Dzieciate

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Dzieciate

Post autor: Ireth » 7 lis 2011, o 16:11

gabriela pisze:Moja rada, spotykaj się z bezdzietnymi kobietami.
??? Mam moim przyjaciolkom oznajmic, ze nie bede sie z nimi widywala wiecej, bo zostaly matkami?
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 17:10

tsundere pisze: właściwie ze wszystkich znanych mi kobiet ja mam njgłośniejsze tykadełko
:?:
gabriela pisze:Nie masz dziecka, nigdy nie poznasz tak naprawdę jak zmienia się psychika po jego urodzeniu. Moja rada, spotykaj się z bezdzietnymi kobietami. I nie staraj się zrozumieć jak myśli matka, dopóki nie urodzisz dziecka to tego nie pojmiesz.
Zmienia się psychika tak? No, z tym się mogę zgodzić, a niektórym to się zmienia nie w tą stronę co powinno. Z Twojej rady nie mogę skorzystać, bo jeżeli poznam kobietę, która ma dzieci, a można z nią porozmawiać o czymś innym niż latorośle, to nie powiem,,przepraszam, fajnie mi się z tobą rozmawia, ale wiesz, dostałam taką radę, żeby spotykać się tylko z bezdzietnymi kobietami" :podbite oczko:
Nie, nie urodzę i nie uważam, żebym musiała urodzić, żeby zrozumieć :wink:
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 17:18

agapoem pisze:
tsundere pisze: właściwie ze wszystkich znanych mi kobiet ja mam njgłośniejsze tykadełko
:?:
gabriela pisze:Nie masz dziecka, nigdy nie poznasz tak naprawdę jak zmienia się psychika po jego urodzeniu. Moja rada, spotykaj się z bezdzietnymi kobietami. I nie staraj się zrozumieć jak myśli matka, dopóki nie urodzisz dziecka to tego nie pojmiesz.
Zmienia się psychika tak? No, z tym się mogę zgodzić, a niektórym to się zmienia nie w tą stronę co powinno. Z Twojej rady nie mogę skorzystać, bo jeżeli poznam kobietę, która ma dzieci, a można z nią porozmawiać o czymś innym niż latorośle, to nie powiem,,przepraszam, fajnie mi się z tobą rozmawia, ale wiesz, dostałam taką radę, żeby spotykać się tylko z bezdzietnymi kobietami" :podbite oczko:
Nie, nie urodzę i nie uważam, żebym musiała urodzić, żeby zrozumieć :wink:
tykadełko to obudzony instynkt macierzyński :lol: , nie zawsze go miałam :rotfl: , ale jeszcze się nie obnoszę, że już mam :mrgreen:
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Dzieciate

Post autor: niemamnicku » 7 lis 2011, o 17:18

Ireth pisze:
gabriela pisze:Moja rada, spotykaj się z bezdzietnymi kobietami.
??? Mam moim przyjaciolkom oznajmic, ze nie bede sie z nimi widywala wiecej, bo zostaly matkami?
I się zaczęło. :lol: Są osoby chyba zalicza się do nich również Gabriela, które swoją wartość i innych kobiet uzależniają, postrzegają przez pryzmat zrealizowania się w tych społecznych rolach i traktują inne z wyższością. Gorzej jak taka kobieta jest bezdzietna to czuje się niewiele warta sądząc, że swoją osobą niewiele ma do zaoferowania- dziwne myślenie ale częste. Według mnie ludzie, którzy prezentują jakikolwiek poziom nie będą mieć problemów z podtrzymaniem znajomości z osobami bezdzietnymi tej oto prostej przyczyny, że przed macierzyństwem/ojcostwem byli osobami o szerokich horyzontach i zainteresowaniach i było wiele punktów wspólnych, które istnieją nadal i będą istnieć. Osoby monotematyczne, gadające w kółko o dzieciach to w moim mniemaniu osoby proste, które gdyby nie o tym to gadałyby o facetach, serialach tudzież o wyprzedażach. Ja mam od groma znajomości, które przepadły z tych przyczyn ale jakoś specjalnie za nimi nie tęsknię. Częściowo ja się odseparowałam a częściowo ta druga strona dobierając sobie towarzystwo "wózeczkowe". Nie powiem z wielką ulgą zakończyłam pewne znajomości, bo na popiskiwania koleżanek na widok berbeciów kompletnie nie wiem jak reagować i co mówić, po prostu bardzo ciężko ukryć mi znużenie. A najzabawniejsze zjawisko to takie jak co raz któraś z koleżanek rzuca mi hasłem: "jak będziesz rodzić...", " jak wyjdziesz za mąż.." w ogóle nie dopuszczając do siebie myśli że może ktoś nie chce i nie planuje. Jak powiedziałam jednej koleżance, że dzieci nie zamierzam mieć to autentycznie zatroskana krzyknęła " a co nie możesz??? coś ci dolega??".

