Tolerancja trochę inaczej
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 23:50
Tolerancja trochę inaczej
Poczytałam kilka wątków na forum i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wiele z nas ma z ową tolerancją problemy.
Nie chodzi mi wcale o to, że homoseksualizm jest nieakceptowany przez nasze chore społeczeństwo. Wręcz odwrotnie. Wiele kobiet wygłasza tu swoje 'heterofobiczne' poglądy w sposób, dla mnie, zaskakujący. Czytałam wiele komentarzy o tym, że kobiety, które kiedykolwiek spały z mężczyzną są złe i najgorsze i nie mogą być 'prawdziwymi lesbijkami' (cokolwiek to znaczy) i że kobiety bi, to osoby niezdecydowane, które zdradzają przy pierwszej lepszej okazji.
Nie mówię, że wszyscy tak robią, dla sprostowania, bo zaraz zmieszacie mnie z błotem, ale czy jako lesbijki, czyli osoby poszukujące akceptacji wśród społeczeństwa, nie powinnyśmy akceptować innych? Chodzi mi o zwykłe tolerowanie tego, że ktoś jest inny niż my. Kurde no, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie?
Nie chodzi mi wcale o to, że homoseksualizm jest nieakceptowany przez nasze chore społeczeństwo. Wręcz odwrotnie. Wiele kobiet wygłasza tu swoje 'heterofobiczne' poglądy w sposób, dla mnie, zaskakujący. Czytałam wiele komentarzy o tym, że kobiety, które kiedykolwiek spały z mężczyzną są złe i najgorsze i nie mogą być 'prawdziwymi lesbijkami' (cokolwiek to znaczy) i że kobiety bi, to osoby niezdecydowane, które zdradzają przy pierwszej lepszej okazji.
Nie mówię, że wszyscy tak robią, dla sprostowania, bo zaraz zmieszacie mnie z błotem, ale czy jako lesbijki, czyli osoby poszukujące akceptacji wśród społeczeństwa, nie powinnyśmy akceptować innych? Chodzi mi o zwykłe tolerowanie tego, że ktoś jest inny niż my. Kurde no, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie?
- loka88
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 21:12
- Lokalizacja: malopolska
uRe: Tolerancja trochę inaczej
To nie prawda ze lesbijka czy bi musisz sie urodzic czy mieć to w genach.Jesli ktoś tak twierdzi i sie przy tym upiera jest w bledzie.Ja sama jeszcze kilka lat wczesniej nigdy nie pomyślała bym ze moge sie zakochac w kobiecie,interesowali mnie wylacznie mezczyzni do czasu kiedy nie poznalam Jej!Oszalalam na Jej punkcie,mimo ze mialam chlopaka.Moje ogromne uczucie do niego zaniklo,wszystko sie wypalilo..a Ja kocham nad zycie!Niestety wlasnie to co mowisz obawa przed reakcja rodziny,znajomych sprawilo ze wyszłam za niego za maz bo co by powiedzieli inni gdyby sie dowiedzieli ze kocham dziewczyne!Zaluje tej decyzji..Nic sie nie zmienilo nadal sie z Nią spotykam i bezgranicznie kocham!Nie wyobrazam sobie bez niej zycia dlatego bede nadal walczyc o nas!bo nic nie jest przekreslone!W dzisiejszymi swiecie ludzie są dla siebie podli,większość z nich niestety jest nie tolerancyjna..Zawsze tak bylo i bedzie!Jezeli o mnie chodzi akceptuje wszystkich bez wzgledu jakie kto ma wyznanie czy orientacje seksualna..Czlowiek ma prawo do szacunku i akceptacji..
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Tolerancja trochę inaczej
Tolerancja, a akceptacja jak dla mnie to dwa różne pojęcia. Tolerować można wiele, ale nie koniecznie trzeba na wszystko dawać cichą zgodę. Myślę, ze tolerancji albo jej braku uczymy się już dzieciństwie i duży wpływ na to ma środowisko w jakim żyjemy. Czasami wydaje nam się, ze jesteśmy tolerancyjni dopóki bezpośrednio nie stykamy się z sytuacją, w której tolerancją musimy się wykazać. Tolerancja stała się "chłytem" marketingowym ucywilizowanego zachodu, ale jak to w życiu bywa nadmiar czegoś może czkawką się odbić. Od tolerancji doszło do swoistej anarchii, ze wszystko należy akceptować, bo każdy jest wolny i ma do wszystkiego prawo.
