeby utrzymywać pewną, w miarę stałą, pulę osobników homoseksualnych.
Dlaczego jest chyba nawet ważniejsze od tego skąd.
Z premedytacją przekładam osoby na osobniki gatunku. Pingwiny nie zeszły z drzewa, nie pomyślą o inseminacji i homokomunie celem rozmnażania.
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Re: Leczenie homoseksualizmu
Co by się stało? Liczba In-vitro by wzrosła? Gatunek wymrze? I co z tego?Zdajesz sobie jednak sprawę co mogłoby się stać gdyby homoseksualnych osobników jakiegoś gatunku przybywało.
Życie masz jedno. Rodzisz się bez twojej woli.
Dlaczego miałoby Cię obchodzić, że ludzi będzie mnie, że znikną? To bez sensu.
Wiesz, że za kilka milionów lat uderzy meteoryt i zniszczy tą planetę?
I jak z tej perspektywy ma się "wymarcie" gatunku.
Człowiek nie żyje po to, aby się rozmnażać. Chyba warto to zrozumieć.
Dlaczego to mówię?
Bo ciężko, mając to na uwadze, powiedzieć, że z człowiekiem jest coś nie tak.
A Księża? Są zdrowi? Naturalni? Czy może natura uszkodziła ich mózgi? Przecież też nie chcą się rozmnażać.
Fascynujące jest to jak płytkie jest zastanowienie nad oczywistymi sprawami.
AAA no, tak in-vitro, pingwiny tego nie potrafią.
A jestem pingwinem czy człowiekiem?
- siberian_break
- początkująca foremka
- Posty: 42
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 00:33
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Leczenie homoseksualizmu
A co z tymi wszystkimi parami homo, które wychowują dzieci? Tak samo posiadają instynkt macierzyński jak osoby heteronormatywne i wygląda na to, że jest on zupełnie niezależny od preferencji seksualnych. Nawet wiele par hetero decyduje się na nieposiadanie dzieci, co pewnie też można zaliczyć jako 'chorobę' Więc radujmy się, bo nasz gatunek nie wyginie!Zdajesz sobie jednak sprawę co mogłoby się stać gdyby homoseksualnych osobników jakiegoś gatunku przybywało. Pociąg fizyczny nieukierunkowany na rozmnażanie wydaje się być z lekka trefny.
Re: Leczenie homoseksualizmu
Matki nie lubią tracić dzieci. Większość pingwinków rozmnaża się radośnie jeśli tylko nie zagraża im człowiek tudzież inna katastrofa.Szaw pisze:I co z tego?
Większość pingwinów jest hetero.
Większość ludzi jest hetero.
Nieistotne?
A obchodzi?Życie masz jedno. Rodzisz się bez twojej woli.
Dlaczego miałoby Cię obchodzić, że ludzi będzie mniej, że znikną? To bez sensu.
Przypadkiem się urodziłam. Przypadkiem jestem kim jestem, przodkowie zleźli dawno z drzewa a ja chciałabym wiedzieć jak to funkcjonuje. Na tyle na ile mogę zrozumieć.
Wiem, gotowanie obiadu jest ciekawsze.
Do mojego postu? NijakWiesz, że za kilka milionów lat uderzy meteoryt i zniszczy tą planetę
I jak z tej perspektywy ma się "wymarcie" gatunku.
Człowiek jest ponad. Bo wymyślił tabletki na ból głowy i niechcianą ciążę.Człowiek nie żyje po to, aby się rozmnażać. Chyba warto to zrozumieć.
Nie mogę mówić w imieniu księży ale wydaje mi się, że u nich z pociągiem seksualnym wszystko ok. To ich wybór a nie fizjologia. Mnie interesuje tylko to, co determinuje nas niezależnie od naszej woli.A Księża? Są zdrowi? Naturalni? Czy może natura uszkodziła ich mózgi? Przecież też nie chcą się rozmnażać.
RzeczywiścieFascynujące jest to jak płytkie jest zastanowienie nad oczywistymi sprawami.
Generalnie to masz wolną wolęAAA no, tak in-vitro, pingwiny tego nie potrafią.