Miło mi, że odosobniona w odczuciach nie jestem. ;)
...
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 17:31

niemamnicku, Ty chyba jesteś tu w większości :mrgreen:
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Dzieciate

Post autor: niemamnicku » 7 lis 2011, o 17:37

Wydaje mi się, że to dobrze i dobrze natura to obmyśliła. ;)
...
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 17:38

a ja się cieszę, że cywilizacja wymyśliła inseminację :cool:
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Dzieciate

Post autor: niemamnicku » 7 lis 2011, o 17:41

Każdemu wedle potrzeb. ;) Grunt, żeby nie było dylematów jak w wątkach obok, gdzie jedna chce a druga nie za bardzo.
...
Awatar użytkownika
Andro
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 112
Rejestracja: 13 maja 2009, o 02:00

Re: Dzieciate

Post autor: Andro » 7 lis 2011, o 17:42

Hmmmm, podobna sytuacja z "gadaniem na okrągło" występuje często, gdy jesteśmy zakochane - same przyznacie, że najchętniej cały czas nawijałybyśmy znajomym o obiekcie swoich westchnień. To jest taki odruch, który pozwala wyzwolić emocje związane z osobą, którą kochamy.
Miałam koleżankę, która non stop gadała o facetach, którzy jej się podobają, a prócz tego o swoich nowych hobby, które co 3 miesiące zmieniała na nowe, ale po jakimś czasie jej przechodziło i... zaczynała gadać o czymś innym (nowym hobby, nowych facetach...). Trzeba było to po prostu przetrwać. Była zaaferowana swoimi odkryciami i uczuciami, więc szukała kogoś, żeby mu rozprawiać o tym. To naturalne. Szkopuł tylko w tym, że nie znała umiaru.

Wydaje mi się, że kobiety, które urodziły dziecko, zaczynają czuć się ważne, ważniejsze niż do tej pory - oto zyskały status matki-Polki, kobiety statecznej, szanowanej i spełnionej (oraz doświadczonej życiowo). Poza tym na świecie pojawiło się ich potomstwo, jest to dla nich wielkie wydarzenie, więc cały ich świat kręci się wokół dziecka i siłą rzeczy mogą opowiadać w zasadzie tylko o nim. No bo o czym innym? A jeszcze jak dziecko jest małe, to już w ogóle - 24 godziny na dobę trzeba się bachorem zajmować, nie ma czasu na nic innego.

Dodajmy jeszcze, że kobiety rodzące dzieci to nie są (w większości przypadków) mistrzynie samokontroli o nie wiadomo jak szerokiej i zaawansowanej świadomości. To kury domowe, przeciętne kobietki, których głównym powołaniem jest gotowanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi. Rozprawiają o swoim rodzicielstwie, bo ten temat jest im najbliższy, a nie jakieś tam sprawy znajomej. No bo cóż może być wspanialszego i ciekawszego od ich córeczki bądź syneczka?

Może też być tak, że odreagowują stres związany z wychowaniem dziecka właśnie poprzez opowiadanie o nim. A że ten stres jest duży = opowieść trwa długo ;).
Awatar użytkownika
oraya
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3055
Rejestracja: 16 lis 2008, o 01:00
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dzieciate

Post autor: oraya » 7 lis 2011, o 17:59

Andro pisze:

Dodajmy jeszcze, że kobiety rodzące dzieci to nie są (w większości przypadków) mistrzynie samokontroli o nie wiadomo jak szerokiej i zaawansowanej świadomości. To kury domowe, przeciętne kobietki, których głównym powołaniem jest gotowanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi. Rozprawiają o swoim rodzicielstwie, bo ten temat jest im najbliższy, a nie jakieś tam sprawy znajomej. No bo cóż może być wspanialszego i ciekawszego od ich córeczki bądź syneczka?
No tu to pojechałas.Wyjasnij tylko czy kobieta, nieważne co by w zyciu nie robiła i czego nie osiągneła po urodzeniu dziecka staje się stworzeniem które opisałas, czy to ze urodziła dziecko oznacza ze taka jest
Bo jakby na to nie patrzeć dzieci rodzi przewazająca część kobiet. Marnie widzę los cywilizacji
"... ja nic nie sądzę, głowa mnie od tego boli. Źle robi na mózg"
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 18:28