Jak widać i słychać rzeczywistość pokazuje, ze w każdym z nas tolerancja jest tylko w tych aspektach, które akceptujemy, z którymi się zgadzamy, które nam nie przeszkadzają. Nie ma osób w pełni tolerancyjnych. Zawsze znajdzie się dziedzina, w której ujawnia się fobicznie zachowanie.
Nic dziwnego, ze i wśród lesbijek jest tyle nietolerancji do własnego środowiska czy osób, które o to środowisko się ocierają. A dlaczego często ujawnia się w przypadku kobiet bi? Może to uraz po złych osobistych doświadczeniach czy strach przed ewentualnym porzuceniem. Przyczyn może być wiele, niekonieczne racjonalne i poparte argumentami. Pewnie ile osób, tyle racji.
Ja mam swoją definicję osoby biseksualnej, czyli takiej, która do pełni szczęścia potrzebuje kontaktów zarówno z kobietami jak i mężczyznami. I w tę kategorię nie wpisuję kobiet, które kiedyś były w związku z mężczyzną czy nawet w małżeństwie, a potem zbudowały albo chcą zbudować trwały związek z kobietą. Człowiek czasami podejmuje decyzje wbrew sobie pod naciskiem otoczenia. Czasami tez poznanie siebie wymaga czasu i po drodze może pojawić się niejedna skaza na życiorysie. To jednak nie są powody, na podstawie których można kogoś obrażać, czy obrzucać wyzwiskami.
Poza tym, każdy sam układa sobie życie. Nie mnie oceniać jak żyje, czy się bawi w trójkąty, czworoboki, czy pięcioboki. Kto chce to znajdzie sobie odpowiedni element do swojej ulubionej figury. Nic mi do tego, ale nie mam obowiązku tego akceptować. Tolerować mogę, dopóki ktoś nie będzie chciał dowieść, ze to obowiązująca wszystkich z tego środowiska norma.
Jak widać i słychać rzeczywistość pokazuje, ze w każdym z nas tolerancja jest tylko w tych aspektach, które akceptujemy, z którymi się zgadzamy, które nam nie przeszkadzają. Nie ma osób w pełni tolerancyjnych. Zawsze znajdzie się dziedzina, w której ujawnia się fobicznie zachowanie.
Nic dziwnego, ze i wśród lesbijek jest tyle nietolerancji do własnego środowiska czy osób, które o to środowisko się ocierają. A dlaczego często ujawnia się w przypadku kobiet bi? Może to uraz po złych osobistych doświadczeniach czy strach przed ewentualnym porzuceniem. Przyczyn może być wiele, niekonieczne racjonalne i poparte argumentami. Pewnie ile osób, tyle racji.
Ja mam swoją definicję osoby biseksualnej, czyli takiej, która do pełni szczęścia potrzebuje kontaktów zarówno z kobietami jak i mężczyznami. I w tę kategorię nie wpisuję kobiet, które kiedyś były w związku z mężczyzną czy nawet w małżeństwie, a potem zbudowały albo chcą zbudować trwały związek z kobietą. Człowiek czasami podejmuje decyzje wbrew sobie pod naciskiem otoczenia. Czasami tez poznanie siebie wymaga czasu i po drodze może pojawić się niejedna skaza na życiorysie. To jednak nie są powody, na podstawie których można kogoś obrażać, czy obrzucać wyzwiskami.
Poza tym, każdy sam układa sobie życie. Nie mnie oceniać jak żyje, czy się bawi w trójkąty, czworoboki, czy pięcioboki. Kto chce to znajdzie sobie odpowiedni element do swojej ulubionej figury. Nic mi do tego, ale nie mam obowiązku tego akceptować. Tolerować mogę, dopóki ktoś nie będzie chciał dowieść, ze to obowiązująca wszystkich z tego środowiska norma.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
A tutaj już nie. Są przecież jakieś społeczne wzorce moralne, które nie zgadzają się na czworoboki, piecioboki i nazywaja je zwyczajnie : dewiacjami. Rozumiem, że pewnym osobom z tzw "srodowiska" to pasuje, ale , niestety, mnie NIE...Każdy układa sobie sam życie, to prawda. Tylko pamietajmy, żeby nie krzywdzić przy tej okazji innych. Pozdrawiam.....kalinda83 pisze:
Nic dziwnego, ze i wśród lesbijek jest tyle nietolerancji do własnego środowiska czy osób, które o to środowisko się ocierają. A dlaczego często ujawnia się w przypadku kobiet bi? Może to uraz po złych osobistych doświadczeniach czy strach przed ewentualnym porzuceniem. Przyczyn może być wiele, niekonieczne racjonalne i poparte argumentami. Pewnie ile osób, tyle racji.
To jednak nie są powody, na podstawie których można kogoś obrażać, czy obrzucać wyzwiskami.