A jestem pingwinem czy człowiekiem?
osobiście jednak uważam, że pingwiny są cudowne
Rozmijamy się w tematach ale to akurat moja wina.
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Re: Leczenie homoseksualizmu
Toteż natura nie odebrała homoseksualistom zdolności rozrodczych. Ile procent lesbijek i gejów ma dzieci i ile chciałoby mieć?mrukmruk pisze:Każdy gatunek został stworzony w sposób umożliwiający dalsze przetrwanie jego gatunku. Idzie o reprodukcję, natura nie podkłada sobie sama haków pod nogi.jusia12 pisze: Ale czy napewno wadą, a nie jakąś kombinacją genetyczną?
No właśnie - od czego zależy preferencja, a nie od czego zależy występowanie objawów choroby, które polegają na łysieniu, kłótliwości, chudnięciu, itp. Preferencja jako wariant normy.mrukmruk pisze:Mam takie pytanie, choć pewnie zostanę za nie zjechana:
Co byście powiedziały, gdyby się okazały, że preferencje seksualne zależą od jakieś genu, który zostaje upośledzony podczas rozwoju zarodka? Oczywiście stan obecnych badań nie jest tego stwierdzić, ale może kiedyś naukowcy dojdą do wniosku, że tak to po prostu wygląda? Że jest to po prostu błąd organizmu, tak samo, jak każdy inny, który powoduje choroby? Może faktycznie to jest jakiś błąd i będzie możliwość wykrycia i zlikwidowania go. Przecież teraz, gdy bada się kobietę, już na początku jej ciąży, da się stwierdzić, że dziecko urodzi się w pewnym problemem genetycznym i przeprowadza się wtedy operację. Jeszcze kilkaset lat temu niektóre choroby były traktowane jako pewnego rodzaju "karę bożą", jednak wraz z rozwojem medycyny, wiemy coraz więcej o naszynm organizmie i o tym jak się on rozwija.
Dlatego zamiast głosić hasła, że to z całą pewnością nie jest choroba, tylko człowiek po prostu się taki rodzi, może lepiej stosować argument, że "współczesna medycyna nie określiła jeszcze od czego zależy preferencja seksualna" ?
Poza tym wcale nie każdy "błąd organizmu" powoduje choroby - np. najwięcej mutacji jest niemych, dopiero potem są korzystne i niekorzystne.
Moim zdaniem "nie jest" jest całkowicie uprawnione - zarówno biorąc pod uwagę definicję WHO zdrowia, jak i międzynarodową klasyfikację chorób.mrukmruk pisze:Szczerzę, to naprawdę nie podoba mi się, kiedy ktoś mówi, że homoseksualizm nie jest choroba, bo z całym szacunkiem, ale te osoby zazwyczaj nie mają ani wykształcenia ani pojęcia o stanie badań nad tym, co warunkuje to, że zakochujemy się w płci przeciwnej, lub tej samej.
Serio, myślę, że odpowiedzią, która byłaby po prostu w porządku, to "Nie wiem, czy jest chorobą, czy nie".
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
Re: Leczenie homoseksualizmu
Większość to praworęczni,wiedzmiak pisze:Większość pingwinów jest hetero.
Większość ludzi jest hetero.
Nieistotne?
większość ma ciemne włosy,
Większość to Chińczycy,
...
nieistotne.
Twoje wnioskowanie jest kompletnie błędne.
Zakładasz, że homoseksualizm jest niewłaściwy, ponieważ zainteresowania uniemożliwiają przetrwanie gatunku.
Kompletnie pomijasz FAKT, że istnieje coś takiego, jak in-vitro, matka zastępcza. Że, człowiek nie jest tak zależny od natury. A to przeczy Twoim wnioskom. Nie można rozpatrywać człowieka w oderwaniu od tego.
A Ty rozpatrujesz, dlatego nie możesz rozumieć.
Ma się tak, że można powiedzieć, że gatunek ludzki jest upośledzony, ponieważ nie przeciwdziała zmiennym czynnikom środowiska ( np. komecie ).Do mojego postu? Nijak
U osób homoseksualnych też jest wola.To ich wybór a nie fizjologia. Mnie interesuje tylko to, co determinuje nas niezależnie od naszej woli.