[quote="Andro]bachorem zajmować, nie ma czasu na nic innego. [/quote]
przyznaję bez bicia :wink: , że nader często używam tego określenia na latorośle
tsundere pisze: tykadełko to obudzony instynkt macierzyński :lol: , nie zawsze go miałam :rotfl: , ale jeszcze się nie obnoszę, że już mam :mrgreen:
kurde, patrz, mi stuknęło 30ści i nadal nic :roll: ale ze mnie szczęściara :dance:
niemamnicku pisze: Miło mi, że odosobniona w odczuciach nie jestem. ;)
nie zacytowałam wszystkiego co napisałaś, bo trochę tego było, ale, ale baaaardzo miło się czytało :mrgreen: No, aż tak miło :wink:
ech, w takich tematach jak ja tu jestem to na bank nie będziesz odosobniona i również jest mi miło, że nie tylko mnie nudzi obłędnie gadanie o dzieciach lub/i mężu w kółko i od nowa. Jakby ktoś katarynkę nakręcił
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 18:32

agapoem pisze: kurde, patrz, mi stuknęło 30ści i nadal nic :roll: ale ze mnie szczęściara :dance:
na razie i tak jedziemy na tym samym wózku :beksa: ...że się tak wyrażę :wink: ale ja się szczęściarą nie czuję :podbite oczko: :cool:
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 18:35

oraya pisze:
Andro pisze:
No tu to pojechałas.Wyjasnij tylko czy kobieta, nieważne co by w zyciu nie robiła i czego nie osiągneła po urodzeniu dziecka staje się stworzeniem które opisałas, czy to ze urodziła dziecko oznacza ze taka jest
Bo jakby na to nie patrzeć dzieci rodzi przewazająca część kobiet. Marnie widzę los cywilizacji
wydaje mi się oraya, ja tak bynajmniej zrozumiałam, że Andro pisała o tych kobietach, o których my tu wszystkie piszemy czyli o takich co zamykają się w tym mikroświecie na, na który składa się dziecko oraz mąż. Nie chodziło jej o te kobiety, które poza urodzeniem i wychowaniem dziecka, gotowaniem mężowi obiadów robią coś jeszcze. Np. realizują się zawodowo...ogólnie stawiają się na siebie i na swój rozwój
cogito, ergo sum
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 18:37

tsundere pisze:
agapoem pisze: kurde, patrz, mi stuknęło 30ści i nadal nic :roll: ale ze mnie szczęściara :dance:
na razie i tak jedziemy na tym samym wózku :beksa: ...że się tak wyrażę :wink: ale ja się szczęściarą nie czuję :podbite oczko: :cool:
poczekaj, poczekaj, jeszcze trochę i będziesz wozić kogoś tym wózeczkiem :P i wtedy będziesz opowiadać o ciąży, porodzie i macierzyństwie, ale będzie ubaw :rotfl:
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 18:40

w życiu, żadnych intymnych opowieści komukolwiek, nie lubię nawet mówić głośno o menstruacji "bo to moja tajemnica" a co dopiero miałabym relacjonować komuś rozwarcie, no way :evil: :oops:
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 18:50

tsundere pisze:w życiu, żadnych intymnych opowieści komukolwiek, nie lubię nawet mówić głośno o menstruacji "bo to moja tajemnica" a co dopiero miałabym relacjonować komuś rozwarcie, no way :evil: :oops:
:oops: dobrze to w takim razie będziesz opowiadać o cudach życia macierzyńskiego więc tak czy śmak będzie ubaw. Ha! zobaczysz, jeszcze wrócisz do tego wątku i nam wszystkim wyjaśnisz co i jak :wink:
ale muszę Ci wyznać, że nie raz słyszałam co i na ile palców z tym rozwarciem. Fakt, raz byłam ciekawa co i jak to od osoby mi bliskiej dowiedziałam się różnych nowości, ale opowieści od innych, bez mojego zapytania to już było jak wciskanie mi kaszanki, albo flaczków do buzi- bleee
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 19:22

niczego nie opowiem nikomu, jeśli nie będę miała poczucia psychicznej więzi z rozmówcą, a nie często miewam takowe, nie trwonię swych przeżyć emocjonalnych na lewo i prawo na osoby, przy których czułabym się bardziej osamotniona niż zrozumiana, tak więc aga nie bój żaby, nawet się nie zorientujesz, że mam potomstwo...chyba że zniknę z forum, to mógłby być znak, że mam coś lepszego :slonko: do roboty :cmok:
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 19:29