I tutaj się z Tobą zgadzam.
Poza tym, każdy sam układa sobie życie. Nie mnie oceniać jak żyje, czy się bawi w trójkąty, czworoboki, czy pięcioboki. .
-
- rozgadana foremka
- Posty: 159
- Rejestracja: 16 cze 2004, o 00:00
Re: uRe: Tolerancja trochę inaczej
No to sobie Pani powalczyła, angażując w swą walkę faceta. Czy dalszą taktyką w tej walce, będzie spłodzenie dziecka ze swym mężem?loka88 pisze:Ja sama jeszcze kilka lat wczesniej nigdy nie pomyślała bym ze moge sie zakochac w kobiecie,interesowali mnie wylacznie mezczyzni do czasu kiedy nie poznalam Jej!
Oszalalam na Jej punkcie,mimo ze mialam chlopaka.Niestety wlasnie to co mowisz obawa przed reakcja rodziny,znajomych sprawilo ze wyszłam za niego za maz bo co by powiedzieli inni gdyby sie dowiedzieli ze kocham dziewczyne!
Nie wyobrazam sobie bez niej zycia dlatego bede nadal walczyc o nas!
Fakt, ludzie byli, są i będą dla siebie podli. Ludzie byli, są i będą dla siebie cudowni. Tak samo jak obiad może być smaczny, mniej smaczny lub nawet niesmaczny, a ryby mogą latać choć są też takie które nie latają.loka88 pisze: W dzisiejszymi swiecie ludzie są dla siebie podli,większość z nich niestety jest nie tolerancyjna..Zawsze tak bylo i bedzie!
-
- super forma
- Posty: 1924
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32
- Florka
- Moderatorka
- Posty: 1381
- Rejestracja: 3 mar 2010, o 08:25
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: uRe: Tolerancja trochę inaczej
Swojego męża raczej to nie dotyczy co? Wykorzystałaś go. Zabrałaś mu sznasę na ułożenie sobie życia z kimś kto by go kochał.Współczuje mu z całego serca.loka88 pisze:To nie prawda ze lesbijka czy bi musisz sie urodzic czy mieć to w genach.Jesli ktoś tak twierdzi i sie przy tym upiera jest w bledzie.Ja sama jeszcze kilka lat wczesniej nigdy nie pomyślała bym ze moge sie zakochac w kobiecie,interesowali mnie wylacznie mezczyzni do czasu kiedy nie poznalam Jej!Oszalalam na Jej punkcie,mimo ze mialam chlopaka.Moje ogromne uczucie do niego zaniklo,wszystko sie wypalilo..a Ja kocham nad zycie!Niestety wlasnie to co mowisz obawa przed reakcja rodziny,znajomych sprawilo ze wyszłam za niego za maz bo co by powiedzieli inni gdyby sie dowiedzieli ze kocham dziewczyne!Zaluje tej decyzji..Nic sie nie zmienilo nadal sie z Nią spotykam i bezgranicznie kocham!Nie wyobrazam sobie bez niej zycia dlatego bede nadal walczyc o nas!bo nic nie jest przekreslone!W dzisiejszymi swiecie ludzie są dla siebie podli,większość z nich niestety jest nie tolerancyjna..Zawsze tak bylo i bedzie!Jezeli o mnie chodzi akceptuje wszystkich bez wzgledu jakie kto ma wyznanie czy orientacje seksualna..Czlowiek ma prawo do szacunku i akceptacji..
... ale to tylko moje zdanie.
- Florka
- Moderatorka
- Posty: 1381
- Rejestracja: 3 mar 2010, o 08:25
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
Własnie tutaj, niestety, wychodzi ksenofobia i brak szacunku , czy tylko tolerancji dla innych opcji . Ja, np, na złość mamie , odmrożę sobie uszy
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Tolerancja trochę inaczej
Koraliku zachowujesz się jak typowy dziennikarz, który wyrwie parę słów bez całego kontekstu. Czy ja powiedziałam, ze figury foremne czy nieforemne są zachowaniami normalnymi? i zgodnymi z ogólnie przyjętymi wzorcami moralnymi? Powiedziałam tylko, ze nie będę osądzać publicznie czy obrażać słowem ludzi, którzy tak żyją. Mam własne światopogląd na te sprawy i te schematy się w nim nie mieszczą. Ale ludzie tak żyją, są szczęśliwi, mają czasami zadziwiające układziki. I wszystko gra póki ktoś na tym nie cierpi. A przed cierpieniem tolerancja czy jej brak nie uchroni.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
Niestety, tak zrozumiałam Twoją wypowiedż . Oczekujemy od innych tolerancji, ba, akceptacji, a nie mozemy same zdefiniować swoich racji. Uważam, że pewne , stałe wzorce moralne, obowiązują wszystkich : nas TEŻ !Jeśli jesteśmy z ukochaną osobą, to nie w głowie nam wielokąty !
