temat:
zastanawiam się czy to jakiś żart, ktoś bada ile odpowiedzi zwrotnych dostanie? czy to na poważnie..? tu treść:Jeżeli jesteś Les, piszę do Ciebie...
laski, też coś podobnego dostałyście?Witaj Nieznajoma.
Wiem że to co piszę może Cię zaskoczyć, może zaszokuje, ale proszę
przeczytaj to co mam Ci do napisania, bo ten mail może zmienić twoje
życie...
Nie, nie obawiaj się. Nie jest to kolejny spam, obiecujący Ci łatwy
zarobek, cudowną pracę, czy wygraną na loterii. Ja chciałbym Ci
zaproponować coś innego, dużo bardziej cennego. Chcę Ci podarować
dziecko.
Brzmi szokująco? Absurdalnie? Przeczytaj dalej a może zmienisz zdanie.
A więc do rzeczy. Jestem heteroseksualnym, czterdziestoletnim facetem.
Być może czujesz się rozczarowana, ale mam nadzieję że ta informacja
nie zniechęci Cię do dalszego czytania, bo jestem osobą o poglądach
bardzo tolerancyjnych, popieram wszelką wolność, również prawo do
własnej orientacji seksualnej.
Od kilkunastu lat jestem żonaty. Nasze małżeństwo jest w pełni udane,
kochamy się i jesteśmy w związku szczęśliwi. Niestety jest jedno małe
ale. Moja żona nie chce mieć dzieci. Do pewnego momentu nie
przeszkadzało mi to, bo też nie czułem takiej potrzeby, ale od pewnego
czasu czuję pustkę. Jestem osobą życiowo dobrze sytuowaną, w zasadzie
materialnie nie brakuje mi niczego, ale mam potrzebę pozostawienia po
sobie czegoś więcej niż tylko dobra materialne. Tym czymś jest nowe
życie.
Liczę na to że ty jako kobieta, gdzieś w głębi swojej psychiki czujesz
potrzebę posiadania dziecka. Jeżeli ty nie masz takich pragnień, to
może twoja obecna, lub przyszła partnerka odczuwa takie pragnienie.
Pomyśl o tym. Jeżeli tak jest, to jestem gotowy
zaspokoić to pragnienie.
Zaznaczam że w żadnym wypadku nie chodzi mi o seks, ani nawet o kontakt
fizyczny. Nasz kontakt byłby w pełni anonimowy, ja nigdy nie dowiem się
kim jesteś Ty, tak samo ty nie będziesz wiedziała kim jestem ja. Cały
nasz kontakt odbywałby się drogą korespondencji mailowej. Jedyne czego
bym oczekiwał, to informacja czy nasze starania się udały czy nie.
Oczywiście gdybyś jednak chciała mnie poznać bliżej, nie ma z tym
problemu, ale na zasadzie pełnej anonimowości. Wszelkie szczegóły do
ustalenia.
Może tylko dodam że tak jak już pisałem wcześniej, jestem osobą w
miarę zamożną i wydaje mi się że odpowiedzialną. Gdybyś wyraziła
taką potrzebę, byłbym skłonny (oczywiście anonimowo) udzielać
wsparcia materialnego w wychowaniu dziecka. Ale oczywiście tylko w
przypadku, gdybyś miała takie życzenie.
Jeżeli zainteresowałem Cię tą niecodzienną propozycją, zachowaj ten
mail. Wiem że decyzję o posiadaniu dziecka nie podejmuje się w pięć minut, dla
tego nie oczekuję szybkiej odpowiedzi. Gdybyś jednak taką decyzję
podjęła, albo byłaś jej blisko, napisz.
Pozdrawiam serdecznie,
J.B.
P.S.
Jeżeli z takich czy innych względów ten mail Ciebie nie dotyczy, liczę
na wyrozumiałość za zajęcie twojego cennego czasu i życzę Ci
szczęścia.