tsundere pisze:niczego nie opowiem nikomu, jeśli nie będę miała poczucia psychicznej więzi z rozmówcą, a nie często miewam takowe, nie trwonię swych przeżyć emocjonalnych na lewo i prawo na osoby, przy których czułabym się bardziej osamotniona niż zrozumiana, tak więc aga nie bój żaby, nawet się nie zorientujesz, że mam potomstwo...chyba że zniknę z forum, to mógłby być znak, że mam coś lepszego :slonko: do roboty :cmok:
Już wiem na jakie tematy trzeba z Tobą ostrożnie, aż się boję teraz odezwać taką powagą tu zawiało :wink:
ach! i tak nas tutaj zostawisz bez jakichkolwiek informacji z 1wszej ręki :beksa: jak mooożesz? :slonko:
Dobrze, bądźmy poważni: wiesz, ja tam chętnie się zorientuję o samym fakcie, ale o jakiś wiesz, objawieniach o życiu przy kołysce to niekoniecznie. Nie mówię nie wszystkim matką, mówię nie tym, które swoje życie położyły pod topór za życie dziecka i mężusia.
Coś lepszego do roboty to zajmowanie się dzieckiem czy też pracą, żeby się pojawiło?
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 19:35

to pierwsze, tylko to pierwsze :podbite oczko:
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 19:49

tsundere pisze:to pierwsze, tylko to pierwsze :podbite oczko:
podbite oczko zamiast uśmiechu od ucha do ucha,hmm...
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
tsundere
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 473
Rejestracja: 9 sty 2010, o 11:26
Lokalizacja: cztery ściany

Re: Dzieciate

Post autor: tsundere » 7 lis 2011, o 20:03

bo to moja favorytna emota i proszę jej nie utożsamiać z przemocą fizyczną w moim kontekście :slonko:
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 20:07

tsundere pisze:bo to moja favorytna emota i proszę jej nie utożsamiać z przemocą fizyczną w moim kontekście :slonko:
znów mnie rozśmieszyłaś, aj
ależ sobie favorytkę wybrałaś, no, no :D , ja się zastanawiam nad tą śpiewającą, ale jeszcze nie wiem, taka trudna decyzja, ach :wink:
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
oraya
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3055
Rejestracja: 16 lis 2008, o 01:00
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dzieciate

Post autor: oraya » 7 lis 2011, o 20:34

Flirty praktykować na PW proszę :D
"... ja nic nie sądzę, głowa mnie od tego boli. Źle robi na mózg"
Awatar użytkownika
oraya
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3055
Rejestracja: 16 lis 2008, o 01:00
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dzieciate

Post autor: oraya » 7 lis 2011, o 20:39

agapoem pisze:
oraya pisze:
Andro pisze:
No tu to pojechałas.Wyjasnij tylko czy kobieta, nieważne co by w zyciu nie robiła i czego nie osiągneła po urodzeniu dziecka staje się stworzeniem które opisałas, czy to ze urodziła dziecko oznacza ze taka jest
Bo jakby na to nie patrzeć dzieci rodzi przewazająca część kobiet. Marnie widzę los cywilizacji
wydaje mi się oraya, ja tak bynajmniej zrozumiałam, że Andro pisała o tych kobietach, o których my tu wszystkie piszemy czyli o takich co zamykają się w tym mikroświecie na, na który składa się dziecko oraz mąż. Nie chodziło jej o te kobiety, które poza urodzeniem i wychowaniem dziecka, gotowaniem mężowi obiadów robią coś jeszcze. Np. realizują się zawodowo...ogólnie stawiają się na siebie i na swój rozwój
No nie wiem napisała "kobiety które rodzą dzieci" a nie "kobiety które po urodzeniu dzieci potrafią rozmawiac tylko i wyłącznie na ich temat"
"... ja nic nie sądzę, głowa mnie od tego boli. Źle robi na mózg"
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 7 lis 2011, o 20:50

oraya pisze: No nie wiem napisała "kobiety które rodzą dzieci" a nie "kobiety które po urodzeniu dzieci potrafią rozmawiac tylko i wyłącznie na ich temat"
Jeżeli pisała o wszystkich kobietach, które rodzą dzieci to :shock: i chyba można zostawić to bez komentarza, bo gdybym miała dać komentarz to wyszłaby praca magisterska :wink:
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
gabriela
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 11 cze 2004, o 00:00

Re: Dzieciate

Post autor: gabriela » 7 lis 2011, o 23:33

ojojoj, ale się rozpętało, "Uderz w stól .... :P "
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Dzieciate