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Tolerancja trochę inaczej
Nadal mnie nie rozumiesz. Nie zaglądam do czyjejś sypialni i nie wpuszczam do niej osób niepowołanych. Dla zdrad mówię stanowcze NIE i sama żyję według tej zasady. I nie akceptuje pewnych zachowań, chociaż one występują, ale przynajmniej staram się nie krytykować czyjejś postawy z pozycji wirtualnego obserwatora tudzież czytelnika, bo nie znam prawdy o innych. Tak samo staram się postępować w rzeczywistości. To co mogę sobie pomyśleć, to nie muszę publicznie cisnąc na usta czy w klawiaturze.koralik pisze:Niestety, tak zrozumiałam Twoją wypowiedż . Oczekujemy od innych tolerancji, ba, akceptacji, a nie mozemy same zdefiniować swoich racji. Uważam, że pewne , stałe wzorce moralne, obowiązują wszystkich : nas TEŻ !Jeśli jesteśmy z ukochaną osobą, to nie w głowie nam wielokąty !
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Tolerancja trochę inaczej
Ach i jeszcze jedno. Swoją wypowiedzią nawiązywałam do głównego wątku, a nie do postu koleżanki lokka88. Na ten temat milczę.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 557
- Rejestracja: 8 lut 2011, o 07:18
Re: Tolerancja trochę inaczej
a mi wyraz tolerancja nie jest w życiu do niczego potrzebny.
- loka88
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 21:12
- Lokalizacja: malopolska
Re: uRe: Tolerancja trochę inaczej
Droga Florko naprawde nie pojawilam sie tutaj zeby ktos krytykował mnie, moje postepowanie czy wytykal moje bledy..Wybacz ale Twój post nie dotyczy tematu!Florka pisze:Swojego męża raczej to nie dotyczy co? Wykorzystałaś go. Zabrałaś mu sznasę na ułożenie sobie życia z kimś kto by go kochał.Współczuje mu z całego serca.loka88 pisze:To nie prawda ze lesbijka czy bi musisz sie urodzic czy mieć to w genach.Jesli ktoś tak twierdzi i sie przy tym upiera jest w bledzie.Ja sama jeszcze kilka lat wczesniej nigdy nie pomyślała bym ze moge sie zakochac w kobiecie,interesowali mnie wylacznie mezczyzni do czasu kiedy nie poznalam Jej!Oszalalam na Jej punkcie,mimo ze mialam chlopaka.Moje ogromne uczucie do niego zaniklo,wszystko sie wypalilo..a Ja kocham nad zycie!Niestety wlasnie to co mowisz obawa przed reakcja rodziny,znajomych sprawilo ze wyszłam za niego za maz bo co by powiedzieli inni gdyby sie dowiedzieli ze kocham dziewczyne!Zaluje tej decyzji..Nic sie nie zmienilo nadal sie z Nią spotykam i bezgranicznie kocham!Nie wyobrazam sobie bez niej zycia dlatego bede nadal walczyc o nas!bo nic nie jest przekreslone!W dzisiejszymi swiecie ludzie są dla siebie podli,większość z nich niestety jest nie tolerancyjna..Zawsze tak bylo i bedzie!Jezeli o mnie chodzi akceptuje wszystkich bez wzgledu jakie kto ma wyznanie czy orientacje seksualna..Czlowiek ma prawo do szacunku i akceptacji..
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
No, to wyjaśniłaś mi ten problem. Cieszę się , bo mam taki sam pogląd na temat zdrad i budowania swojego wizerunku na krzywdzie innej osoby czy osób. Tak więc, proszę, uznaj wcześniejsze inklinacje za niebyłe. Pozdrawiam
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
Serdecznie Ci współczujęLaga pisze:a mi wyraz tolerancja nie jest w życiu do niczego potrzebny.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
Napisałam przed chwilą, co o tym myślę. Ale mam jeszcze pewne przemyślenia na ten temat : to WZAJEMNY SZACUNEK . Na rękawach koszulek zawodników na Euro pisze : RESPEKT. I bądzmy z tym słowem dla siebie wzajemnie . Pozdrawiamkalinda83 pisze:Ach i jeszcze jedno. Swoją wypowiedzią nawiązywałam do głównego wątku, a nie do postu koleżanki lokka88. Na ten temat milczę.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 557
- Rejestracja: 8 lut 2011, o 07:18
Re: Tolerancja trochę inaczej
a oto piękny przykład nie tolerowania odmiennych poglądów
marysia17 pisze:Wiele kobiet wygłasza tu swoje 'heterofobiczne' poglądy w sposób, dla mnie, zaskakujący. Czytałam wiele komentarzy o tym, że kobiety, które kiedykolwiek spały z mężczyzną są złe i najgorsze i nie mogą być 'prawdziwymi lesbijkami' (cokolwiek to znaczy) i że kobiety bi, to osoby niezdecydowane, które zdradzają przy pierwszej lepszej okazji.
