Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
-
dobranocka14
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Post
autor: dobranocka14 » 8 wrz 2018, o 01:33
adama pisze: ↑7 wrz 2018, o 22:55
Ima od lat mieszka u UK a pasjonuje się sytuacją policji w Polsce.
Dla mnie byłoby ciekawe jakby opowiedziała coś ciekawego o policji Uk, a nie drążyła te nasze tematy.
No cóż, świat jest dziwny
Nie, nie jest adamo. W dobie internetu można mieszkać w dowonym miejscu i być na bieżąco ze sprawami nie związanymi z miejscem zamieszkania.
To nie świat jest dziwny, to tylko twoje ograniczenie
-
kama0106
- Posty: 2
- Rejestracja: 31 sie 2018, o 23:02
Post
autor: kama0106 » 10 wrz 2018, o 13:00
Idgi pisze: ↑3 wrz 2018, o 22:29
dobranocka14 pisze: ↑3 wrz 2018, o 11:11
kama0106 pisze: ↑3 wrz 2018, o 10:48
Ja jestem Policjantką od kilku lat i mogę powiedzieć, że w moim garnizonie nie miałam żadnego problemu z przyjęciem pomimo totalnej szczerości na rozmowach z psychologiem. Byłam już wtedy z moją obecną żoną i nie ukrywałam tego podczas rozmowy.
Nigdy nikt mi do tej pory nie robił żadnych problemów a wręcz udzielono mi 3 tygodniowego urlopu w okolicy ślubu i wesela.
Chcesz służyć w Policji?
Składaj papiery. O tym czy się dostaniesz zadecyduje to jakim jesteś człowiekiem a nie to z kim się spotykasz (o ile nie ma bogatej kartoteki
Ps. Szkoła Policyjna to nie bajka;)
To doświadczenia z Polski?
W Polsce raczej w sferze dość śmiałych marzeń
Odpowiadam: W Polsce.
Z moją obecną żoną byłam już w trackie rozmów z psychologiem i testów. Ja już powiedziałam wcześniej: nie ukrywałam tego. Do tej pory nigdy nie miałam z tym problemów. Niedawno brałyśmy ślub w Danii. Wesele wyprawiałyśmy w Polsce. Nadmienię w tym miejscu, iż Komendant z żoną był na naszym weselu. Byli też znajomi z pracy. Mówię o realiach Polskich nie zagranicznych. Od kilku lat w opinii moich przełożonych dobrze pracuję, otrzymuję awanse w stopniach i w grupie zaszeregowania. Nigdy nie ukrywałam swojej orientacji ale też się z nią nie obnoszę. Nie biorę udziału w paradach, nie krzyczę o tym, że jestem les. Po prostu kiedy mnie ktoś pyta to odpowiadam zgodnie z prawdą. Być może kiedyś przyjdzie mi pożałować swojej decyzji o tym, żeby się nie ukrywać jednak z drugiej strony współczuję tym, którzy ze swoją żoną nie mogą przez ulicę za rękę pójść bo co będzie jak ktoś z pracy zobaczy? Paranoja dla mnie. Nie neguję tych, którym takie życie się podoba. Zdecydowanie jednak nie było ono dla mnie. Nie potrafiłabym tak udawać i ciągle mieć się na baczności, że ktoś może mnie z żoną zobaczyć. Szacunkiem dla niej jest to, że się jej nie wstydzę. Tak samo nie chciałabym żeby ona się mnie wstydziła przed swoimi znajomymi w pracy. Proste.
-
Idgi
- foremka dyskutantka
- Posty: 252
- Rejestracja: 14 lip 2007, o 00:00
- Lokalizacja: z Cichej Doliny
Post
autor: Idgi » 10 wrz 2018, o 14:03
kama0106 pisze: ↑10 wrz 2018, o 13:00
Idgi pisze: ↑3 wrz 2018, o 22:29
dobranocka14 pisze: ↑3 wrz 2018, o 11:11
To doświadczenia z Polski?
W Polsce raczej w sferze dość śmiałych marzeń
Odpowiadam: W Polsce.
Z moją obecną żoną byłam już w trackie rozmów z psychologiem i testów. Ja już powiedziałam wcześniej: nie ukrywałam tego. Do tej pory nigdy nie miałam z tym problemów. Niedawno brałyśmy ślub w Danii. Wesele wyprawiałyśmy w Polsce. Nadmienię w tym miejscu, iż Komendant z żoną był na naszym weselu. Byli też znajomi z pracy. Mówię o realiach Polskich nie zagranicznych. Od kilku lat w opinii moich przełożonych dobrze pracuję, otrzymuję awanse w stopniach i w grupie zaszeregowania. Nigdy nie ukrywałam swojej orientacji ale też się z nią nie obnoszę. Nie biorę udziału w paradach, nie krzyczę o tym, że jestem les. Po prostu kiedy mnie ktoś pyta to odpowiadam zgodnie z prawdą. Być może kiedyś przyjdzie mi pożałować swojej decyzji o tym, żeby się nie ukrywać jednak z drugiej strony współczuję tym, którzy ze swoją żoną nie mogą przez ulicę za rękę pójść bo co będzie jak ktoś z pracy zobaczy? Paranoja dla mnie. Nie neguję tych, którym takie życie się podoba. Zdecydowanie jednak nie było ono dla mnie. Nie potrafiłabym tak udawać i ciągle mieć się na baczności, że ktoś może mnie z żoną zobaczyć. Szacunkiem dla niej jest to, że się jej nie wstydzę. Tak samo nie chciałabym żeby ona się mnie wstydziła przed swoimi znajomymi w pracy. Proste.
Pozostaje mi tylko pogratulować i życzyć dalszych sukcesów☺
-Lubi Pani Bez?
-Tak, ale się boję.
-
Sarkastyczna_89
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 1 mar 2013, o 17:31
Post
autor: Sarkastyczna_89 » 12 paź 2018, o 22:04
Głupoty piszą wszyscy Ci, którzy uważają, że z racji tego, iż są ogromne braki w policji to biorą ludzi z łapanki... Nawet jeśli jakimś cudem ktoś nie nadający się przejdzie wszystkie testy to nie przejdzie szkoły policyjnej. A zresztą i tak dopiero po szkole życie weryfikuje czy ta praca jest dla kogoś... bo wszyscy którzy pracują w policji zdają sobie sprawę, że wyobrażenia przed szkołą są zupełnie inne niż realia...
...Everybody lies...
-
Halleberry
- początkująca foremka
- Posty: 71
- Rejestracja: 20 cze 2018, o 18:46
Post
autor: Halleberry » 19 wrz 2023, o 00:37
Drogie policjantki a może zdradzicie czy podkochujecie się w koleżankach z pracy