Post autor: niemamnicku » 8 lis 2011, o 00:03

gabriela pisze:ojojoj, ale się rozpętało, "Uderz w stól .... :P "
No ja jestem pełna podziwu dla ciebie, że jakoś swój wstręt opanowujesz i bohatersko raczysz rozmawiać z nami bezdzietnymi istotami niższego rzędu. To chyba wyróżnienie ale z racji znajdowania się na niższym levelu obawiam się, że nie jestem w stanie docenić ani dostrzec owej wyjątkowości. Co do nożyczek zostawiam je tobie, przydadzą ci się do szycia ubranek i tego typu twórczych i rozwijających intelektualnie zajęć. :mrgreen:
...
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 8 lis 2011, o 09:32

gabriela pisze:ojojoj, ale się rozpętało, "Uderz w stól .... :P "
W sumie to najłatwiej wejść na temat, rzucić dwa zdania w tym ukrytą w tym krytykę i uważać temat za zakończony.
Nie wiem po co tak bronisz tej tajemnicy o co tym matką chodzi, że tak fiksują na punkcie dzieci. Napisz co wiesz to wtedy może i można będzie wziąć Twoje pisanie na poważnie :pilka:
cogito, ergo sum
Awatar użytkownika
gabriela
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 11 cze 2004, o 00:00

Re: Dzieciate

Post autor: gabriela » 8 lis 2011, o 10:02

Kiedy ciężko opowiedzieć o czymś co jest najsilniejszym instynktem, ubrać to w słowa, trzeba by epopeję napisać, a i wtedy nie jest pewne, czy człowiek zdołałby to ująć.
Macierzyństwo to wir, który wciąga i odbiera rozum, nastawiasz się wtedy jedynie na jedno ... Bycie matką to pewnego rodzaju przejście na drugą stronę, do innego wymiaru, trochę jak wstąpienie do mafii, sekretnego towarzystwa - zobacz jak się zachowują matki, choćby na placu zabaw, czy w przychodni, kiedy przychodzą na szczepienie - to naprawdę ciekawe jak się jednoczą, opowiadają o dzieciach, nadają, gdaczą jak kwoczki.
Dla większości kobiet dziecko jest najważniejsze i w naturalny sposób będziemy o tym mówić, bo takie jesteśmy, lubimy gadać, bez gadania nie istniejemy. Wejście wtedy w taką grupę, jako kobiety bezdzietnej jest ryzykowne, albo się będziemy czuć odrzucone, albo zafascynowane, zależy jak bardzo chcesz dziecka. Na pewno wywiera to na nas JAKIŚ wpływ, trudno zachować obojętność.
Kiedy kobieta jest w ciąży to hormony tak wpływają na psychikę, że zmienia się myślenie, zmienia się wszystko, tak nas ukształtowała natura. To nie do opanowania. Po dziecku nic już nie jest takie samo.
Po urodzeniu, u jednych się to wszystko uspokaja pomału, u innych nie. Ale do końca, żadna matka nie jest już nigdy wolną kobietą, w sensie odpowiedzialności.
Opowiadanie o tym, czym jest dziecko bez posiadania go jest trochę jak opowiadanie o orgazmie, kiedy się go nigdy nie miało…
Jeśli chodzi o mój krąg znajomych to bardzo się zmienił, po urodzeniu dzieci przez moje koleżanki . Po prostu ich priorytety się zmieniły, nie miały już tyle czasu na spotkania, a i tematyka rozmów była w większości "dzieciowa". Pamiętam, że pomału znalazłam sobie inne singielki do spotkań, jak to w życiu, wszystko się zmienia, wszystko płynie ...
agapoem
super forma
super forma
Posty: 2126
Rejestracja: 13 lip 2010, o 22:07

Re: Dzieciate

Post autor: agapoem » 8 lis 2011, o 10:14

No i proszę jak potrafisz ładnie napisać :wink:
Tak, domyślam się, że świat się zmienia, odpowiedzialność, taki rodzaj miłości do dziecka itd. Ty opisujesz to trochę jak coś metafizycznego, hmm... czy piszesz o swoich subiektywnych odczuciach, czy też piszesz tak ogólnie :?:
Hmm... znowu o coś zapytam. Jak to się ma do tych matek, które poza wychowaniem dziecka realizują się również zawodowo?
Czy u nich ta cała miłość do dziecka i ciągłe rozprawianie o nim jest mniejsze niż u matek, które swój świat budują wokół życia dziecka? Czy też można powiedzieć, że to zależy od osoby, od tego jaka była zanim dziecko urodziła tzn. jak widziała swoją rolę matki?
No i czy uważasz, że to jest dobre na dłuższą metę kiedy kobieta rozprawia w kółko o jednym i tym samym i szuka kontaktu z osobami, które myślą jak ona?
a to się zrobił program 100 pytań do :cool:
cogito, ergo sum
ODPOWIEDZ