-
- początkująca foremka
- Posty: 50
- Rejestracja: 16 kwie 2010, o 19:52
Re: Tolerancja trochę inaczej
Same jako lesbijki jesteśmy częścią społeczeństwa , a społeczeństwo dzieli się na tolerancyjne i nietolerancyjne. Czy uważasz że ja jako lesbijka nie mogę powiedzieć : Boję się muzułmanów bo jak opanują Europę to jeszcze nam będą narzucać swoje zwyczaje( a jak wiadomo muzułmani są przeciwni homoseksualizmowi skrajnie (jakiś rodzaj fobii), czy nie mogę jako lesbijka powiedzieć,że nie powinno narzucać się przez rodziców dzieciom religii, czy wreszcie czy nie mam prawa sądzić sobie w głowie, że moim zdaniem są tylko 2 orientację homo i hetero, a biseksualni ludzie są niezdecydowani lub rządni wrażeń , mający sobie skłonność do mieszania w życiu lub nie są jeszcze dojrzali emocjonalnie nie narzucając nikomu takiego poglądu i nikogo przy tym nie obrażać. .marysia17 pisze: Nie mówię, że wszyscy tak robią, dla sprostowania, bo zaraz zmieszacie mnie z błotem, ale czy jako lesbijki, czyli osoby poszukujące akceptacji wśród społeczeństwa, nie powinnyśmy akceptować innych? Chodzi mi o zwykłe tolerowanie tego, że ktoś jest inny niż my. Kurde no, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie?
Moim zdaniem każdy i tak układa sobie życie według siebie i czy jest homo, hetero czy bi to akceptuje innych według jakichś tam swoich wytycznych. Byle tylko nikogo nie obrażał i szanował prawa każdego człowieka i jego godność . A co powinien myśleć czy nie powinien nikt nie ma prawa mu narzucać.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 23:50
Re: Tolerancja trochę inaczej
Laga pisze:a oto piękny przykład nie tolerowania odmiennych poglądów
marysia17 pisze:Wiele kobiet wygłasza tu swoje 'heterofobiczne' poglądy w sposób, dla mnie, zaskakujący. Czytałam wiele komentarzy o tym, że kobiety, które kiedykolwiek spały z mężczyzną są złe i najgorsze i nie mogą być 'prawdziwymi lesbijkami' (cokolwiek to znaczy) i że kobiety bi, to osoby niezdecydowane, które zdradzają przy pierwszej lepszej okazji.
Nie powiedziałam ani razu, że nie akceptuję osób myślących tak. Po prostu zastanawia mnie, dlaczego ktoś, kto walczy o tolerancje u innych sam przy każdym wątku wypisuje jak bardzo nienawidzi osób o odmiennych poglądach. Widziała kilka kobiet wypowiadających się tak.
Nie musimy akceptować i wielbić każdego, tak? Chodzi mi raczej o to, że nie widzę sensu nazywania gejów 'obleśnymi pedałami', lub kobiet po doświadczeniach z mężczyznami 'brudnym'. Nie jest to ani przyjemne, ani chyba potrzebne. W wątku chodziło mi raczej o to, dlaczego żądamy od innych żeby zostawili naszą orientację, religię itp. w spokoju, a sami nienawidzimy kogo popadnie.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 23:50
Re: Tolerancja trochę inaczej
Cupoftea i to jest właśnie ta różnica. Każdy ma zdanie na jakiś temat i ma wszystko w głowie jakoś poukładane. Zatrzymujemy to dla siebie, ale jeśli już daną opinię wyrażamy, to tak jak to ujęłaś "nie narzucając nikomu takiego poglądu i nikogo przy tym nie obrażać.".
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Tolerancja trochę inaczej
[/quote]
Nie powiedziałam ani razu, że nie akceptuję osób myślących tak. Po prostu zastanawia mnie, dlaczego ktoś, kto walczy o tolerancje u innych sam przy każdym wątku wypisuje jak bardzo nienawidzi osób o odmiennych poglądach. Widziała kilka kobiet wypowiadających się tak.
Nie musimy akceptować i wielbić każdego, tak? Chodzi mi raczej o to, że nie widzę sensu nazywania gejów 'obleśnymi pedałami', lub kobiet po doświadczeniach z mężczyznami 'brudnym'. Nie jest to ani przyjemne, ani chyba potrzebne. W wątku chodziło mi raczej o to, dlaczego żądamy od innych żeby zostawili naszą orientację, religię itp. w spokoju, a sami nienawidzimy kogo popadnie.[/quote]
Ja też tego nie rozumiem. Ale moim zdaniem tak ten świat po prostu funkcjonuje, że trzeba na kogoś naskoczyć. Bo inaczej czegoś brak.
Nie powiedziałam ani razu, że nie akceptuję osób myślących tak. Po prostu zastanawia mnie, dlaczego ktoś, kto walczy o tolerancje u innych sam przy każdym wątku wypisuje jak bardzo nienawidzi osób o odmiennych poglądach. Widziała kilka kobiet wypowiadających się tak.
Nie musimy akceptować i wielbić każdego, tak? Chodzi mi raczej o to, że nie widzę sensu nazywania gejów 'obleśnymi pedałami', lub kobiet po doświadczeniach z mężczyznami 'brudnym'. Nie jest to ani przyjemne, ani chyba potrzebne. W wątku chodziło mi raczej o to, dlaczego żądamy od innych żeby zostawili naszą orientację, religię itp. w spokoju, a sami nienawidzimy kogo popadnie.[/quote]
Ja też tego nie rozumiem. Ale moim zdaniem tak ten świat po prostu funkcjonuje, że trzeba na kogoś naskoczyć. Bo inaczej czegoś brak.
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 155
- Rejestracja: 2 maja 2012, o 18:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz - Fordon
Re: Tolerancja trochę inaczej
Prawdą jest że nie lubię kobiet bi bo cokolwiek by się nie działo i tak na koniec pójdzie do faceta. Lesbijki dla biseksualnych to zabawki i odskocznie.
Zauroczyłaś mnie ślicznotko
- Florka
- Moderatorka
- Posty: 1381
- Rejestracja: 3 mar 2010, o 08:25
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: uRe: Tolerancja trochę inaczej
Mój post jak najbardziej dotyczy tematu. Napisałaś, że :loka88 pisze: Droga Florko naprawde nie pojawilam sie tutaj zeby ktos krytykował mnie, moje postepowanie czy wytykal moje bledy..Wybacz ale Twój post nie dotyczy tematu!
Sama sobie zaprzeczaszloka88 pisze:W dzisiejszymi swiecie ludzie są dla siebie podli,większość z nich niestety jest nie tolerancyjna..Zawsze tak bylo i bedzie!Jezeli o mnie chodzi akceptuje wszystkich bez wzgledu jakie kto ma wyznanie czy orientacje seksualna..Czlowiek ma prawo do szacunku i akceptacji".
... ale to tylko moje zdanie.
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Tolerancja trochę inaczej
A ja nie rozumiem co to za głupi temat. Ile ludzi tyle poglądów. A najważniejsze jest, że du... zawsze z tylu
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
-
- początkująca foremka
- Posty: 80
- Rejestracja: 1 kwie 2012, o 16:27
Re: Tolerancja trochę inaczej
Kiedy uporam się ze wszystkimi swoimi problemami, jakimikolwiek i szarość dnia mnie przytłacza, wtedy zapoznaje sobie taką biseksualistkę ( akceptuje i kocham). Odkryłam trzy rodzaje tych jakże interesujących istot.
Pierwsze to te w związkach z mężczyznami(nie chodzi o małżeństwo). Czasem zrywają by przyznać że sie "uwolniły"(można spotkać również w stanie wolnym), a chwile później stwierdza że nie może tak żyć- rodzina, znajomi, praca... strach przed brakiem akceptacji. W repertuarze argumentów pojawia się chęć posiadania dziecka, normalnej rodziny (dziwne rzeczy). Oczywiście nie wszystkie mają takie rozterki Świadome swojej urody, flirtują z innymi osobnikami gdyż, szybko się nudzą i potrzebują nowych BODŹCÓW i wrażeń. Raczej "kochliwe" i podatne na podryw obu płci. Po wszystkim oferują przyjaźń (dziekuję że dałaś mi swojego ukochanego pieska, niestety zdechł, ja już go nie chce, możesz sobie go zabrać), rozmowe, lub seks po koleżensku
Druga grupa to świadome biseksualistki ( tak, one istnieją!). Wiedzą że potrafią kochać obie płcie, jak i zranić obie płcie. W związek wchodzą gdy są pewne swoich uczuc, nie działają pod wływem chwilowego zauroczenia, nie flirtują i nie przyprawiaja rogów , mają świadomość swojej wyjątkowości i szanują się. Jawne biseksualistki, rodzina i znajomi czesto są poinformowani o upodobaniach naszej BI. Potrafią postawić cały swój świat na głowie by partner/partnerka czuli sie kochani i pewni swojej partnerki. Stałe w uczuciach, poukładane, wiedzą czego chcą i co mogą zaoferować, często trudne do zdobycia- z takimi trzeba troszke bardziej sie postarać, ponoć warto.
Trzecia grupa to biseksualistki mężatki, czasem wchodzą w związek małżeński kochając inną kobiete ( co za poświecenie!). Raczej zagubione, emocjonalnie upośledzone(?), twierdzą że potrafią kochać dwie osoby, męża i kochankę( co za podzielność uwa..serca!). Ambitne egoistki, które chciałby mieć świetny seks z kobietą i tytuł wzorowej żony w heteroseksualnym małżeństwie (przecież to tak fajnie pokazac sie na rodzinnej imprezie z mężem, z kobieta nie mogłoby to mieć miejsca:O). Najczęściej są ciężko przestraszone, ( bo mąż nakryje, bo sąsiadka zobaczy, bo tesciowa usłyszy, co powie rodzina, znajomi)ich ulubionym zajęciem jest, czatowanie z lesbijkami, roznego rodzaju fora dla LBG i usuwanie historii przeglądarki bądź komunikatorów. Niczym najlepszy szpieg 4 RP ( lepsze od agenta Tomka) tworzą historie spędzenia czasu z koleżanką (kochanką), aranżują dość ciekawe sposoby na spotkania, dzikie weekendy, meldunki w hotelu na panienskie nazwisko,lub nazwisko kochanki( spełniłyby sie w brytyjskim wywiadzie). Do ciekawostek należą odważne BI mężatki. Decydują się na rozwód i pozostają w związku z kochanką, która automatycznie staje sie partnerką na forever, albo prawie forever. Mniej ciekawe są BI mężatki, które truja o rozwodzie- tu możemy usłyszeć że nie jest szcześliwa, ale boi się uniezależnić od męża, a bo zostanie bez domu, a to że rodzina sie odwróci, a to ze plotki będą, a to że on ją utrzymywał, a że z małej miejscowości (radosnie wymiotuje)...
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich biseksualistek. Przyroda lubi płatać figle i czasem taki nasz biseksik jest szczęsliwą mężatką. Małżonek jest świadomo właściwości żony i lubią sobie świrować w trójkatach. Grupy można mnożyć, a grupy dzielić na podgrupy..
Biseksualistka to taki sam zwierz jak lew, leniwiec czy lesbijka:)
Rozpisałam się i to nie na temat-wiem to! Oczywiście lesbijki również można podzielić i posegregować, ale komu sie chce.. co lesbijka to inny świat. Teraz moje miłe panie ciskajcie we mnie gromami, niczym sam Zeus z chmurki.
Pierwsze to te w związkach z mężczyznami(nie chodzi o małżeństwo). Czasem zrywają by przyznać że sie "uwolniły"(można spotkać również w stanie wolnym), a chwile później stwierdza że nie może tak żyć- rodzina, znajomi, praca... strach przed brakiem akceptacji. W repertuarze argumentów pojawia się chęć posiadania dziecka, normalnej rodziny (dziwne rzeczy). Oczywiście nie wszystkie mają takie rozterki Świadome swojej urody, flirtują z innymi osobnikami gdyż, szybko się nudzą i potrzebują nowych BODŹCÓW i wrażeń. Raczej "kochliwe" i podatne na podryw obu płci. Po wszystkim oferują przyjaźń (dziekuję że dałaś mi swojego ukochanego pieska, niestety zdechł, ja już go nie chce, możesz sobie go zabrać), rozmowe, lub seks po koleżensku
Druga grupa to świadome biseksualistki ( tak, one istnieją!). Wiedzą że potrafią kochać obie płcie, jak i zranić obie płcie. W związek wchodzą gdy są pewne swoich uczuc, nie działają pod wływem chwilowego zauroczenia, nie flirtują i nie przyprawiaja rogów , mają świadomość swojej wyjątkowości i szanują się. Jawne biseksualistki, rodzina i znajomi czesto są poinformowani o upodobaniach naszej BI. Potrafią postawić cały swój świat na głowie by partner/partnerka czuli sie kochani i pewni swojej partnerki. Stałe w uczuciach, poukładane, wiedzą czego chcą i co mogą zaoferować, często trudne do zdobycia- z takimi trzeba troszke bardziej sie postarać, ponoć warto.
Trzecia grupa to biseksualistki mężatki, czasem wchodzą w związek małżeński kochając inną kobiete ( co za poświecenie!). Raczej zagubione, emocjonalnie upośledzone(?), twierdzą że potrafią kochać dwie osoby, męża i kochankę( co za podzielność uwa..serca!). Ambitne egoistki, które chciałby mieć świetny seks z kobietą i tytuł wzorowej żony w heteroseksualnym małżeństwie (przecież to tak fajnie pokazac sie na rodzinnej imprezie z mężem, z kobieta nie mogłoby to mieć miejsca:O). Najczęściej są ciężko przestraszone, ( bo mąż nakryje, bo sąsiadka zobaczy, bo tesciowa usłyszy, co powie rodzina, znajomi)ich ulubionym zajęciem jest, czatowanie z lesbijkami, roznego rodzaju fora dla LBG i usuwanie historii przeglądarki bądź komunikatorów. Niczym najlepszy szpieg 4 RP ( lepsze od agenta Tomka) tworzą historie spędzenia czasu z koleżanką (kochanką), aranżują dość ciekawe sposoby na spotkania, dzikie weekendy, meldunki w hotelu na panienskie nazwisko,lub nazwisko kochanki( spełniłyby sie w brytyjskim wywiadzie). Do ciekawostek należą odważne BI mężatki. Decydują się na rozwód i pozostają w związku z kochanką, która automatycznie staje sie partnerką na forever, albo prawie forever. Mniej ciekawe są BI mężatki, które truja o rozwodzie- tu możemy usłyszeć że nie jest szcześliwa, ale boi się uniezależnić od męża, a bo zostanie bez domu, a to że rodzina sie odwróci, a to ze plotki będą, a to że on ją utrzymywał, a że z małej miejscowości (radosnie wymiotuje)...
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich biseksualistek. Przyroda lubi płatać figle i czasem taki nasz biseksik jest szczęsliwą mężatką. Małżonek jest świadomo właściwości żony i lubią sobie świrować w trójkatach. Grupy można mnożyć, a grupy dzielić na podgrupy..
Biseksualistka to taki sam zwierz jak lew, leniwiec czy lesbijka:)
Rozpisałam się i to nie na temat-wiem to! Oczywiście lesbijki również można podzielić i posegregować, ale komu sie chce.. co lesbijka to inny świat. Teraz moje miłe panie ciskajcie we mnie gromami, niczym sam Zeus z chmurki.
Powyższy post wyraża opinię autorki w dniu dzisiejszym.
Nie może służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym i kolejnych.
Nie może służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym i kolejnych.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 758
- Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00
Re: Tolerancja trochę inaczej
Święte słowa. !Masz w 100 % rację !cupoftea pisze:marysia17 pisze:
Same jako lesbijki jesteśmy częścią społeczeństwa , a społeczeństwo dzieli się na tolerancyjne i nietolerancyjne. Czy uważasz że ja jako lesbijka nie mogę powiedzieć : Boję się muzułmanów bo jak opanują Europę to jeszcze nam będą narzucać swoje zwyczaje( a jak wiadomo muzułmani są przeciwni homoseksualizmowi skrajnie (jakiś rodzaj fobii),
Moim zdaniem każdy i tak układa sobie życie według siebie i czy jest homo, hetero czy bi to akceptuje innych według jakichś tam swoich wytycznych. Byle tylko nikogo nie obrażał i szanował prawa każdego człowieka i jego godność . A co powinien myśleć czy nie powinien nikt nie ma prawa mu narzucać.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Tolerancja trochę inaczej
[quote="Awulano"][/quote]
- Saren
- super forma
- Posty: 1130
- Rejestracja: 10 kwie 2012, o 16:39
- Lokalizacja: pogranicze
Re: Tolerancja trochę inaczej
Na temat, a jak, a do tego szczera prawda.Biseksualistka to taki sam zwierz jak lew, leniwiec czy lesbijka:)
Rozpisałam się i to nie na temat-wiem to! Oczywiście lesbijki również można podzielić i posegregować, ale komu sie chce.. co lesbijka to inny świat. Teraz moje miłe panie ciskajcie we mnie gromami, niczym sam Zeus z chmurki.
Pojedż tak lesbom, zobaczysz Zeusów i chmurki dopiero.
Albo NIE pojedż tak transom, to jest dopiero jazda!
"Niby pomiędzy czarnym i czerwonym występuje różnica wektora w interioryzacji... metody i cel mają podobny " E.S.L